eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Ruska rakieta i odpowiedzialność
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 47

  • 1. Data: 2023-05-13 08:26:28
    Temat: Ruska rakieta i odpowiedzialność
    Od: cef <c...@i...pl>

    Przeczytałem fragment relacji z rozmowy dziennikarza
    z byłym ministrem Siemoniakiem, który podobnież zeznał,
    że w sprawie tej rakiety (czy raczej braku reakcji ministra) złożył z
    kolegami zawiadomienie do prokuratury z art231 KK.
    Takich zawiadomień zapewne jest wiele w różnych sprawach
    przeciwko różnym pisowskim łotrzykom i wiadomo, że ziobrotura to wygasza
    lub nie podejmuje działań.
    Chciałem zapytać o to jak to wygląda proceduralnie w przyszłości?
    Sądownictwo niezależne za bardzo obecnie nie jest, ale po ewentualnej
    zmianie władzy
    ten odwet też nie będzie wygądał za dobrze, ale chodzi mi o to, ze
    teoretycznie klimat
    będzie lepszy do ścigania tych przekrętów i czy te wszystkie sprawy,
    które były zgłoszone do prokuratury, ale nietknięte mają szansę ruszyć.
    A co z tymi sprawami, które zostały oddalone i prokuratura uznała, że
    nic nie robi
    i postępowania umorzono?
    Czy te będą wymagały ponownego doniesienia?


  • 2. Data: 2023-05-13 09:10:38
    Temat: Re: Ruska rakieta i odpowiedzialność [polityczne "doniesienia o podejrzeniu" do prokuratury/ziobrotury]
    Od: "A. Filip" <a...@p...pl>

    cef <c...@i...pl> pisze:
    > Przeczytałem fragment relacji z rozmowy dziennikarza
    > z byłym ministrem Siemoniakiem, który podobnież zeznał,
    > że w sprawie tej rakiety (czy raczej braku reakcji ministra) złożył z
    > kolegami zawiadomienie do prokuratury z art231 KK.
    > Takich zawiadomień zapewne jest wiele w różnych sprawach
    > przeciwko różnym pisowskim łotrzykom i wiadomo, że ziobrotura to
    > wygasza lub nie podejmuje działań.
    > Chciałem zapytać o to jak to wygląda proceduralnie w przyszłości?
    > Sądownictwo niezależne za bardzo obecnie nie jest, ale po ewentualnej
    > zmianie władzy
    > ten odwet też nie będzie wygądał za dobrze, ale chodzi mi o to, ze
    > teoretycznie klimat
    > będzie lepszy do ścigania tych przekrętów i czy te wszystkie sprawy,
    > które były zgłoszone do prokuratury, ale nietknięte mają szansę ruszyć.
    > A co z tymi sprawami, które zostały oddalone i prokuratura uznała, że
    > nic nie robi
    > i postępowania umorzono?
    > Czy te będą wymagały ponownego doniesienia?

    "W PO przyszłości" prokuratura może wznowić o ile nie nastąpi
    przedawnienie. AFAIR jest nawet precedens skazania przez sąd księdza
    pedofila/"pedofila" na przeprosiny _po przedawnieniu_ .
    [ AFAIR Zasadniczo chyba dlatego że mu się "nie chciało" odwoływać do
    usranej śmierci].

    "Politycznie na teraz" (do wyborów 2023) liczy się czy przynajmniej w kilku
    sprawach "domyślna" decyzja prokuratury/ziobrotury (o nie wszczęciu
    śledztwa) zostanie _skutecznie_ zaskarżona w sądzie. Ja dla mnie
    brak dwóch/trzech _skutecznych_ zaskarżeń będzie mógł sugerować ogólną
    niską jakość _prawną_ tych "doniesień o podejrzeniu" i zasadniczo
    niemal tylko polityczną szopkę.

