eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Odstraszacz - sąsiadów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2013-07-29 15:02:22
    Temat: Odstraszacz - sąsiadów
    Od: Jan45 <j...@w...pl>

    Są na rynku akustyczne odstraszacze różnych żywych stworzeń,
    w tym gryzoni. Takich np. jak szczury. Wiedziałem o tym, ale
    dopiero wtedy, kiedy sąsiad sobie coś takiego kupił (on akurat
    do odstraszania szczurów), dowiedziałem się, że ustrojstwo takie
    może także odstraszać sąsiadów.

    Zasada jest znana, przyrządy takie wydają serie dźwięków,
    które zwierzęta słyszą, a które są powyżej naszego ludzkiego
    progu słyszalnych częstotliwości. Przypuszczałem, że chyba
    jestem wyjątkiem, bo słyszę wyraźnie te piski powtarzające
    się rytmicznie co jakieś pół sekundy. To działa na nerwy,
    mimo że natężenie dźwięku jest nieduże. Szybko się jednak
    okazało, że wszyscy słyszą te piski, czyli że przyrząd jest
    źle skonstruowany.

    I powstał problem, jak przymusić sąsiada, żeby się wymienił
    ten odstraszacz na właściwy, dla nas niesłyszalny. Bo on,
    wydawszy pieniądze nie ma ochoty niczego zmieniać. Wydał
    środki, więc słucha, choć zapewne jest mu to nie w smak.

    Ale mnie to nie odpowiada. I stąd moje pytanie:
    Jakie prawo można by tu wykorzystać, żeby odstraszającego
    sąsiada przywołać do porządku?

    Z nadzieją czekam na znawców,

    Jan


  • 2. Data: 2013-07-29 15:07:08
    Temat: Re: Odstraszacz - sąsiadów
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-07-29 15:02, Jan45 pisze:

    > Ale mnie to nie odpowiada. I stąd moje pytanie:
    > Jakie prawo można by tu wykorzystać, żeby odstraszającego
    > sąsiada przywołać do porządku?

    144kc

    --
    Liwiusz


  • 3. Data: 2013-07-29 18:14:53
    Temat: Re: Odstraszacz - sąsiadów
    Od: Jan45 <j...@g...pl>

    W dniu 2013-07-29 15:07, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2013-07-29 15:02, Jan45 pisze:
    >
    >> Ale mnie to nie odpowiada. I stąd moje pytanie:
    >> Jakie prawo można by tu wykorzystać, żeby odstraszającego
    >> sąsiada przywołać do porządku?
    >
    > 144kc
    >

    Dziękuję bardzo, cenna wskazówka.
    A w jaki sposób udowodnić, że to utrudnienie korzystania
    z mojej nieruchomości jest w stopniu takim, że można ten
    stopień nazwać ponadprzeciętną miarą? Czy trzeba wezwać
    jakiegoś akustyka z przyrządem pomiarowym? Takiego biegłego?

    Jan


  • 4. Data: 2013-07-29 21:41:25
    Temat: Re: Odstraszacz - sąsiadów
    Od: RR <m...@w...pl>

    W dniu 2013-07-29 18:14, Jan45 pisze:
    >
    > A w jaki sposób udowodnić, że to utrudnienie korzystania
    > z mojej nieruchomości jest w stopniu takim, że można ten
    > stopień nazwać ponadprzeciętną miarą? Czy trzeba wezwać
    > jakiegoś akustyka z przyrządem pomiarowym? Takiego biegłego?

    Zapytaj w Sanepidzie. Wykonują pomiary (odpłatnie).

    --
    rry


  • 5. Data: 2013-07-30 18:06:47
    Temat: Re: Odstraszacz - sąsiadów
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    RR wrote:
    > W dniu 2013-07-29 18:14, Jan45 pisze:
    >>
    >> A w jaki sposób udowodnić, że to utrudnienie korzystania
    >> z mojej nieruchomości jest w stopniu takim, że można ten
    >> stopień nazwać ponadprzeciętną miarą? Czy trzeba wezwać
    >> jakiegoś akustyka z przyrządem pomiarowym? Takiego biegłego?
    >
    > Zapytaj w Sanepidzie. Wykonują pomiary (odpłatnie).

    obawiam się że tu nie jest potrzebny pomiar bo prawdopodobnie wykaże że
    norma hałasu nie jest przekroczona...

    Problemem nie jest natężenie hałasu tylko jego dolegliwość wynikająca z
    charakteru, wysoki drażniący ton powtarzający sie w sposób cykliczny.



