eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › e-sąd jest do d*
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 60

  • 41. Data: 2012-03-25 22:04:47
    Temat: Re: e-sąd jest do d*
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2012-03-25 21:37, Johnson pisze:
    > W dniu 2012-03-13 16:41, Maciek pisze:
    >
    >> Ok, czyli ustaliliśmy, że są zawaleni robotą, ale czy przy odrzuceniu
    >> nie powinni tego jakoś uzasadnić, choćby:
    >
    > Brak podstaw do wydania nakazu zapłaty oznacza że pozew jest bez sensu

    Oj, nie doszukiwałbym się w postanowieniach e-sądu jakiegoś głębszego sensu.

    Na przykład roszczenia wobec prezesa z 299ksh.

    Dwa pozwy tak samo opisane, jako dowody wskazane standardowo tytuł
    wykonawczy na spółkę, umorzenie egzekucji, KRS wskazujący na prezesa.

    Pierwszy pozew przekazany do marmurka, ponieważ - cytuję - "Wykazanie
    niezłożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki we właściwym czasie
    wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego, które w elektronicznym
    postępowaniu upominawczym nie może być prowadzone."

    Drugi pozew przechodzi.

    Oczywiście Johnson będzie tradycyjnie "dosrywał" mi, że pewnie nie umiem
    pisać, ale kto by się tym przejmował ;)

    Moje zdanie jest takie, że e-sąd nie umie czytać, skoro w takich samych
    sprawach dochodzi do różnych wniosków.

    --
    Liwiusz


  • 42. Data: 2012-03-25 23:58:59
    Temat: Re: e-sąd jest do d*
    Od: "Rafał \"SP\" Gil" <u...@m...pl>

    W dniu 2012-03-25 22:04, Liwiusz pisze:

    > Drugi pozew przechodzi.

    > Moje zdanie jest takie, że e-sąd nie umie czytać, skoro w takich
    > samych sprawach dochodzi do różnych wniosków.

    Potwierdzam po raz kolejny ... Pozywałem 2 osoby. Treść pozwu
    słowo w słowo identyczna, zmieniły się tylko dane osobowe osób
    pozwanych. 1 - brak podstaw, 2 - nakaz wydano.


  • 43. Data: 2012-03-26 00:06:46
    Temat: Re: e-sąd jest do d*
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 25.03.2012 23:58, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:
    > W dniu 2012-03-25 22:04, Liwiusz pisze:
    >
    >> Drugi pozew przechodzi.
    >
    >> Moje zdanie jest takie, że e-sąd nie umie czytać, skoro w takich
    >> samych sprawach dochodzi do różnych wniosków.
    >
    > Potwierdzam po raz kolejny ... Pozywałem 2 osoby. Treść pozwu słowo w
    > słowo identyczna, zmieniły się tylko dane osobowe osób pozwanych. 1 -
    > brak podstaw, 2 - nakaz wydano.

    No bo sąd jest niezawisły - nawet względem własnych wyroków i decyzji ;->


  • 44. Data: 2012-03-26 09:30:07
    Temat: Re: e-sąd jest do d*
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    W dniu 2012-03-14 10:47, Liwiusz pisze:
    >> Duże szanse na co? Na ponowną opłatę, bo tej chyba mi już nie zwrócą? To
    >> pewnie uda mi się dojechać tam za te pieniądze :-)
    > Jak jeszcze nie przekazali do innego sądu, to wycofaj powództwo, napisz
    > wniosek o zwrot opłaty, to zwrócą.
    Ok, wszystko wycofane, zaczynam od nowa, ale tym razem rozbiję to chyba
    na kilka spraw, bo pozew za długi wychodzi ;-)

    Załóżmy jednak, że sprawa i tak zostanie przekazana do zwykłego sądu, w
    okolicach pozwanego. Dłużnik jest aktualnie nieuchwytny - zmienił numer
    telefonu, jego strona WWW przestała działać (domena wygasła, więc maile
    pewnie też nie dochodzą), pod adresem prowadzenia działalności
    gospodarczej nikt nie odbiera korespondencji. Załóżmy, że jadę sobie na
    taką rozprawę do sądu, nabijam kilometry, a dłużnik się na nią nie
    stawia. Czy rozprawa jest wtedy automatycznie odraczana, czy coś się uda
    załatwić pod nieobecność pozwanego? Zakładam, że sąd będzie próbował
    jakoś go do stawiennictwa "zachęcić", ale co jeśli pozwany wyjechał
    gdzieś za granicę, np. nie zostawiając adresu (sytuacja przecież wcale
    nie taka nietypowa)?