    --
    A. Filip
    | Chleb życia podporą. (Przysłowie angielskie)


  • 3. Data: 2023-05-13 12:12:37
    Temat: Re: Ruska rakieta i odpowiedzialność [polityczne "doniesienia o podejrzeniu" do prokuratury/ziobrotury]
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2023-05-13 o 09:10, A. Filip pisze:
    > cef <c...@i...pl> pisze:
    >> Przeczytałem fragment relacji z rozmowy dziennikarza
    >> z byłym ministrem Siemoniakiem, który podobnież zeznał,
    >> że w sprawie tej rakiety (czy raczej braku reakcji ministra) złożył z
    >> kolegami zawiadomienie do prokuratury z art231 KK.
    >> Takich zawiadomień zapewne jest wiele w różnych sprawach
    >> przeciwko różnym pisowskim łotrzykom i wiadomo, że ziobrotura to
    >> wygasza lub nie podejmuje działań.
    >> Chciałem zapytać o to jak to wygląda proceduralnie w przyszłości?
    >> Sądownictwo niezależne za bardzo obecnie nie jest, ale po ewentualnej
    >> zmianie władzy
    >> ten odwet też nie będzie wygądał za dobrze, ale chodzi mi o to, ze
    >> teoretycznie klimat
    >> będzie lepszy do ścigania tych przekrętów i czy te wszystkie sprawy,
    >> które były zgłoszone do prokuratury, ale nietknięte mają szansę ruszyć.
    >> A co z tymi sprawami, które zostały oddalone i prokuratura uznała, że
    >> nic nie robi
    >> i postępowania umorzono?
    >> Czy te będą wymagały ponownego doniesienia?
    >
    > "W PO przyszłości" prokuratura może wznowić o ile nie nastąpi
    > przedawnienie. AFAIR jest nawet precedens skazania przez sąd księdza
    > pedofila/"pedofila" na przeprosiny _po przedawnieniu_ .
    > [ AFAIR Zasadniczo chyba dlatego że mu się "nie chciało" odwoływać do
    > usranej śmierci].
    >
    > "Politycznie na teraz" (do wyborów 2023) liczy się czy przynajmniej w kilku
    > sprawach "domyślna" decyzja prokuratury/ziobrotury (o nie wszczęciu
    > śledztwa) zostanie _skutecznie_ zaskarżona w sądzie. Ja dla mnie
    > brak dwóch/trzech _skutecznych_ zaskarżeń będzie mógł sugerować ogólną
    > niską jakość _prawną_ tych "doniesień o podejrzeniu" i zasadniczo
    > niemal tylko polityczną szopkę.

    Czyli te, które nawet nie zostały rozpatrzone
    ( a składający wiedzą, że byłoby ukręcanie łba sprawie ale składają,
    żeby był ślad
    i jakaś procedura wszczęta - pomijając jakość prawną tych doniesień)
    są w lepszej sytuacji, bo mogą ruszyć w lepszym klimacie?


  • 4. Data: 2023-05-13 13:54:49
    Temat: Re: Ruska rakieta i odpowiedzialność [polityczne "doniesienia o podejrzeniu" do prokuratury/ziobrotury]
    Od: "A. Filip" <a...@p...pl>

