eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nieruchomość mniej warta niż kredyt CHF - rozwiązanie umowy kredytu.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2011-08-13 11:39:10
    Temat: Nieruchomość mniej warta niż kredyt CHF - rozwiązanie umowy kredytu.
    Od: "Generacja NIC" <n...@o...pl>

    Witam

    Nie jestem co prawda w takiej sytuacji (ale znajomy jest). Ale zastanawia mnie
    jeden scenariusz.
    Czy jest możliwe pójście do banku i rozwiązanie umowy kredytowej w sposób taki,
    że bank zaspokaja się wszystkimi zabezpieczeniami z umowy tj. w jego przypadku
    tylko nieruchomość (tak wynika z umowy). Jest też co prawda paragraf umowy
    będący oświadczeniem o poddaniu się egzekucji - ale wg. mnie dotyczy to tylko
    egzekucji w obrębie umownych zabezpieczeń kredytu.

    Czy w przypadku rozwiązania umowy kredytowej Bank może:
    - zażądać dopłacenia różnicy pomiędzy wartością hipoteki a aktualną kwotą
    kredytu.
    - zastosować inne środki egzekucji poza hipoteką (egzekucja z wynagrodzenia,
    egzekucja z innego majątku, it.)
    - wpisać klienta do bazy nierzetelnych kredytobiorców (wszak to jest tylko
    zwykłe rozwiązanie umowy w świetle KC a nie zaprzestanie spłacania).

    Innymi słowy chodzi mi o to czy w polskich warunkach jest możliwe to co stało
    się w USA, że klienci z hipotekami w czasie mocnego potanienia cen
    nieruchomości wypowiadali umowy kredytowe bez konsekwencji, a zaraz potem szli
    do innego banku i brali kredyt ponownie na te same lub sąsiednie domy ale już w
    dużo mniejszej kwocie.

    O konsekwencjach dla Banków masowych wypowiedzeń umów kredytowych nie ma co
    pisać, wystarczy spojrzeć jaki bałagan pozostawiło po sobie pęknięcie bańki
    hipotecznej w 2008 r.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2011-08-13 12:00:33
    Temat: Re: Nieruchomość mniej warta niż kredyt CHF - rozwiązanie umowy kredytu.
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 13-08-2011 13:39, Generacja NIC pisze:
    > Witam
    >
    > Nie jestem co prawda w takiej sytuacji (ale znajomy jest). Ale zastanawia mnie
    > jeden scenariusz.
    > Czy jest możliwe pójście do banku i rozwiązanie umowy kredytowej w sposób taki,
    > że bank zaspokaja się wszystkimi zabezpieczeniami z umowy tj. w jego przypadku
    > tylko nieruchomość (tak wynika z umowy).

    Powiedzmy, że jest, ale czytaj dalej.

    > Jest też co prawda paragraf umowy
    > będący oświadczeniem o poddaniu się egzekucji - ale wg. mnie dotyczy to tylko
    > egzekucji w obrębie umownych zabezpieczeń kredytu.

    Ja nie wiem czego dotyczy, bo musiałbym go przeczytać. Ale pewnie
    poddanie się egzekucji zawarte jest w oświadczeniu o ustanowieniu
    hipoteki i dotyczy wydania nieruchomości. Ale bez sprawdzenia to tylko
    gdybanie.

    > Czy w przypadku rozwiązania umowy kredytowej Bank może:
    > - zażądać dopłacenia różnicy pomiędzy wartością hipoteki a aktualną kwotą
    > kredytu.

    Może.

    > - zastosować inne środki egzekucji poza hipoteką (egzekucja z wynagrodzenia,
    > egzekucja z innego majątku, it.)

    Może.

    > - wpisać klienta do bazy nierzetelnych kredytobiorców (wszak to jest tylko
    > zwykłe rozwiązanie umowy w świetle KC a nie zaprzestanie spłacania).

    Może.

    > Innymi słowy chodzi mi o to czy w polskich warunkach jest możliwe to co stało
    > się w USA, że klienci z hipotekami w czasie mocnego potanienia cen
    > nieruchomości wypowiadali umowy kredytowe bez konsekwencji, a zaraz potem szli
    > do innego banku i brali kredyt ponownie na te same lub sąsiednie domy ale już w
    > dużo mniejszej kwocie.

    A jesteś pewien, że tak było w USA? Poza tym USA są daleko za oceanem.
    Tu jest Europa :)

    Hipoteka na nieruchomości stanowi zabezpieczenie dla banku w razie jakby
    kredytobiorca nie spłacał kredytu. To nie działa na takiej zasadzie, że
    kredytobiorca może dać bankowi nieruchomość żeby bank się odczepił od
    niego i koniec. Prawdę powiedziawszy to banki mają teraz lekki problem,
    bo dotychczasowe zabezpieczenia, które wcześniej pokrywały ponad 100%
    udzielonego kredytu, obecnie mogą go nie pokrywać w całości. Problem
    dotyczy w szczególności "świeżych" kredytów, tj. tych, których spłacanie
    dopiero się rozpoczęło. Jak ktoś już spłaca od paru lat, to jest
    mniejszy problem. Ale wracając do tematu, hipoteka stanowi
    zabezpieczenie spłaty, natomiast nie wyłącza spłaty jakby 'zamiast'. Jak
    nieruchomość nie starczy na spłatę kredytu, to bank może zażądać od
    niego ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia (o ile umowa to
    przewiduje, a zazwyczaj tak jest) albo pociągnąć sobie z majątku
    kredytobiorcy - jeżeli ten nie będzie spłacał.


