eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 731

  • 631. Data: 2024-04-30 22:28:47
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 30.04.2024 o 21:56, Shrek pisze:
    > W dniu 30.04.2024 o 21:00, Robert Wańkowski pisze:
    >
    >> To nie jest zaciek, tylko płaskorzeźba, ale wiem, że wiesz. :)
    >
    > Która się spociła...
    >

    Teraz jesteś w prawdzie.


    Robert


  • 632. Data: 2024-04-30 22:33:07
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 30.04.2024 o 22:28, Robert Wańkowski pisze:

    >> Która się spociła...
    >>
    >
    > Teraz jesteś w prawdzie.

    I ponieważ to żaden cud uznawany oficjalne przez kościół to zbudowali na
    pamiątkę tego sanktuarium:P


    https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=w
    ykres+moliera :P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 633. Data: 2024-05-01 00:00:47
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 30.04.2024 o 19:02, Shrek pisze:
    > W dniu 30.04.2024 o 18:27, Robert Wańkowski pisze:
    >
    >>
    >> No i masz tam zaciek na ścianie, który jak mniemam miał coś przypominać?
    >
    > https://lesnapodlaska.paulini.pl/historia-sanktuariu
    m/
    >
    >
    Nawet jak przytoczysz sonoluminescencję, to nijak się ma do próby
    przypisania uznawania zacieków za cuda.

    Trzeba było od razu dać przykład z tego sanktuarium i wskazać, że o
    punkcie rosy za 200 lat świat się dowie.


    Robert


  • 634. Data: 2024-05-01 02:25:08
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-04-30, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 30.04.2024 o 12:08, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> No i jak się okazywalo że to jednak nie interwencja boska tylko zaciek
    >>> na ścianie to jednak przestawalo być cudem. Jak się okaże że cały bóg
    >>> nie jest boski to chyba przestanie być bogiem - prawda?
    >>
    >> Bóg nie przestaje być bogiem bo ludź się pomylił w kwestii zacieku.
    >
    > Skoro zaczął być bogiem przez błędna interpretację (pozostańmy przez
    > chwilę przy kosmicznym dozorcy) to w zasadzie po wyjaśnieniu sprawy
    > chyba już bogiem nie będzie?

    Zaciek na ścianie nie jest bogiem. Ma być pewnie jakimś jego
    objawieniem, lub objawieniem jego woli (czy jakoś tak).

    --
    Marcin


  • 635. Data: 2024-05-01 02:28:59
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-04-30, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    > W dniu 30.04.2024 o 12:08, Marcin Debowski pisze:
    >> On 2024-04-30, Shrek <...@w...pl> wrote:
    >>> W dniu 30.04.2024 o 02:35, Marcin Debowski pisze:
    >>>
    >>>> A powazniej, to przeciez takich rzeczy było po drodze na pęczki,
    >>>> gdzie i wierni i "kościół" twierdzili, że coś jest interwencją boska, a
    >>>> potem się okazało, że nie jest.
    >>>
    >>> No i jak się okazywalo że to jednak nie interwencja boska tylko zaciek
    >>> na ścianie to jednak przestawalo być cudem. Jak się okaże że cały bóg
    >>> nie jest boski to chyba przestanie być bogiem - prawda?
    >>
    >> Bóg nie przestaje być bogiem bo ludź się pomylił w kwestii zacieku.
    >
    > A skąd wiadomo w których kwestiach ludź się nie pomylił?

    A dlakogo ten wywiad? :)
    Nie wiadomo. Ziemski posiadacz samoistny praw do danej religii, lub inny
    uzurpator decyduje o tym arbitralnie. Czyli w kontekscie boga, nie
    wiadomo.

    --
    Marcin


  • 636. Data: 2024-05-01 02:33:12
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-04-30, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 30.04.2024 o 02:37, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>>> Raz, że rozmawiamy o wierze,
    >>>
    >>> Nie - ja na przykład tej wiary nie mam, więc mnie ona nie dotyczy.
    >>
    >> To Ty jesteś tą zakonnicą?
    >
    > Nie - no i co z tego? Muszę być wierzący żeby brać udział w dyskusji o
    > wierze?

    Przecież dyskutujemy o wierze tej zakonnicy a nie o Twojej.