    Co w przypadku, gdy nie uda się go odnaleźć? Wiem, że szuka go kilku
    innych zainteresowanych odzyskaniem należności i być może któryś z tych
    "większych", mniej cierpliwych, zabetonował go w jakimś fundamencie ;-)
    Ewentualnie zaszył się w jakiejś mysiej norze i będzie jakiś czas
    nieodnajdywalny. Co w takim przypadku?

    --
    Pozdrawiam
    Maciek


  • 45. Data: 2012-03-26 10:23:51
    Temat: Re: e-sąd jest do d*
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2012-03-26 09:30, Maciek pisze:
    > W dniu 2012-03-14 10:47, Liwiusz pisze:
    >>> Duże szanse na co? Na ponowną opłatę, bo tej chyba mi już nie zwrócą? To
    >>> pewnie uda mi się dojechać tam za te pieniądze :-)
    >> Jak jeszcze nie przekazali do innego sądu, to wycofaj powództwo, napisz
    >> wniosek o zwrot opłaty, to zwrócą.
    > Ok, wszystko wycofane, zaczynam od nowa, ale tym razem rozbiję to chyba
    > na kilka spraw, bo pozew za długi wychodzi ;-)
    >
    > Załóżmy jednak, że sprawa i tak zostanie przekazana do zwykłego sądu, w
    > okolicach pozwanego. Dłużnik jest aktualnie nieuchwytny - zmienił numer
    > telefonu, jego strona WWW przestała działać (domena wygasła, więc maile
    > pewnie też nie dochodzą), pod adresem prowadzenia działalności
    > gospodarczej nikt nie odbiera korespondencji. Załóżmy, że jadę sobie na
    > taką rozprawę do sądu, nabijam kilometry, a dłużnik się na nią nie
    > stawia. Czy rozprawa jest wtedy automatycznie odraczana, czy coś się uda
    > załatwić pod nieobecność pozwanego? Zakładam, że sąd będzie próbował
    > jakoś go do stawiennictwa "zachęcić", ale co jeśli pozwany wyjechał
    > gdzieś za granicę, np. nie zostawiając adresu (sytuacja przecież wcale
    > nie taka nietypowa)?
    >
    > Co w przypadku, gdy nie uda się go odnaleźć? Wiem, że szuka go kilku
    > innych zainteresowanych odzyskaniem należności i być może któryś z tych
    > "większych", mniej cierpliwych, zabetonował go w jakimś fundamencie ;-)
    > Ewentualnie zaszył się w jakiejś mysiej norze i będzie jakiś czas
    > nieodnajdywalny. Co w takim przypadku?

    1. Po co masz jechać na rozprawę? Nie masz pisemnych dowodów istnienia
    zobowiązania?

    2. Odnajdywać go będzie trzeba, jak listy z sądu wrócą jako "nie żyje",
    "nie mieszka" itp. Jeśli tylko "nieodebrano w terminie", to sąd klepnie
    wyrok bez wiedzy pozwanego.

    --
    Liwiusz


  • 46. Data: 2012-03-26 10:36:49
    Temat: Re: e-sąd jest do d*
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    W dniu 2012-03-26 10:23, Liwiusz pisze:
    > 1. Po co masz jechać na rozprawę? Nie masz pisemnych dowodów istnienia
    > zobowiązania?
    Mam faktury. Umowy w stanie szczątkowym, mailowe albo ustne. Faktury
    niepodpisane, odbiory niepodpisane, generalnie sajgon ;-) Dobre chociaż
    to, że on te faktury zaksięgował :-)

    > 2. Odnajdywać go będzie trzeba, jak listy z sądu wrócą jako "nie żyje",
    > "nie mieszka" itp. Jeśli tylko "nieodebrano w terminie", to sąd klepnie
    > wyrok bez wiedzy pozwanego.
    Polecone wracały do mnie jedynie z adnotacją "nieodebrane w terminie".
    Jak to formalnie wygląda? Sąd wysyła informację o rozprawie, klient się
    nie stawia, rozprawa jest przekładana x razy, a w tym czasie ja x razy
    przyjeżdżam na rozprawy, czy sąd wysyła informację, termin rozprawy za 2
    miesiące, czyli w tym czasie polecony zdąży wrócić nieodebrany i
    rozprawa się odbędzie?

    I jeszcze pytanko: jeśli próbuję uzyskać nakaz zapłaty na kilka
    niezapłaconych faktur, dłużnik jeden, ale różne umowy (część słaba
    dowodowo), sąd uzna, że np. w przypadku kilku faktur nie ma podstaw do
    wydania nakazu, to czy mimo wszystko uzyskam nakaz na pozostałe, czy
    cały pozew zostanie odrzucony?

