eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieumyślne spowodowanie śmierci › Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
  • Data: 2018-01-21 14:11:43
    Temat: Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2018-01-21, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 21.01.2018 o 06:41, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> No nie zostawia się takiego dziecka samego na dowolny okres, który można
    >> zrozumuieć pod pojęciem "pójść zrobić zakupy". Samochód na parkingu to nie
    >> własny dom, gdzie wszystko jest zwykle (powinno być) pod kontrolą,
    >
    > Jeśli ci się wydaje że w domu masz wszystko pod kontrolą, to gratuluję
    > poczucia humoru i ignorancji. A wiesz, że większość dzieci umiera

    Już objaśniam. "Wszysko pod kontrolą" to jest konstrukcja zwana figurą
    retoryczna. Nikt nie ma wszystkiego pod kontrolą (dodam, abyś nie miał
    watpliwości). Natomiast nie mam cienia watpliwości, że kontroluję
    bezpieczeństwo mojego dziecka w moim domu znacznie bardziej niż na
    przypadkowym parkingu.

    > właśnie w domu, szkole lub pod opieką lekarzy w szpitalu, gdzie
    > "wszystko masz pod kontrolą"? Śpisz z żoną na zmianę? Z pracy się

    Mieliśmy monitor bezdechu/braku ruchu. Włacza alarm, gdy nie wykryje ruchów
    dziecka (w tym oddechowych).

    Poza tym chodzi też o coś tak trywialnego, że jak cie nie ma nigdzie w
    pobliżu to na 100% nie zauważysz i nie pomożesz. Jak jesteś w poblizu to
    jest choćby szansa. Prędzej zauważe coś będac w sąsiednim pokoju, niż
    kupując obok w sklepie.

    > zolniłeś, żeby zawsze był ktoś, kto może matkę zastąpić jakby chciała
    > się wybrać do ubikacji? Rozumiem, że żona nic nie robi, bo cały czas na
    > dziecko patrzy i kanapki nie mówiąc o obiedzie już sobie nie zrobi, bo
    > to byłoby skrajnie nieodpowiedzialne?

    Tak odnosnie innych twoich postów w tym watku, twoje parcie na wykazanie
    kretynizmu prokuratorów i obrone wiadomej pani jest o tyle kuriozalne, że
    nie wiesz o tej sprawie dosłownie nic, włączając co też było podstawą
    zarzutów, a deliberujesz jakbyś siedział z tym dzieckiem w aucie i wszystko
    widział i wiedział. Takż kuriozalne jest stwierdzenie, że większość
    wypadków zdarza się w domu. Jakie ty masz niby statystyki na ten temat?
    Mówisz zapewne o ilości, a nie pradopodobieństwie, więc co to niby udowadnia?

    >> nie ma
    >> obcych, innych pojazdów, dziecko nie jest skrępowane.

    > Co do obcych i innych pojazdów, to już nie wymyślajmy dalej bo nic
    > takiego miejsca nie miało, a jak ktoś trzeci zrobi krzywdę dziecku lub
    > przyjebie w zaparkowany samochód, to jest to jego wina i nie próbujmy
    > jej zrzucać na ofiary, bo zaraz dojdziemy do gwałtów i długości spódniczek.

    Po raz kolejny nadinterpretowujesz. A zwróciłeś uwagę, że ani razu nie
    napisałem nic o winie lub nie matki? W ogólę się do tego nie odnoszę, bo
    zwyczajnie brak danych na takie osądzanie. Natomiast ty i kolega Krzyżak
    wojowniczo udowadniacie rzeczy, których tu nikt nie kwestionuje - tak, wypadki
    zdarzają się wszedzie. Nic bardziej oczywistego. Można spocząć.

    W to, że zostawiony na parkingu samochód jest bezpieczniejszy dla dziecka
    niż jego (normalny) dom, to sam zapewnie nie wierzysz.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1