  • 6. Data: 2013-07-31 10:00:06
    Temat: Re: Odstraszacz - sąsiadów
    Od: Jan45 <j...@w...pl>

    W dniu 2013-07-30 18:06, Marek Dyjor pisze:
    >
    > obawiam się że tu nie jest potrzebny pomiar bo prawdopodobnie wykaże że
    > norma hałasu nie jest przekroczona...
    >
    > Problemem nie jest natężenie hałasu tylko jego dolegliwość wynikająca z
    > charakteru, wysoki drażniący ton powtarzający sie w sposób cykliczny.
    >

    Też tak sądzę, ale pamiętam, że są dźwięki uznawane
    za szkodliwe mimo niskiego natężenia, np. infradźwięki.
    Chodzi o ich niską częstotliwość. A w przypadku tego
    odstraszacza mamy dwa rodzaje częstotliwości, a może
    nawet i trzy. Pierwsza to ta niesłyszalna dla nas,
    czyli ultradźwięki, druga to te rytmiczne słyszalne
    dla nas dźwięki i wreszcie trzecia, mianowicie sam
    rytm tych wyżej wymienionych dźwięków, około 2-3 Hz.

    To jest sygnał, który może naprawdę szkodzić ludziom.
    Ale jak to ugryźć od strony formalnej? Czyli także
    i prawnej?

    Jan


  • 7. Data: 2013-08-01 12:12:26
    Temat: Re: Odstraszacz - sąsiadów
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Jan45 wrote:
    > W dniu 2013-07-30 18:06, Marek Dyjor pisze:
    >>
    >> obawiam się że tu nie jest potrzebny pomiar bo prawdopodobnie wykaże
    >> że norma hałasu nie jest przekroczona...
    >>
    >> Problemem nie jest natężenie hałasu tylko jego dolegliwość
    >> wynikająca z charakteru, wysoki drażniący ton powtarzający sie w
    >> sposób cykliczny.
    >
    > Też tak sądzę, ale pamiętam, że są dźwięki uznawane
    > za szkodliwe mimo niskiego natężenia, np. infradźwięki.
    > Chodzi o ich niską częstotliwość. A w przypadku tego
    > odstraszacza mamy dwa rodzaje częstotliwości, a może
    > nawet i trzy. Pierwsza to ta niesłyszalna dla nas,
    > czyli ultradźwięki, druga to te rytmiczne słyszalne
    > dla nas dźwięki i wreszcie trzecia, mianowicie sam
    > rytm tych wyżej wymienionych dźwięków, około 2-3 Hz.
    >
    > To jest sygnał, który może naprawdę szkodzić ludziom.
    > Ale jak to ugryźć od strony formalnej? Czyli także
    > i prawnej?

    imho szkodzić nie może, no może epileptykowi od biedy...

    jest uciążliwy i jako taki narusza twój spokój.


  • 8. Data: 2013-08-02 17:11:20
    Temat: Re: Odstraszacz - sąsiadów
    Od: Jan45 <j...@g...pl>

    W dniu 2013-08-01 12:12, Marek Dyjor pisze:
    > (...)
    >> To jest sygnał, który może naprawdę szkodzić ludziom.
    >> Ale jak to ugryźć od strony formalnej? Czyli także
    >> i prawnej?
    >
    > imho szkodzić nie może, no może epileptykowi od biedy...
    >
    > jest uciążliwy i jako taki narusza twój spokój.

    Szkodzi mi na samopoczucie, a więc i na mój stan zdrowia.
    Zastanawiam się nad przyczyną tego, że ten odstraszacz
    działa na zakresie słyszalnym dla ludzi. A nuż to jest tak,
    że te dźwięki słyszalne dla nas są generowane przypadkowo,
    czyli nieumyślnie? Na przykład wskutek umieszczenia
    odstraszacza na czymś lub w czymś, co przetwarza
    ultradźwięki na te dla nas słyszalne?

    Pamiętam, że kiedyś, dawno temu, kiedy używano powszechnie
    budzików mechanicznych, wypróbowałem wzmocnienie budzenia
    poprzez umieszczenie budzika w blaszanej miednicy.
    Natężenie dźwięku było większe, ale i sam dźwięk brzmiał
    inaczej.

    Chyba zajrzę do sąsiada jeszcze raz i spróbuję to sprawdzić.
    Jak on tego aparatu używa.

    Jan


  • 9. Data: 2013-08-02 23:21:50
    Temat: Re: Odstraszacz - sąsiadów
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Jan45 wrote:
    > W dniu 2013-08-01 12:12, Marek Dyjor pisze:
    >> (...)
    >>> To jest sygnał, który może naprawdę szkodzić ludziom.
    >>> Ale jak to ugryźć od strony formalnej? Czyli także
    >>> i prawnej?
    >>
    >> imho szkodzić nie może, no może epileptykowi od biedy...
    >>
    >> jest uciążliwy i jako taki narusza twój spokój.
    >
    > Szkodzi mi na samopoczucie, a więc i na mój stan zdrowia.
    > Zastanawiam się nad przyczyną tego, że ten odstraszacz
    > działa na zakresie słyszalnym dla ludzi.

    bo to jest chińskie gówno...


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1