    --
    Pozdrawiam
    Maciek


  • 47. Data: 2012-03-26 10:47:51
    Temat: Re: e-sąd jest do d*
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 26.03.2012 10:36, Maciek pisze:

    > Polecone wracały do mnie jedynie z adnotacją "nieodebrane w terminie".
    > Jak to formalnie wygląda? Sąd wysyła informację o rozprawie, klient się

    Formalnie doręczone.


  • 48. Data: 2012-03-26 11:51:27
    Temat: Re: e-sąd jest do d*
    Od: "_ąćęłńóśźż." <j...@W...gazeta.pl>

    To nie ma znaczenie czy e-sąd czy nie e-sąd.
    W takich samych sprawach ten sam sąd, ba ten sam wydział dochodzi do krańcowo
    odmiennych wniosków.


    -----
    > Moje zdanie jest takie, że e-sąd nie umie czytać, skoro w takich samych
    sprawach dochodzi do różnych wniosków.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 49. Data: 2012-03-26 12:14:58
    Temat: Re: e-sąd jest do d*
    Od: Kamil <a...@a...com>

    Dnia Tue, 13 Mar 2012 07:32:26 +0100, Liwiusz napisał(a):

    >> e-sąd jest do d*! Ponad 2 miesiące leżenia sprawy i ... "orzeczenie:
    >> postanowienie o braku podstaw do wydania nakazu i przekazaniu wg
    >> właściwości". Uzasadnienie: sąd stwierdził brak podstaw do wydania
    >> nakazu zapłaty. I co teraz? Mam 7 dni na złożenie skargi na orzeczenie
    >> referendarza. Składać?
    >> Mam nadzieję, że chociaż bieg przedawnienia przerwałem, czy też mnie
    >> jakieś niespodzianki czekają?
    >
    > Ostatnio coś im się pieprzy,

    To "ostatnio" trwa chyba już ponad rok ;)
    Pod koniec października ubiegłego roku, złożony, opłacony, prawidłowy pozew
    o wydanie NZ, wreszcie w połowie lutego wydano NZ, czyli po 3,5 miesiącu od
    złożenia :))))
    Ale ten status trwa do nadal... :)
    Wiecie ktoś, może Ty Liwiusz, ile trwa zmiana statusu do uprawomocnienia
    się wydanego NZ, przy założeniu że dłużnik nie złożył sprzeciwu?
    A jak złożył sprzeciw - to ile może trwać "zmiana statusu" tego NZ?

    > Może już zatracili umiejętność czytania?

    Poniżej polemizowaliście o terminach naliczania odsetek.
    Moim zdaniem, jest to łopatologicznie opisane w przykładach na ich stronie.
    W każdym razie, ja tak złożyłem pozew i NZ został wydany.
    Naprawdę, odsetki to banalnie prosta sprawa.


  • 50. Data: 2012-03-26 12:17:49
    Temat: Re: e-sąd jest do d*
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2012-03-26 10:36, Maciek pisze:
    > W dniu 2012-03-26 10:23, Liwiusz pisze:
    >> 1. Po co masz jechać na rozprawę? Nie masz pisemnych dowodów istnienia
    >> zobowiązania?
    > Mam faktury. Umowy w stanie szczątkowym, mailowe albo ustne. Faktury
    > niepodpisane, odbiory niepodpisane, generalnie sajgon ;-) Dobre chociaż

    Czyli nie masz nic. "Wysoki sądzie, Liwiusz pożyczył ode mnie 500zł".
    Wygrasz tylko wówczas, jeśli Liwiusz powie "tak, pożyczyłem".

    > to, że on te faktury zaksięgował :-)

    Jak chcesz przeprowadzić taki dowód i co nim wykazać?


    > Polecone wracały do mnie jedynie z adnotacją "nieodebrane w terminie".
    > Jak to formalnie wygląda? Sąd wysyła informację o rozprawie, klient się
    > nie stawia, rozprawa jest przekładana x razy,

    Na pierwszej wyda wyrok zaoczny, uznając Twoje twierdzenia za dowiedzione.

    > I jeszcze pytanko: jeśli próbuję uzyskać nakaz zapłaty na kilka
    > niezapłaconych faktur, dłużnik jeden, ale różne umowy (część słaba
    > dowodowo), sąd uzna, że np. w przypadku kilku faktur nie ma podstaw do
    > wydania nakazu, to czy mimo wszystko uzyskam nakaz na pozostałe, czy
    > cały pozew zostanie odrzucony?

    Myślisz, że jak składasz pozew, to sąd sobie wpierw patrzy "a, zobaczymy
    co tam pół roku temu Maciek za pozew składał"?

    --
    Liwiusz

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1