eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoObowiązek brania paragonu, bo ochrona nie wypuści › Re: Obowiązek brania paragonu, bo ochrona nie wypuści
  • Data: 2018-10-07 15:01:38
    Temat: Re: Obowiązek brania paragonu, bo ochrona nie wypuści
    Od: "A. Filip" <a...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    q...@t...no1 (Queequeg) pisze:
    > Hej,
    >
    > Już któryś raz spotkałe się z sytuacją, w której nie chciałem wziąć
    > paragonu (nie potrzebuję go, nie zbieram śmieci) ale kasjer nalegał, "bo
    > inaczej ochrona mnie nie wypuści" -- bo ochroniarz musi zobaczyć zakupy i
    > porównać z paragonem. Tym razem był to Leroy Merlin w Arkadii (DC), przy
    > tylnym wyjściu (nie tym za kasami od strony centrum handlowego tylko z
    > drugiej strony).
    >
    > Ochroniarz przy wyjściu niestety (?) mnie olał i nie poprosił o paragon a
    > szkoda, bo byłoby ciekawie.
    >
    > Odpowiadając na pytanie, dlaczego nie chcę pokazać zakupów ani brać
    > paragonu dla ochroniarza: nie zgadzam się na traktowanie mnie z definicji
    > jak złodzieja tylko dlatego, że kupuję coś w sklepie. Nie zgadzam się na
    > konieczność spowiadania się komuś z tego, co kupuję ani na ryzyko, że
    > przez to ktoś ograniczy moją wolność i nie wypuści mnie ze sklepu (co to w
    > ogóle jest za tekst, że ochroniarz mnie nie wypuści?!).
    >
    > Ok, załóżmy że nie wziąłem paragonu, ochroniarz mnie zaczepił przy
    > wyjściu, ja nie chcę pokazać mu zakupów. Co na to mówi prawo? Czy mam
    > prawo wezwać policję, bo ochroniarz bezpodstawnie (nie mając żadnego
    > uzasadnionego podejrzenia co do kradzieży -- uzasadnionego, czyli np. film
    > z kamer, zapikanie bramki) próbuje ograniczyć moją wolność? Czy to
    > ochroniarz wzywa policję, a potem jest karany za nieuzasadnione wezwanie?
    >
    > Zakładałem, że w takiej sytuacji po prostu powiem, że albo się odczepi,
    > albo wzywam policję. I na policję sobie poczekam, zakupy im pokażę (bez
    > paragonu, bo nie biorę śmieci), a później pozew przeciwko sklepowi (bo to
    > przecież nie kaprys ochroniarza, tylko ktoś mu kazał tak robić), może coś
    > by się na tym ugrało.
    >
    > Ktoś to przerabiał?
    >
    > Czy może nie mam racji i muszę brać paragony, bo każdy ochroniarz może
    > mnie oskarżyć o kradzież i pozbawić wolności za samo to, że istnieję?

    Ochroniarz także "przed kradzieżowy" który nic nie może zrobić w
    przypadku "jakoś dość w miarę uzasadnionego podejrzenia kradzieży" byłby
    śmieszny, nieprawdaż? IMHO Minimum twoich problemów to "strata CZASU".
    Widać kasjer chce mieć dupę krytą przed oskarżeniem narażenia ochrony
    przynajmniej na stratę czasu. Kasjer(ka) _jako pracownik_ odpowiada za
    danie klientowi paragonu, a co z tym klient zrobi (byle nie na jego oczach)
    to już całkowicie nie jego sprawa.

    Mi raz "bramka zapiszczałą" na towar z innego sklepu który nie został
    rozbrojony po zakupie. Na paręnaście lat zakupów możesz obstawiać
    przynajmniej jeden podobny "problem do starannego sprawdzenia".

    --
    A. Filip
    | Ni przypiął, ni przyłatał. (Przysłowie polskie)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1