eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › działki, ich dane, ciąg dalszy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 40

  • 1. Data: 2009-05-25 18:22:51
    Temat: działki, ich dane, ciąg dalszy
    Od: "gargomel" <s...@d...la.la>

    jakiś czas temu pytałem się skąd włąściciel działki ma wziąć jej dane (spór
    o miedzę:O)

    wczoraj znajoma dostała odpowiedź z urzędu geodezyjnego w sprawie prośby
    dane działki (po czasie 4 tygodni, a nie w terminie ustawowych 14 dni),
    odpowiedz mniej mówi tyle że te dane mogą być ujawnione jedynie osobom
    zawodowo zajmującym się geodezją, część danych taka osoba może uzyskać z
    gminnych zasobów, a część musi sobie sama pomierzyć w terenie:O)

    czyli wychodzi na to że urząd żadnych danych działek nie posiada, albo je
    celowo zataja, na dodatek jak geodeta ma część danych pomierzyć w terenie w
    sytuacji niewłaściwych granic działek?:O)

    w kazdym razie sprawa podobno już jest w prokuraturze!:O(
    co wy o tym myśliczie?

    p.s. znajoma poprosiłą mnie żebym jej na podstawie wyrysu wyliczył
    powierzchnię działki, więc zabieram się za liczenie i co widzę? wszystkie
    działki na wyrysie są koślawe (kopnięte prostokąty z wszystkimi bokami
    różnej długości, oraz z wszystkimi kątami różnymi) więc policzyć taką
    działkę nie da się inaczej niż za pomocą całki, albo numerycznie! (
    oczywiście posiadając poza długościami boków działki, również wszystkie jej
    kąty!:O)

    po prostu taki burdel ze szok, a sprawa wygląda tak jak się domyślałem że
    urzędasy pierdzą w stołki, nic nie robią i kąbinują jak tu coś ukraść i
    wykombinowali pozabierać z działek po kawałku ziemi, wszystko poprzesuwać i
    nagle jakiś urzędas z nikąd stanie się posiadaczem kilkuset hektarowej
    działki:O(


  • 2. Data: 2009-05-25 19:11:13
    Temat: Re: działki, ich dane, ciąg dalszy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "gargomel" <s...@d...la.la> napisał w wiadomości
    news:gveno0$d2t$1@news.wp.pl...
    > jakiś czas temu pytałem się skąd włąściciel działki ma wziąć jej dane
    > (spór o miedzę:O)
    > wczoraj znajoma dostała odpowiedź z urzędu geodezyjnego w sprawie prośby
    > dane działki (po czasie 4 tygodni, a nie w terminie ustawowych 14 dni),
    > odpowiedz mniej mówi tyle że te dane mogą być ujawnione jedynie osobom
    > zawodowo zajmującym się geodezją, część danych taka osoba może uzyskać z
    > gminnych zasobów, a część musi sobie sama pomierzyć w terenie:O)
    > czyli wychodzi na to że urząd żadnych danych działek nie posiada, albo je
    > celowo zataja, na dodatek jak geodeta ma część danych pomierzyć w
    > terenie w sytuacji niewłaściwych granic działek?:O)

    Geodeta mierząc granice nie opiera się na istniejacych granicach, tylko na
    stałych punktrach odniesienia.

    > w kazdym razie sprawa podobno już jest w prokuraturze!:O(
    > co wy o tym myśliczie?

    Pewnie się tym zajmują - bo cóż innego można myśleć.

    > p.s. znajoma poprosiłą mnie żebym jej na podstawie wyrysu wyliczył
    > powierzchnię działki, więc zabieram się za liczenie i co widzę? wszystkie
    > działki na wyrysie są koślawe (kopnięte prostokąty z wszystkimi bokami
    > różnej długości, oraz z wszystkimi kątami różnymi) więc policzyć taką
    > działkę nie da się inaczej niż za pomocą całki, albo numerycznie! (
    > oczywiście posiadając poza długościami boków działki, również wszystkie
    > jej kąty!:O)

    A próbowałeś to podzielić na trójkąty? :-) Bo tak się to robi.

    > po prostu taki burdel ze szok, a sprawa wygląda tak jak się domyślałem że
    > urzędasy pierdzą w stołki, nic nie robią i kąbinują jak tu coś ukraść i
    > wykombinowali pozabierać z działek po kawałku ziemi, wszystko
    > poprzesuwać i nagle jakiś urzędas z nikąd stanie się posiadaczem
    > kilkuset hektarowej działki:O(


    Ciężkie oskarżenie, tylko czy istnieją bodaj poszlaki?


