eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › import z chin sandisk - jakies jaja ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 96

  • 61. Data: 2010-09-30 16:54:24
    Temat: Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?
    Od: "Tomy M." <t...@a...com>

    W dniu 2010-09-30 09:00, Roman Rumpel pisze:
    > W dniu 2010-09-29 10:40, Olgierd pisze:
    >> Dnia Wed, 29 Sep 2010 10:37:23 +0200, Mark napisał(a):
    >>
    >>> I to jest glowny, i jedyny powod - bo sciaga *poza* oficjalnym kanalem
    >>> dystrybucji.
    >> (...)
    >>> Zapewne prawo sie zminilo od tego czasu. ale dla autora i tak najlepszym
    >>> rozwiazaniem bedzie adwokat
    >>
    >> Na dziś zmieniło się o tyle, że wystarczy wprowadzenie towaru na obszar
    >> EOG, żeby mucha nie siadała.
    >>
    >
    > A wątkotwórca sprowadzał właśnie jao pierwszy na teren UE, więc mucha
    > siadła ;)
    >
    > Do wątkotwórcy:
    > Oni podstawy prawne mają. Naruszyłeś prawdopodobnie zarówno patenty,
    > jakie tam są upostaciowione, jak i prawa ze znaku towarowego. Procedura
    > celna przebiega dokładnie tak, jak opisujesz, poszukaj starego wątku o
    > licencji Sisvell/Philipsie i zatrzymywaniu mp3 z Chin.
    >
    > Bez dokładnego obejrzenia papierów nie chcę za dużo pisać, ale co do
    > zasady: procesu nie wygrasz, bo zrobią Ci chociażby proces o zakazanie
    > naruszania, a ten przegrasz, bo usiłowałeś wprowadzić do obrotu. Z
    > towarem, tak, czy owak się pożegnaj. Jeżeli jednak piszesz prawdę, że to
    > był jeden raz i nikt Ci nie udowodni innych działań z Sandiskiem, to nie
    > ma podstaw do procesu o odszkodowanie, czyli przegrasz w procesie mniej
    > więcej tyle samo, co oni zażądali w ugodzie, może nawet raczej mniej,
    > choć trzeba doliczyć koszty własnego prawnika.
    >
    > Acha - żadne nagrywanie itp. bzdury nic nie pomogą. Oni maja prawo
    > proponować Ci ugodę, bo to Ty usiłowałeś wprowadzić na teren Polski
    > wyroby, co do którycyh wyłączne prawa mają inni.

    Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
    towar wprowadzić do obrotu w Polsce.

    Sprawa zostanie umorzona przez Sąd a prawnicy Sandiska stracą
    jedyny atut w ręku w sprawie cywilnej ... czyli stracą
    "przemytnika" chyba że znajdą go w Chinach.

    Tomy M.


  • 62. Data: 2010-09-30 17:18:52
    Temat: Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?
    Od: Krzysztof Jodłowski <b...@p...onet.pl>

    > Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
    > towar wprowadzić do obrotu w Polsce.

    Jak się nie znasz, to nie mieszaj. Na rynek wprowadza importer. Chińczyk
    tylko wysyła to co zostało zamówione, a wszystkie procedury i opłaty
    związane z importem, to sprawa importera.

    --
    Krzysztof Jodłowski


  • 63. Data: 2010-09-30 17:28:15
    Temat: Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?
    Od: "Tomy M." <t...@a...com>

    W dniu 2010-09-30 19:18, Krzysztof Jodłowski pisze:
    >> Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
    >> towar wprowadzić do obrotu w Polsce.
    >
    > Jak się nie znasz, to nie mieszaj. Na rynek wprowadza importer. Chińczyk
    > tylko wysyła to co zostało zamówione, a wszystkie procedury i opłaty
    > związane z importem, to sprawa importera.
    >

    Chińczyk nie wysłał tego co zostało zamówione tylko
    próbował przemycić ZUPEŁNIE INNY , NIELEGALNY TOWAR.
    Więc to Chińczyk jest PRZEMYTNIKIEM.
    Jeżeli w zamówieniu są pendrive firmy SANDISK, a w przesyłce
    jakieś inne ... to zamówienie nie zostało zrealizowane,
    importer ZOSTAŁ OSZUKANY i JEST OFIARĄ PRZESTĘPSTWA.
    Importer nie musi udowadniać że nie jest wielbłądem, to
    nie PRL.

