eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › kontrolerzy biletów, a Konstytucja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 96

  • 71. Data: 2004-07-20 18:18:18
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    Falkenstein wrote:
    > Czyżby dlatego, że prawo, racja i argumenty są po mojej stronie?

    to z pewnością za mało ;)

    KG


  • 72. Data: 2004-07-20 18:21:45
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > > Tym razem zdecydowany EOT - nie widze pola dyskusji.
    >
    > Czyżby dlatego, że prawo, racja i argumenty są po mojej stronie?

    Nie, dlatego że gadal dziad do obrazu....Milych wakacji

    pdr
    Olo



  • 73. Data: 2004-07-20 18:23:03
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > > Widac sie chamstwo nie chciało wylegitymować i szarpało - normalka.
    >
    > Na jakiej niby podstawie mieliby się wylegitymować kanarowi?

    Hmmm na takiej że nie mieli biletów?
    Bo chyba nie zasugerujesz, że kontrolerzy mieli coś do uczciwych
    pasażerów...

    > > Na podstawie legitymacji studenckich.
    >
    > A indeks może być?

    Nie, nie może.

    pdr
    Olo



  • 74. Data: 2004-07-20 18:31:30
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    Olo Kwasniak wrote:
    > Nie, nie może.

    Ciekawe dlaczego...

    KG


  • 75. Data: 2004-07-20 20:09:50
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: Falkenstein <f...@p...fm>

    Dnia Tue, 20 Jul 2004 20:21:45 +0200, Olo Kwasniak <o...@p...wp.pl>
    napisał:

    >> > Tym razem zdecydowany EOT - nie widze pola dyskusji.
    >>
    >> Czyżby dlatego, że prawo, racja i argumenty są po mojej stronie?
    >
    > Nie, dlatego że gadal dziad do obrazu....Milych wakacji

    A z której strony ten obraz?

    --
    Falkenstein


  • 76. Data: 2004-07-20 20:11:52
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: Falkenstein <f...@p...fm>

    Dnia Tue, 20 Jul 2004 20:23:03 +0200, Olo Kwasniak <o...@p...wp.pl>
    napisał:

    >> > Widac sie chamstwo nie chciało wylegitymować i szarpało - normalka.
    >>
    >> Na jakiej niby podstawie mieliby się wylegitymować kanarowi?
    >
    > Hmmm na takiej że nie mieli biletów?
    > Bo chyba nie zasugerujesz, że kontrolerzy mieli coś do uczciwych
    > pasażerów...

    Chodziło mi raczej o podstawę prawną na jakiej kontrolezy uzurpuja sobie
    prawo do legitymownia.

    >> > Na podstawie legitymacji studenckich.
    >>
    >> A indeks może być?
    >
    > Nie, nie może.

    A dlaczego - ma zdjęcie i także może stanowić dowód tego, ze okaziciel
    jest studentem. A ulgi przysługują studentom z mocy ustawy. No więc jak
    będzie?


    --
    Falkenstein


  • 77. Data: 2004-07-20 20:58:21
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: Dredd<...@...pl>

    Panowie wyżej odrobinę chyba mylą uzasadnione podejrzenie
    popełnienia wykroczenia z pewnością jego popełnienia, która
    następuje praktycznie dopiero po prawomocnym wyroku.
    Wcale nie jest przecież tak, że do zatrzymania jest niezbędna pełna
    jasnośc co do wszystkich znamion i okoliczności przestępstwa czy
    wykroczenia którego rzekome popełnienie ma być podstawą
    zatrzymania.
    Podam zmyślony na poczekaniu przykład:
    Noc. Facet wynosi telewizor ze sklepu RTV przez wyłamane drzwi.
    Obywatel to widzi i dokonuje zatrzymania. Miał prawo czy nie?
    Ci którzy żądają by wszystko było takie oczywiste już na etapie
    zatrzymania powinni uznać, że to skandal i nadużycie bo przecież nie
    wiadomo czy wynoszący telewizor w ogóle działa w celu
    przywłaszczenia, bo nie wiadomo czy wynoszący nie jest wariatem bo
    przecież brak jest winy, a może wreszcie jest to właściciel sklepu lub
    jego człowiek, wywożący ocalałe mienie po wcześniejszym włamaniu
    itd. itp.
    Przy takim rozumowaniu praktycznie każde zatrzymanie obywatelskie
    można skrytykować.