    --
    .B:artek.


  • 3. Data: 2011-08-13 12:00:47
    Temat: Re: Nieruchomość mniej warta niż kredyt CHF - rozwiązanie umowy kredytu.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 13.08.2011 13:39, Generacja NIC pisze:

    > Czy w przypadku rozwiązania umowy kredytowej Bank może:
    > - zażądać dopłacenia różnicy pomiędzy wartością hipoteki a aktualną kwotą
    > kredytu.

    Oczywiście.

    > - zastosować inne środki egzekucji poza hipoteką (egzekucja z wynagrodzenia,
    > egzekucja z innego majątku, it.)

    Oczywiście.

    > - wpisać klienta do bazy nierzetelnych kredytobiorców (wszak to jest tylko
    > zwykłe rozwiązanie umowy w świetle KC a nie zaprzestanie spłacania).

    Jeśli nie zapłaci? Oczywiście.


  • 4. Data: 2011-08-15 09:29:28
    Temat: Re: Nieruchomość mniej warta niż kredyt CHF - rozwiązanie umowy kredytu.
    Od: Karol Y <k...@o...pl>

    > Hipoteka na nieruchomości stanowi zabezpieczenie dla banku w razie jakby
    > kredytobiorca nie spłacał kredytu. To nie działa na takiej zasadzie, że
    > kredytobiorca może dać bankowi nieruchomość żeby bank się odczepił od
    > niego i koniec. Prawdę powiedziawszy to banki mają teraz lekki problem,
    > bo dotychczasowe zabezpieczenia, które wcześniej pokrywały ponad 100%
    > udzielonego kredytu, obecnie mogą go nie pokrywać w całości. Problem
    > dotyczy w szczególności "świeżych" kredytów, tj. tych, których spłacanie
    > dopiero się rozpoczęło. Jak ktoś już spłaca od paru lat, to jest
    > mniejszy problem. Ale wracając do tematu, hipoteka stanowi
    > zabezpieczenie spłaty, natomiast nie wyłącza spłaty jakby 'zamiast'. Jak
    > nieruchomość nie starczy na spłatę kredytu, to bank może zażądać od
    > niego ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia (o ile umowa to
    > przewiduje, a zazwyczaj tak jest) albo pociągnąć sobie z majątku
    > kredytobiorcy - jeżeli ten nie będzie spłacał.

    Ale rozumiem, że jak frank spadnie z powrotem do 2zł, to te dodatkowe
    zabezpieczenia bank zwraca? Czy to nie działa w dwie strony?

    --
    Mateusz Bogusz


  • 5. Data: 2011-08-15 09:45:25
    Temat: Re: Nieruchomość mniej warta niż kredyt CHF - rozwiązanie umowy kredytu.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 15.08.2011 11:29, Karol Y pisze:

    > Ale rozumiem, że jak frank spadnie z powrotem do 2zł, to te dodatkowe
    > zabezpieczenia bank zwraca? Czy to nie działa w dwie strony?

    Przeczytaj umowę.




  • 6. Data: 2011-08-15 22:54:09
    Temat: Re: Nieruchomość mniej warta niż kredyt CHF - rozwiązanie umowy kredytu.
    Od: Karol Y <k...@o...pl>

    >> Ale rozumiem, że jak frank spadnie z powrotem do 2zł, to te dodatkowe
    >> zabezpieczenia bank zwraca? Czy to nie działa w dwie strony?
    >
    > Przeczytaj umowę.

    Ja nie mam kredytu, a odpisałem trochę ironicznie. Ale teraz się chętnie
    dowiem, jak to wygląda wtedy? Bo przecież mogą być takie oscylacje bez
    końca.

    --
    Mateusz Bogusz


  • 7. Data: 2011-08-15 23:07:15
    Temat: Re: Nieruchomość mniej warta niż kredyt CHF - rozwiązanie umowy kredytu.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 16.08.2011 00:54, Karol Y pisze:
    >>> Ale rozumiem, że jak frank spadnie z powrotem do 2zł, to te dodatkowe
    >>> zabezpieczenia bank zwraca? Czy to nie działa w dwie strony?
    >>
    >> Przeczytaj umowę.
    >
    > Ja nie mam kredytu, a odpisałem trochę ironicznie. Ale teraz się chętnie
    > dowiem, jak to wygląda wtedy? Bo przecież mogą być takie oscylacje bez
    > końca.

    Przeczytaj umowę.

    Jak nie masz umowy, to nie ma o czym dyskutować, bo to jest kwestia umowna.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1