eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoczy nagranie na dyktafon jest legalne? › Re: czy nagranie na dyktafon jest legalne?
  • Data: 2005-02-26 13:16:39
    Temat: Re: czy nagranie na dyktafon jest legalne?
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Maverick31 napisał(a):

    > No widzisz ... nikt z nas nie watpi, ze istnieja dobra osobiste i ze nalezy
    > o nie dbac.
    > Niemniej osoba wystepujaca publicznie sama niejako zrzeka sie czesci tych
    > dobr za srodki finansowe ktore otrzymuje w pensum lub za mozliwosc
    > gloszenia. Nie kwestionujesz, ze wywod wykladowcy jest mowa publiczna.
    > Sposob rejestracji tego przemowienia jest sprawa uboczna (dlugopis, maszyna
    > do pisania czy dyktafon) i nie ma co sie rozwodzic.

    Istnieje w Prawie autorskim coś takiego, jak pole eksploatacji. W tym
    konkretnym przypadku każdy ma prawo przyjść na wykład i go posłuchać.
    Jednak tylko ta osoba, która uzyska stosowną zgodę może go zarejestrować
    i ew. dalej rozpowszechniać. Rejestracja nie jest notowaniem. Jest to
    pojęcie zdefiniowane w prawie i powszechnie stosowane. Cel rejestracji
    jest w tym momencie nieistotny.


    Co do naginania swiata
    > to wydaje mi sie, ze wlasnie ty to robisz. Czytalem pare twoich wypowiedzi i
    > ze zdziwieniem zobaczylem, ze "zamykanie ludzi za krzyczenie o batonach
    > "mars" na ulicy", "strzelanie do ludzi po wywieszeniu napisanego przez
    > siebie regulaminu sluzby wartowniczej jest dozwolone" i mowieniu podobnych
    > bredni, ktore tlumacza wszystko to twoja dewiza. Dalsza dyskusje uwazam za
    > zbyteczna.

    Sprowadzenie problemu do absurdu daje czasami dobre wyniki. Szczególnie
    w przypadku osób, które akurat te zagadnienia znają z opowiadań,
    obserwacji czy od znajomych.
    Metoda ta jest szczególnie korzystna w stosunkach z prawnikami, którzy
    sa AŻ tak przkeonani do swoich racji, że nie słyszą argumentów
    przeciwnych. Problem wielokrotnie przećwiczony w praktyce.

    > Naginajac swiat pozowle sobie jednak dodac, ze jesli student zezna ze
    > dyktafon mu sie przypadkowo wlaczy to moga go cmoknac w miejsce gdzie plecy
    > traca swa szlachetna nazwe.

    Z praktycznego punktu widzenia masz rację. Nikt nie będzie wytaczał
    procesu w tej akurat sprawie, chyba że do tego dojdzie jeszcze np.
    smieszanie wykładowcy - "życzliwość" ludzka jest wtedy nieskończona.

    Z prawnego nie masz racji. Z tzw. zyciowego też nie masz racji, bo
    jeżeli wykładowca zapowiedział/poprosił o nierejestrowanie, to sprzeciw
    wobec jego prośby może w istotny sposób zaważyć na dlaszych losach
    słuchacza.

    M.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1