    >> Jak wiara, to raczej musi. To przeciez nie ja stawiam tezę, że wiara nie
    >> pozostawia przestrzeni do swobodnej interpretacji.
    >
    > Ale rozmawimy o konkretnej organizacji a nie wierze jako takiej?

    No to tym bardziej może być lekarzem.

    --
    Marcin


  • 637. Data: 2024-05-01 03:57:20
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-04-30, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 30.04.2024 o 01:33, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Wyjaśniesz?
    >>
    >> W dowolnym, otwartym zbiorze, gdzie sam sobie mogę zdefiniowac
    >> krasnoludka zawsze można go zdefiniowac tak, że będzie istniał lub nie
    >> istniał.
    >
    > Zaraz - właśnie udowodnileś że isnieją krasnoludki? No to dawaj teraz z
    > bogami i temat zamknięty;)

    No jak nie ma definicji krasnoludka to jasne, że mogą istnieć. Z bogami
    mamy ten problem omnipotencji ale może to metafora :)

    >>> Dokładnie - ale to tak nie działą.
    >>
    >> Dokładnie tak to działa na poziomie nauki.
    >
    > Nie bardzo... Z tego co wiem nauka po proatu nie odnosi się do kwestii
    > istnienia krasnoludków ani bogów greckich czy rzymskich.

    Pewnie się już odniosła bo temat stary i zużyty.

    >> Jak ktos mi da coś do analizy z pytaniem czy
    >> tam jest np. chrom, to jak nie znajdę chromu, to mu przeciez nie powiem,
    >> że tam nie ma chromu, a że go tam nie znalazłem.
    >
    > Jak dostaniesz zadanie określenia zawartości chromu to odpowiesz że
    > wynosi ona 0%.

    Żaden naukowiec ani osoba stosująca metodologię naukową tak nie odpowie.

    >>> I mniej więcej tak lecą w chuja, ci co twierdzą że nie można powiedzieć
    >>> że bóg nie istnieje:P
    >>
    >> Ale po co sie nimi przejmować skoro wiadomo, że nic to do dyskusji nie
    >> wnosi?
    >
    > Bo przenoszą tą dyskusję na poziom polityki i wojen plemennych....

    I jest sens z nimi dyskutować na poziomie argumentów?

    --
    Marcin


  • 638. Data: 2024-05-01 04:02:07
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-04-30, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 30.04.2024 o 02:35, Marcin Debowski pisze:
    >> Tobie głupio wychodzi. Nie jestes żadną reperezentatywną próbka wiernego ?
    >> A powazniej, to przeciez takich rzeczy było po drodze na pęczki,
    >> gdzie i wierni i "kościół" twierdzili, że coś jest interwencją boska, a
    >> potem się okazało, że nie jest. A tu mówimy o zdarzeniach, o których
    >> niewiele wiemy, więc nie ma tego jak rostrzygnąć i nic podobnego prędko
    >> się zapewne nie okaże.
    >
    > Ja mam jedynie wątpliwość, czy autorowi chodziło sensu stricte o
    > chodzenie po wodzie, czy o to, że jak uwierzysz, to zrobisz. Teraz mamy

    Piotr nie lubi metafor, więc nie wiem co tutaj z tym zrobić :)

    > takie przysłowie, że "coś jest niemożliwe, dokąd nie przyjdzie ktoś, kto
    > o tym nie wie i po prostu tego nie zrobi". O ile pamiętam to
    > udowodniono, że lot człowieka poza ziemię jest niemożliwy, po czym kilka
    > lat później wystrzelono satelitę.

    To trochę inaczej ale też coś w tym jest, bo generalnie funkcjonujemy w
    pewnym systemie ze wszystkimi jego ograniczeniami, i technicznymi, i
    psychicznymi. A przecież to nie musi byc jedyny system, a jeszcze może
    być częścią innego, nadrzędnego systemu.

    --
    Marcin


  • 639. Data: 2024-05-01 04:23:03
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-04-30, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    > W dniu 30.04.2024 o 02:32, Marcin Debowski pisze:
    >> On 2024-04-29, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    >>> W dniu 29.04.2024 o 02:48, Marcin Debowski pisze:
    >>>> Ponownie, jak coś wiadomo z naukowego p. widzenia, to
    >>>> wiekszość wierzących wydaje się to akceptować.
    >>>
    >>> Ponownie, to dlaczego nie akceptują, że chodzenie po wodzie jest niemożliwe?
    >>
    >> A jest niemozliwe? :)
    >
    > Jest niemożliwe.

