eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › uregulowanie widywania dziecka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2005-04-10 17:09:27
    Temat: uregulowanie widywania dziecka
    Od: "Marcin" <m...@i...pl>

    Witam Państwa,
    Sprawa dotyczy uregulowania widywania dziecka. Obecna sytuacja przedstawia
    sie nastepujaco: znamy sie 7 lat, nie zawarlismy zwiazku małzenskiego,
    wspolnie mamy maloletnie dziecko (10 miesięczne) z ktorym mam ograniczony
    kontakt. Obecnie nie mieszkamy razem. Poniewaz nie pracuje, bo ona jest w
    duzym stopniu za to odpowiedzialna. Żeby zapewnic dostatni byt musze
    wyjechac za granice do pracy. Przed wyjazdem chce sie zabezpieczyc na
    wypadek ograniczenia praw rodzicielskich. Nie chce dopuscic do tego, aby
    wyjechala z dzieckiem za granice do swojej matki bez mojej zgody (pod moja
    nieobecność).
    Z jej strony odbywa sie gra dzieckiem, którego nie chce stracić. Prosze o
    porade lub przeslanie dalszych instrukcji jakie mam przesłac, aby
    przedstawic dalszy stan faktyczny.
    Z poważaniem

    Tomasz Trojak



  • 2. Data: 2005-04-10 21:37:29
    Temat: Re: uregulowanie widywania dziecka
    Od: "sandra" <n...@n...e-wro.pl>


    Użytkownik "Marcin" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:d3bmst$5lr$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Sprawa dotyczy uregulowania widywania dziecka.

    w normalnych okolicznosciach sklada sie wniosek " o ustalenie kontaktow"

    Obecna sytuacja przedstawia
    > sie nastepujaco: znamy sie 7 lat, nie zawarlismy zwiazku małzenskiego,
    > wspolnie mamy maloletnie dziecko (10 miesięczne) z ktorym mam ograniczony
    > kontakt.
    j.w

    Przed wyjazdem chce sie zabezpieczyc na
    > wypadek ograniczenia praw rodzicielskich.

    jak zamierzasz realizowac zobowiazania wzgledem dziecka bedac poza granicami
    kraju ?

    Nie chce dopuscic do tego, aby
    > wyjechala z dzieckiem za granice do swojej matki bez mojej zgody (pod moja
    > nieobecność).

    kto ponosi koszty zwiazane z wychowaniem dziecka na te chwile? czy w jakis
    sposob pomagasz matce dziecka ? jak realizujesz swoj obowiazek wzgledem
    samotnej matki z dzieckiem?

    > Z jej strony odbywa sie gra dzieckiem, którego nie chce stracić.

    to sie wyczuwa w tym poscie

    Prosze o
    > porade lub przeslanie dalszych instrukcji jakie mam przesłac, aby
    > przedstawic dalszy stan faktyczny.

    nalezy wniesc do sadu j.w " o ustalenie kontaktow" tylko sie zastanawiam
    jak bedziesz realizowal zobowiazania wzgledem dziecka, czy byla juz jakas
    sprawa sadowa np . o alimenty ? czy matka dziecka wie gdzie obecnie
    zamieszkujesz?
    moze sie tak stac ,ze pozywajac cie do sadu napisze ze ostatnim miejscem
    twojego zam. byl adres pod ktorym ona przebywa i nie wie gdzie obecnie
    przebywasz a wtedy ustali sie kuratora dla nieznanego z miejsca pobytu i
    wyda orzeczenie, czy matka zna adres twojej matki, ojca ? jesli wskaze ten
    adres sad zwroci sie z zapytaniem czy rodzic wyraza zgode by cie
    reprezentowac w sprawie ... to niektore opcje jak przebiegac moze taka
    sprawa . Nie ma takiej mozliwosc na te chwile ze zwrocisz sie do sadu z
    wnioskiem o nie ograniczenie wladzy tylko dlatego , ze wyjezdzasz na jakis
    tam czas , kiedys wrocisz a teraz ona ma sobie radzic az nie wrocisz . Wiec
    proponowalabym bym bys przedstawil sytuacje ,co proponujesz ? jakie sa twoje
    mozliwosci wzgledem dziecka na dzisiaj ?

    Sandra



  • 3. Data: 2005-04-12 07:49:12
    Temat: Re: uregulowanie widywania dziecka
    Od: "Maverick31" <m...@o...pl>

    Użytkownik "sandra" <n...@n...e-wro.pl> napisał w wiadomości
    news:d3c6ad$sqh$1@atena.e-wro.net...
    >> Sprawa dotyczy uregulowania widywania dziecka.
    >
    > w normalnych okolicznosciach sklada sie wniosek " o ustalenie kontaktow"
    >
    > Obecna sytuacja przedstawia
    >> sie nastepujaco: znamy sie 7 lat, nie zawarlismy zwiazku małzenskiego,
    >> wspolnie mamy maloletnie dziecko (10 miesięczne) z ktorym mam ograniczony
    >> kontakt.
    > j.w
    >
    > Przed wyjazdem chce sie zabezpieczyc na
    >> wypadek ograniczenia praw rodzicielskich.
    >
    > jak zamierzasz realizowac zobowiazania wzgledem dziecka bedac poza
    > granicami
    > kraju ?
    >
    Zatem zaden ojciec nie moze pracowac dalej niz cycek matczyny bo bedzie
    posadzany o niewykonanie wladzy a w konsekwencji i tak bedzie tym zlym.

    > Nie chce dopuscic do tego, aby
    >> wyjechala z dzieckiem za granice do swojej matki bez mojej zgody (pod
    >> moja
    >> nieobecność).
    >

    nawet jesli uznasz dziecko to matka wniesie do sadu o zastapienie twojej
    zgody i dostanie zgode na paszport bezdyskusyjnie w zasadzie. Nie dawno
    przerabialem temat ze swoja `ex` i sad dal jej zgode na wyjazd za granice na
    wakacje. Teraz mamuska przebywa za granica od wrzesnia - cos dlugie te
    wakacje a sad oczywiscie nbie widzi powodu do smutku.

