eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › blad kasjerki, brak biletu, mandat
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 45

  • 1. Data: 2003-11-23 23:28:11
    Temat: blad kasjerki, brak biletu, mandat
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...iq.pl>

    Spotkala mnie i mojego kolege taka sytuacja:

    (dla ulatwienia zrozumienia dla ludzi z nienaszych okolic przyjmijmy model
    trasy kolejowej na ktorej sa stacje ===A===B===C===D===E===F===G===H=== ).

    Mieszkamy w okolicach stacji C i codziennie (3 lata bedzie juz ponad)
    dojezdzamy na nasza uczelnie (Politechnika Gdanska) do stacji H
    (nazywajacej sie tak samo Gdansk-Politechnika).

    Przyszlismy na stacje G kupic bilet miesieczny (na stacji H biletow
    niesiecznych nie prowadza).
    Kolega mowi kasjerce ze chce bilet miesieczny relacji C<->H. Ona mowi ze
    taki bilet sie mu nie oplaca, poniewaz za ta sama cene moze sprzedac mu
    bilet na wiecej przystankow.
    Chodzi o to ze cena biletow jest taka sama w pewnych przedzialach
    odleglosci, w tym przypadku bilet od 14 do 18km kosztuje tyle samo.
    Odleglosc miedzy stacjami C-H wynosi 14km, odleglosc miedzy A-H wynosi
    18km.
    Kolega oczywiscie sie zgodzil na upgrade biletu.
    Jednak pani w kasie chyba pomylily sie kolejnosci w ktorej sa stacje na
    trasie i sprzedala koledze bilet na trase A-G (16km).

    Pozniej ja podchodze do tego samego okienka i sytuacja sie powtarza -
    rowniez pani mowi ze lepiej mi kupic bilet za ta sama cene, na kilka stacji
    wiecej, wiec tez sie zgadzam. Rowniez dostalem bilet relacji A-G.

    Podkreslam tu ze bilety relacji A-G i A-H kosztuja tyle samo. Nie
    zaoszczedzilismy wiec na tym ani grosza, ani nikt grosza nie stracil.

    Zaden z nas niczego nie zauwazyl i jezdzilismy sobie spokojnie do niedawna
    na takim bilecie. Cena sie zgadzala, a biletu miesiecznego (okolo
    trzydziestego kolejnego) studiowac nikomu do glowy nie przyszlo.
    Niestety pomiedzy stacja G i H zostalismy skontrolowani i otrzymalismy
    wezwanie do zaplaty 110zl kary.

    Poniewaz okazalo sie ze bilet zostal kupiony w kasie prowadzonej przez
    prywatna firme "ZW Renoma", tej samej ktorej kontrolerzy zlapali nas w tym
    pociagu, pojechalismy do firmy zalatwic sprawe polubownie.
    Zalatwic sie nie udalo, przedstawiciel firmy twierdzil ze jego nic nie
    obchodzi. I ze na pewno my pomylilismy sie mowiac do jakiej stacji chcemy
    bilet, pozatym ze firma nie odpowiada za to, bo to podrozny musi sprawdzac
    czy bilet jest dobry, bo tak pisze na oknie kasy.

    Wariant z tym zeby 2 studentow Politechniki Gdanskiej podalo zla stacje
    (stacja nazywa H sie Gdansk Politechnika) to jest chyba malo prawdopodobne
    :)
    Raczej bardziej prawdopodobne jest to ze pani kasjerka ktora pracuje na
    stacji G i pewnie 99% biletow sprzedaje od stacji G, pomylila sie i nam tez
    sprzedala bilet do G. Ewentualnie pomylil sie jej kierunek w ktorym jest
    politechnika i zamiast przedluzyc trase o jeden przystanek, to ja skrocila.

    W kwestji obowiazku upewniania sie przez pasazera co do poprawnosci biletu,
    to chyba ma to pewne granice. Jezeli chce bilet od stacji C do H, dostaje
    bilet z jakimis innymi stacjami, ale pani w kasie mowi ze to jest to samo,
    tylko jeszcze wiecej to chyba moge jej wierzyc?
    Bo jesli mam zalozyc ze pracownik nie potrafi udzielic mi prawidlowej
    informacji, to praktycznie oznacza to zakaz jazdy koleja, kazdy mnie moze
    oszukac, potem dostane mandat.

