eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › umowa o dzieło
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 2

  • 1. Data: 2004-03-25 09:40:23
    Temat: umowa o dzieło
    Od: "Marcin" <m...@p...onet.pl>

    Witam serdecznie

    Po krotce postaram sie przedstawiac moj problem Wykonuje dla pewnej firmy
    projekty. Do tej pory podpisywalem umowe po wykonania dziela (praca zdalna)

    Czy taka umowa o dzielo w ktorej omowienie kluczowych elementow projektu
    poprzez email (wysylany z firmowej skrzynki zleceniodawcy) a wiec ceny terminu
    realizacji, nastepnie ciagla korespondecja za posrednictwem emaili co do
    wykonywanego projektu (owe poprawki, koncepcje, etc) jest dla stron wiazaca ?


    Marcin



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2004-03-25 13:51:08
    Temat: Re: umowa o dzieło
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>

    Marcin wrote:
    > Witam serdecznie
    >
    > Po krotce postaram sie przedstawiac moj problem Wykonuje dla pewnej
    > firmy projekty. Do tej pory podpisywalem umowe po wykonania dziela
    > (praca zdalna)
    >
    > Czy taka umowa o dzielo w ktorej omowienie kluczowych elementow
    > projektu poprzez email (wysylany z firmowej skrzynki zleceniodawcy) a
    > wiec ceny terminu realizacji, nastepnie ciagla korespondecja za
    > posrednictwem emaili co do wykonywanego projektu (owe poprawki,
    > koncepcje, etc) jest dla stron wiazaca ?

    Jeżeli dobrze pamiętam, to dla umowy o dzieło nie jest wymagana żadna forma
    szczególna - wystarczy zatem wymiana oświadczen woli ze strony
    zleceniodawcy i zleceniobiorcy. A to już może nastąpić w dowolny sposób -
    mailem, przez gadugadu, smsem czy cokolwiek sobie ktoś wyobrazi. Umowa
    zawarta przez wymianę emaili jest zatem wiążąca.

    Problemy mogą się jednak pojawić wówczas, gdy trzeba będzie udowodnić, że
    umowa została zawarta - np wtedy, gdy zleceniodawca odbierze dzieło ale nie
    zapłaci. Same emaile mają mierną wartość dowodową - nigdy nie wiadomo, kto
    jest po drugiej stronie, kto w rzeczywistości je wysłał i czy miał prawo
    wystepowania w imieniu zleceniodawcy. A także nie wiadomo czy wogóle taki
    email został wysłany ani czy jego treść nie została zmodyfikowana. Dlatego
    najlepiej postarać się o umowę przesłaną na piśmie - z adnotacją, że dalsze
    ustalenia bedą dokonywane za pośrednictwem e-maila.

    --
    Falkenstein
    Oderint dum metuant


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1