    > kto ponosi koszty zwiazane z wychowaniem dziecka na te chwile? czy w jakis
    > sposob pomagasz matce dziecka ? jak realizujesz swoj obowiazek wzgledem
    > samotnej matki z dzieckiem?
    >

    Zaden sad nie uzna twych racji jesli matka dziecka tego nie
    zrobi...ostatnio dowiedzialem sie, ze dziecko kocha swojego ojca za to ze on
    sypia z jego matka.

    >> Z jej strony odbywa sie gra dzieckiem, którego nie chce stracić.
    >
    > to sie wyczuwa w tym poscie
    >

    ale nie oszukujmy sie 1/10 szans na prawa do stanowienia i wychowania.
    Jedyne co cie moze na koncu tej drogi spotkac (zakladam sprzeciw matki
    dziecka) to placic i nie pytac, placic i nie pytac .... matka dziecka stanie
    sie swietea krowa przez sad rodzinny a ty nawet nie zdazysz jeknac.

    > Prosze o
    >> porade lub przeslanie dalszych instrukcji jakie mam przesłac, aby
    >> przedstawic dalszy stan faktyczny.
    >
    > nalezy wniesc do sadu j.w " o ustalenie kontaktow" tylko sie zastanawiam

    a matka dziecka zignotuje te postanowienie i NIKT jej NIC nie zrobi. Mam
    cale batalie o ustalenie kontaktow, wykonanie wladzy a w zasadzie jej
    utrudnianie, o paszport ( mamuska jak pisalem wyzej nie nie wrocila ...no
    chyba, ze wakacje trwaja 7 m-c i ZADEN sad ci nie pomoze ... ) itd.

    > jak bedziesz realizowal zobowiazania wzgledem dziecka, czy byla juz jakas
    > sprawa sadowa np . o alimenty ? czy matka dziecka wie gdzie obecnie
    > zamieszkujesz?

    to bedziesz lzejszy i nic z tego nie wyniknie ... no pozorne prawa ktore
    beda bagatelizowane przez sad rodzinny
    podstawowe pytanie jak widac to kasa ... no comments. Obrzydzenie czlowieka
    bierze.

    Pozrdawiam Maver



  • 4. Data: 2005-04-12 12:33:42
    Temat: Re: uregulowanie widywania dziecka
    Od: "sandra" <n...@n...e-wro.pl>


    Użytkownik "Maverick31" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:d3fuhv$vue$1@opal.icpnet.pl...
    > Użytkownik "sandra" <n...@n...e-wro.pl> napisał w wiadomości
    > news:d3c6ad$sqh$1@atena.e-wro.net...
    > Zatem zaden ojciec nie moze pracowac dalej niz cycek matczyny bo bedzie
    > posadzany o niewykonanie wladzy a w konsekwencji i tak bedzie tym zlym.

    nie o to mi chodzilo Prosze Pana jedynie mam na mysli zostawienia sladu
    jakiego by sad nie mogl podwazyc racji zainteresowanego stad moje pytania i
    przemyslenia skierowane do zainteresowanego

    > nawet jesli uznasz dziecko to matka wniesie do sadu o zastapienie twojej
    > zgody i dostanie zgode na paszport bezdyskusyjnie w zasadzie.

    a niby dlaczego nie mialaby pojechac do matki i tam rowniez jak strona
    przeciwna znalezc sobie jakies zajecie by utrzymac siebie i dziecko ?


    - cos dlugie te
    > wakacje a sad oczywiscie nbie widzi powodu do smutku.

    ja tak nie twierdze ale tez nie przyznam calkowitej racji



    > Zaden sad nie uzna twych racji jesli matka dziecka tego nie
    > zrobi...ostatnio dowiedzialem sie, ze dziecko kocha swojego ojca za to ze
    on
    > sypia z jego matka.

    jak czlowiekiem kieruje zawisc to rozne opinie bedzie wystawial

    > ale nie oszukujmy sie 1/10 szans na prawa do stanowienia i wychowania.
    > Jedyne co cie moze na koncu tej drogi spotkac (zakladam sprzeciw matki
    > dziecka) to placic i nie pytac, placic i nie pytac .... matka dziecka
    stanie
    > sie swietea krowa przez sad rodzinny a ty nawet nie zdazysz jeknac.

    a ja uwazam , ze rozsadnie walczyc ale napewno wyzbyc sie nienawisci

    > a matka dziecka zignotuje te postanowienie i NIKT jej NIC nie zrobi.

    nie jest to do konca prawda widac ktos nieskutecznie dzialal



    > > jak bedziesz realizowal zobowiazania wzgledem dziecka, czy byla juz
    jakas
    > > sprawa sadowa np . o alimenty ? czy matka dziecka wie gdzie obecnie
    > > zamieszkujesz?
    >
    > to bedziesz lzejszy

    i tu rowniez tok myslenia bledny bo nie to mialam na mysli , stawiajac te
    pytania mialam na mysli by pozostawic sadowi ewentualna mozliwosc kontaktu
    przy wniesionym pozwie lub wniosku by pod nieobecnosc nie wydano orzeczenia

    Obrzydzenie czlowieka
    > bierze.
    mnie tez by bralo jak mialabym w sobie nienawisc :)

    pozdrawiam
    Sandra



  • 5. Data: 2005-04-12 23:04:59
    Temat: Re: uregulowanie widywania dziecka
    Od: "Maverick31" <m...@o...pl>


    Użytkownik "sandra" <n...@n...e-wro.pl> napisał w wiadomości
    news:d3gf4a$624$1@atena.e-wro.net...

    > nie o to mi chodzilo Prosze Pana jedynie mam na mysli zostawienia sladu
    > jakiego by sad nie mogl podwazyc racji zainteresowanego stad moje pytania
    > i
    > przemyslenia skierowane do zainteresowanego
    >
    Zapewne o Pani w wysublimowanym swiecie twe rozumawanie byloby sluszne. W
    Polskiej rzeczywistosci rozumowanie takie nie ma zastosowania. Jak nauczaja
    madrzy ludzie kazda slad mozna zinterpretowac dwojako.