    Jak to ladnie powiedziała kiedyś profesor Ewa Łętowska
    (niewykluczone że już to kiedyś cytowałem) "Przekonanie sędziego że
    działa zgodnie z prawem nie zwalnia go jeszcze od myślenia"

    Nawet jeśli jednak uznamy, że w omawianym wypadku brak jest
    podstaw do zatrzymania z kodeksu postępowania w sprawach o
    wykroczenia z powodu treści art. 121 kw (o to do upadłego kopii
    kruszyć nie będę) to osoby odmawiające kanarom prawa do
    postawienia anonimowego gapowicza przed policjantem celem
    ustalenia tożsamości gapowicza zdają się zapominać, że jazda bez
    biletu to bezprawie, a w tym kazusie występują dwie strony (gapowicz i
    przewoźnik). Podawana wyżej interpretacja uprawnień kanarów
    zabraniająca kanarom jakichkolwiek zatrzymań prowadzi w
    konsekwencji do akceptowania bezprawia, bo gapowicz bez
    dokumentów tozsamości który odchodzi sobie wolno, to puszczony
    wolno naciągacz, którego w praktyce już nie odnajdziemy i który
    pozostanie trudno uchwytny dla policji i praktycznie nieosiągalny dla
    poszkodowanego przewoźnika.
    Piszę to mając świadomość tego , że zatrzymanie to środek przymusu,
    którego stosowania nie należy rozrzerzać ponad istniejące
    uregulowania, ale z gruntu mierzi mnie akceptowanie tego że nie
    wolno zareagować na jawne bezprawie. Jeśli takie mamy mieć reguły
    życia społecznego to ja nie jestem pewien, czy kiedykolwiek uczciwość
    będzie w tym kraju szanowana.

    W tej sytuacji proponuję by zwolennicy bezprawności działań kanarów
    zatrzymymujących anonimowych gapowiczów celem dostarczenia ich na
    policję podali oprócz zaprzeczeń w kwestii prawa stosowania
    zatrzymania także rozsądną radę dla przewoźnika, jak powinien on i
    jego przedstawiciele egzekwować swoje prawa wobec anonimowych (nie
    posiadających dokumentów) gapowiczów. Bez takiej rady argumentacja
    Wasza jest dla mnie kulawa bo uwzględnia wyłącznie interesy
    gapowicza.
    Przedstawiając rozsądne argumenty dające przewoźnikowi prawo
    uzyskania naleznej mu ochrony prawnej przeciwko nieposiadającym
    dokumentów tożsamości gapowiczon - łatwiej przekonacie mnie że
    sięganie po zatrzymanie przez kanarów jest całkowicie niezasadne i
    ponad niezbędną i uzasadnioną miarę ogranicza prawa obywatelskie
    takiego anonimowego wyłudzacza.
    Inaczej mówiąc dajcie mi pomysł na realną ochronę prawną interesów
    pokrzywdzonego przewoźnika a zaakceptuję to że chronicie przed
    zatrzymaniem sprawcę bezprawia.

    Na marginesie jeszcze jedna refleksja:
    Może jednak nie da się wykluczyć że w pewnych sytuacjach kanar
    będzie mógł z całą pewnością zastosować zatrzymanie.
    Dlaczego kręcicie się tylko wokół wykroczenia z art. 121 k.w.?
    Przecież powodem zatrzymania obywatelskiego może być podejrzenie
    popełnienia każdego wykroczenia.

    Na początek przytoczę fragment prawa przewozowego:

    "Przewoźnik lub osoba przez niego upoważniona ma prawo:
    1)w razie odmowy zapłacenia należności - żądać okazania dokumentu
    umożliwiającego stwierdzenie tożsamości podróżnego,"

    Mając to uprawnienie w pamięci wyobraźmy sobie kontrolę takiego
    gapowicza bez dokumentów:
    1) nie ma biletu, nie ma chęci zapłaty nalezności.
    2) kanar prosi o dokument tożsamości (patrz przytoczony wyżej
    przepis)
    3) gapowicz nie ma i odmawia podania swoich danych osobowych.

    Czy kanar może wobec takiej postawy gapowicza dokonać zatrzymania
    obywatelskiego?

    Czy wobec przywołanego wyżej fragmentu ustawy prawo przewozowe
    przewoźnik (a zatem i osoba przez niego upoważniona) będzie
    instytucją uprawnioną z mocy ustawy do legitymowania?
    Ciekaw jestem Waszych opinii...