    Mamy wiec w tej chwili 2 bilety A<->G, 2 mandaty po 110zl. W najblizszym
    czasie piszemy odwolanie oficjalne do PKP.

    Na co sie jeszcze ewentualnie powolac poza opisaniem zdarzenia? Czy znacie
    jakies przepisy wyzszego poziomu, ktore moga zabraniac takiego wykretu ze
    "to zawsze klient jest winny jak sie w kasie ktos sie myli bo to on musi
    sprawdzic", zwlaszcza w takiej sytuacji kiedy od kasierki wychodzi inwencja
    sprzedazy innego biletu i naturalne jest ze stacje przyjazdu i odjazdu beda
    inne niz te na ktore chce jechac (no ale to klient ma obowiazek znac cala
    siec komunikacyjna).

    Co radzicie?

    P.S. Tak... wiem... mam rower i chyba sie przerzuce ;) Rowerem jade 30min,
    komunikacja miejska 50min :)


  • 2. Data: 2003-11-24 00:16:05
    Temat: Re: blad kasjerki, brak biletu, mandat
    Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ-TEGO]interia.pl>


    Uzytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...iq.pl> napisal w wiadomosci
    news:bprft5$3p3$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > bilet, pozatym ze firma nie odpowiada za to, bo to podrozny musi sprawdzac
    > czy bilet jest dobry, bo tak pisze na oknie kasy.

    Skadinad ma racje - na okienku kasy jest wyraznie napisane, ze nalezy to
    sprawdzic.

    > Wariant z tym zeby 2 studentow Politechniki Gdanskiej podalo zla stacje
    > (stacja nazywa H sie Gdansk Politechnika) to jest chyba malo prawdopodobne
    > :)

    Dlaczego skoro przerobiliscie wariant cytuje "Zaden z nas niczego nie
    zauwazyl i jezdzilismy sobie spokojnie do niedawna
    na takim bilecie.":-))

    Na pocieche Ci powiem, ze przerobilam to samo. Jadac z moim miesiecznym
    synkiem wykupilam bilet na pociag relacji kraków-katowice i zaplacilam tyle
    co zawsze, wsiadlam do przedzialu tuz przy kierujacym pociagiem [przedzial
    dla podróznych z duzym bagazem - w moim przypadku byl to wózek]. I gdy
    przyszlo do spawdzania biletów okazalo sie, ze jedziemy na gape bo bilet mam
    do Tarnowa:-) Ewidentna pomylka pani w kasie - mozliwe, ze ktos przede mna
    kupowal do Tarnowa a jej sie wybilo po raz drugi. Ja poniewaz cena sie
    zgodzila nie sprawdzilam, chyba ten pierwszy a na pewno ostatni raz w
    zyciu:-))) Konduktor byl laskaw dla kobiety z dzieckiem u piersi i obylo sie
    bez kary. Ale od tej pory czytam wnikliwie bilety mimo, ze podrózuje ta
    trasa 2x w tygodniu. Wam tez radze:-)))

    Mozecie napisac odwolanie ale czy PKP je uzna to inna bajka - wcale bym sie
    nie zdziwila gdyby je odrzucili wlasnie dlatego ze podrózny ma obowiazek
    sprawdzic czy otrzymany bilet jest zgodny z jego oczekiwaniami

    HaNkA



  • 3. Data: 2003-11-24 04:17:12
    Temat: Re: blad kasjerki, brak biletu, mandat
    Od: "TOFIFIK" <r...@p...pl>

    a mi nasuneła się tak to refleksja:
    jeśli bilety kosztują tyle samo i koleś upiera sie ze chciał dobry bilt
    adostal inny ale w tej samej cenie to nie powinno być problemu. ale jest i o
    jest tego powodem "głupota" i zacofanie (jak w średniowieczu) kontrolerów i
    ich szefów. ciekaw jestem czy w innyh krajach też są takie bzdetne sytuaje!



  • 4. Data: 2003-11-24 07:10:07
    Temat: Re: blad kasjerki, brak biletu, mandat
    Od: "MC" <m...@g...pl>

    Uzytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...iq.pl> napisal w wiadomosci
    news:bprft5$3p3$1@nemesis.news.tpi.pl...