    > a niby dlaczego nie mialaby pojechac do matki i tam rowniez jak strona
    > przeciwna znalezc sobie jakies zajecie by utrzymac siebie i dziecko ?
    >
    bo wyjechal tam, gdzie praca jest stala i dobrze platna. Jakos nie potrafie
    pojac tego toku rozumowania. Ostatnio na sali sadowej dano mi do
    zrozumienia, ze dziecko kocha faceta z ktorym sypia mamusia a nie tego co je
    wychowalo. I zrobl to biegly psycholog. Jakos trudno uznac rownouprawnienie
    choc konstytucja podobno to normuje.
    >
    > - cos dlugie te
    >> wakacje a sad oczywiscie nbie widzi powodu do smutku.
    >
    > ja tak nie twierdze ale tez nie przyznam calkowitej racji
    >
    nie dziwie sie ... z uwagi na dbalosc o prywatnosc staram sie nie
    przekraczac pewnych granic w opisach, aby nie zostac posadzonym o sianie
    nienawisci do sedziow rodzinnych choc zaczynam zauwazac, ze przestaje
    wierzyc w praworzadnosc organow wymiaru sprawiedliwosci w RP.
    >
    >
    >> Zaden sad nie uzna twych racji jesli matka dziecka tego nie
    >> zrobi...ostatnio dowiedzialem sie, ze dziecko kocha swojego ojca za to ze
    > on
    >> sypia z jego matka.
    >
    > jak czlowiekiem kieruje zawisc to rozne opinie bedzie wystawial
    >
    to doswiadczenie ktore bardzo zabolalo a uslyszalem je nie tak dawno walczac
    o dziecko i prawo do widywania i stanowienia. Sedzina prowadzaca sprawe
    robila wszystko by mnie upokorzyc i przekonac jakim jestem brzydalem walczac
    o dzieciaka wiec prosze nie mow o zawisci bo musialbym isc do sadu i ukrecic
    ten pusty pojemnik na mozg ktory ona ma na szyi.

    >> ale nie oszukujmy sie 1/10 szans na prawa do stanowienia i wychowania.
    >> Jedyne co cie moze na koncu tej drogi spotkac (zakladam sprzeciw matki
    >> dziecka) to placic i nie pytac, placic i nie pytac .... matka dziecka
    > stanie
    >> sie swietea krowa przez sad rodzinny a ty nawet nie zdazysz jeknac.
    >
    > a ja uwazam , ze rozsadnie walczyc ale napewno wyzbyc sie nienawisci
    >
    gheh ... zazdroszcze tobie jesli tak mialas ... choc ...

    >> a matka dziecka zignotuje te postanowienie i NIKT jej NIC nie zrobi.
    >
    > nie jest to do konca prawda widac ktos nieskutecznie dzialal
    >
    oczywiscie ... szczytem mojej ignorancji bylo poproszenie policjantki o
    wydanie pisma o odmowie podjecia czynnosci a komornik uznal, ze egzekucja
    jest niewykonalna a sad pozniej uznal ze czepiam sie szczegolow bo przeciez
    matka mowi prawde a to co mowi choc maloprawdopodobne moglo sie wydarzyc
    (slowa uzasadnienia)

    >
    > i tu rowniez tok myslenia bledny bo nie to mialam na mysli , stawiajac te
    > pytania mialam na mysli by pozostawic sadowi ewentualna mozliwosc kontaktu
    > przy wniesionym pozwie lub wniosku by pod nieobecnosc nie wydano
    > orzeczenia
    >

    No moja ex otrzymala takowe (orzeczenie)choc nie zmienilem lokalu od prawie
    25 lat. A gdy wszedlem na sprawe pomimo braku wezwania, sedzina stwierdzila
    z glupawym usmiechem ... "o! znalzl sie!". Jaki problem by matka dziecka
    powiedziala, ze nie wie gdzie tatus mieszka??

    > Obrzydzenie czlowieka
    >> bierze.
    > mnie tez by bralo jak mialabym w sobie nienawisc :)
    >
    oczywiscie ... nauczyl mnie tego wymiar sprawiedliwosci w sile 2 sedzin
    rodzinnych i kilku urzednikow panstwowych ...choc czy to nienawisc ?? Nie
    przegralem zadnej sprawy a bylo ich kilkanascie. Niestety krwi psuja i to
    jest fakt podobnie jak fikcyjne rownouprawnienie.

    Opieram swoje stwierdzenia na doswiadczeniach zyciowych wiec nie musze byc
    obiektywny. Co do uregulownania widzen to tak wyglada sytuacja.

    Poizdrawiam Maver



  • 6. Data: 2005-04-13 21:28:15
    Temat: Re: uregulowanie widywania dziecka
    Od: "sandra" <n...@n...e-wro.pl>


    Użytkownik "Maverick31" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:d3hk79$2bg$1@opal.icpnet.pl...
    > Zapewne o Pani w wysublimowanym swiecie twe rozumawanie byloby sluszne. W
    > Polskiej rzeczywistosci rozumowanie takie nie ma zastosowania. Jak
    nauczaja
    > madrzy ludzie kazda slad mozna zinterpretowac dwojako.

    mysle ,ze sie nie rozumiemy ale to wynika z tego , ze madrzy ludzie z tym
    madrych swiatow widza troche inaczej niz ma sie to w praktyce



    > > a niby dlaczego nie mialaby pojechac do matki i tam rowniez jak strona
    > > przeciwna znalezc sobie jakies zajecie by utrzymac siebie i dziecko ?
    > >
    > bo wyjechal tam, gdzie praca jest stala i dobrze platna.

    zgadza sie ale dlaczego druga strona nie moze wyjechac tam gdzie bedzie jej
    latwiej zyc z dzieckiem?