    cef <c...@i...pl> pisze:
    > W dniu 2023-05-13 o 09:10, A. Filip pisze:
    >> cef <c...@i...pl> pisze:
    >>> Przeczytałem fragment relacji z rozmowy dziennikarza
    >>> z byłym ministrem Siemoniakiem, który podobnież zeznał,
    >>> że w sprawie tej rakiety (czy raczej braku reakcji ministra) złożył z
    >>> kolegami zawiadomienie do prokuratury z art231 KK.
    >>> Takich zawiadomień zapewne jest wiele w różnych sprawach
    >>> przeciwko różnym pisowskim łotrzykom i wiadomo, że ziobrotura to
    >>> wygasza lub nie podejmuje działań.
    >>> Chciałem zapytać o to jak to wygląda proceduralnie w przyszłości?
    >>> Sądownictwo niezależne za bardzo obecnie nie jest, ale po ewentualnej
    >>> zmianie władzy
    >>> ten odwet też nie będzie wygądał za dobrze, ale chodzi mi o to, ze
    >>> teoretycznie klimat
    >>> będzie lepszy do ścigania tych przekrętów i czy te wszystkie sprawy,
    >>> które były zgłoszone do prokuratury, ale nietknięte mają szansę ruszyć.
    >>> A co z tymi sprawami, które zostały oddalone i prokuratura uznała, że
    >>> nic nie robi
    >>> i postępowania umorzono?
    >>> Czy te będą wymagały ponownego doniesienia?
    >> "W PO przyszłości" prokuratura może wznowić o ile nie nastąpi
    >> przedawnienie. AFAIR jest nawet precedens skazania przez sąd księdza
    >> pedofila/"pedofila" na przeprosiny _po przedawnieniu_ .
    >> [ AFAIR Zasadniczo chyba dlatego że mu się "nie chciało" odwoływać do
    >> usranej śmierci].
    >> "Politycznie na teraz" (do wyborów 2023) liczy się czy przynajmniej
    >> w kilku
    >> sprawach "domyślna" decyzja prokuratury/ziobrotury (o nie wszczęciu
    >> śledztwa) zostanie _skutecznie_ zaskarżona w sądzie. Ja dla mnie
    >> brak dwóch/trzech _skutecznych_ zaskarżeń będzie mógł sugerować ogólną
    >> niską jakość _prawną_ tych "doniesień o podejrzeniu" i zasadniczo
    >> niemal tylko polityczną szopkę.
    >
    > Czyli te, które nawet nie zostały rozpatrzone
    > ( a składający wiedzą, że byłoby ukręcanie łba sprawie ale składają,
    > żeby był ślad
    > i jakaś procedura wszczęta - pomijając jakość prawną tych doniesień)
    > są w lepszej sytuacji, bo mogą ruszyć w lepszym klimacie?

    IMHO politycznie to pewne jest że media raczej+ o składających i
    "problemie" wzmiankują a całą reszta jest ekstra i przy okazji.
    Drugorzędny cel jest że gdyby się jednak rozkręciła porządna afera to
    ślad w papierach po doniesieniu będzie i donoszący będzie mógł łatwiej
    rżnął mądrale. [To moja subiektywna ocena większości (nie wszystkich)
    takich doniesień]. Zresztą prawno-politycznie prokuratura w sprawach
    doniesień mniej łatwych do odrzuceniu może wszcząć śledztwo które umorzy
    już po wyborach jeśli się minister-prokurator nie zmieni.

    Politycznie zawsze warto pamiętać długi ciąg wniosków opozycyjnego PO za
    rządów PiS+LPR+SO o odwołanie ministrów. Koalicja rządząca je uwalała
    równo aż rozpatrywanie jednego z wniosków się "wstrzeliło" w kryzys w
    koalicji. Nawet ślepej kurze w końcu się (przypadkiem) trafi ziarno.

    --
    A. Filip
    | Baśń jest mostem prowadzącym do prawdy. (Przysłowie arabskie)


  • 5. Data: 2023-05-13 15:37:49
    Temat: Re: Ruska rakieta i odpowiedzialność
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 13.05.2023 o 08:26, cef pisze:
    > Przeczytałem fragment relacji z rozmowy dziennikarza z byłym
    > ministrem Siemoniakiem, który podobnież zeznał, że w sprawie tej
    > rakiety (czy raczej braku reakcji ministra) złożył z kolegami
    > zawiadomienie do prokuratury z art231 KK. Takich zawiadomień zapewne
    > jest wiele w różnych sprawach przeciwko różnym pisowskim łotrzykom i
    > wiadomo, że ziobrotura to wygasza lub nie podejmuje działań.

    Zarzut nie może się opierać na tym, że gdyby Pan Siemiątkowski był
    ministrem, to by coś tam zrobił, a obecny minister tego nie zrobił. Bo
    to się robi podobna sytuacja, jak z tym tu "wałkowanym" ratownikiem. Ja
    bym poszedł z AED, ale on nie poszedł i wcale nie oznacza to, ze
    popełnił przestępstwo. Jego koleżanka poszła bez AED, to popełniła
    przestępstwo, czy nie?

    Żeby minister poniósł jakąkolwiek odpowiedzialność za brak reakcji na
    pocisk trzeba by było dowieźć, że jakiś przepis zobowiązywał go do
    takiej reakcji. O ile można by się zastanowić, czy i na ile w ogóle
    jakaś reakcja prawna powinna mieć miejsce, to czemu akurat ciężar jego
    wszczęcia miałby spocząć na barkach ministra? Ale rozumiem, ze nie to
    miało być meritum dyskusji.

