eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Znalazłem se motocykl
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 325

  • 61. Data: 2023-08-16 01:55:17
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 16.08.2023 o 01:53, Marcin Debowski pisze:

    > No sam się z tego wczesniej nabijałem, ale nieco poważniej, nie
    > specjalnie tą Twoją wersję widzę skoro już wyszła od niego samego
    > informacja, że tamci mu to sprzedali. Jakby faktycznie w którymś
    > momencie naszło go, że coś tu jednak śmierdzi (zaczyna się dym), to przy
    > tym co zademonstrował wcześniej, i twierdzeniu kryminalnych, ze gość ma
    > nieposzlakowaną opinię, by tego moto nie wystawiał a polazł by na
    > komisariat i zgłosił cały przekret, którego w końcu sam tez padł ofiarą.
    >
    A nie poszedł. Czy to nie dziwne?
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 62. Data: 2023-08-16 01:56:50
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-08-15, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 16.08.2023 o 01:27, Marcin Debowski pisze:
    >>> I nie mam absolutnie pretensji, żeś swego motocykla szukał i go znalazł.
    >>> Twoje "zbójeckie" prawo. Nie wykluczone, że na Twoim miejscu zadziałał
    >>> bym podobnie. Ale miej świadomość, że oni będą kraść dalej. Bo nie
    >>> sądzę, byś był jedyną i pierwszą ich ofiarą. Wątpię, by Twój fart ich
    >>> zresocjalizował i teraz poszli zarabiać uczciwą pracą.
    >> Będa albo nie będą. Jak tam regularnie siedzą i chleją, a jak rozumiem,
    >> nawet nie znikneli na czas gdy kurz nieco opadnie, to jak dla mnie
    >> działali pod wpływem impulsu. Motor stał trochę, im brakło na wódkę,
    >> wpadli na pomysł jak mieć na tę wódkę. Natomiast jak policja nic z nimi
    >> nie zrobi to niewątpliwie ich do podobnych chec zachęci.
    > Tylko skąd furgonetka? W resztę bym nawet uwierzył.

    Może kiedyś tamten z nimi pił i wiedzieli, ze kolekcjonuje? A może ktos
    kto z nimi wczesniej pił wiedział?

    --
    Marcin


  • 63. Data: 2023-08-16 02:13:58
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 16.08.2023 o 01:56, Marcin Debowski pisze:
    > Może kiedyś tamten z nimi pił i wiedzieli, ze kolekcjonuje? A może ktos
    > kto z nimi wczesniej pił wiedział?
    Marcin! Szczerze! Wierzysz w to, co piszesz?
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 64. Data: 2023-08-16 02:19:31
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-08-15, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 16.08.2023 o 01:53, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> No sam się z tego wczesniej nabijałem, ale nieco poważniej, nie
    >> specjalnie tą Twoją wersję widzę skoro już wyszła od niego samego
    >> informacja, że tamci mu to sprzedali. Jakby faktycznie w którymś
    >> momencie naszło go, że coś tu jednak śmierdzi (zaczyna się dym), to przy
    >> tym co zademonstrował wcześniej, i twierdzeniu kryminalnych, ze gość ma
    >> nieposzlakowaną opinię, by tego moto nie wystawiał a polazł by na
    >> komisariat i zgłosił cały przekret, którego w końcu sam tez padł ofiarą.
    >>
    > A nie poszedł. Czy to nie dziwne?

    Nie, jeśli przyjąć wersję, że był przekonany, że wszystko jest ok.

    --
    Marcin


  • 65. Data: 2023-08-16 02:27:48
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-08-16, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 16.08.2023 o 01:56, Marcin Debowski pisze:
    >> Może kiedyś tamten z nimi pił i wiedzieli, ze kolekcjonuje? A może ktos
    >> kto z nimi wczesniej pił wiedział?
    > Marcin! Szczerze! Wierzysz w to, co piszesz?