    Spróbuj uprawdopodobnic swoja wersje, dolacz zaswiadczenie o miejscu
    zamieszkania i studiów i uzasadniaj, ze kupno biletu na inna trase bylby w
    tym swietle dla Ciebie bezsensu.



  • 5. Data: 2003-11-24 08:16:21
    Temat: Re: blad kasjerki, brak biletu, mandat
    Od: Bartosz Lukasz Radko <b...@e...com>

    Tomasz Pyra wrote:

    > Mamy wiec w tej chwili 2 bilety A<->G, 2 mandaty po 110zl. W najblizszym
    > czasie piszemy odwolanie oficjalne do PKP.
    >
    > Na co sie jeszcze ewentualnie powolac poza opisaniem zdarzenia? Czy znacie
    > jakies przepisy wyzszego poziomu

    Sprawy te reguluje Taryfa Osobowa i Bagażowa PKP S.A. (TOB) zawierająca
    postanowienia taryfowe o przewozie osób i przesyłek bagażowych (Biuletyn
    PKP, seria A, Nr 19, poz. 37; Biuletyn PKP, seria B, Nr 22, poz. 54).
    Poczytałem ją i widzę, że jest tam niezły bajzel. Otóż w paragrafie 43
    "Bilety odcinkowe imienne wg taryfy normalnej i z ulgą 50%" napisane
    jest (punkt 5):

    "przejście do klasy 1, przejazd dłuższą drogą, a także PRZEJAZD POZA
    STACJĘ PRZEZNACZENIA wskazaną na bilecie – dozwolony jest pod warunkiem
    uiszczenia dopłaty stanowiącej różnicę między ceną biletu jednorazowego
    za faktyczny przejazd a ceną biletu jednorazowego w klasie i relacji
    wskazanej na posiadanym bilecie, obliczonej wg taryfy normalnej lub
    ulgowej (w zależności od indywidualnych uprawnień), zgodnie z
    postanowieniami par.par. 10–15".

    W paragrafie 11 "Zasady zmiany umowy przewozu w razie przejazdu
    podróżnego z biletem normalnym poza stację przeznaczenia" czytamy (punkt
    4):

    "Dozwolony jest przejazd do stacji położonej na przedłużeniu relacji
    wymienionej na bilecie (bezpośrednim pociągiem w tej samej klasie),
    jeżeli nowa stacja przeznaczenia mieści się w tej samej strefie
    odległości co pierwotna stacja przeznaczenia. W tym wypadku nie wystawia
    się biletu blankietowego na dopłatę".

    So far, so good.
    Ale. Jechali studenci, mieli więc pewnie bilety z ulgą ustawową. Jest i
    na to paragraf:
    Paragraf 44 "Bilety odcinkowe imienne miesięczne z ulgą 78%, 49% i 37%
    (ulgi ustawowe)":
    (punkt 5) "Przejście do klasy 1, do pociągu wyższej kategorii, przejazd
    poza stację przeznaczenia, drogą dłuższą lub inną, nie jest dozwolony".

    Dziwna sprawa. Myślę, że takie pozbawienie klienta części uprawnień,
    tylko z tego powodu, że korzysta z ulgi (i to ustawowej), a korzystanie
    z których nie wiązałoby się z żadną szkodą dla przewoźnika byłoby łatwe
    do zakwestionowania przed sądem. Ale niech się tu prawnik wypowie, ja
    się znam na kolei.
    Skąd to się wzięło? To proste - ustawa z dnia 21 grudnia 2001 o zmianie
    ustawy o uprawnieniach do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami
    publicznego transportu zbiorowego oraz o zmianie innych ustaw (Dz.U.
    2002 nr 4 poz. 34) wprowadziła następujący przepis:

    "Do ulgi 49% przy przejazdach środkami publicznego transportu zbiorowego
    kolejowego w pociągach osobowych, na podstawie imiennych biletów
    miesięcznych, z miejsca zamieszkania do szkoły, szkoły wyższej i z
    powrotem, uprawnione są osoby wymienione w ust. 3." (chodzi m. in. o
    studentów).

