eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoO niewinności skazanego › Re: O niewinności skazanego
  • Data: 2018-03-30 17:40:32
    Temat: Re: O niewinności skazanego
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5abe3edf$0$31372$6...@n...neostrad
    a.pl...
    W dniu 30-03-18 o 02:22, J.F. pisze:
    >>> Co prawda za skrajnie nieprawdopodobne
    >>> uważam, by tak nagle na biurko prokuratora trafiły akta osoby
    >>> skazanej.
    >> Przychodza mi na mysl dwie rzeczy:
    >> -ciagle "szukano" pozostalych sprawcow,
    >> -jakis prokurator odchodzil, i musial przekazac sprawy.

    >Obydwie prawdopodobne. Tylko, że nijak to się ma do "nagle".

    Jak ktos odchodzil (czy na emeryture, czy na wyzszy stopien), to moglo
    sie zrobic i "nagle".

    >>> Ale jeśli to prawda, to wszyscy,którzy o tym wiedzieli, powinni
    >>> zarzut
    >>> niedopełnienia obowiązków.
    >>> Pomyłka sądowa, to jeno. Zaniechania podjęcia działań po jej
    >>> ujawnieniu
    >>> to drugie.
    >> Ale bylo "ujawnienie", czy tylko niejasne wrazenie prokuratora, ze
    >> cos
    >> tu jest nie tak ?

    >Weź się ogarnij! Jako funkcjonariusz publiczny (ale to bez znaczenia,

    Zebys ty tak czasem kolegom przygadal.

    >jako ktokolwiek) dochodzisz do wniosku, że w więzieniu od 10 lat
    >niewinna osoba siedzi z wyrokiem 25 lat. I co?

    Ale na jakiej podstawie dochodze ?
    Ciagle sa poprzednie "dowody", ciagle maja moc wystarczajaca kiedys na
    skazanie, a ja co mam - przeczucie ?

    Owszem, czasem sie mozna doszukac czegos grubego w papierach, ale nie
    tu.
    Trzeba by wyslac material ponownie do badan DNA, to moze by sie
    okazalo, ze tym razem dowod wyklucza, ale na jakiej podstawie wyslac ?

    >Mógł to zrobić pisząc
    >wniosek "z urzędu", ale rozumiem, że przełożeni mieli jakieś inne
    >pomysły. Nie znam dokładnie regulaminu, co ma Prokurator zrobić,
    >jeśli
    >przełożony poleci mu popełnić przestępstwo.

    Ale jakie przestepstwo - wycofania wniosku ?

    >W ostateczności pozostają
    >takie ogólne zasady etyczne. Uwierz, że możliwości zrobienia tego w
    >sposób sensowny nawet wbrew przełożonym jest tuzin.

    Pewnie tak, chyba, ze mu przelozeni "sprawe odebrali".

    >Ale jeśli już nic
    >nie zrobił - bo doszedł wówczas do wniosku, że może faktycznie nie ma
    >racji - to nie idę 8 lat później do dziennikarza i nie mówię, ze ja
    >już
    >wówczas wiedziałem, że niewinna osoba siedzi w więzieniu.

    A czemu nie, skoro zasady etyczne Ci podpowiadaja, ze tak trzeba ?

    No, ale on poszedl do Ziobry.

    >O ile oczywiście pomyłka sądowa nie powinna się zdarzyć, to pomyłka.
    >Ale
    >świadomie przez kolejne 8 lat trzymać w więzieniu niewinną osobę? Taż
    >to
    >samo w sobie przestępstwo.

    A kazac dalej placi alimenty to nie ? :-)

    Ale czemu swiadomie?
    Jak rozumiem, w tym momencie to zwierzchnicy znali tylko subiektywna
    opinie prrokuratura, oparta na niejasnych przeslankach.

    No chyba, zeby ich tak z grubej manki - celowe narazenie skarbu
    panstwa na straty, i faktycznie trzymanie niewinnej osoby w wiezieniu,
    skoro odmawiaja weryfikacji dowodow :-)

    >Ukrywanie dowodów niewinności. Chyba, że
    >rzeczywiście 8 lat temu nie było żadnych dowodów i gość konfabuluje -
    >zwłaszcza,. że wrócę do wstępu i niespecjalnie wierzę w to
    >przypadkowe
    >przeczytanie akt.

    Ktos je tam przeciez czytal, a przynajmniej powinien przy poprzedniej
    sprawie.
    Prokurator czy nawet kilku, sedzia, adwokat ...

    Ale nie bardzo sobie wyobrazam co za dowody niewinnosci mogly tam byc.

    J.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1