  • 3. Data: 2009-05-26 14:07:12
    Temat: Re: działki, ich dane, ciąg dalszy
    Od: "gargomel" <s...@d...la.la>

    Órzytkownik "Robert Tomasik" napisał:
    > Geodeta mierząc granice nie opiera się na istniejacych granicach, tylko na
    > stałych punktrach odniesienia.

    to co piszesz jest trochę śmieszne, bo żeby policzyć coś względem punktu
    odniesienie (domyślam się że mówisz o wkopanych granitowych słupkach
    geodezyjnych) to tak czy siak musisz posiadać takie dane jak
    odległościdziałek od tych punktów i ich wymiary, oraz kąty, acha przy okazji
    poinformuję że w tej sprawie w okolicach działki znajomej poginęło sporo
    słupków geodezyjnych a kilka jest wykopanych i wbitych krzywo w ziemię:O)


    > Pewnie się tym zajmują - bo cóż innego można myśleć.

    chodzi mi o to czy to normalne że urzędy geodezyjne odmawiają udzielenia
    informacji i danych na temat działek i w dodatku ich właścicielom?


    > A próbowałeś to podzielić na trójkąty? :-) Bo tak się to robi.

    też tak w pierwszej chwili próbowałem, ale nic z tego, bo niby jak, masz
    pomysł?:O)


    > Ciężkie oskarżenie, tylko czy istnieją bodaj poszlaki?

    jest cała masa poszlak, to co napisałem teraz i poprzednio a oczywiste jest
    że bezinteresownie nikt tego nie robi:O(


  • 4. Data: 2009-05-26 18:31:15
    Temat: Re: działki, ich dane, ciąg dalszy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "gargomel" <s...@d...la.la> napisał w wiadomości
    news:gvh05i$phl$1@news.wp.pl...
    > Órzytkownik "Robert Tomasik" napisał:
    >> Geodeta mierząc granice nie opiera się na istniejacych granicach,
    >> tylko na stałych punktrach odniesienia.
    > to co piszesz jest trochę śmieszne, bo żeby policzyć coś względem punktu
    > odniesienie (domyślam się że mówisz o wkopanych granitowych słupkach
    > geodezyjnych)

    Źle sie domyślasz. Granitowy słupek jest tylko po to, by geodeta łatwiej
    znalazł właściwy znak geodezyjny, który jest w ziemi.

    > to tak czy siak musisz posiadać takie dane jak
    > odległościdziałek od tych punktów i ich wymiary, oraz kąty, acha przy
    > okazji poinformuję że w tej sprawie w okolicach działki znajomej
    > poginęło sporo słupków geodezyjnych a kilka jest wykopanych i wbitych
    > krzywo w ziemię:O)

    To można odczytać z mapki. moja córa właśnie to w 4 klasie podstawówki
    przerabia :-)

    >> Pewnie się tym zajmują - bo cóż innego można myśleć.
    > chodzi mi o to czy to normalne że urzędy geodezyjne odmawiają udzielenia
    > informacji i danych na temat działek i w dodatku ich właścicielom?

    Możesz kupić mapkę. Tam znajdziesz wszystkie konieczne dane.

    >> A próbowałeś to podzielić na trójkąty? :-) Bo tak się to robi.
    > też tak w pierwszej chwili próbowałem, ale nic z tego, bo niby jak, masz
    > pomysł?:O)

    Nie widząc działki, to trudno Ci zaproponować coś dokładnie. Każdy wielokąt
    można pocielić na trójkąty.

    >> Ciężkie oskarżenie, tylko czy istnieją bodaj poszlaki?
    > jest cała masa poszlak, to co napisałem teraz i poprzednio a oczywiste
    > jest że bezinteresownie nikt tego nie robi:O(


    A błąd człowieka, który teraz chcą zatuszować wykluczasz przykładowo?