    Jakos nie potrafie
    > pojac tego toku rozumowania. Ostatnio na sali sadowej dano mi do
    > zrozumienia, ze dziecko kocha faceta z ktorym sypia mamusia a nie tego co
    je
    > wychowalo.

    wychowalo? kiedys ktos powiedzial " nie ten kto urodzil a ten kto wychowal
    " moze niedoslownie cyt. ale cos takiego juz mi sie obilo o uszy... wiele
    razy slyszalam wypowiedzi dzieci , ze kochaja nowego tatusia a tamten byl
    zly / fakt nie odnosi sie to do Pana bo nie do mnie nalezy ocena Pana
    sytuacji , Pan bazuje na swoim przykladzie a ja dalej bede twierdzila , ze
    sprawa sprawie nie jest rowna

    zaczynam zauwazac, ze przestaje
    > wierzyc w praworzadnosc organow wymiaru sprawiedliwosci w RP.

    i ma Pan do tego prawo

    > gheh ... zazdroszcze tobie jesli tak mialas ... choc ...

    zawsze kieruje sie proba zrozumienia obu stron, nie kieruja mna emocje ,
    szukam w kazdej sprawie porozumienia zdajac sobie sprawe , ze zlosc nikogo
    jeszcze daleko nie zaprowadzila jedynie dala wieksze rozgoryczenie
    >
    > >> a matka dziecka zignotuje te postanowienie i NIKT jej NIC nie zrobi.

    nie bylabym tego taka pewna ale to tylko moje zdanie

    > No moja ex otrzymala takowe (orzeczenie)choc nie zmienilem lokalu od
    prawie
    > 25 lat. A gdy wszedlem na sprawe pomimo braku wezwania, sedzina
    stwierdzila
    > z glupawym usmiechem ... "o! znalzl sie!". Jaki problem by matka dziecka
    > powiedziala, ze nie wie gdzie tatus mieszka??

    chyba nie chodzi tu o " ustalenie kontaktow" domyslam sie ,ze piszesz o
    sprawie alimentacyjnej ale moze sie myle? bo jesli o kontakty to czegos tu
    nie rozumiem , sama by chyba o nie wystepowala inf.sad ,ze chce je ustalic a
    nie wie gdzie mieszka ojciec dziecka hm ? jesli chodzi o alimenty by nie
    bylo takich sytuacji nalezy samemu sie tym zainteresowac czy w sadzie jest
    sprawa i ewentualnie do ostatniej skladac inf.o zmianie swojego miejsca
    pobytu badz podawanie adresu do korespondencji przy kolejnych podwyzszeniach
    nie ma wtedy mozliwosci inf. , ze strona powodowa nie wie gdzie pozwany
    zamieszkuje

    > Opieram swoje stwierdzenia na doswiadczeniach zyciowych wiec nie musze byc
    > obiektywny.

    oczywiscie

    Co do uregulownania widzen to tak wyglada sytuacja.

    napisalabym " tak wygladala moja sytuacja" poniewaz znam wiele spraw o
    kontakty inaczej wygladajacych


    pozdrawiam
    Sandra



  • 7. Data: 2005-04-15 09:50:02
    Temat: Re: uregulowanie widywania dziecka
    Od: "Maverick31" <m...@o...pl>


    Użytkownik "sandra" <n...@n...e-wro.pl> napisał w wiadomości
    news:d3k2sb$cjh$1@atena.e-wro.net...

    > mysle ,ze sie nie rozumiemy ale to wynika z tego , ze madrzy ludzie z tym
    > madrych swiatow widza troche inaczej niz ma sie to w praktyce
    >
    I Pani chce tego dowiesc stosując stary jak swiat sofizmat skatalogowany pod
    numerem 33 w "Erystyce" Schopenhauera??
    Sofizmat ten glosi, ze przyczyny przecza skutkom i stosuja go zazwyczaj
    ludzie chcacy podwazyc jakies twierdzenie obawiajac sie wdania w spor z
    adwersarzem. To oczywista proba nego consequentiam ... proba nietrafiona,
    ktora zaklada niemozliwe do przyjecia stwierdzenie iz teoria nie musi
    sprawdzac sie w praktyce i rownie falszywe ale powszechne przekonanie, ze
    teoria musi poprzedzac praktyke. Nic bardziej blednego.
    Konkludujac wywod teoria to proba opisania rzeczywistosci, uporzadkowania
    zjawisk i zrozumienia ich. Teoria podlega weryfikacji i jesli niz zniesie
    tego etapu, przestaje byc teoria i staje sie zbiorem nietrafionych hipotez.
    >
    >
    >> > a niby dlaczego nie mialaby pojechac do matki i tam rowniez jak strona
    >> > przeciwna znalezc sobie jakies zajecie by utrzymac siebie i dziecko ?
    >> >
    >> bo wyjechal tam, gdzie praca jest stala i dobrze platna.
    >
    > zgadza sie ale dlaczego druga strona nie moze wyjechac tam gdzie bedzie
    > jej
    > latwiej zyc z dzieckiem?
    >
    oczywiscie, ze ma do tego prawo ... przy czym mowimy o pani argumencie a nie
    o tym co zrobia ci ludzie. I nijak to sie ma do tego czy jeden rodzic
    mieszka w Europie a drugi zalozmy w USA. Chodzi o utrudnianie kontaktu ze
    strony matki czyli w konsekwencji utrudnianie wykonania wladzy
    rodzicielskiej przez ojca a nie o to gdzie ojciec przebywa.

    >
    > wychowalo? kiedys ktos powiedzial " nie ten kto urodzil a ten kto
    > wychowal
    > " moze niedoslownie cyt. ale cos takiego juz mi sie obilo o uszy... wiele

    a ja slyszalem kiedys ze "nie ten co zrobil a ten co wychowuje". Zastanowila
    mnie to bo sady jakos nie biora tego pod uwage ( wlasne doswiadczenie) i
    twierdza, ze najgorsza matka jest lepsza od najlepszego ojca.

