eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zgubiono kartę pacjenta - co dalej?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 26

  • 1. Data: 2010-04-12 18:17:07
    Temat: Zgubiono kartę pacjenta - co dalej?
    Od: scream <n...@p...pl>

    Wizyta dwa miesiące temu - karta była, wizyta miesiąc temu - okazuje się że
    karta zginęła i nikt nie wie gdzie jest "ale poszukają", wizyta tydzień
    temu - karty nadal nie ma i nikt już nie wie, gdzie może być. Teraz, po
    dwóch miesiącach od czasu kiedy ostatnio ktoś tą kartę widział jej
    znalezienie może być już niemożliwe. A w karcie były wyniki wszystkich
    badań z ostatnich kilku lat, opinie lekarskie, wiele dokumentów niezbędnych
    w dalszym leczeniu. Są to dokumenty praktycznie nie do odtworzenia, a gdyby
    chcieć odtworzyć choćby niewielką część z nich, trzeba ponieść niemałe
    koszty (nie wszystkie te badania wykonuje NFZ w rozsądnym terminie;
    wielokrotnie trzeba brać całodniowy urlop lub zwalniać się z pracy, itp.
    itd).

    Jak należy postępować w takich przypadkach? Jakie prawa ma pacjent?

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 2. Data: 2010-04-13 10:56:08
    Temat: Re: Zgubiono kartę pacjenta - co dalej?
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    scream wrote:

    > Wizyta dwa miesiące temu - karta była, wizyta miesiąc temu - okazuje
    > się że karta zginęła i nikt nie wie gdzie jest "ale poszukają",
    > wizyta tydzień temu - karty nadal nie ma i nikt już nie wie, gdzie
    > może być. Teraz, po dwóch miesiącach od czasu kiedy ostatnio ktoś tą
    > kartę widział jej znalezienie może być już niemożliwe. A w karcie
    > były wyniki wszystkich badań z ostatnich kilku lat, opinie lekarskie,
    > wiele dokumentów niezbędnych w dalszym leczeniu. Są to dokumenty
    > praktycznie nie do odtworzenia, a gdyby chcieć odtworzyć choćby
    > niewielką część z nich, trzeba ponieść niemałe koszty (nie wszystkie
    > te badania wykonuje NFZ w rozsądnym terminie; wielokrotnie trzeba
    > brać całodniowy urlop lub zwalniać się z pracy, itp. itd).
    >
    > Jak należy postępować w takich przypadkach? Jakie prawa ma pacjent?

    Chodzi o dokumentację szpitalną? Czy jakaś karta w jakiejś przychodni?

    Generalnie to jest tak że dokumentacja szpitalna jest własnością
    szpitala. Nie wydaje się jej pacjentowi - co najwyżej robi wypisy, czy
    udostępnia się prokuraturze do śledztwa, ew. na wniosek pacjenta można
    udostępnić innemu lekarzowi do jakiegos innego procesu leczenia (ale
    bardzo niechętnie szpital wypuszcza oryginały z rąk) itp.

    To dość rozsądna regulacja, biorąc pod uwagę choćby możliwość jakiegoś
    pozwu - szpital ma papiery żeby udowadniać, że było tak i tak. Odda się
    pacjentowi, i szukaj wiatru w polu.

    Inna sprawa że ta dokumentacja nadal GDZIEŚ jest. Wcale nie tak łatwo
    zgubić taki stos papierów. Trzeba pogonić żeby szukali - choćby grożąc
    że np. są wątpliwości czy odpowiednie badania wykonano, we własnym
    interesie będą działać.

    Ale... jeśli piszesz że były tam wyniki badań, które były odpłatnie
    wykonywane, to coś mi sie wydaje że chodzi o jakąś kartę w przychodni.

    Tu już jest trochę inaczej - jeśli były wyniki takich badań, to one są
    już własnością pacjenta. Zdjęcia, opisy, wydruki z analizatorów.

    Można się domagać wydania tychże wyników - i już problem placówki żeby
    je odtworzyła. Wbrew pozorom w większości przypadków można odtworzyć,
    dane są w pamięci sprzętu, zazwyczaj zrzucane gdzieś do jakiejś bazy
    (choć część analizatorów bayera ma takie fikuśne rozwiązania że za
    diabła nie da się tego przenosić).

    Podobnie z obrazówką - ta bardziej wyuzdana niż RTG na pewno jest w
    postaci plików zachowana. Zresztą nowoczesne rtg też jest cyfrowe.

    Jedynie z USG jest problem, ze względu na mobilność tego sprzętu część
    pracowni nie zrzuca fotek z dysku (inna sprawa że fotka z USG to marny
    wynik, znacznie ważniejszy jest opis tego co badający widział).

    --
    Pozdro
    Massai


  • 3. Data: 2010-04-13 12:56:19
    Temat: Re: Zgubiono kartę pacjenta - co dalej?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    scream pisze:

    >
    > Jakie prawa ma pacjent?

    Pacjent ma prawo marudzić.

    A mądry pacjent - taki jak ja - robi sobie przynajmniej kopie wszystkich
    badań.

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 4. Data: 2010-04-13 12:58:17
    Temat: Re: Zgubiono kartę pacjenta - co dalej?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Massai pisze:

    > Inna sprawa że ta dokumentacja nadal GDZIEŚ jest. Wcale nie tak łatwo
    > zgubić taki stos papierów.


    Nie zgodzę się: bardzo łatwo zgubić kupę papierów w innej kupie
    papierów. Teoretycznie można to znaleźć, ale praktycznie mocno niewykonalne.



    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 5. Data: 2010-04-13 13:00:40
    Temat: Re: Zgubiono kartę pacjenta - co dalej?
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Tue, 13 Apr 2010 14:56:19 +0200, Johnson napisał(a):

    >> Jakie prawa ma pacjent?
    > Pacjent ma prawo marudzić.