  • 5. Data: 2009-05-26 19:17:39
    Temat: Re: działki, ich dane, ciąg dalszy
    Od: "gargomel" <s...@d...la.la>

    Órzytkownik "Robert Tomasik" napisał:
    > Źle sie domyślasz. Granitowy słupek jest tylko po to, by geodeta łatwiej
    > znalazł właściwy znak geodezyjny, który jest w ziemi.

    być może, więc skoro wiesz względem jakich punktów mierzą to powiedz (jeśli
    to nie jest tajemnica wyłącznie dla kręgu geodetuf?:O), tak czy siak wymiary
    działki (długości, kąty) geodeta musi znać a nie je gdzieś w teranie
    wytyczać:O)


    > To można odczytać z mapki. moja córa właśnie to w 4 klasie podstawówki
    > przerabia :-)

    pewnie i można, ale napewno nie z wyrysu (czyli mapki na której danych
    brak!:O)


    > Możesz kupić mapkę. Tam znajdziesz wszystkie konieczne dane.

    widzisz, okazuje się że urząd geodezyjny na piśmie odmówił ujawnienia
    właścicielce takich mapek i co teraz?:O(


    > Nie widząc działki, to trudno Ci zaproponować coś dokładnie. Każdy
    > wielokąt można pocielić na trójkąty.

    brak ci wyobrażni? jak wyglądają działki już pisałem, czyli czworoboki o
    wszystkich bokach i kątach różnych (ale na oko bardzo zbliżonych do
    prostokątów), pewnie że można to dzielić na masę trójkątów, ale nie będziesz
    posiadał kompletu danych żadnego trójkąta żeby policzyć jego pole żadną
    metodą, poza całkowniem, parodia:O)
    dla mnie bije to na głowę paranoję ZUS/US gdzie trzeba złożyć 10 druczkuf i
    na każdym wpisywać po 10 razy te same numery i dane:O)


    > A błąd człowieka, który teraz chcą zatuszować wykluczasz przykładowo?

    błędów nie wykluczam, ale błędy to może robić twoja córka w 4 klasie, a nie
    wykwalifikowany, wykształcony i z uprawnieniami pracownik, zresztą jeden,
    dwa incydenty można uznać z błąd (wiado że tak naprawdę w tych urzędach
    głównie pracują głupie baby bez szkoły tylko dlatego że są
    żonami/kochankami/córkami jakiegoś wysokopostawionego esbeka, czy podobne
    historie), ale błędy nie zdarzają się notorycznie, z premedytacją, masowo i
    długotrwale, to jest wyłącznie celowe działanie na niekożyść
    społedczeństwa!:O(amen)


  • 6. Data: 2009-05-26 19:46:13
    Temat: Re: działki, ich dane, ciąg dalszy
    Od: spp <s...@o...pl>

    gargomel pisze:

    > (wiado że tak naprawdę w tych
    > urzędach głównie pracują głupie baby bez szkoły tylko dlatego że są
    > żonami/kochankami/córkami jakiegoś wysokopostawionego esbeka, czy
    > podobne historie), ale błędy nie zdarzają się notorycznie, z
    > premedytacją, masowo i długotrwale, to jest wyłącznie celowe działanie
    > na niekożyść społedczeństwa!:O(amen)


    Za dużo o rodzinie piszesz.

    --
    spp
    >


  • 7. Data: 2009-05-26 20:27:43
    Temat: Re: działki, ich dane, ciąg dalszy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "gargomel" <s...@d...la.la> napisał w wiadomości
    news:gvhgkq$6qd$1@news.wp.pl...

    >> Źle sie domyślasz. Granitowy słupek jest tylko po to, by geodeta łatwiej
    >> znalazł właściwy znak geodezyjny, który jest w ziemi.
    > być może, więc skoro wiesz względem jakich punktów mierzą to powiedz
    > (jeśli to nie jest tajemnica wyłącznie dla kręgu geodetuf?:O), tak czy
    > siak wymiary działki (długości, kąty) geodeta musi znać a nie je gdzieś
    > w teranie wytyczać:O)

    Są dwie szkoły, lwowska i warszawska :-))) Można albo wziąć mapkę z
    geodezji i na jej podstawie w terenie wytyczyć gdzie powinny być granice
    działek. Można również iść w teren, umieścić na mapce faktyczne granice
    działek i później korygować mapkę. W każdym razie coś za tzw. bazę przyjąć
    trzeba.