    > razy slyszalam wypowiedzi dzieci , ze kochaja nowego >tatusia a tamten
    > byl zly / fakt nie odnosi sie to do Pana bo >nie do mnie nalezy ocena
    > Pana

    Ale nie zaklada Pani ze dzeci moga byc manipulowane ?? Podam przyklad z
    wlasnego zycia. Moja corka przebywa z moja ex 365 razy wiecej czasu niz ja a
    i to jest mi utrudniane ...czy stale powtarzanie ze tata jest zly bo nie
    kocha mamusi przyniesie w koncu skutek czy nie ?? Bo wedlug pani zalozen to
    jest bez znaczenia.

    > sytuacji , Pan bazuje na swoim przykladzie a ja dalej bede twierdzila , ze
    > sprawa sprawie nie jest rowna
    >

    Oczywiscie ma pani w tym przypadku racje .... niemniej mowie o swojej
    sprawie w kontekscie pewnego schematu dzialania sedziow rodzinnych. Co
    zrobia ludzie to ich sprawa...
    > zaczynam zauwazac, ze przestaje
    >> wierzyc w praworzadnosc organow wymiaru sprawiedliwosci w RP.
    >
    > i ma Pan do tego prawo
    >
    pytanie brzmi czy to jest dobra strategia by wymiar sprawiedliwosci dawal
    powody do utraty zaufania u obywateli. Czy wymaganie odrobiny obiektywizmu
    od strony sedziow jest tak duzym afrontem ??

    > zawsze kieruje sie proba zrozumienia obu stron, nie kieruja >mna emocje ,
    > szukam w kazdej sprawie porozumienia zdajac >sobie sprawe , ze zlosc
    > nikogo jeszcze daleko nie >zaprowadzila jedynie dala wieksze rozgoryczenie


    przypuszczalem ,ze jest pani sedzina. :) tylko widac troszecze, ze milsza
    Pani sercu plec wlasna ... a to juz nie jest ok.

    >> >> a matka dziecka zignotuje te postanowienie i NIKT jej NIC nie zrobi.
    >
    > nie bylabym tego taka pewna ale to tylko moje zdanie

    Byc moze gdyby pani orzekala to by bylo inaczej. Ja moge powedziec ze na
    kilkanascie spraw w miare normalna postawe wskazuja mlodsze stazem sedziny i
    asesorki niz sedziny starsze ktore powinny miec doswiadczenie a maja
    uprzedzenia. Jedna z nich (starszych)prowadzi moja sprawe 7 raz ...
    prawdopodobienstwo spotkania przy 7 razie bylo rowne trafieniu 5 w totka
    przy tej ilosci spraw. To ciekawe...
    >
    >> No moja ex otrzymala takowe (orzeczenie)choc nie zmienilem lokalu od
    >> prawie 25 lat. A gdy wszedlem na sprawe pomimo braku wezwania, sedzina
    >> stwierdzila z glupawym usmiechem ... "o! znalzl sie!". Jaki problem by
    >> matka dziecka
    >> powiedziala, ze nie wie gdzie tatus mieszka??
    >
    > chyba nie chodzi tu o " ustalenie kontaktow" domyslam >sie ,ze piszesz o
    > sprawie alimentacyjnej ale moze sie myle?

    chodzilo oczywiscie o kase...

    > nie bylo takich sytuacji nalezy samemu sie tym zainteresowac czy w sadzie
    > jest sprawa i ewentualnie do ostatniej skladac inf.o zmianie swojego
    > miejsca pobytu badz podawanie adresu do korespondencji przy kolejnych
    > podwyzszeniach nie ma wtedy mozliwosci inf. , ze strona powodowa nie wie
    > gdzie pozwany zamieszkuje
    >
    Czyli co ... gdy obywatel Polski ma pierwsza sprawe o alimenty to sad opiera
    sie na oswiadczeniu osoby zainteresowanej tym, zeby pozwanego nie bylo na
    sprawie a nie na danych z biura meldunkowego. Moge tylko
    pogratulowac...zastanawia po co podatnicy loza kosmiczne kwoty na utrzymanie
    biur meldunkowych.
    No i druga konkluzja ...nawet zgodne i udane malzenstwo powinno zbierac na
    siebie dowody po to aby w razie popsucia sie stosunkow pomiedzy malzonkami
    musza miec argumenty i tu znowu z doswiadczenia moge powiedziec, ze
    agrumetow oczekuje sie tylko od ojca dziecka.

    >> Opieram swoje stwierdzenia na doswiadczeniach zyciowych wiec nie musze
    >> byc obiektywny.
    >
    > oczywiscie

    Co nie oznacza ze nie jestem.:)
    Pozdrawiam Maver



  • 8. Data: 2005-04-17 07:33:58
    Temat: Re: uregulowanie widywania dziecka
    Od: "sandra" <n...@n...e-wro.pl>


    > I Pani chce tego dowiesc stosując stary jak swiat sofizmat skatalogowany
    pod
    > numerem 33 w "Erystyce" Schopenhauera??

    niczego nie mam zamiaru dowodzic poza wypowiedzeniem sie na post nie mam
    zamiaru wchodzic w dyskusje filozoficzne ,ktore nijak maja sie do zapytania
    osoby zainteresowanej

    > oczywiscie, ze ma do tego prawo ... przy czym mowimy o pani argumencie a
    nie
    > o tym co zrobia ci ludzie. I nijak to sie ma do tego czy jeden rodzic
    > mieszka w Europie a drugi zalozmy w USA.

    proponowalabym przeczytac z uwaga pierwszy post w tym temacie

    Chodzi o utrudnianie kontaktu ze
    > strony matki czyli w konsekwencji utrudnianie wykonania wladzy
    > rodzicielskiej przez ojca

    a na czym to utrudnianie polega ? na tym , ze ona chcialaby jechac do matki
    ? wg. Pana powinna czekac az Pan ojciec wroci za rok czy dwa z kasa i zajmie
    sie dzieckiem?

    a nie o to gdzie ojciec przebywa.