    Tak. Weź się postaw na miejscu takie żula. Napiliby się a nie ma kasy.
    Siedzą smutni i kombinują bo ziutek juz nie pozyczy a i na krechę dawno
    juz nie dają. Nie wiem czy moto było w zasięgu wzroku, ale nawet jeśli
    nie to którys mógł sobie przypomnieć, że stoi tam od paru tygodni
    (pewnie). Mogli wiedziec, że ten od niebieskiego wana kolekcjonuje. Mógł
    tamten też dać im zaliczkę (czemu zdaje się zaprzecza). Szrek, daleko do
    CIebie do tej Powązkowskiej 97?

    Jeszcze mógłby być taki scenariusz, że tamten jechał wczesniej busem,
    wpadł mu w oko moto Szreka (widział, że stoi od dawna), to zatrzymał
    się, żule byli w zasięgu to ich zapytał czy wiedzą czyje. Potem
    się umówili, że wieczorkiem wpadnie i zabierze. To powinno byc na cctv
    jesli się nie nadpisało.

    --
    Marcin


  • 66. Data: 2023-08-16 06:48:49
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 16.08.2023 o 01:37, Robert Tomasik pisze:

    >> No ale z tego wyłania się obraz że wystarczy nie mieszkać w miejscu
    >> zamieszkania i postawić 200 metrów za granicą gminy i chuj;) Więc?
    >
    > Ty się szybko zorientowałeś i to ich zgubiło.

    A co do tego ma miejce zameldowania. Absurdalne jest że piszesz, że jak
    nie miejszka w miejscy zameldowania to nie ma szans złapać - to co
    złodziej standardowo mieszka gdzie indziej i już jest bezkarny?

    > Farta miałeś i jeszcze go zmarnowałeś, bo
    > mogłeś kawałek świata naprawić i złodzieja złapać.

    Przecież złapałem. Policja ma wszystkie jego dane, bez problemu może
    sobie pozostałych dwóch ustalić. Co jeszcze oprócz zgarania monitoringu,
    ustalenia numeru busa, odnalezienia moto i ustalenia właściwego
    miejscowo komisariatu dla miejsca odnalezienia powinienem zrobić, żeby
    policja była zadowolona?

    > Pytałeś właścicieli, czy już nie płacili za wskazanie miejsca parkowania?

    Nie. Ale nie sądzę - wiedziałbym o tym choćby od ochrony do której na
    100% by się zwrócili sprawdzić czy nie widać w kamerze.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 67. Data: 2023-08-16 06:52:38
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 16.08.2023 o 02:27, Marcin Debowski pisze:

    > Tak. Weź się postaw na miejscu takie żula. Napiliby się a nie ma kasy.
    > Siedzą smutni i kombinują bo ziutek juz nie pozyczy a i na krechę dawno
    > juz nie dają. Nie wiem czy moto było w zasięgu wzroku, ale nawet jeśli
    > nie to którys mógł sobie przypomnieć, że stoi tam od paru tygodni
    > (pewnie). Mogli wiedziec, że ten od niebieskiego wana kolekcjonuje. Mógł
    > tamten też dać im zaliczkę (czemu zdaje się zaprzecza). Szrek, daleko do
    > CIebie do tej Powązkowskiej 97?

    Ze cztery kilometry.

    > Jeszcze mógłby być taki scenariusz, że tamten jechał wczesniej busem,
    > wpadł mu w oko moto Szreka (widział, że stoi od dawna), to zatrzymał
    > się, żule byli w zasięgu to ich zapytał czy wiedzą czyje. Potem
    > się umówili, że wieczorkiem wpadnie i zabierze. To powinno byc na cctv
    > jesli się nie nadpisało.