    > Chciałem zapytać o to jak to wygląda proceduralnie w przyszłości?
    > Sądownictwo niezależne za bardzo obecnie nie jest, ale po ewentualnej
    > zmianie władzy ten odwet też nie będzie wygądał za dobrze, ale
    > chodzi mi o to, ze teoretycznie klimat będzie lepszy do ścigania tych
    > przekrętów i czy te wszystkie sprawy, które były zgłoszone do
    > prokuratury, ale nietknięte mają szansę ruszyć. A co z tymi sprawami,
    > które zostały oddalone i prokuratura uznała, że nic nie robi i
    > postępowania umorzono? Czy te będą wymagały ponownego doniesienia?

    Na pewno z urzędu nikt tego nie podejmie, bo zostało prawomocnie
    zakończone. Chyba, że ktoś wpadnie na pomysł ścigania prokuratorów /
    sędziów za korupcję, ale wątpię. Doprowadziłoby to do paraliżu, bo tak
    na dobrą sprawę, to w sądzie chodzi o wyro, a nie sprawiedliwość. I
    jeśli by uznać, ze w zasadzie każdy prawomocny wyrok można wzruszyć, to
    nigdy by nie było kresu.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 6. Data: 2023-05-13 15:50:19
    Temat: Re: Ruska rakieta i odpowiedzialność
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 13.05.2023 o 15:37, Robert Tomasik pisze:

    > Zarzut nie może się opierać na tym, że gdyby Pan Siemiątkowski był
    > ministrem, to by coś tam zrobił, a obecny minister tego nie zrobił. Bo
    > to się robi podobna sytuacja, jak z tym tu "wałkowanym" ratownikiem. Ja
    > bym poszedł z AED,

    Ty byś nie poszedł, bo uważasz że AED nie można używać jak pikawa pika i
    trzeba poczekać aż stanie dokumentnie. Dojrzałeś już do sprostowania tej
    bzdury? ;)


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 7. Data: 2023-05-13 16:23:08
    Temat: Re: Ruska rakieta i odpowiedzialność
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2023-05-13 o 15:37, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 13.05.2023 o 08:26, cef pisze:
    >> Przeczytałem fragment relacji z rozmowy dziennikarza z byłym
    >> ministrem Siemoniakiem, który podobnież zeznał, że w sprawie tej
    >> rakiety (czy raczej braku reakcji ministra) złożył z kolegami
    >> zawiadomienie do prokuratury z art231 KK. Takich zawiadomień zapewne
    >> jest wiele w różnych sprawach przeciwko różnym pisowskim łotrzykom i
    >> wiadomo, że ziobrotura to wygasza lub nie podejmuje działań.
    >
    > Zarzut nie może się opierać na tym, że gdyby Pan Siemiątkowski był
    > ministrem, to by coś tam zrobił, a obecny minister tego nie zrobił. Bo
    > to się robi podobna sytuacja, jak z tym tu "wałkowanym" ratownikiem.

    W sprawie tego ratownika, to nie powinieneś nic przypominać,
    bo ta sprawa Cię akurat wg mnie ośmieszyła.


    > Żeby minister  poniósł jakąkolwiek odpowiedzialność za brak reakcji na
    > pocisk trzeba by było dowieźć, że jakiś przepis zobowiązywał go do
    > takiej reakcji. O ile można by się zastanowić, czy i na ile w ogóle
    > jakaś reakcja prawna powinna mieć miejsce, to czemu akurat ciężar jego
    > wszczęcia miałby spocząć na barkach ministra? Ale rozumiem, ze nie to
    > miało być meritum dyskusji.