    Jeśli będzie upoważniony do legitymowania (a wg mnie będzie bo
    prawo przewozowe przewiduje to wystarczająco jednoznacznie) to
    gapowicz odmawiający podania osobie upoważnionej przez
    przewoźnika swoich danych osobowych (wiadomości co do tożsamości)
    przy jednoczesnym braku dokumentów tożsamości popełni
    wykroczenie z art. 65 § 2 k.w.
    A zatem mamy całkiem realny przykład kiedy kanarowi służyłoby
    prawo do zastosowania zatrzymania obywatelskiego z kodeksu
    postępowania w sprawach o wykroczenia.

    Jakieś refleksje...? Chętnie poznam inne argumenty
    Szczególnie liczę na osoby które tak bezceremonialnie flekowały tu
    Ola Kwaśniaka. Nawet jeśli nie zgadzają się z jego poglądami to nie
    powód by tak go traktować jak to się wyżej przydarzyło.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 78. Data: 2004-07-20 21:31:00
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: "greg" <t...@w...pl>

    no to w takim razie powinien byc jeszcze mandacik :/ to ja chyba jednak bede
    kasowal te bilety i wozil ze soba legitymacje ;)



  • 79. Data: 2004-07-20 22:37:34
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: "greg" <t...@w...pl>

    Ludzie!!! czytam wlasnie postanowienie TK odnosnie tego o czym toczy sie tu
    dyskusja (Ts 9/2000 z 13.VI.2000 r.) i czegos tu nie kumam. Niby koles
    zglosil sie do prokuratora (i tak dalej), poczym TK oddalil jego skarge.
    dlaczego? jakos nie moge zrozumiec tego postanowienia (moze dlatego, ze
    czytam z monitora :/).chcialbym sie dowiedziec co o nim myslicie. i nie
    piszcie "a nie mowilem/pisalem", albo "a jednak mialem racje" tylko rzeczowo

    http://www.trybunal.gov.pl/OTK/teksty/otk/2000/ts009
    r00.doc












  • 80. Data: 2004-07-20 23:05:47
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Witam

    greg napisał(a) :
    > Ludzie!!! czytam wlasnie postanowienie TK odnosnie tego o czym toczy sie tu
    > dyskusja (Ts 9/2000 z 13.VI.2000 r.) i czegos tu nie kumam. Niby koles
    > zglosil sie do prokuratora (i tak dalej), poczym TK oddalil jego skarge.
    > dlaczego? jakos nie moge zrozumiec tego postanowienia (moze dlatego, ze
    > czytam z monitora :/).chcialbym sie dowiedziec co o nim myslicie. i nie
    > piszcie "a nie mowilem/pisalem", albo "a jednak mialem racje" tylko rzeczowo
    >
    > http://www.trybunal.gov.pl/OTK/teksty/otk/2000/ts009
    r00.doc

    Pasażer chyba nie skłądał skargi do Trybunału z powodu
    zatrzymania, ale z powodu, jego zdaniem, sprzeczności prawnej.
    Trybunał sprzeczności nie znalazł, bo stwierdził, że (str.3 -
    środek):
    "Zgodnie z art. 33a ust. 4 prawa przewozowego składają się na
    nie: żądanie okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie
    tożsamości podróżnego; zwrócenie się do funkcjonariusza Policji i
    innych organów porządkowych, które mają, zgodnie z przepisami
    prawa, uprawnienia do ustalania tożsamości osób, o podjęcie
    czynności zmierzających do ustalenia tożsamości podróżnego;
    zatrzymanie dokumentu za pokwitowaniem i przesłanie go do
    wystawcy. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego treść powyższych
    uprawnień nie uzasadnia przyjęcia, iż w którymkolwiek z nich
    mieści się kompetencja do zatrzymania podróżnego."

    Jak wynika z tego, kontrolerzy nie mają prawa zatrzymać
    kogokolwiek. Trybunał nie precyzuje sposobu wyegzekwowania praw
    kontrolującego, ale też jednoznacznie stwierdza, że zatrzymanie
    jest bezprawne, bo żaden przepis nie zezwala na to.

    Tak więc kanar, w przypadku braku reakcji ze strony pasażera,
    może conajwyżej wysiąść na przystanku, na którym zechce łaskawie
    wysiąść pasażer i iść za nim do domu, pracy, itp w celu ustalenia
    jego personaliów;-) Lub też z własnej komórki wezwać brygadę
    szybkiego reagowania policji, która jako jedyna może tu
    wyegzekwować podanie personaliów.

    Mam nadzieję, że nic nie pomieszałem. Późno już.
    Dobranoc:-)

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek, s...@p...onet.pl s...@p...com
    PGP key: 0x58E0356F

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 . 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1