    Wydaje się najbardziej prawdopodobne.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 68. Data: 2023-08-16 06:55:31
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 16.08.2023 o 01:20, Marcin Debowski pisze:

    > Przetłumaczę. Albo przyjmujemy, że facet jest idiotą skoro kradnie
    > swoim charakterystycznym samochodem wprost ze środka osiedla, gdzie
    > każdy debil wie, jakiś monitoring się znajdzie, a i samochód widać znany
    > w okolicy. No ale wtedy nie ma szachów 3D.
    >
    > Albo przyjmujemy, jest geniuszem zła, który pokonał system. Tylko wtedy
    > raczej by nie kradł w sposób jaki to zrobił bo motór by mu w końcu
    > zabrali. No chyba, że zrobił to wszystko z czystej pasji do gry :)

    Pan z brzytwą mówi, że robert wymyśla fantastyczne historie;)

    >> Hmmm - nie, nie pisałeś:P
    >
    > Tez nie kojarzę, ale czasami nie nadążam za Waszymi małżeńskimi
    > przekomarzaniami, więc mogło mi umknąć.

    Robert też nie nadąża - chociaż częściej pisze że nie pisał;)

    >> Dzięki;P
    >
    > Nie uszkodzili Ci go?

    Trochę, ale się poskłada

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 69. Data: 2023-08-16 07:56:19
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 16.08.2023 o 01:09, Robert Tomasik pisze:

    >> I to wszystko miedzy godziną 15 a 18?
    >
    > Nie wiem, jak Warszawa ma zmiany. My kiedyś 2 zmianę mieliśmy 14~22.
    > Teraz mamy 12~20. Materiały rano dyżurny przekazał komendantowi, a ten
    > zadekretował na wydział. Naczelnik po zapoznaniu się zadekretował na
    > policjanta z 2 zmiany. Ten wziął materiały i zaczął koło nich robić.

    Wiemy, że jak nie kłamie to przed 15 wiedział.

    >> Przyjechali, brama zamknieta, wiec przepytali w okolicy i pojechali.
    >> Wlasciciel wrócil, sasiedzi mu doniesli, wiec wystawił ? No cóż, w
    >> zasadzie możliwe.
    >
    > NA podstawie mojego doświadczenia sądzę, że bardzo prawdopodobne, tyle,
    > że strzelam, że adres zamieszkania właściciela furgonetki nie zgadzał
    > się z zameldowaniem.

    Przecież to już ustaliliśmy.

    > chodzi o to, żeby policjanci się na
    > miejscu nie postrzelali. Ktoś zobaczy, ze łażą z bronią.

    O właśnie - ci raczej broni nie mieli bo w szortach czy koszulkach to by
    się jednak w oczy rzucała. Nieoznakowani mają pod ubraniem (nawet jak to
    szorty i koszulka), nie wożą ze sobą (nie wierzę) czy mają jakiś sejf w
    radiowozie?

    > Gdyby ten motocykl był daleko od rejonu, to grupa z V KRP by raczej nie
    > pojechała, tylko zadzwo0niliby na Bemowo. Ale 200 metrów? Trzeba pisać
    > telegram, czekać - a tam stoi Shrek i wzywa pomocy. Pojechali. Pojechali
    > z Wydziału, a nie dyżurnych, więc Dyżurnemu powiedzieli, ze jadą na kiś
    > tam adres. Może nie zajarzył, że to nie jego teren. A może o te kilkaset
    > metrów nie dzwonią. Tego nie wiem.

    Nie zajarzyłem że to inna dzielnica - po sprawdzeniu to nawet 200 metrów
    nie było tylko kilka - granica przebiega właśnie po tej ulicy przy
    której stał. Robi się konflikt graniczny bo widać go z żoliborza a nie z
    bemowa;)


    > wbrew logice
    > zresztą. Wiesz, te wszystkie procedury są pisane na "normalnych" ludzi.
    > Powiedz szczerze. Jak zadzwoniłeś i wezwałeś na 112 Policję, to wpadłbyś
    > na pomysł dzwonienia 5 razy do sąsiedniej jednostki, by przyjechali?