    Incydentu nikt nie kwestionuje.
    Doniesienie dotyczy podobno nie poinformowania o incydencie przełożonych
    a nie o niepodjęcie jakichś operacyjnych działań.
    Jest dość oczywiste, że jak rakieta rosyjska wlatuje na teren NATO,
    to trzeba jakieś kroki przedsięwziąć -to już nieważne jakie - niech się
    przełożony martwi ale powinien byc powiadomiony premier czy prezydent -
    na to są jakieś procedury natowskie dotyczące naruszenia granic.
    I tutaj się boksują generałowie z ministrem...kto kogo nie informował.
    Zapewne są jakieś ślady,
    meldunki i coś by się pewnie dało ustalić - ale widać, że jest parcie do
    zatarcia tego.
    Tak samo jak wtedy kiedy temat przygasł
    w chwili wlotu tej rakiety. Aż dziwne, że pismaki nic nie wyniuchały wtedy.



    >
    >> Chciałem zapytać o to jak to wygląda proceduralnie w przyszłości?
    >> Sądownictwo niezależne za bardzo obecnie nie jest, ale po ewentualnej
    >>  zmianie władzy ten odwet też nie będzie wygądał za dobrze, ale
    >> chodzi mi o to, ze teoretycznie klimat będzie lepszy do ścigania tych
    >> przekrętów i czy te wszystkie sprawy, które były zgłoszone do
    >> prokuratury, ale nietknięte mają szansę ruszyć. A co z tymi sprawami,
    >> które zostały oddalone i prokuratura uznała, że nic nie robi i
    >> postępowania umorzono? Czy te będą wymagały ponownego doniesienia?
    >
    > Na pewno z urzędu nikt tego nie podejmie, bo zostało prawomocnie
    > zakończone. Chyba, że ktoś wpadnie na pomysł ścigania prokuratorów /
    > sędziów za korupcję, ale wątpię. Doprowadziłoby to do paraliżu, bo tak
    > na dobrą sprawę, to w sądzie chodzi o wyro, a nie sprawiedliwość. I
    > jeśli by uznać, ze w zasadzie każdy prawomocny wyrok można wzruszyć, to
    > nigdy by nie było kresu.

    Dla mnie najbardziej wkur... jest to, że każda akcja
    prostowania debilizmów prawnych, które stworzyła ta władza
    będzie traktowane i przez media opozycyjne przedstawiane jako
    odwet i podporządkowanie sądów innej władzy.
    Niezależność sądów legła niestety w gruzach.
    Dlatego wolałbym drastyczne rozwiązania, żeby każdy, kto nagina i
    wykorzystuje
    wiedział, że nie warto. Tyle, że jak uczy historia to prowadzi z kolei
    do trzymania
    się tej władzy aż do oporu i niedopuszczanie nikogo do żłoba.
    Wtedy władzę się zmienia tylko na ulicy ale to i tak dopiero jak nie bedzie
    ciepłej wody albo chleba.


  • 8. Data: 2023-05-13 17:14:34
    Temat: Re: Ruska rakieta i odpowiedzialność
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 13.05.2023 o 15:50, Shrek pisze:
    >> Zarzut nie może się opierać na tym, że gdyby Pan Siemiątkowski był
    >> ministrem, to by coś tam zrobił, a obecny minister tego nie zrobił. Bo
    >> to się robi podobna sytuacja, jak z tym tu "wałkowanym" ratownikiem. Ja
    >> bym poszedł z AED,
    > Ty byś nie poszedł, bo uważasz że AED nie można używać jak pikawa pika i
    > trzeba poczekać aż stanie dokumentnie. Dojrzałeś już do sprostowania tej
    > bzdury? ?

    Ty lepiej wiesz, co ja bym zrobił, niż ja sam.


    --
    (~) Robert Tomasik


  • 9. Data: 2023-05-13 17:25:29
    Temat: Re: Ruska rakieta i odpowiedzialność
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 13.05.2023 o 16:23, cef pisze:
    > W dniu 2023-05-13 o 15:37, Robert Tomasik pisze:
    >> W dniu 13.05.2023 o 08:26, cef pisze:
    >>> Przeczytałem fragment relacji z rozmowy dziennikarza z byłym
    >>> ministrem Siemoniakiem, który podobnież zeznał, że w sprawie tej
    >>> rakiety (czy raczej braku reakcji ministra) złożył z kolegami
    >>> zawiadomienie do prokuratury z art231 KK. Takich zawiadomień
    >>> zapewne jest wiele w różnych sprawach przeciwko różnym pisowskim
    >>> łotrzykom i wiadomo, że ziobrotura to wygasza lub nie podejmuje
    >>> działań.
    >>
    >> Zarzut nie może się opierać na tym, że gdyby Pan Siemiątkowski był
    >> ministrem, to by coś tam zrobił, a obecny minister tego nie zrobił.
    >> Bo to się robi podobna sytuacja, jak z tym tu "wałkowanym"
    >> ratownikiem.
    >
    > W sprawie tego ratownika, to nie powinieneś nic przypominać, bo ta
    > sprawa Cię akurat wg mnie ośmieszyła.