    >> To można odczytać z mapki. moja córa właśnie to w 4 klasie podstawówki
    >> przerabia :-)
    > pewnie i można, ale napewno nie z wyrysu (czyli mapki na której danych
    > brak!:O)

    Jak jest podziałka, to żadnych innych danych Ci nie potrzeba. jeśli
    podziałki nie ma, to znajdź na mapce jakikolwiek widoczny w terenie odcinek
    i poprzez porównanie jego długości na mapce iw terenie wyznacz sobie
    podziałkę. Przy czym pamiętaj, że te podziałki przeważnie bywają liczbami
    całkowitymi, wiec jak Ci wyjdzie 1 : 99,99, to spokojnie możesz założyć, że
    mapka jest w 1:100. Kąty się nie zmieniają.

    >> Możesz kupić mapkę. Tam znajdziesz wszystkie konieczne dane.
    > widzisz, okazuje się że urząd geodezyjny na piśmie odmówił ujawnienia
    > właścicielce takich mapek i co teraz?:O(

    Ale napisali, jak ją uzyskać? W Geodezji mapa jest w postaci takiej
    wielkiej płachty - zdaje się coś koło formatu A1 i tego nikomu się nie
    udostępnia. W oryginale z oczywistych przyczyn, a w kserokopii ze względu
    na cenę. Trzeba sobie taką mapkę kupić.

    >> Nie widząc działki, to trudno Ci zaproponować coś dokładnie. Każdy
    >> wielokąt można pocielić na trójkąty.
    > brak ci wyobrażni? jak wyglądają działki już pisałem, czyli czworoboki o
    > wszystkich bokach i kątach różnych (ale na oko bardzo zbliżonych do
    > prostokątów), pewnie że można to dzielić na masę trójkątów, ale nie
    > będziesz posiadał kompletu danych żadnego trójkąta żeby policzyć jego
    > pole żadną metodą, poza całkowniem, parodia:O)

    Jak nie posiadasz danych, to i całkowanie nie pomoże. Poza tym nie wiem, co
    byś Ty tam chciał całkować. Funkcja nieciągła, a liniowa. Całka tylko
    zamieszanie wprowadzi.

    To grupa o prawie, ale skoro już upierasz się na drążenie tu tematu, to
    proponuję zastosować następujący algorytm:

    1) Wyznaczyć skalę rzeczonej mapki - o ile jej oczywiście nie podano.

    2) Działkę w formie czworoboku (rzekomo kopniętego) podzielić na dwa
    trójkąty poprzez połączenie dwóch wierzchołków niesąsiadujących ze sobą.
    Można to uczynić na dwa sposoby. Dla sportu zrób dwa razy - raz w jeden, a
    raz w drugi sposób i porównaj wyniki.

    3) Pomierz z możliwą dokładnością długości boków każdego z trójkątów.
    Pamiętaj, że mierzysz odcinki wielokrotnie mniejsze. Przy podziałce 1:1000
    błąd o 0,5 mm powoduje w terenie błąd o 5 metrów. Użyj do tego dobrego
    narzędzia pomiarowego, a nie linijki szkolnej syna, która może na kilku
    centymetrach spokojnie mieć z milimetr błędu. To najsłabsze miejsce tego
    algorytmu. Pomierz te wielkości kilkoma linijkami, może suwmiarką. Może
    niech pomierzy to kilka osób i potem powyliczaj średnią.

    4) Uzyskane wyniki pomiarów wstaw do wzoru na pole trójkąta:

    ___________________________
    / 2 2 2 2
    \/ ((a+b) -c) * (c - (a-b) )
    S= -------------------------------
    4

    gdzie:

    S - pole trójkąta
    a,b,c - długości boków trójkąta.

    Oczywiście będziesz miał dwa trójkąty, których pola musisz dodać.

    Geodeci wykorzystują z tego co wiem inny wzór oparty na jednym boku i
    pomiarze kątów, ale wymaga to posiadania odpowiedniego programu albo
    kalkulatora, bo musisz sinusy i cosinusy liczyć do kilkunastu miejsc po
    przecinku (zdaje się 12), by błędy nie były zbyt wielkie. Czynią to z tego
    powodu, że mierzą w terenie też kąty, a nie odległości. Sądzę jednak, że
    podany przeze mnie sposób spokojnie powinien dać Ci wynik z dostatecznie
    małym błędem. Zwłaszcza, jak to przeliczysz dwoma sposobami i przyjmiesz
    średnią.