    A więc chciano zapobiec temu, że student kupi bilet do szkoły, a będzie,
    nie mając uprawnień, jeździł dalej. Tyle tylko, że kolejna "ustawa o
    zmianie ustawy" (Dz.U. 2002 nr 112 poz. 977) zniosła powyższe
    ograniczenie do przejazdów dom-szkoła. Najwyraźniej autorzy Taryfy
    Osobowej i Bagażowej PKP S.A. o tym zapomnieli.

    To jeszcze nie wszystko. Zgaduję, że jechaliście pociągiem SKM.
    Obowiązywał Was więc paragraf 45 TOB "Bilety odcinkowe imienne ważne w
    pociągach >>PKP Szybka Kolej Miejska w Trójmieście<< Sp. z o.o. (SKM)".
    Tu już nie ma rozróżnienia na studentów i niestudentów, napisane jest
    tyle:

    (punkt 5) "przejazd w pociągu SKM poza stację przeznaczenia wskazaną na
    bilecie, dozwolony jest pod warunkiem uiszczenia dopłaty stanowiącej
    różnicę należności między ceną biletu jednorazowego za faktyczny
    przejazd a ceną biletu jednorazowego w relacji wskazanej na posiadanym
    bilecie, obliczonej wg tabeli opłat specjalnych za przewóz osób w
    pociągach >>PKP Szybka Kolej Miejska w Trójmieście<< Sp. z o.o.".

    Nie ma tu co prawda odniesienia do paragrafu, który mówiłby, że można
    jechać bez żadnej dopłaty, ale paragraf taki jest. Jest to paragraf 14
    "Zasady zmiany umowy przewozu w razie przejazdu podróżnego z biletem
    ulgowym poza stację przeznaczenia":
    (punkt 6) "Dozwolony jest przejazd do stacji położonej na przedłużeniu
    relacji wymienionej na bilecie (bezpośrednim pociągiem w tej samej
    klasie), jeżeli nowa stacja przeznaczenia mieści się w tej samej strefie
    odległości co pierwotna stacja przeznaczenia. W tym wypadku nie wystawia
    się biletu blankietowego na dopłatę".

    Konkludując ten przydługi wywód:
    Jeżeli jechaliście pociągiem SKM, należy powołać się na paragaf 14 pkt.
    6 w związku z paragrafem 45 pkt. 5 Taryfy Osobowej i Bagażowej PKP S.A.
    Warto przy tym pamiętać, że kasjerka nie popełniła tu błędu, wystawiła
    Wam bilety uprawniające do przejazdu na zaplanowanej przez Was trasie.
    Jedynym winnym jest kontroler z firmy "Renoma".
    Jeżeli nie - należy doprowadzić do rozprawy w sądzie i tam
    zakwestionować paragraf 44 pkt. 5 TOB, powołując się na przykład
    paragrafu 11 pkt. 4 w związku z paragrafem 43 pkt. 5 i na Ustawę z dnia
    20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami
    publicznego transportu zbiorowego (Dz.U. 2002 nr 175 poz. 1440).

    (tekst Taryfy Osobowej i Bagażowej za stroną http://www.kolejarz.lhs.pl)

    BR


  • 6. Data: 2003-11-24 08:27:43
    Temat: Re: blad kasjerki, brak biletu, mandat
    Od: "NoMAD" <l...@W...TO.op.pl>


    Uzytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...iq.pl> napisal w wiadomosci
    news:bprft5$3p3$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Spotkala mnie i mojego kolege taka sytuacja:
    [...]
    > Co radzicie?
    >

    Przejrzyj archiwum grupy:
    http://groups.google.com/groups?ie=UTF-8&oe=UTF-8&as
    _ugroup=pl.soc.prawo&lr=&hl=pl

    Jakies 3 tyg temu byla wielka dyskusja ktora w temacie miala slowo "mandat".

    Ze swoje strony dodam art.483 w zw. z art.471 KC. W skrocie: moim zdaniem
    tzw oplata dodatkowa to nic innego jak kara umowna (483 KC). Aby moc
    dochodzic tego "uproszczonego" odszkodowania musza byc spelnione okreslone
    przeslanki. Jedna z nich jest poniesienie szkody przez przewoznika. W
    opisanej przez was sytuacji nijak nie moge doszukac sie szkody po stronie
    przewoznika. Bilet przeciez kosztowal tyle samo na tych trasach. Wniosek:
    moim zdaniem przewoznik nie moze zadac od was oplaty dodatkowej.