    to samo w druga strone co ojca obchodzi gdzie bedzie przebywala matka
    dziecka? wg. Pana powinna cichutko siedziec na tylku czekajac az Pan ojciec
    wroci a jak Pan widzi wychowanie pod nieobecnosc ojca? i jak mialoby
    wygladac wg. Pana to zabezpieczenie ojca przed wyjazdem za granice?

    i
    > twierdza, ze najgorsza matka jest lepsza od najlepszego ojca.

    hm ja sie z takim twierdzeniem nie spotkalam

    > Ale nie zaklada Pani ze dzeci moga byc manipulowane ??

    oczywiscie, ze zakladam jednak nie odnosi sie to do kazdej sytuacji ale tez
    wiem , ze zawistni rodzice , zaslepieni checia zemsty sami ksztaltuja swoj
    obraz w oczach dziecka

    przyniesie w koncu skutek czy nie ?? Bo wedlug pani zalozen to
    > jest bez znaczenia.

    napewno, nie jest jednak pewne , ze taki o jakim Pan pisze w wielu
    przypadkach zawisc kierowana w strone ojca przynosi odwrotny skutek w
    momencie zrozumienia przez dziecko istoty sprawy

    niemniej mowie o swojej
    > sprawie w kontekscie pewnego schematu dzialania sedziow rodzinnych.

    a tym samym na dzien dobry negatywnie Pan nastawia czlowieka , ktorego
    sytuacja jest troszeczke inna niz Pana

    > >
    > pytanie brzmi czy to jest dobra strategia by wymiar sprawiedliwosci dawal
    > powody do utraty zaufania u obywateli.

    napewno nie i o tym napewno nalezy glosno mowic

    Czy wymaganie odrobiny obiektywizmu
    > od strony sedziow jest tak duzym afrontem ??

    w sprawach rodzinnych sedziowie w wiekszosci przypadkow kieruja sie
    obiektywizmem


    > Pani sercu plec wlasna ... a to juz nie jest ok.

    i tu znowu pomyłka:) interesuje mnie tylko dobro dziecka i glupota obu stron
    , kobietki to niekiedy niezle artystki ale i facetom nic nie brakuje
    .Moglabym dyskutowac z Panem ale to nie miejsce na takie dyskusje , Pan jest
    wg. mnie rowniez bardzo skomplikowana osobką i myśle, że Pan nie dopuszcza
    innych opcji patrzac przez pryzmat swojej sprawy a przez to i utrata
    obiektywizmu

    > Byc moze gdyby pani orzekala to by bylo inaczej. Ja moge powedziec ze na
    > kilkanascie spraw w miare normalna postawe wskazuja mlodsze stazem sedziny
    i
    > asesorki niz sedziny starsze ktore powinny miec doswiadczenie a maja
    > uprzedzenia.

    to nie tak:) na Pana miejscu doszukiwalabym sie bledow w swojej postawie

    Jedna z nich (starszych)prowadzi moja sprawe 7 raz ...
    > prawdopodobienstwo spotkania przy 7 razie bylo rowne trafieniu 5 w totka
    > przy tej ilosci spraw. To ciekawe...

    co takiego jest ciekawego w tym , ze kolejne rowniez bedzie prowadzila ta
    sama sedzia chyba , ze np. zachoruje ,czy zostanie przeniesiona do innego
    sadu ? wtedy napewno sprawe w spadku dostanie sedzia , ktora obejmie dany
    referat

    > >> powiedziala, ze nie wie gdzie tatus mieszka??

    i tu informacja dla wszystkich osob pozywanych:) jesli zmienisz miejsce
    zam. lub tez jest prawdopodobienstwo, ze moze byc zlozone powodztwo
    przeciwko Tobie pofatyguj sie do sadu , to tylko spacer :) lub tez zloz do
    ostatniej swojej sprawy ,ktora miala miejsce krotka informacje o zmianie
    adresu do korespondencji ,

    > chodzilo oczywiscie o kase...

    j.w jest to w niektorych przypadkach bardzo pomocne

    > Czyli co ... gdy obywatel Polski ma pierwsza sprawe o alimenty to sad
    opiera
    > sie na oswiadczeniu osoby zainteresowanej tym, zeby pozwanego nie bylo na
    > sprawie a nie na danych z biura meldunkowego.

    dane biura meldunkowego wskaza lub nie a jesli nawet wskaza a osoba pozwana
    nie odbiera wezwan ? to co wtedy? :) ustanawia sie kuratora dla nieznanego z
    miejsca pobytu i zapada orzeczenie tu filozofia tez nie ma zastosowania a
    jedynie rozdz. k.p.c o skutecznym doreczeniu

    Moge tylko
    > pogratulowac...zastanawia po co podatnicy loza kosmiczne kwoty na
    utrzymanie
    > biur meldunkowych.

    ja proponowalabym poznanie troche przepisow prawa w tych zakresie

    > agrumetow oczekuje sie tylko od ojca dziecka.

    ja dalej bede twierdzila, ze od pozwanego a pozwanym moze byc rowniez matka

    > Co nie oznacza ze nie jestem.:)

    tez tak twierdze z mala poprawka :) kierujesz sie filozoficznym
    obiektywizmem a ja realistycznym :)

    pozdrawiam
    Sandra



  • 9. Data: 2005-04-18 10:32:10
    Temat: Re: uregulowanie widywania dziecka
    Od: "Maverick31" <m...@o...pl>


    Użytkownik "sandra" <n...@n...e-wro.pl> napisał w wiadomości
    news:d3t3fc$a7q$1@atena.e-wro.net...
    > niczego nie mam zamiaru dowodzic poza wypowiedzeniem sie na post nie mam
    > zamiaru wchodzic w dyskusje filozoficzne ,ktore nijak maja sie do
    > zapytania
    > osoby zainteresowanej
    >
    W dyskusje filozoficzne oczywiscie nie musi sie pani wdawac choc zapewne
    doprowadzilo by to do poszezenia pani wiedzy i poznania prawdy. Filozofia od
    slowa lacinskiego 'philosophia' to wiedza o madrosci, prawdzie, moralnosci.
    Nauka majaca na celu ujac zasadniczy charakter i tresc rzeczywistosci,
    laczaca teorie rzeczywistosci, teorie wartosci i teorie poznania.