    I jeszcze zwracam uwagę, że mój sposób jest dobry dla płaskich poziomych
    działek. Jeśli działki są na nierównościach, to trzeba wziąć pod uwagę
    różnice wysokości wierzchołków trójkąta i policzyć poprawkę, choćby z
    twierdzenia Pitagorasa.

    > dla mnie bije to na głowę paranoję ZUS/US gdzie trzeba złożyć 10
    > druczkuf i na każdym wpisywać po 10 razy te same numery i dane:O)

    Moim zdaniem masz do tego akurat niewłaściwe podejście i na siłę się
    czepiasz - ale to pewnie ocenne.

    >> A błąd człowieka, który teraz chcą zatuszować wykluczasz przykładowo?
    > błędów nie wykluczam, ale błędy to może robić twoja córka w 4 klasie, a
    > nie wykwalifikowany, wykształcony i z uprawnieniami pracownik,

    też tak myślałem, jak byłem w 4 klasie. Jakież to mądre problemy mieli ci
    nauczyciele i rodzice. Teraz spoglądam na to z nieco innej perspektywy i
    wiem, że przeważnie słabym ogniwem bywa człowiek. Człowiek jest po prostu
    omylny i tyle. To, że jest profesjonalistą w danej dziedzinie jedynie
    zmniejsza statystyczną możliwość popełnienia błędu, ale w żadnym wypadku go
    nie wyklucza.


  • 8. Data: 2009-05-26 21:02:14
    Temat: Re: działki, ich dane, ciąg dalszy
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    gargomel pisze:

    > brak ci wyobrażni? jak wyglądają działki już pisałem, czyli czworoboki o
    > wszystkich bokach i kątach różnych (ale na oko bardzo zbliżonych do
    > prostokątów), pewnie że można to dzielić na masę trójkątów, ale nie
    > będziesz posiadał kompletu danych żadnego trójkąta żeby policzyć jego
    > pole żadną metodą, poza całkowniem, parodia:O)

    Co miałeś z geometrii w szkole? Pewnie coś baaaaaaaaaardzo słabego...


  • 9. Data: 2009-05-26 21:23:03
    Temat: Re: działki, ich dane, ciąg dalszy
    Od: "gargomel" <s...@d...la.la>

    Órzytkownik "Robert Tomasik" napisał:
    > Jak jest podziałka, to żadnych innych danych Ci nie potrzeba. jeśli
    > podziałki nie ma, to znajdź na mapce jakikolwiek widoczny w terenie
    > odcinek i poprzez porównanie jego długości na mapce iw terenie wyznacz
    > sobie podziałkę. Przy czym pamiętaj, że te podziałki przeważnie bywają
    > liczbami całkowitymi, wiec jak Ci wyjdzie 1 : 99,99, to spokojnie możesz
    > założyć, że mapka jest w 1:100. Kąty się nie zmieniają.

    ten wyrys to mapka mało dokładna, gdzie grubość pojedyńczej lini wynosi 2,3
    do 4 metrów, więc mierzenie czegokolwiek z taką dokładnością jest paranoją,
    poza tym to tylko kiepski szkic poglądowy!:O(
    i na jego podstawie nic nie da się wyliczyć


    > Ale napisali, jak ją uzyskać? W Geodezji mapa jest w postaci takiej
    > wielkiej płachty - zdaje się coś koło formatu A1 i tego nikomu się nie
    > udostępnia. W oryginale z oczywistych przyczyn, a w kserokopii ze względu
    > na cenę. Trzeba sobie taką mapkę kupić.

    napisali że nic ni dadzą uzyskać, więc coś nag,atwali i nie chcą żeby się
    wydało,
    a co do wielkiej mapy to może oni tam i wielką mają, ale fakt że nie mają
    tam żadnych ewidencji działek na tych mapach, żadnych ich pomiarów, to jakis
    burdel, za co oni w tych urzędach pieniądze biorą, za pierdzenie w
    stołek?:O(


    > Jak nie posiadasz danych, to i całkowanie nie pomoże. Poza tym nie wiem,
    > co byś Ty tam chciał całkować. Funkcja nieciągła, a liniowa. Całka tylko
    > zamieszanie wprowadzi.

    czałe szczęście przynajmniej granice działek są liniami prostymi:O) ale
    czworoboku z wszystkimi bokami i kątami nie da się policzyć matematyką ze
    szkoły podstawowej, ja widzę tylko całkę, myślałęm że ty to prościej
    policzyć potrafisz, ale widzę że błądzisz:O(