    Problem jednak w tym, ze nie wszyscy moga rozumumiec tak samo oplate
    dodatkowa (jako kare umowna).

    Pozdrawiam



  • 7. Data: 2003-11-24 14:18:08
    Temat: Re: blad kasjerki, brak biletu, mandat
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...iq.pl>

    Bartosz Lukasz Radko wrote:

    > (punkt 5) "przejazd w pociągu SKM poza stację przeznaczenia wskazaną na
    > bilecie, dozwolony jest pod warunkiem uiszczenia dopłaty stanowiącej
    > różnicę należności między ceną biletu jednorazowego za faktyczny
    > przejazd a ceną biletu jednorazowego w relacji wskazanej na posiadanym
    > bilecie, obliczonej wg tabeli opłat specjalnych za przewóz osób w
    > pociągach >>PKP Szybka Kolej Miejska w Trójmieście<< Sp. z o.o.".

    No tak tylko my wracalismy ze szkoly... Czyli w zasadzie wsiedlismy o jedna
    stacje za szybko (a nie wysiedlismy o jedna za pozno).
    Chociaz z drugiej strony na bilecie jest napisane:

    Od: Gdynia Gl.
    Do: Gdansk Wrzeszcz

    Bilet jest miesieczny (Tam/Powrot).
    Moim zdaniem stacja docelowa to ta wymieniona na pozycji "Do:" biletu,
    niezaleznie od tego w ktora strone jade.
    Czy sadzicie ze ma to sens? Mogl bym wtedy zostawic juz blad kasjerki i miec
    cos "ewidentnego", na co mogl bym sie powolac.

    Tylko kwestia jest interpretacji "stacji docelowej". Czy jest to stacja
    wymieniona na pozycji "Do:", czy moze stacja do ktorej zmierzam (czyli
    wracajac ze szkoly, byla by to Gdynia Glowna)?

    Postaram sie znalesc w internecie wzory biletow, gdzie mysle bedzie pisalo
    ze "stacja docelowa" jest podana w rubryce "Do:" i na ta "definicje" stacji
    docelowac sie powolac.

    > Konkludując ten przydługi wywód:
    > Jeżeli jechaliście pociągiem SKM, należy powołać się na paragaf 14 pkt.
    > 6 w związku z paragrafem 45 pkt. 5 Taryfy Osobowej i Bagażowej PKP S.A.
    > Warto przy tym pamiętać, że kasjerka nie popełniła tu błędu, wystawiła
    > Wam bilety uprawniające do przejazdu na zaplanowanej przez Was trasie.

    No f-ma "renoma" twierdzi inaczej. Sprobuje ich jeszcze jakos przekonac.

    > Jedynym winnym jest kontroler z firmy "Renoma".
    > Jeżeli nie - należy doprowadzić do rozprawy w sądzie i tam
    > zakwestionować paragraf 44 pkt. 5 TOB, powołując się na przykład
    > paragrafu 11 pkt. 4 w związku z paragrafem 43 pkt. 5 i na Ustawę z dnia
    > 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami
    > publicznego transportu zbiorowego (Dz.U. 2002 nr 175 poz. 1440).

    Rozumiem, dzieki za podpowiedzi :)
    Mam jeszcze takie pytanie co do drogi sadowej. Sprawa bedzie sie toczyla
    pewnie przed sadem w Gnieznie (f-ma z Gniezna zajmuje sie dochodzeniem
    oplat), do ktorego nie mam za bardzo ochoty dojezdzac. Czy moge wyslac tam
    swoje oswiadczenie na pismie, ktore zostanie tam odczytane? W jaki sposob
    zostane powiadomiony o wyniku, i czy bede mial mozliwosci odwolywania sie?


  • 8. Data: 2003-11-24 14:41:02
    Temat: Re: blad kasjerki, brak biletu, mandat
    Od: Bartosz Lukasz Radko <b...@e...com>

    Tomasz Pyra wrote:

    > No tak tylko my wracalismy ze szkoly... Czyli w zasadzie wsiedlismy o jedna
    > stacje za szybko (a nie wysiedlismy o jedna za pozno).

