Zbynek Ltd. [###s...@p...onet.pl.###] napisał:

> Ejże, z rozdziału "Przestępstwa przeciwko obrotowi
> gospodarczemu"?? A co to ma do obrotu gospodarczego?

Najtęższe umysły z zakresu statystyki policyjnej tego nie zrozumiały,
wiec ja nawet nie próbuję. Ale tak jest. Najczęściej trafia się to
przy przebitych numerach w samochodach i to również z PG ma mało (by
nie napisać w ogóle nic) wspólnego. Nie mam pojęcia czemu ustawodawca
to wpisał tam, gdzie wpisał. Podejrzewam, że zasugerowano się tymi
datami przydatności.

do góry

Krzysztof Wiktor [###k...@p...onet.pl.###] napisał:

> Na 100% nie podawałem nazwiska i nie pytno mnie o nie. To, że numer
> komórki wyświetla się u dyżurnego to wcale nie znaczy, że operator
bez
> nakazu ma prawo udostępnić moje dane osobowe.

Przyjmij jako dogmat, że z całą pewnością tego nikt w ten sposób nie
ustalał. Skoro nie podałeś nazwiska, to może ktoś inny je podał.
Weszli do pierwszego z brzegu mieszkania i zapytali o numer komórkowy.
Ktoś Cię widział, jak się koło tablicy kręciłeś. Masz firmę i Twój
numer komórkowy jest w REGON-ie. Masz numer telefonu komórkowego
podany na stronie internetowej. Kombinuj, jak chcesz, ale nikt nie
bawi się w ustalanie przez operatora abonenta dzwoniącego na 997 z
informacją, bo nakład pracy jest niewspółmiernie duży z osiągniętym
wynikiem. I cóż im dało znalezienie Cię?

> Innego sposobu namierzenia mnie nie widzę. Tak nawiasem jestem pełen
> podziwu dla
> "sprawności" ich działania, żeby tak zawsze, ale wtedy, gdy zachodzi
> rzeczywista
> potrzeba :)

Tu byś się zdziwił.

do góry

poreba [###d...@p...com.###] napisał:

> Sugerujesz, że trefny IMEI już się nie zaloguje do sieci? (a takie
> blaklistowanie miałem na myśli)

Tak to przynajmniej teoretycznie działa.

do góry

poreba [###d...@p...com.###] napisał:

> Człowiek nawet nie wie, jak to podczas użytku prywatno-domowego
popełnia
> przestępstwa w obrocie gospodarczym ;)

Wiesz, wynik stulecia, to przejrzenie kosmetyków w wiejskim sklepie.
Poło ma pościerane daty ważności :-)

do góry

Robert Tomasik wrote:


> Michał Wilk [###m...@g...pl.###] napisał:
>
>> Tu masz rzeczywiscie racje, art. 15 ust. 8 ustawy o Policji zawiera
>> delegacje do wydania rzeczonego rozporzadzenia i nie dotyczy ona
>> przeszukania w trybie kpk, a kontroli osobistej w trybie art. 1 ust.
> 1
>> ust. 5. Jednak nawet i w tym przepisie (o kontroli osobistej) nie
>> zapomniano o przeslance faktycznej dopuszczalnosci kontroli: "razie
>> istnienia uzasadnionego podejrzenia popełnienia czynu zabronionego
> pod
>> groźbą kary"
>
> Takie przypuszczenie wynika z ilości utraconych komórek.


ROTFL

pracujesz w milicji?

>
>> Jesli tak jest to OK, wydawalo mi sie tylko ze gdzies tu pisales, ze
>> podstawa przeszukania jest wspomniany paragraf 16 rozporzadzenia, a
> w nim
>> nie ma nic o przeslance faktycznej, reguluje tylko tryb i moglo by
>> powstac mylne przekonanie, ze Policja moze absolutnie kazdego,
> wyrywkowo
>> kontrolowac.
>
> W praktyce, to w sumie tak to na pozór wygląda. Średnio inteligentny
> policjant zawsze potrafi się w w razie zażalenia wytłumaczyć w sposób
> niemożliwy do obiektywnej weryfikacji.


Nie zawsze. I po paru skargach obywateli zostawionych w teczce osobowej,
ma nikle szanse na wygranie procesu. Milicjanci to sa madrzy tylko kiedy
trzymaja palke w reku.


>> No ale to raczej teoria, bo dla własnego dobra chętnie takiej
> kontroli
>> bym się raczej poddał, nawet nie z racji tego, żeby nie wzbudzać
>> podejrzeń, ale żeby mieć świadomość, ze może dzięki temu w końcu
> trafia
>> na "trefny" telefon i bandyctwo się ukroci
>
> I większość ludzi w ten sposób do tego podchodzi.


ale tutaj nie jest pl.rec.towarzyskie. Nie ma to zadnego znaczenia
*prawnego*.

> Przy czym już nawet
> nie chodzi o samo znajdowanie telefonów. Obawiająca się przypadkowej
> kontroli i zarzutu paserstwa osoba nie będzie dokonywała "okazyjnego"
> zakupu. Jak ludzie nie będą tego "okazyjnie" kupować, to paserzy nie
> będą tego od złodziei kupować. Jak złodzieje nie będą mieli zbytu, to
> nie będą kraść, bo i po co. I tak to generalnie ma działać.


ale co do tego maja obywatele ktorzy nic zlego nigdy nie zrobili i
zrobic nie maja zamiaru?

> W praktyce
> wychodzi różnie. Moim zdaniem o wiele większy wpływ na zmniejszenie
> zagrożenia miało wprowadzenie blokady po IMEY u operatorów.

A co z przyjmowaniem do pracy w Poliscji wyksztalconych ludzi, a nie
smietnik?

do góry

Dnia Mon, 8 May 2006 14:47:17 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

>> Człowiek nawet nie wie, jak to podczas użytku prywatno-domowego popełnia
>> przestępstwa w obrocie gospodarczym ;)
> Wiesz, wynik stulecia, to przejrzenie kosmetyków w wiejskim sklepie.
> Poło ma pościerane daty ważności :-)
Ale ja nie sklepie, nawet wiejskim, ja o mojej kuchni, i moim robocie
kuchennym. Popełniłem przestępstwo, czy nie?

--
pozdro
poreba

do góry

poreba [###d...@p...com.###] napisał:

> Ale ja nie sklepie, nawet wiejskim, ja o mojej kuchni, i moim
robocie
> kuchennym. Popełniłem przestępstwo, czy nie?

Teoretycznie tak :-)

do góry

Witam

Robert Tomasik napisał(a) :

> poreba [###d...@p...com.###] napisał:
>
>> Ale ja nie sklepie, nawet wiejskim, ja o mojej kuchni, i moim
> robocie
>> kuchennym. Popełniłem przestępstwo, czy nie?
>
> Teoretycznie tak :-)

Hmmm... to moze niech poreba złoży samokrytyczne zawiadomienie o
popełnieniu przestępstwa i poprosi o łagodny wymiar kary ze
względu na niską społeczną szkodliwość czynu.

--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xBA6D33B6
Ale jak możesz strzelać do kobiet i dzieci?!
Łatwo - wolniej uciekają.

do góry

Zbynek Ltd. [###s...@p...onet.pl.###] napisał:

> Hmmm... to moze niech poreba złoży samokrytyczne zawiadomienie o
> popełnieniu przestępstwa i poprosi o łagodny wymiar kary ze
> względu na niską społeczną szkodliwość czynu.

Proponuję dobrowolne poddanie się karze. To by dopiero byłą zagwozdka
procesowa.

do góry