Rząd ma zamiar złożyć wniosek do Sejmu (lub już złożył) ws nowelizacji
ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych w zakresie dopełniania
obowiązku meldunkowego. Jak na razie przepis istnieje i teoretycznie przy
pobycie gdzieś dłuzszym niż 3 dni nalezy się zameldować.

Nowelizacja przejdzie, obowiązek meldunkowy zostanie zniesiony i co wtedy ?
Jak to technicznie powinno Waszym zdaniem zostać ujęte w ustawie ?
Zdaje się teraz jest tak, że adres zameldowania jest w punktu prawnego
skutecznym adresem do doręczania wszelkiej urzędowej korespondencji, jeśli
ktoś w miejscu zameldowania nie odbiera listów to jego strata.
Jak wtedy "ścigać" osoby bez meldunku ?

Ktoś dał pomysł, aby utworzyć centralny rejestr niedoręczonej
korespondnecji i w necie lub telefonicznie wpisując przykładowo PESEL i nr
dowodu osobistego mozna sprawdzić, czy jest jakaś korespondencja i gdzie
ona czeka przykładowo:

PESEL 60020212345
DO AAA123456
KORESP: Urząd Skarbowy w Pcimiu Średnim
Sygn akt: ABC 23/456/789
Czas przedawnienia: 2008-02-14




--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
rozkoduj mój @ na tiny.pl: http://tiny.pl/p7bb
http://grupy.3mam.net

do góry

Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@z...pl>
napisał
> Rząd ma zamiar złożyć wniosek do Sejmu (lub już złożył) ws nowelizacji
> ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych w zakresie dopełniania
> obowiązku meldunkowego.

Ale pytanie, czy w ogóle czy tylko meld tymczas.

> Ktoś dał pomysł, aby utworzyć centralny rejestr niedoręczonej
> korespondnecji i w necie lub telefonicznie wpisując przykładowo PESEL i nr

I zamiast obowiązku medlunkowego będzie obowiązek sprawdzania w tym
rejestrze np. raz na tydzień, ciekawe.... I może obowiązek posiadania
Internetu...świetnie.

do góry

Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@z...pl>
napisał w wiadomości news:fp0rgh$tvg$1@achot.icm.edu.pl...

W wielu krajach to od wielu lat funkcjonuje. Mogą zostawić dotychczasowe
zameldowanie jako adres dla doręczeń bez obowiązku zmiany jego, jeśli
faktycznie mieszkasz gdzie indziej, byłeś tam korespondencję odbierał
przykładowo.

do góry

Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@z...pl>
napisał w wiadomości news:fp0rgh$tvg$1@achot.icm.edu.pl...

> Jak wtedy "ścigać" osoby bez meldunku ?

Podajesz w jednym miejscu adres do doręczeń.
W końcu się wzięli za to...

Pozdrawiam
G.

do góry

Krzysztof 'kw1618' z Warszawy pisze:

> Zdaje się teraz jest tak, że adres zameldowania jest w punktu prawnego
> skutecznym adresem do doręczania wszelkiej urzędowej korespondencji, jeśli
> ktoś w miejscu zameldowania nie odbiera listów to jego strata.

Skutecznym do doręczeń jest adres zamieszkania, a nie zameldowania.




--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
> W wielu krajach to od wielu lat funkcjonuje. Mogą zostawić dotychczasowe
> zameldowanie jako adres dla doręczeń bez obowiązku zmiany jego, jeśli
> faktycznie mieszkasz gdzie indziej, byłeś tam korespondencję odbierał
> przykładowo.

Własnie, może jakimś rozwiązaniem jest zamienienie meldunku na deklaracje
adresu zamieszkania. Maksymalnie uproszczoną, składanie druczka czy nawet
dla niektórych przez net, bez tych całych poświadczeń, potwierdzeń, umów do
wglądu i oczywiście bez obowiązkowej zmiany adresu jak ktoś chce odbierać
poczte w innym miejscu(zadeklarowanym) niż mieszka faktycznie.