    To ciekawy problem, kieruję więc ten wątek na grupę, gdzie jest więcej
    teoretyków i praktyków stosowania Taryfy Osobowej i Bagażowej PKP.
    Na potrzeby pl.misc.kolej - streszczenie poprzednich odcinków:
    Chłopaki mieli bilety powrotne z Gdyni Głównej do Gdańska Wrzeszcza. Na
    podstawie tych biletów dojechali do p.o. Gdańsk Politechnika, położonego
    za Wrzeszczem, ale nadal w tej samej strefie ogległości. Wracali również
    z Politechniki, a przed Wrzeszczem zostali schwytani przez "Renomę".
    Pytanie brzmi: czy ich działanie w drodze powrotnej było nadal
    "przejazdem poza stację przeznaczenia", a więc zgodne z TOB, czy też
    odbywali podróż bez ważnego biletu?

    FUT warning

    BR


  • 9. Data: 2003-11-24 15:33:34
    Temat: Re: blad kasjerki, brak biletu, mandat
    Od: Wojtek Szweicer <w...@p...onet.pl>

    Dnia 2003-11-24 00:28 Tomasz Pyra napisał(a):

    >Podkreslam tu ze bilety relacji A-G i A-H kosztuja tyle samo. Nie
    >zaoszczedzilismy wiec na tym ani grosza, ani nikt grosza nie stracil.
    >
    >
    >
    Napisz odwołanie, opisz całą sytuację, podkreśl ten fakt, że bilet
    kosztuje tyle samo. Może się ktoś zlituje. Nie wiem, czy tak można, ale
    napiszcie jedno pismo z kolegą (żeby nie było, że Tobie anulowali, a
    koledze nie).

    >Zaden z nas niczego nie zauwazyl i jezdzilismy sobie spokojnie do niedawna
    >na takim bilecie.
    >
    Obawiam się, że tu jest pies pogrzebany. Trzeba było (tak wiem, łatwo
    się mądrzyć) spojrzeć wtedy...
    - Szwejk

    --
    www.republika.pl/portfoljo (o mnie)
    www.wielkawojna.prv.pl (1914-18)

    Ceterum censeo Carthaginem esse delendam! (Cato)


  • 10. Data: 2003-11-24 17:06:12
    Temat: Re: blad kasjerki, brak biletu, mandat
    Od: "blad" <blad201@_W_Y_T_N_I_J_go2.pl>

    Użytkownik "Bartosz Lukasz Radko"
    > Tomasz Pyra wrote: (............)
    > Pytanie brzmi: czy ich działanie w drodze powrotnej było nadal
    > "przejazdem poza stację przeznaczenia", a więc zgodne z TOB, czy też
    > odbywali podróż bez ważnego biletu?

    Jeśli nie ma na te okolicznosc jakiegoś rozsądnego komentarza w regulaminie to
    pewnie im się nie uda dojść "swoich praw" - niestety nie dopilnowali.

    Ale może uda się dotrzeć do regulaminów. U nas w ZTM warszawskim też zawsze
    były dyskusje czy student (50% zniżki) moze jeździć na bilet emeryta (48%
    zniżki) ale teraz widzę że w regulaminie
    http://www.ztm.waw.pl/taryfa/tar200110-1.htm ładnie to wypunktowali:
    2. Pasażer może dowolnie łączyć nominały biletów jednorazowych, dobowych,
    trzydniowych, tygodniowych w ramach jednego rodzaju biletów, by uzyskać
    obowiązującą opłatę za przejazd.

    Dowodem dokonania opłaty jest legitymowanie się skasowanymi biletami o łącznej
    wartości nie niższej niż wymagana w taryfie.

    3. Bilet normalny na okaziciela upoważnia do jednoczesnego przejazdu dwóch osób
    posiadających uprawnienia do przejazdów ulgowych.

    4. Dwa bilety ulgowe na okaziciela upoważniają do przejazdu jednej osoby nie
    posiadającej uprawnień do przejazdu ulgowego.

    *** blad ***

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1