    > proponowalabym przeczytac z uwaga pierwszy post w tym temacie
    >

    A ja proponowalbym pani przeczytac calosc ...powinna pani wiedziec, ze z
    jednego zapisu nie sposob wyciagnac slusznych wnioskow. No ale zrobmy
    analize postu Marcina (podpisano jako Tomasz) i pani odpowiedz bedaca w
    rzeczywistosci przyjeciem pewnego toku rozumowania.

    Tomasz informuje, ze:
    1.Chce uregulowac widywanie dziecka
    2.Zyli na kocia lape i wpadli
    3.Twierdzi, ze wspolnie z ta kobieta ma dziecko, ktorego sie nie wypiera i
    ze ma ograniczony kontakt z dzieckiem.
    4.Nie mieszkaja razem
    5.Utracil prace, jak twierdzi z winy swojej konkubiny
    6.Zeby zapewnic swojemu dziecki i sobie dostatni byt musi wyjechac za
    granice.
    7.Nie chce aby jego partnerka(byc moze juz byla) wyjechala z dzieckiem za
    granice, do swojej matki.
    8.Twierdzi, ze jego partnerka gra dzieckiem ... mozna by powiedziec
    interesem dziecka bo samym dzieckiem grac nieladnie :)
    9.Chce sie zabezpieczyc na wypadek zlozenia przez matke powodztwa o
    ograniczenie mu wladzy.

    Pani odpowiedz jest tymczasem bardzo ciekawa ...oto ona:

    1. W normalnych okolicznosciach sklada sie wniosek o ustalenie kontaktu
    2. Jak zamierzasz realizowac zobowiazania wzgledem dziecka bedac poza
    granicami kraju?
    3. Ko ponosi koszty zwiazane z wychowaniem dziecka na te chwile?
    4. Czy w jakis sposob pomagasz matce dziecka ?
    5. Jak realizujesz swoj obowiazek wzgledem samotnej matki z dzieckiem?
    6. Jakie sa twoje mozliwosci wzgledem dziecka na dzisiaj ?
    7. Czy matka dziecka wie gdzie obecnie zamieszkujesz?

    Facet prosi o pomoc w pewnej sprawie ... a pani zasypuje go pytaniami
    majacymi wiecej wspolnego z samym prowadzeniem sprawy niz pytaniem ktore
    zadal. Do tego lwia czesc pytan ma sie nijak do wychowania dziecka. Prawda
    jest, ze pokazuja one sposob rozumowania sadow. od pyt 2- 6 pytania w
    zasadzie o kase ze szczegolnym uwzglednieniem obowiazku alimentacyjnego ale
    na tym nie opiera sie wylacznie wykonanie wladzy rodzicielskiej.
    A co go czeka nie napisala juz pani ... to ciekawe.
    Nie uznala pani za sluszne zapytac czy uznal dziecko...ciekawe dlaczego bo
    wedlug mnie jest to dosc istotny szczegol. No ale zalozmy ze nie uznal i
    chce to zrobic. Co mu to da jesli pojdzie do USC i uzna dziecko na poprzez
    oswiadczenie woli. Czy zalatwi to jego problem ?? NIE. Jedyna rzecza jaka
    uzyska bedzie pozorne wsparcie go przez KRIO i w zasadzie tyle. Dalej beda
    tylko gory a tego pani nie raczy zauwazac. Uznal dziecko i co moze dalej
    ...uzyskuje prawo do stanowienia o dziecku ale gdy zwroci sie do sadu o
    pomoc zostanie wysmiany. Natomiast gdy matka dziecka zlozy wniosek o jakas
    drobiazg to bedzie jej to dane. Zgode na paszport zalatwia sad w miesiac i
    wszelkie proby wyjasnienia, ze matka nie wroci beda uznane ze glupie
    gadanie. Gdyby byl zbyt bystry i poprosil sad (ma do tego prawo) o
    wyjasnienie jak ma wygladac prawidlowe wykonanie wladzy rodzicielskiej to
    niech nie liczy na pomoc. Odpowiedzi na temat nie dostanie. A co bedzie w
    przypadku gdy wniesie o ustalenie kontaktow gdyby matka utrudniala mu
    to...dostanie termin widzen ( osobistych kontaktow z dzieckiem tak to sie
    ladnie nazywa) a gdy zarzada egzekucji wyroku potraktuja jak oszoloma.
    Policja odmowi interwencji i wszecia postepowania no bo policja nie jest od
    tego aby mieszac sie w sprawy rodzinne...nawet mu pisma z zawiadomieniem o
    odmowie nie beda chcieli mu dac. Komornik zlekcewazy go bo milej przeciez
    robic egzekucje firmy i pohandlowac majatkiem na licytacji, szczegolnie ze
    kasa wtedy znacznie wieksza a jesli juz sie ruszy to uzna niemoznosc
    egzekucji i tyle. Zalozmy ze matka dziecka wniesie o ograniczenie ojcu
    wladzy rodzicielskiej wywodzac iz wyjechal za granice aby pracowac i to
    znaczaco utrudnia jej stanowienie o dziecku. Pani uwaza, ze sad nie
    ograniczy mu tej wladzy bo tak z tresci pani wypowiedzi wynika iz takiego
    zagrazenia nie ma. Ja uwazam tymczasem, ze ograniczy mu ja i nawet nie
    jeknie choc i telefony i internet moga sluzyc jako srodek do uzgadniania
    stanowiska rodzicow. Nikt nie zada ojcu pytania czy byl informowany przez
    matke o sprawach istotnych dla dziecka Sedzia sprawnie przerzuci ciezar
    dowiedzenia niewinnosci na pozwanego i tyle. A jak bedzie wygladac sprawa
    alimentow...oczywiscie sluszne jest zalozenie ze dziecku nalezy zapewnic
    wlasciwe warunki do rozwoju. Ano matka o to wniesie a ojciec potwierdzi iz
    poczuwa sie do takiego obowiazku. Co robi sad ... grzmotnie faciowi alimenty
    w wysokosci zblizonej do 30 % jego zarobkow nie wnikajac na co matka
    przeznaczy kase a wysokosc ich bedzie taka duza, ze dziecko musialoby w
    najdrozszych restauracjach jesc i w najlepszych sklepach kupowac zeby to
    zuzyc ale co tam ... niech ma. Oczywiscie stwierdzi pani zaraz, ze operuje
    na swoim doswiadczeniu. Ja nie twierdze, ze wszyscy ojcowie sa zli czy
    dobrzy (dotyczy to rowniez matek) ale wymiar sprawiedliwosci orzeka w blisko
    95% na korzysc matki i tylko w 5 % na korzysc ojca a to nie jest normalne.
    Twierdzi pani ze manipulowane dzieckiem nie przyniesie skutku bo gdy dziecko
    dorosnie to zawisc matki kierowana w strone ojca przynosi odwrotny skutek
    Gratuluje pomyslu ale czy nie kojarzy sie to pani z sytuacja wyrywania zebow
    zza mlodu bo na starosc moglyby sie popsuc ?? Nastawiam tego czlowieka na
    podstawie doswiadczen wielu ojcow, tym rowniez moich, ktorzy sa
    niesprawiedliwie traktowani przez wszystkowiedzacych sedziow rodzinnych a
    dane statystyczne mowia powtorze ponownie, ze 95% facetow blednie rozumuje
    (oczywiscie w tym rowniez ja:-)). Twierdzi pani ze istotne jest dobro
    dziecka i z tym sie zgadzam, ale dlaczego interes matki jest utozsamiane
    dobrem dziecka?
    W swietle tego co pani pisze moge bez trudu zalozyc sprawe w sadzie
    twierdzac ze nie wiem gdzie matka dziecka mieszka i bedzie wszystko ok
    jezeli matka dziecka nie poinformuje sadu o zmianie miejsca pobytu bo
    przeciez ma taki ustawowy obowiazek ... sad przeciez jest zwiazany ustawa. A
    jaki akt normatywny o tym stanowi jesli moge wiedziec ?? Oczywiscie chodzi
    mi o obowiazek zawiadamiania sadu o zmianie miejsca zamieszkania przed
    rozpoczeciem postepowania sadowego. Czy to nie jest przypadkiem uzurpowanie
    sobie przez sad prawa do stanowienia prawa ?? No i k.p.c faktycznie mowi w
    swej tresci o doreczeniach i o przypadkach nieznanego miejsca pobytu rodzica
    ale kiedy uznaje sie ze miejsce jest nieznane a kiedy uwazamy, ze doreczenie
    nie odbylo sie w mysl k.p.c.?? Sa przeciez sluzby ktore ustala miejsce
    zamieszkania danego osobnika np Policja i organizacje miedzynarodowe
    powolane do tego celu no ale chyba zbyt duzo wymagam od wymiaru
    sprawiedliwosci. Rozbieznosc naszych pogladow w zakresie kto ma udowadniac
    wine jest uzalezniona od tego po ktorej stronie siedzi matka dziecka
    (powodka/pozwana). W przypadku gdy matka jest powodka tlumaczyc ma sie
    ojciec dziecka i dowodzic swej niewinnosci a gdy ojciec jest strona wnoszaca
    to oczywiscie prawo dziala i obowiazek dowodowy spoczywa na nim tak jak byc
    powinno oczywiscie.