    > To grupa o prawie, ale skoro już upierasz się na drążenie tu tematu, to
    > proponuję zastosować następujący algorytm:
    > 1) Wyznaczyć skalę rzeczonej mapki - o ile jej oczywiście nie podano.
    > 2) Działkę w formie czworoboku (rzekomo kopniętego) podzielić na dwa
    > trójkąty poprzez połączenie dwóch wierzchołków niesąsiadujących ze sobą.
    > Można to uczynić na dwa sposoby. Dla sportu zrób dwa razy - raz w jeden, a
    > raz w drugi sposób i porównaj wyniki.
    > 3) Pomierz z możliwą dokładnością długości boków każdego z trójkątów.
    > Pamiętaj, że mierzysz odcinki wielokrotnie mniejsze. Przy podziałce 1:1000
    > błąd o 0,5 mm powoduje w terenie błąd o 5 metrów. Użyj do tego dobrego
    > narzędzia pomiarowego, a nie linijki szkolnej syna, która może na kilku
    > centymetrach spokojnie mieć z milimetr błędu. To najsłabsze miejsce tego
    > algorytmu. Pomierz te wielkości kilkoma linijkami, może suwmiarką. Może
    > niech pomierzy to kilka osób i potem powyliczaj średnią.
    > 4) Uzyskane wyniki pomiarów wstaw do wzoru na pole trójkąta:
    > ___________________________
    > / 2 2 2 2
    > \/ ((a+b) -c) * (c - (a-b) )
    > S= -------------------------------
    > 4

    ok, dzięki za fatygę, ale wystarczyło by żebyś napisał że chodzi ci o
    policzenie na podstawie pomiarów linijką wyrysu, i już wiem o co chodzi (ja
    już nie chodzę do 4tej kalsy jak twoja córka:O)
    więc odpowiadam ci ze taki pomiar to pomiar na oko, ze sporym marginesem
    błędu, bo dokładność tego wyrysu jest niska (linie działek na 3-4m w skali),
    a chodzi o to żeby sprawdzić czy granica przesunęła się o 2 metry w tę, czy
    we wtę:O)
    poza tym takie pomiary już powinny być dokonane i policzone, przecież te
    urzędasy za coś chyba kasę biorą jak się kupuje/dzieli czy cokolwiek robi z
    działkami?:O(


  • 10. Data: 2009-05-26 22:07:52
    Temat: Re: działki, ich dane, ciąg dalszy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "gargomel" <s...@d...la.la> napisał w wiadomości
    news:gvhnah$bb7$1@news.wp.pl...
    > Órzytkownik "Robert Tomasik" napisał:
    >> Jak jest podziałka, to żadnych innych danych Ci nie potrzeba. jeśli
    >> podziałki nie ma, to znajdź na mapce jakikolwiek widoczny w terenie
    >> odcinek i poprzez porównanie jego długości na mapce iw terenie wyznacz
    >> sobie podziałkę. Przy czym pamiętaj, że te podziałki przeważnie bywają
    >> liczbami całkowitymi, wiec jak Ci wyjdzie 1 : 99,99, to spokojnie możesz
    >> założyć, że mapka jest w 1:100. Kąty się nie zmieniają.
    > ten wyrys to mapka mało dokładna, gdzie grubość pojedyńczej lini wynosi
    > 2,3 do 4 metrów, więc mierzenie czegokolwiek z taką dokładnością jest
    > paranoją, poza tym to tylko kiepski szkic poglądowy!:O(
    > i na jego podstawie nic nie da się wyliczyć

    Da się, tylko z marną dokładnością. To może spróbuj zmioerzyć długości
    boków prostą taśmą mierniczą w terenie. Będzie pewnie dokładniej. potrzeby
    Ci sznurek (by wyznaczyć proste pomiędzy wierzchołkami i nie mierzyć po
    jakimś łuku oraz taśma.Bład pomiaru długości nie powinien przekroczyć takim
    sposobem 10 cm.