    A skazano go? To, że kilku gości głośno wrzeszczy i tupie, to nie
    znaczy, że mają rację. Nie ma żadnego przepisu nakazującego temu
    ratownikowi gdziekolwiek iść, albo wydać AED domagającej się tego
    kobiecie. A i nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie używał AED w
    odniesieniu do osoby, która zasłabła, ale jest przytomna i rozmawia - a
    taki był przekaz. Sam fakt, że karetka jechała tak długo, że w
    ostateczności okazało się, że musieli tam gościa reanimować, to
    ewentualnie kwestia do wyjaśnienia, czemu nie przyjechała szybciej, a
    nie zarzut dla okolicznych posiadaczy AED, że nie biegli go reanimować. >
    >> Żeby minister poniósł jakąkolwiek odpowiedzialność za brak reakcji
    >> na pocisk trzeba by było dowieźć, że jakiś przepis zobowiązywał go
    >> do takiej reakcji. O ile można by się zastanowić, czy i na ile w
    >> ogóle jakaś reakcja prawna powinna mieć miejsce, to czemu akurat
    >> ciężar jego wszczęcia miałby spocząć na barkach ministra? Ale
    >> rozumiem, ze nie to miało być meritum dyskusji.
    >
    > Incydentu nikt nie kwestionuje. Doniesienie dotyczy podobno nie
    > poinformowania o incydencie przełożonych a nie o niepodjęcie jakichś
    > operacyjnych działań.

    Tylko najpierw trzeba udowodnić, że ktokolwiek wiedział o tym
    incydencie. A ja mam tu spore wątpliwości.

    > Jest dość oczywiste, że jak rakieta rosyjska wlatuje na teren NATO,
    > to trzeba jakieś kroki przedsięwziąć -to już nieważne jakie - niech
    > się przełożony martwi ale powinien byc powiadomiony premier czy
    > prezydent - na to są jakieś procedury natowskie dotyczące naruszenia
    > granic.

    To jest fakt. O ile o tym wiedzieli.

    > I tutaj się boksują generałowie z ministrem...kto kogo nie
    > informował. Zapewne są jakieś ślady, meldunki i coś by się pewnie
    > dało ustalić - ale widać, że jest parcie do zatarcia tego. Tak samo
    > jak wtedy kiedy temat przygasł w chwili wlotu tej rakiety. Aż dziwne,
    > że pismaki nic nie wyniuchały wtedy.
    >
    Sądzę, że takich rakiet jest więcej. teraz balonu szukają w ćwierci Polski.
    > Dla mnie najbardziej wkur... jest to, że każda akcja prostowania
    > debilizmów prawnych, które stworzyła ta władza będzie traktowane i
    > przez media opozycyjne przedstawiane jako odwet i podporządkowanie
    > sądów innej władzy. Niezależność sądów legła niestety w gruzach.
    > Dlatego wolałbym drastyczne rozwiązania, żeby każdy, kto nagina i
    > wykorzystuje wiedział, że nie warto. Tyle, że jak uczy historia to
    > prowadzi z kolei do trzymania się tej władzy aż do oporu i
    > niedopuszczanie nikogo do żłoba. Wtedy władzę się zmienia tylko na
    > ulicy ale to i tak dopiero jak nie bedzie ciepłej wody albo chleba.
    >
    Rzecz w tym, kto i jak ma ustalać, w którym miejscu jest to przegięcie.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 10. Data: 2023-05-13 18:08:44
    Temat: Re: Ruska rakieta i odpowiedzialność
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2023-05-13 o 17:25, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 13.05.2023 o 16:23, cef pisze:
    >> W dniu 2023-05-13 o 15:37, Robert Tomasik pisze:
    >>> W dniu 13.05.2023 o 08:26, cef pisze:
    >>>> Przeczytałem fragment relacji z rozmowy dziennikarza z byłym
    >>>> ministrem Siemoniakiem, który podobnież zeznał, że w sprawie tej
    >>>> rakiety (czy raczej braku reakcji ministra) złożył z kolegami
    >>>> zawiadomienie do prokuratury z art231 KK. Takich zawiadomień
    >>>> zapewne jest wiele w różnych sprawach przeciwko różnym pisowskim
    >>>> łotrzykom i wiadomo, że ziobrotura to wygasza lub nie podejmuje
    >>>> działań.
    >>>
    >>> Zarzut nie może się opierać na tym, że gdyby Pan Siemiątkowski był
    >>> ministrem, to by coś tam zrobił, a obecny minister tego nie zrobił.
    >>> Bo to się robi podobna sytuacja, jak z tym tu "wałkowanym"
    >>> ratownikiem.
    >>
    >> W sprawie tego ratownika, to nie powinieneś nic przypominać, bo ta
    >> sprawa Cię akurat wg mnie ośmieszyła.
    >
    > A skazano go?