    Pytam o tą konkretną sytuację.

    > A mądry pacjent - taki jak ja - robi sobie przynajmniej kopie wszystkich
    > badań.

    O ile dostaniesz je do ręki. Ale badania często wędrują do karty, i pacjent
    ma możliwość zapoznania się z nimi, ale nikt mu ich nie wyda w celu
    wykonania kopii. Zresztą to teraz mało ważne.

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 6. Data: 2010-04-13 13:05:40
    Temat: Re: Zgubiono kartę pacjenta - co dalej?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    scream pisze:

    > O ile dostaniesz je do ręki.

    U mnie jest inaczej: wszystkie dostaje do łapki.

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 7. Data: 2010-04-13 16:22:24
    Temat: Re: Zgubiono kartę pacjenta - co dalej?
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    Johnson wrote:

    > scream pisze:
    >
    > > O ile dostaniesz je do ręki.
    >
    > U mnie jest inaczej: wszystkie dostaje do łapki.

    I co, przepisujesz wszystko do historii? Jakbym oddał oryginalne
    wydruki czy choćby opisy obrazówki z podpisami, to bym dostał po łapach
    tak że...

    Śmieszniej że z tych opisów obrazówki nie korzystam praktycznie, bo
    wolę sam popatrzeć, a nie czekać 2 dni na opis.

    --
    Pozdro
    Massai


  • 8. Data: 2010-04-13 16:26:57
    Temat: Re: Zgubiono kartę pacjenta - co dalej?
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    Johnson wrote:

    > Massai pisze:
    >
    > > Inna sprawa że ta dokumentacja nadal GDZIEŚ jest. Wcale nie tak
    > > łatwo zgubić taki stos papierów.
    >
    >
    > Nie zgodzę się: bardzo łatwo zgubić kupę papierów w innej kupie
    > papierów. Teoretycznie można to znaleźć, ale praktycznie mocno
    > niewykonalne.

    Ejże, zgubiłeś kiedyś historię pacjenta? I co zrobiłeś jak szef kazał
    przynieść do podpisu?

    U nas jest prikaz że historie mają być na dyżurce, a do pokoju to można
    je wziąć "na chwilę". Wcale nie dlatego że moga zginąć (choć przy
    okazji to skuteczna prewencja), tylko żeby były pod ręką w nagłej
    potrzebie, a nie latanie jak kto głupi po pokojach i wrzaski kto ma
    papiery Kowalskiego.

    Pamiętam że dawniej jak brała górę moja leniwa natura to miewałem stosy
    papierów na biurku, ale jak raz musiałem wziąć dwa dni urlopu żeby
    pouzupełniać - się pilnuję.

    --
    Pozdro
    Massai


  • 9. Data: 2010-04-13 17:24:37
    Temat: Re: Zgubiono kartę pacjenta - co dalej?
    Od: "niusy.pl" <f...@o...pl.invalid>


    Użytkownik "Massai" <t...@w...pl>

    >
    > Generalnie to jest tak że dokumentacja szpitalna jest własnością
    > szpitala. Nie wydaje się jej pacjentowi - co najwyżej robi wypisy, czy
    > udostępnia się prokuraturze do śledztwa, ew. na wniosek pacjenta można
    > udostępnić innemu lekarzowi do jakiegos innego procesu leczenia (ale
    > bardzo niechętnie szpital wypuszcza oryginały z rąk) itp.
    >
    > To dość rozsądna regulacja, biorąc pod uwagę choćby możliwość jakiegoś
    > pozwu - szpital ma papiery żeby udowadniać, że było tak i tak. Odda się
    > pacjentowi, i szukaj wiatru w polu.

    A jak pacjent albo jego bliscy mają udowadniać, że było tak i tak ?


  • 10. Data: 2010-04-13 18:39:23
    Temat: Re: Zgubiono kartę pacjenta - co dalej?
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    niusy.pl wrote:

    >
    > Użytkownik "Massai" <t...@w...pl>
    >
    > >
    > > Generalnie to jest tak że dokumentacja szpitalna jest własnością
    > > szpitala. Nie wydaje się jej pacjentowi - co najwyżej robi wypisy,
    > > czy udostępnia się prokuraturze do śledztwa, ew. na wniosek
    > > pacjenta można udostępnić innemu lekarzowi do jakiegos innego
    > > procesu leczenia (ale bardzo niechętnie szpital wypuszcza oryginały
    > > z rąk) itp.
    > >
    > > To dość rozsądna regulacja, biorąc pod uwagę choćby możliwość
    > > jakiegoś pozwu - szpital ma papiery żeby udowadniać, że było tak i
    > > tak. Odda się pacjentowi, i szukaj wiatru w polu.
    >
    > A jak pacjent albo jego bliscy mają udowadniać, że było tak i tak ?

    A w czym problem?

    Jak będą mieć pretensje że jakiegos badania nie wykonano - to szpital
    pokaże kwit że wykonano. Jak kwitu miał nie będzie - znaczy że nie
    wykonano. Albo wykonano i szpital będzie musiał udowadniać inaczej że
    wykonano.

    Weź np. taką podstawową kwestię jak zgoda na zabieg. Oddasz
    dokumentację pacjentowi, a ten będzie twierdził że zgody nie dawał.
    "Ale przecież pan podpisał! Jest w dokumentacji którą pan zabrał
    wychodząc ze szpitala. Jako to "nie ma jej tam"?! Jak Panu oddawaliśmy
    to była!"

    A pacjent dostaje wypis gdzie ma opisane co zrobiono etc.

    --
    Pozdro
    Massai

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1