    Specjalnie zrobilem linie przerwy bo prosilbym o wyjasnienie na czym jest
    obiektywizm filozoficzny a na czym obiektywizm realistyczny?? Przyznam, ze
    niektore osoby zaskakuja swoja inwencja slowotworcza.

    Pani rady na niewiele sie facetowi przydadza bo ograniczenie wladzy bedzie
    faktem jesli matka zlozy wniosek o to wywodzac, ze ojciec wyjechal za
    grtanice i to jej utrudnia wykonanie wladzy i wyjedzie do swojej matki,
    nawet do Etiopii albo do Iraku bo wystarczy ze wniesie do sadu ze chce z
    dzieckiem na wakacje jechac i tyle.

    Pozdrawiam Maverick



  • 10. Data: 2005-04-18 21:18:05
    Temat: Re: uregulowanie widywania dziecka
    Od: "sandra" <n...@n...e-wro.pl>


    Użytkownik "Maverick31" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:d402bi$k6m$1@opal.icpnet.pl...
    > W dyskusje filozoficzne oczywiscie nie musi sie pani wdawac choc zapewne
    > doprowadzilo by to do poszezenia pani wiedzy i poznania prawdy. Filozofia
    od
    > slowa lacinskiego 'philosophia' to wiedza o madrosci, prawdzie,
    moralnosci.
    > Nauka majaca na celu ujac zasadniczy charakter i tresc rzeczywistosci,
    > laczaca teorie rzeczywistosci, teorie wartosci i teorie poznania.

    :)

    > A ja proponowalbym pani przeczytac calosc ...powinna pani wiedziec, ze z
    > jednego zapisu nie sposob wyciagnac slusznych wnioskow.

    racja :) rozwiazujac swoj problem droga filozoficzna zainteresowany wroci na
    grupe /po zakonczonym postepowaniu/ wielce zawiedziony

    > Pani rady na niewiele sie facetowi przydadza

    a ja mysle , ze odpowiadajac sobie na postawione przeze mnie pytania
    zainteresowany dojdzie do odpowiedzi ponizej

    bo ograniczenie wladzy bedzie
    > faktem jesli matka zlozy wniosek o to wywodzac, ze ojciec wyjechal za
    > grtanice




    Ponadto mysle, ze zainteresowany wyciagnie odpowiednie wnioski z Pana
    wszechstronnej wiedzy i mojej niewiedzy , wypada mi zyczyc tylko powodzenia

    pozdrawiam
    Sandra


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1