    Tomy M.


  • 64. Data: 2010-09-30 17:41:33
    Temat: Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?
    Od: "Tomy M." <t...@a...com>

    W dniu 2010-09-30 19:28, Tomy M. pisze:
    > W dniu 2010-09-30 19:18, Krzysztof Jodłowski pisze:
    >>> Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
    >>> towar wprowadzić do obrotu w Polsce.
    >>
    >> Jak się nie znasz, to nie mieszaj. Na rynek wprowadza importer. Chińczyk
    >> tylko wysyła to co zostało zamówione, a wszystkie procedury i opłaty
    >> związane z importem, to sprawa importera.
    >>
    >
    > Chińczyk nie wysłał tego co zostało zamówione tylko
    > próbował przemycić ZUPEŁNIE INNY , NIELEGALNY TOWAR.
    > Więc to Chińczyk jest PRZEMYTNIKIEM.
    > Jeżeli w zamówieniu są pendrive firmy SANDISK, a w przesyłce
    > jakieś inne ... to zamówienie nie zostało zrealizowane,
    > importer ZOSTAŁ OSZUKANY i JEST OFIARĄ PRZESTĘPSTWA.
    > Importer nie musi udowadniać że nie jest wielbłądem, to
    > nie PRL.

    Dodam jeszcze że ja napisałbym zawiadomienie
    o przestępstwie. Gdybym coś zamówił, zapłacił za
    to i otrzymał co innego, do tego bez wartości
    to złożyłbym ZAWIADOMIENIE O PRZESTĘPSTWIE, i nie
    szarpałbym się na sprawę cywilną bo jest niepotrzebna
    wystarczy wniesienie roszczeń na sprawie karnej.
    Ta sprawa przypomina klasyczne CEGŁY Z ALLEGRO
    i nic więcej.

    Tomy M.


  • 65. Data: 2010-09-30 18:51:31
    Temat: Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 9/30/2010 11:54 AM, Tomy M. wrote:
    > Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
    > towar wprowadzić do obrotu w Polsce.

    skąd to wziąłeś?


  • 66. Data: 2010-09-30 20:41:49
    Temat: Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (09/30/2010 08:51 PM), witek wrote:
    > On 9/30/2010 11:54 AM, Tomy M. wrote:
    >> Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
    >> towar wprowadzić do obrotu w Polsce.
    >
    > skąd to wziąłeś?
    >

    Trochę w tym racji jest. Rozważmy sytuację kiedy proszę kumpla z
    Holandii żeby mi kupił i wysłał laptopa. On zamiast tego wysyła cegłę
    haszyszu. Kto próbował wprowadzić to do obiegu w Polsce? Bo chyba nie ja.

    Podobnie wątkotwórca - nie mógł próbować wprowadzić podróbek do obrotu,
    bo nie wiedział że to są podróbki.

    p. m.


  • 67. Data: 2010-10-01 07:00:32
    Temat: Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?
    Od: Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl>

    W dniu 2010-09-30 18:54, Tomy M. pisze:
    > W dniu 2010-09-30 09:00, Roman Rumpel pisze:

    >> Acha - żadne nagrywanie itp. bzdury nic nie pomogą. Oni maja prawo
    >> proponować Ci ugodę, bo to Ty usiłowałeś wprowadzić na teren Polski
    >> wyroby, co do którycyh wyłączne prawa mają inni.
    >
    > Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
    > towar wprowadzić do obrotu w Polsce.

    Chinczyk sprzedawał towar w Chinach, to nasz gościu chciał go importować
    na teren RP. Nie masz racji
    >
    > Sprawa zostanie umorzona przez Sąd

    Karny? A poco karny? A co jeśli od razu sprawa pójdzie do cywilnego? Ja
    sie w karne nie bawie, bo po co, a cywilne sprawy zawsze w takiej
    sytuacji są proste i łatwe dla właściciela praw.

    a prawnicy Sandiska stracą
    > jedyny atut w ręku w sprawie cywilnej ...

    jw,

    czyli stracą
    > "przemytnika" chyba że znajdą go w Chinach.]

    Nikt niklogo w Chinach nie będzie szukał
    >
    > Tomy M.