    >> Ale napisali, jak ją uzyskać? W Geodezji mapa jest w postaci takiej
    >> wielkiej płachty - zdaje się coś koło formatu A1 i tego nikomu się nie
    >> udostępnia. W oryginale z oczywistych przyczyn, a w kserokopii ze
    >> względu na cenę. Trzeba sobie taką mapkę kupić.
    > napisali że nic ni dadzą uzyskać, więc coś nag,atwali i nie chcą żeby się
    > wydało,
    > a co do wielkiej mapy to może oni tam i wielką mają, ale fakt że nie mają
    > tam żadnych ewidencji działek na tych mapach, żadnych ich pomiarów, to
    > jakis burdel, za co oni w tych urzędach pieniądze biorą, za pierdzenie w
    > stołek?:O(

    Na mapkach nie ma żadnych pomiarów. To nie rysunek techniczny, gdzie są
    linie wymiarowe.

    >> Jak nie posiadasz danych, to i całkowanie nie pomoże. Poza tym nie wiem,
    >> co byś Ty tam chciał całkować. Funkcja nieciągła, a liniowa. Całka tylko
    >> zamieszanie wprowadzi.
    > czałe szczęście przynajmniej granice działek są liniami prostymi:O) ale
    > czworoboku z wszystkimi bokami i kątami nie da się policzyć matematyką ze
    > szkoły podstawowej, ja widzę tylko całkę, myślałęm że ty to prościej
    > policzyć potrafisz, ale widzę że błądzisz:O(

    Uparłeś się na tę całkę, a to sensu nijakiego nie ma. Ale jak o mnie
    chodzi, to możesz nawet to policzyć całką. Będziesz miał cztery całki z
    funkcji liniowych.

    >> To grupa o prawie, ale skoro już upierasz się na drążenie tu tematu, to
    >> proponuję zastosować następujący algorytm:
    >> 1) Wyznaczyć skalę rzeczonej mapki - o ile jej oczywiście nie podano.
    >> 2) Działkę w formie czworoboku (rzekomo kopniętego) podzielić na dwa
    >> trójkąty poprzez połączenie dwóch wierzchołków niesąsiadujących ze sobą.
    >> Można to uczynić na dwa sposoby. Dla sportu zrób dwa razy - raz w
    >> jeden, a raz w drugi sposób i porównaj wyniki.
    >> 3) Pomierz z możliwą dokładnością długości boków każdego z trójkątów.
    >> Pamiętaj, że mierzysz odcinki wielokrotnie mniejsze. Przy podziałce
    >> 1:1000 błąd o 0,5 mm powoduje w terenie błąd o 5 metrów. Użyj do tego
    >> dobrego narzędzia pomiarowego, a nie linijki szkolnej syna, która
    >> może na kilku centymetrach spokojnie mieć z milimetr błędu. To
    >> najsłabsze miejsce tego algorytmu. Pomierz te wielkości kilkoma
    >> linijkami, może suwmiarką. Może niech pomierzy to kilka osób i potem
    >> powyliczaj średnią. 4) Uzyskane wyniki pomiarów wstaw do wzoru na pole
    >> trójkąta: ___________________________
    >> / 2 2 2 2
    >> \/ ((a+b) -c) * (c - (a-b) )
    >> S= -------------------------------
    >> 4
    > ok, dzięki za fatygę, ale wystarczyło by żebyś napisał że chodzi ci o
    > policzenie na podstawie pomiarów linijką wyrysu, i już wiem o co chodzi
    > (ja już nie chodzę do 4tej kalsy jak twoja córka:O)

    Pisałem ze dwa razy, a Ty uparcie chcesz to całkować.

    > więc odpowiadam ci ze taki pomiar to pomiar na oko, ze sporym marginesem
    > błędu, bo dokładność tego wyrysu jest niska (linie działek na 3-4m w
    > skali), a chodzi o to żeby sprawdzić czy granica przesunęła się o 2
    > metry w tę, czy we wtę:O)

    I chcesz to ustalić na podstawie pomiaru powierzchni? Dość karkołomne, choć
    nie twierdzę, ze niemożliwe.

    > poza tym takie pomiary już powinny być dokonane i policzone, przecież te
    > urzędasy za coś chyba kasę biorą jak się kupuje/dzieli czy cokolwiek
    > robi z działkami?:O(


    Urząd nie dokonuje pomiarów, tylko gromadzi dane.

    Przy okazji, jeśli uszkodzono znaki geodezyjne, to obowiazkiem właściciela
    gruntu jest powiadomienie starosty o tym fakcie. Niedopełnienie tego
    obowiązku jest wykroczeniem.

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1