    Nie wiem. Myślę, do ośmieszenia Ciebie skazanie nie jest konieczne.

    >> Incydentu nikt nie kwestionuje. Doniesienie dotyczy podobno nie
    >> poinformowania o incydencie przełożonych a nie o niepodjęcie jakichś
    >> operacyjnych działań.
    >
    > Tylko najpierw trzeba udowodnić, że ktokolwiek wiedział o tym
    > incydencie. A ja mam tu spore wątpliwości.

    Dlatego się tłumaczą właśnie, bo najprościej jest
    zwalić, że nie było informacji i ustalają właśnie kto
    zawinił. Pewnie będą ustalać aż sprawa przyschnie i nikt nie będzie
    pytał o to.


    >> Jest dość oczywiste, że jak rakieta rosyjska wlatuje na teren NATO, to
    >> trzeba jakieś kroki przedsięwziąć -to już nieważne jakie - niech
    >> się przełożony martwi ale powinien byc powiadomiony premier czy
    >> prezydent - na to są jakieś procedury natowskie dotyczące naruszenia
    >> granic.
    >
    > To jest fakt. O ile o tym wiedzieli.

    Sami generałowie meldują przecież, że wiedzieli.


    >> I tutaj się boksują generałowie z ministrem...kto kogo nie
    >> informował. Zapewne są jakieś ślady, meldunki i coś by się pewnie
    >> dało ustalić - ale widać, że jest parcie do zatarcia tego. Tak samo
    >> jak wtedy kiedy temat przygasł w chwili wlotu tej rakiety. Aż dziwne,
    >> że pismaki nic nie wyniuchały wtedy.
    >>
    > Sądzę, że takich rakiet jest więcej. teraz balonu szukają w ćwierci Polski.

    No najprościej jest zbagatelizować.
    Nic takiego się przecież nie stało, codziennie mamy takie incydenty,
    że nie nadążamy rejestrować.

    >> Dla mnie najbardziej wkur... jest to, że każda akcja prostowania
    >> debilizmów prawnych, które stworzyła ta władza będzie traktowane i
    >> przez media opozycyjne przedstawiane jako odwet i podporządkowanie
    >> sądów innej władzy. Niezależność sądów legła niestety w gruzach.
    >> Dlatego wolałbym drastyczne rozwiązania, żeby każdy, kto nagina i
    >> wykorzystuje wiedział, że nie warto. Tyle, że jak uczy historia to
    >> prowadzi z kolei do trzymania się tej władzy aż do oporu i
    >> niedopuszczanie nikogo do żłoba. Wtedy władzę się zmienia tylko na
    >> ulicy ale to i tak dopiero jak nie bedzie ciepłej wody albo chleba.
    >>
    > Rzecz w tym, kto i jak ma ustalać, w którym miejscu jest to przegięcie.

    Zawsze tak było, że granice przyzwoitości politycznej się przesuwały
    i kończy się to zazwyczaj na ulicy.


strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1