    NIe do "sąsiedniej", do tej która prowadzi sprawę twojego moto.
    Oczyiście że pomysł wydaje się rozsądny - raz że zakładając że go
    szukają to fajnie im dać znać że się znalazł, dwa że nie skojarzyłem że
    jestem 5 metrów za granicą. Ale nawet jakby skojrzył to bym do dyzurnego
    zadzwonił - patrz punkt 1. BTW - mówili żeby dzwonić jak tych żuli
    zobaczę a oni przez 40 minut nie są w stanie patrolu wysłać - to co żula
    mam jeszcze zatrzymać obywatelsko?

    > Gdyby Shrek
    > choć się zająknął, ze już z Bemowa jadą, to może by się ktoś zastanowił.

    Skąd szrek ma wiedzieć skąd jadą?

    > Ale pokrzywdzony dzwoni, ze stoi koło swojego motocykla. No to zerwali
    > się, by pomóc. A on się tym szczyci publicznie i nawet nie wie, że
    > skrawków jego opisu wynika, co się tam faktycznie wydarzyło.

    Żadne skrawki - dostałeś wszystko na tac

    > Bo on jest bywalcem tutejszego forum, a tu kilku oszołomów uparcie
    > twierdzi, ze Policja to zło. Jemu oczywiście do łba nie przyszło nawet
    > teraz, że narobił sam zamieszania.
    >>
    >> Jak widać lepiej na dwie nogi :-)
    >
    > Pewnie nic wielkiego się nie stało.

    I jak widać słusznie zrobił. Jakby się dozwonił od razu do dyżurnego
    piątki to by tam stał godzinę zanim by w ogóle ktoś dupę ruszył. Albo i
    dłużej, bo po 40 minutach to oni się w ogóle zaczęli zastanawiać gdzie
    szrek stoi.

    >> Ale przyjechala tylko jedna. Jak widzisz dyzurny z V przez 37 minut
    >> nie znalazł wolnych mocy.
    >
    > Bo to przyjechali policjanci "z za biurek".

    Piątka nie ma kryminalnych?

    > Jeszcze trzeba - zapomniałem - jakiś radiowóz znaleźć i pobrać, bo nikt
    > wyjazdu nie planował. Wam, to się wydaje, ze Ci policjanci siedzą i
    > tylko czekają na telefon. A może kryminalny był w terenie i kogoś
    > przesłuchiwał. Trzeba wrócić do jednostki, wziąć druki, rzucić okiem na
    > sprawę (po to mu ten JED kazałem zapamiętać).

    No widzisz, a czwartacy dali radę. Dziwne nie?

    > Przeważnie jeden siedzi w jednostce. Głownie w celu utrzymania
    > policyjnej sieci, że gdyby się coś stało.

    Technik policyjny zajmuje się u was słiczami?

    > Nie mam pojęcia, jak to w V
    > KRP funkcjonuje. U nas w nocy przykładowo też nie ma. Ale ja mieszkam
    > obok i mogę w 10 minut przyjść, jak jestem w domu. Na siłę szukacie
    > dziury tam, gdzie jej nie ma. Oczywiście, i duplikator może się popsuć i
    > w danym momencie się nie da. Prąd w komendzie padnie i nic się nie da.

    Nie na siłę, tylko nikt nie wierzy że technik policyjny ze sprzętem
    pojawi się w 15 minut. Bujać to my a nie nas.

    > Busiarz złoży na lumpów, lumpy na busiarza. Jakby Shrek nie powiadomił
    > całej galaktyki o zdarzeniu i szczegółach ustaleń, to by się udało
    > złapać. Ale być może nie odzyskano by motocykla - i tu go rozumiem. Jemu
    > bardziej na motorze zależało, niż sprawiedliwości dziejowej. Jak
    > pisałem, pewnie bym podobnie do niego działał szukając na własną rękę.

    Przecież policja ma wszystko na tacy - jak chcą zrobić z tego akt
    oskarżenia to zrobią. A co zmnienia na minus pakt że moto się znalazł?

    > Motocykl na widoku mógł stać od godziny. Jak busiarz dowiedział się od
    > rodziny, że pytała Policja, a ostatnio niczego innego nie kupił
    > "okazyjnie", to zrobił najrozsądniejszą rzecz. Postawił przed domem
    > twierdząc, że kupił, a umowy nie ma. Trochę to bez sensu, ale Shrek tego
    > nie ogarnął w swym przekonaniu o swej mądrości.