Problem jest jeszcze np. z komisjami wyborczymi i spisem wyborców. Jak to
rozwiązać? Bo dziś spisy i przynależność do kw jest według meldunku.

do góry

Piotr [trzykoty] pisze:
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
>> W wielu krajach to od wielu lat funkcjonuje. Mogą zostawić dotychczasowe
>> zameldowanie jako adres dla doręczeń bez obowiązku zmiany jego, jeśli
>> faktycznie mieszkasz gdzie indziej, byłeś tam korespondencję odbierał
>> przykładowo.
>
> Własnie, może jakimś rozwiązaniem jest zamienienie meldunku na deklaracje
> adresu zamieszkania. Maksymalnie uproszczoną, składanie druczka czy nawet
> dla niektórych przez net, bez tych całych poświadczeń, potwierdzeń, umów do
> wglądu i oczywiście bez obowiązkowej zmiany adresu jak ktoś chce odbierać
> poczte w innym miejscu(zadeklarowanym) niż mieszka faktycznie.


Problem z meldunkami można by bardzo łatwo rozwiązać. Niech sobie
zostaną meldunki, ale niech właśnie to będzie w formie deklaracji, bez
konieczności przedstawiania tytułu prawnego do lokalu, albo
potwierdzenia pobytu przez osobę, która taki tytuł posiada.

Bo obawa przed meldowaniem wynika właśnie z takiego zbyt dużego
sformalizowania - ludziom się wydaje, że dokonując tak skomplikowanej
czynności dają osobie meldowanej jakieś prawa do lokalu, a tak wszak nie
jest.

Niech zatem meldunek sobie pozostanie, łącznie z wpisem do dowodu,
ale niech odbywa się to tylko na podstawie jednostronnej deklaracji
zainteresowanej osoby (oświadczam, że mieszkam tu i tu).


--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
> Problem z meldunkami można by bardzo łatwo rozwiązać. Niech sobie
> zostaną meldunki, ale niech właśnie to będzie w formie deklaracji, bez
> konieczności przedstawiania tytułu prawnego do lokalu, albo potwierdzenia
> pobytu przez osobę, która taki tytuł posiada.

Ja bym jeszcze wprowadził automatyczny przesył danych do US, ZUS, Wydz. kom.
itp, tak aby sto razy nie zmieniać tych adresów tylko za jednym
zadeklarowaniem, wszyscy powinnie te dane otrzymać. W końcu to administracja
państwowa. Z drugiej strony to się zastanawiam, czy faktycznie osobne
deklarowanie adresu jest konieczne. W końcu i tak ten adres deklarujemy w
różnych instytucjach czy meludnek jest czy go nie ma. Wystarczyłby przepis
umozliwiający zainteresowanych służbom zapytanie o adres z tych instytucji,
gdzie i tak adres jest gromadzony.

do góry

Piotr [trzykoty] pisze:
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
>> Problem z meldunkami można by bardzo łatwo rozwiązać. Niech sobie
>> zostaną meldunki, ale niech właśnie to będzie w formie deklaracji, bez
>> konieczności przedstawiania tytułu prawnego do lokalu, albo potwierdzenia
>> pobytu przez osobę, która taki tytuł posiada.
>
> Ja bym jeszcze wprowadził automatyczny przesył danych do US, ZUS, Wydz. kom.
> itp, tak aby sto razy nie zmieniać tych adresów tylko za jednym
> zadeklarowaniem, wszyscy powinnie te dane otrzymać. W końcu to administracja
> państwowa. Z drugiej strony to się zastanawiam, czy faktycznie osobne
> deklarowanie adresu jest konieczne. W końcu i tak ten adres deklarujemy w
> różnych instytucjach czy meludnek jest czy go nie ma. Wystarczyłby przepis
> umozliwiający zainteresowanych służbom zapytanie o adres z tych instytucji,
> gdzie i tak adres jest gromadzony.


Ktoś już wspominał, aby takim "obowiązkiem meldunkowym" było po
prostu zgłaszanie adresu zamieszkania w US na odpowiednim druku NIP.
Wtedy już nawet można by przestać fatygować tymi zadaniami urzędy gminy.

A jeśli ktoś nie jest podatnikiem, to i tak by zgłaszałby adres w US,
tak jak teraz ma zgłaszać w urzędzie.



--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
> A jeśli ktoś nie jest podatnikiem, to i tak by zgłaszałby adres w US,

Albo mógłby też w gminie (dla niektórych nie-podatników bliżej), bo jak
sądze gmina i tak musiałaby przynajmniej skromne wydzial spraw
obywatelskich, choćby do wydawania dowodów osobistych. Chyba, że z tego też
kiedyś wyrośniemy...
No właśnie, a co z wpisywaniem adrsu do dowodu?

do góry