    --
    Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek,
    tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez
    adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu
    nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność
    kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci
    wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy. (C) by ~przypadek


  • 68. Data: 2010-10-01 07:03:02
    Temat: Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?
    Od: Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl>

    W dniu 2010-09-30 22:41, mvoicem pisze:
    > (09/30/2010 08:51 PM), witek wrote:
    >> On 9/30/2010 11:54 AM, Tomy M. wrote:
    >>> Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
    >>> towar wprowadzić do obrotu w Polsce.
    >>
    >> skąd to wziąłeś?
    >>
    >
    > Trochę w tym racji jest. Rozważmy sytuację kiedy proszę kumpla z
    > Holandii żeby mi kupił i wysłał laptopa. On zamiast tego wysyła cegłę
    > haszyszu. Kto próbował wprowadzić to do obiegu w Polsce? Bo chyba nie ja.
    >
    > Podobnie wątkotwórca - nie mógł próbować wprowadzić podróbek do obrotu,
    > bo nie wiedział że to są podróbki.
    >
    > p. m.

    To jest ewentualnie tyko przesłanka uwolnienia od odpowiedzialności
    karnej. Nie jest od cywilnej.

    ATSD - bywa tak, że już sama nadzwyczajnie niska cena, o której sie
    wiedziało, może przesazic o tym, ze również od karnej dopowiedzialności
    sie nie ucieknie.

    --
    Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek,
    tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez
    adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu
    nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność
    kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci
    wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy. (C) by ~przypadek


  • 69. Data: 2010-10-01 09:00:11
    Temat: Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    Roman Rumpel wrote:

    > W dniu 2010-09-30 22:41, mvoicem pisze:
    > > (09/30/2010 08:51 PM), witek wrote:
    > > > On 9/30/2010 11:54 AM, Tomy M. wrote:
    > > > > Bzdura, to Chińczyk nadający przesyłkę próbował ten
    > > > > towar wprowadzić do obrotu w Polsce.
    > > >
    > > > skąd to wziąłeś?
    > > >
    > >
    > > Trochę w tym racji jest. Rozważmy sytuację kiedy proszę kumpla z
    > > Holandii żeby mi kupił i wysłał laptopa. On zamiast tego wysyła
    > > cegłę haszyszu. Kto próbował wprowadzić to do obiegu w Polsce? Bo
    > > chyba nie ja.
    > >
    > > Podobnie wątkotwórca - nie mógł próbować wprowadzić podróbek do
    > > obrotu, bo nie wiedział że to są podróbki.
    > >
    > > p. m.
    >
    > To jest ewentualnie tyko przesłanka uwolnienia od odpowiedzialności
    > karnej. Nie jest od cywilnej.

    Jakaś paranoja.

    Czyli co, chcesz udupić kogoś, to mu wyślij w paczce zza granicy parę
    gram heroiny?
    I jeszcze daj anonimowy cynk na policję że on co jakiś czas dostaje
    takie przesyłki ;-)

    Ciekaw jestem jak udowodni że nie zamawiał, że nie wie od kogo to.

    Nie przedstawi przecież żadnego zamówienia na coś innego, bo po prostu
    nic nie zamawiał.

    --
    Pozdro
    Massai


  • 70. Data: 2010-10-01 09:02:22
    Temat: [OT] Re: import z chin sandisk - jakies jaja ?
    Od: Andrzej Kłos <a...@w...pl>

    Marcin [3M] pisze:
    >>> Porównywanie kontrolera ruchu lotniczego do bileterki w kasie jest
    >>> delikatnie mówiąc niestosowne... :)

    >> mają zdecydowanie inny zakres obowiązków i odpowiedzialności, ale
    >> uprawnienia do zamknięcia obiektu, na którym pracują - takie same.

    > google -> flight control refused landing permission

    nie chcesz uwierzyć - nie wierz

    masz wątpliwości? - sprawdź *przepisy* i procedury kierowania ruchem
    lotniczym

    ale nie w googlach - każda bzdura napisana przez "dziennikarzy" w
    gazetach czy wypowiedziana przed kamerami jest powielana po wielokroć w
    internecie, tym więcej, im temat jest bardziej lotny. Oprócz sztuki
    zadawania dobrego pytania w googlach poprzez podanie właściwych słów
    kluczowych trzeba (niestety) posiadać umiejętność filtrowania
    otrzymanych wyników, tu automat niczego nie załatwi.

    andy_nek

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1