    W pewnym systemie w którym się obecnie znajdujemy.
    A i w tym systemie przy określonych założeniach.

    >>>> Jak czegoś nie wiadomo,
    >>>> to wierzący mówią o interwencji boskiej,
    >>>
    >>> No przecież wiadomo, że chodzenie po wodzie jest niemożliwe...
    >>
    >> Skąd takie kategorycznie twierdzenie?
    >
    > Stąd, że jest niemożliwe.
    > Skąd twierdzenie, że jest możliwe?

    Nie ma takiego twierdzenia. Jest twierdzenie, że nie wiadomo.

    >>> Jak nie wiedzą, skoro wiedzą?
    >>
    >> Ja tam nie wiem, co sie tam w sumie wydarzyło. Podejrzeam, że Ty
    >> równiez.
    >
    > Na pewno nie chodzenie powodzie.

    Powiem tak, trudniej byłoby mi bronić boskiej omnipotencji bo jest to
    cecha z definicji absolutna, natomiast cała nasza dyskusja sprowadza się
    do interpretacji pewnego zdarzenia, gdzie i Ty i ja przyjeliśmy inne
    warunki brzegowe w sposób dowolnie subiektywny. Ty twierdzisz, że nie
    można, bo tak Ci wychodzi z włąsnych założen, jak twierdzę, że nie wiem,
    bo dopuszczam możliwość, że nie wiemy wszystkiego.

    >> Znamy relację jakiegos faceta, który pewnie była tym wszystkim
    >> nieźle zakręcony i właściwie nie wiadomo co on tam zobaczył.
    >
    > No właśnie.
    > To skąd wniosek, że to interwencja boska?
    > Skoro nie wiadomo, to skąd to wiadomo?

    To już pytanie do wierzących, ale oni odpowiedzą, że po prostu w to
    wierzą.

    >>> No bez jaj :)
    >>> Każdy może samodzielnie eksperymentalnie potwierdzić, że chodzenie po
    >>> wodzie jest w 100% niemożliwe.
    >>
    >> A jakie są warunki przegowe i skąd wiadomo, że wtedy były akurat własnie
    >> takie?
    >
    > Warunki brzegowe są takie, że nie da się chodzić po wodzie.

    To nie są warunki brzegowe.

    > Stąd, że musiałbyś wykazać, że wtedy woda była inna i dało się po niej
    > chodzić.
    > Albo... że to była interwencja boska.

    Albo, że to była inscenizacja albo ulubiona metafora, albo kosmici,
    którzy potrafili coś więcej niż my obecnie.

    >>> Nie ma czegoś takiego jak chodzenie po wodzie.
    >>
    >> Jak nie ma? Próbowałes kiedyś zimą, jak ścisnie mróz tak z kilka dni?
    >
    > Łapiesz się lewą stopą, za lewe ucho.
    > Mowa jest o chodzeniu po wodzie, a nie po lodzie.
    > Twierdzisz, że ówcześni ludzie nie widzieli różnicy?

    Ci na Ziemi Świętej? Mogli nidhy nie widziec zamarzniętego morza czy
    jeziora.

    > Skoro tak, to tym bardziej nie była to interwencja boska.

    Ale ja nie mówię, że była, tylko, że nie wiadomo co to było. Dla mnie
    jak już wiesz, była to raczej pewna inscenizacja w ramach akcji "lepszy
    człowiek na nowe tysiąclecia".

    > Serio twierdzisz, że nie wiadomo czy można, czy nie można chodzić po wodzie?

    Serio twierdzę, że można taki zapis interpretować na pierdylion
    sposobów.

    --
    Marcin


  • 640. Data: 2024-05-01 08:48:52
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 01.05.2024 o 00:00, Robert Wańkowski pisze:

    > Nawet jak przytoczysz sonoluminescencję, to nijak się ma do próby
    > przypisania uznawania zacieków za cuda.
    >
    > Trzeba było od razu dać przykład z tego sanktuarium i wskazać, że o
    > punkcie rosy za 200 lat świat się dowie.

    No dobra - cud czy nie?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 10 ... 50 ... 63 . [ 64 ] . 65 ... 70 ... 74


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1