eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoŚwiadek na sprawie rozwodowej › Re: Świadek na sprawie rozwodowej
  • Data: 2002-06-19 18:11:27
    Temat: Re: Świadek na sprawie rozwodowej
    Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
    news:aeo5m1$lli$1@absinth.dialog.net.pl...
    >
    > Użytkownik Marta Wieszczycka <m...@p...onet.pl> w wiadomości do
    > grup dyskusyjnych napisał:aeo2n5$ed8$...@n...tpi.pl...
    >
    > A nie powinnaś z prostej przyczyny,że sprawy rodzinne są sprawami bardzo
    > złożonymi i dla dobra małoletnich jak i samych stron. Nie podchodzi się
    tak
    > jak do spraw typowo cywilnych czy karnych

    Dlatego nie powolywalam sie na przepisy z kpk, czy ogolne z kpc. Skupilam
    sie na tych, ktore wyraznie dotyczyly przedmiotowego postepowania odrebnego
    w kpc, czyli spraw malzenskich.

    >Niekiedy okrężną drogą szuka
    > się pewnych rozwiązań by jak najlepiej rozstrzygnąć spór między
    małżonkami.

    To wlasnie sa te nie do konca przepisowe zwyczaje, na ktore sie powolujesz.

    > A co do wezwania do
    > sądu obojętnie w jakiej sprawie małoletniego, sąd jeśli uzna to za
    > konieczne to, to zrobi i będzie rozmawiał z małoletnim w obecności
    kuratora
    > i opiekuna małoletniego.W takiej sytuacji nikt nie zarzuci mu uchybienia w
    > postępowaniu.

    Nikt, kto nie zna art. 430 kpc, czyli w praktyce wiekszosc spoleczenstwa.
    Nie dlatego, ze sad dziala wowczas legalnie, a dlatego, ze obywatel nie zna
    prawa.
    Ale zauwaz, ze kanopa celowo zapytal/a, czy sad moze, a nie, czy to sie
    zdarza. Sad nie moze, nie wolno mu, choc czasem, jak slusznie zauwazylas,
    probuje to omijac.

    > I jeśli byłaś chociaż raz na rozprawie rozwodowej to powinnaś wiedzieć,że
    > ona nie przebiega tak jak postepowanie karne czy cywilne - czysto służbowo
    i
    > tylko w oparciu o kodeksy.
    Bylam wielokrotnie i nadal uwazam, ze uchybienia formalne pozostaja
    uchybieniami formalnymi. Szczegolnie, ze mowimy o przepisie, ktory wymyslono
    celowo po to, by chronic dzieci przed okropnosciami rozprawy rozwodowej
    rodzicow.

    > Ale skoro tak bardzo Cię to
    > zdenerwowało nie będę na przyszłość Ciebie pytała nawet gdyby miotała mną
    > wątpliwość.
    Nie zdenerwowalas mnie, tylko zaskoczylas.
    A bylam zdziwiona, ze wyrazasz niedookreslona watpliwosc, wskutek czego
    trzeba sie domyslac, co u Ciebie te watpliwosc wzbudzilo. Jesli masz jakies
    watpliwosci to pytaj wprost.

    > I nie uważam się za alfe i omegę.
    Ja siebie tez nie :-)

    Pozdrawiam,
    MArta


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1