    Głownie dlatego że trochę to bez sensu. Zwlaszcza że od początku wjechał
    busem na legalnych blachach pod samą kamere.

    > Wyobraź sobie, że jesteś tym lumpem. Wyczaiłeś stojący porzucony
    > motocykl. Znalazłeś kupca (busiarza). Nawet go nei zapytali, jak
    > znalazła się oferta, ale to tak przy okazji. Sprzedałeś mu motocykl, ale
    > umówiłeś się, że po pieniądze przyjdziesz z papierami. Skąd miałeś
    > zamiar te papiery zdobyć? Chcieli iść do Shreka i "wycyganić"? Włamanie
    > zrobić? I Shrek uważa to za prawdopodobną wersję.

    Tu się nikomu nie składa. Ci kryminalni też byli byli podzieleni co do
    tematu. Jeden twierdził że to jakiś mistrz zbrodni co udaje idiotę a
    drugi że pewnie rzeczywiście wziął od tych żuli. Ustalili że jak koledzy
    z piątki przycisną żuli to się zobaczy. Sądzę że wykazali się nadmiernym
    optymizmam;)

    >> Nie przyjechali, bo jak dyzurny z V uslyszał "z kryminalnymi", to
    >> przeciez juz nie wysyłal swojej ekipy.
    >
    > Wiesz, wnioskując ja jeszcze biorę pod uwagę, że Shrek trochę
    > konfabuluje,

    To załóż sobie że nie - będzie ci prościej - nie będzie bajkowych
    stworów, dziwnych akcji na komendzie itp.

    > Bo nie wiesz, o co chodzi. Wywiadowcy z Bemowa (zakładam, że to oni po
    > cywilnemu przyjechali) przyjechali, ujawnili motocykl i sprawdzili w
    > bazie. Mają tzw. "trafienie" i muszą się z niego rozliczyć. Jakby Shrek
    > nie namieszał, to przyjechaliby policjanci kryminalni z Bemowa i to im
    > by przekazano trofeum. Pojechaliby i napisali notatkę. Ale Shrek wezwał
    > policjantów z sąsiedniej jednostki i nikomu o tym nie powiedział. To nie
    > jest typowa sytuacja. Lokalny dyżurny grupy nie będzie dysponował, bo
    > przecież jest grupa z sąsiedniej jednostki. Sąsiednia nie może zrobić
    > czynności bo nie ma technika. Nie chce mi się tego komentować.

    Zarówno policjanci jak i technik był z czwórki. Piątka nic nie robiła.

    > W sumie, to trochę mojej winy. Bo mogłem mu na 112 kazać zadzwonić.
    > Przynajmniej by nie namieszał. Chciałem mu przyspieszyć, ale nie wziąłem
    > poprawki na jego poziom umysłowy, że on tylko pół zdania rozumie.

    Tak tak;) I ten idiota szrek odwalił za policję całą robotę i moto
    znalazł. Skoro szrek to idiota, to w jakim świetle stawia to policjntów,
    który mając znacznie większe srodki nie dali rady zadaniu któremu
    podołał idiota szrek? Usilnie starasz się robić ze mnie pajaca a
    tymczasem tak naprawdę masakrujesz kolegów - tak jak z tym dzwonieniem
    na wydział prewencji, kiedy to nie ja to wymyśliłem a twoja koleżanka.

    >> A nie uwazasz, ze na tak zajętym komisariacie, gdzie na technika sie
    >> czeka dwie godizny, i willi samego Naczelnika pilnuje, to moze nie
    >> byc wolnego patrolu?
    >
    > Może. Na każdym może nie być. Pilnowany przez prawowitego właściciela
    > motocykl, to jest jedna z najmniej pilnych interwencji.

    Jasne - już całą dniówkę spędził na komisariacie, może sobie jeszcze
    poczekać. A jakby ktoś podszedł i ten motockl po prostu zabrał to miałem
    się z nim bić?

    >> Po pierwsze, to miały być chyba oględziny na miejscu zdarzenia. No
    >> ale w sumie nie spodziewamy sie tam nic znaleźć, to po co czas marnowac.
    >
    > Bo facet twierdził, ze ta furgonetka gdzieś obok stoi. To by sie zakręcili.

    Na tym etapie "facet" nic nie twiedził - facet przyszeł, powiedział że
    mu moto załadowali do busa, podał jego numery i że ma nagrnie.
    >
    > Busiarz cwany. On nie kupił tego motocykla. Miał kupić, jak lumpy
    > papiery przyniosą. Te papiery, co to wiemy, ze ich nigdy nie przyniosą.
    > I oni mu zostawili ten motocykl? Tak za darmo, bo nie wiedzieli, że nie
    > będą mieć dokumentów? Busiarz broni się paserką. Paseka mówi, kto ukrywa
    > rzecz pochodzącą z przestępstwa, albo ją nabywa. Nie nabył, bo dopiero
    > miał, jak papiery przyniosą. Nie ukrywał, bo przecież stało na widoku.
    > Ogarniasz to?

    Zgarniacie lumpów i się rozprują. A jak nie to i tak jest jak we trójkę
    zajebali - do sądu i już.

    > Bo Policja szuka w sposób zorganizowany, a nie ogłasza w całej
    > galaktyce. Policjantom by to może chwilę dłużej zajęło, ale busiarz
    > najprawdopodobniej dostały zarzut co najmniej paserki, a być może
    > współudziału w kradzieże - o ile by ten motocykl znaleźli w dostawczaku.

    Przecież sytuacja w której wpadają do niego po tym jak ich powiadomił
    szrek niczym nie różni się od tej jak ich powiadomi "sierżant" od
    sprawy. Dalej mogą mu stawiać dokładnie te same zarzuty.

    > Patrole jeżdżą zasadniczo po swoim terenie. Miało być obok. nie wiem, na
    > ile granica terenu i to dodatkowe 200 metrów, to obok, ale dla patrolu nie.

    Już sprostowałem - granica leży tak naprawdę na ulicu przy któej stał
    moto. W sumie z bemowa go nie widać;)

    > Piojęcie "błyskawicznie" jest pojęciem względnym. Nie docenili zdolności
    > Shreka do mieszania.

    Zły szrek - zamiast spokonie czekać na umorzenie to moto znalazł i
    zamieszania narobił. Jeszcze pismaków brakuje i będzie komplet czarnych
    charakterów;)

    > Nie będę wyręczał policjantów z V KRP. Napiszę coś na bazie tych
    > strzępków, a potem Shrek będzie biegał i domagał się, by tak zrobili.
    > Może to nie pasować do faktów, bo znamy jakieś fragmentki. W wypadku
    > Shreka konieczne jest zachowanie szczególnej ostrożności. Widzisz, jak
    > mu podpowiedziałem, jak do dyżurnego się dodzwonić, to już namieszał.

    Zły szrek:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 70. Data: 2023-08-16 10:05:40
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: ąćęłńóśźż <c...@b...pl>

    To teraz w ramach wdzięczności znajdź, gdzie mój za...any przypięty linką do drzwi
    sądu rejonowego rower stoi ;-).
    Polucjanci (zgłoszenia w rejonowej nie przyjęli cyt. "Pan tu przeszkadza, następny
    proszę!" - wysłałem faksem do Stołecznej to za
    tydzień jakaś niezadowolona oddzwoniła z numerem sprawy) z komendy przy Wilczej do
    sądu na Marszałkowską (150 metrów?) szli 28 dni
    po nagrania.
    Itp. itd.


    -----
    > policja dostała wszystkie dane łacznie z tym gdzie moto stoi i chuja zrobili dopóki
    sam nie pojechałem i nie dało się mnie spławić
    > ze 112.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 20 ... 30 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1