W dniu 2011-03-18 22:51, Maciej S. pisze:
> A realnie - za rok, dwa, jak złożę pozwolenie na budowę, będę płacił jak
> za teren budowlany. Więć kilkaset złotych rocznie. Zakładając że będę
> tam mieszkać przez jakieś 30-40 lat, mnożąc razy kilka działek po drodze
> - otrzymujemy całkiem sporą sumkę.

Mniej wiecej na 1mb drogi z 5 dzialek/rok.
pozdr,p.

do góry

czyli reasumując mogę aię powoływać na: ustawę o samorządzie gminnym,
Rozporządzenie
ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny
odpowiadać budynki i ich usytuowanie, ew Ustawę o planowaniu przestrzennym.
Dobrze kombinuję?

<MS

do góry

On 2011-03-18 22:51, Maciej S. wrote:
>
>> Tak z ciekawości - ile tego podatku płacisz, i ile metrów drogi rocznie
>> można za to wybudować?
>>
>
> I jeszcze jedno - nie dziwię się że w Polsce jest h..jnia skoro na
> grupie prawniczej na pytanie o podział obowiązków i kompetencje struktur
> administracyjnych pada odpowiedz w stylu "chcesz mieć drogę to ją se
> wybuduj za własne pieniądze".

Ja się tylko zapytałem o to ile płacisz, to ty wyciągnąłeś ten wniosek.

Ta sama gmina, która ma obowiązek (o ile ma) zbudowanie drogi, o którą
się rozchodzi, ma też obowiązek zapewnienia edukacji i dowozu do szkół.

Jeśli ewentualną budowę planujesz za 5 lat - proszę bardzo - walcz z
urzędnikami. Jeśli faktycznie chcesz zacząć za rok - możesz nie zdążyć.


> A realnie - za rok, dwa, jak złożę pozwolenie na budowę, będę płacił jak
> za teren budowlany. Więć kilkaset złotych rocznie. Zakładając że będę
> tam mieszkać przez jakieś 30-40 lat, mnożąc razy kilka działek po drodze
> - otrzymujemy całkiem sporą sumkę.

Nie wiem do jakich parametrów ma być zbudowana droga, ale jest wyraźna
różnica między skalą ruchu ciężkiego sprzętu w trakcie budowy 5 domków,
a po wybudowaniu. Naprawiać co rok, czy poczekać aż się faktycznie ktoś
zbuduje i zamieszka?

gacek

do góry

>
> Ja się tylko zapytałem o to ile płacisz, to ty wyciągnąłeś ten wniosek.
>

Wniosek się sam nasuwał...


> Ta sama gmina, która ma obowiązek (o ile ma) zbudowanie drogi, o którą się
> rozchodzi, ma też obowiązek zapewnienia edukacji i dowozu do szkół.
>
> Jeśli ewentualną budowę planujesz za 5 lat - proszę bardzo - walcz z
> urzędnikami. Jeśli faktycznie chcesz zacząć za rok - możesz nie zdążyć.


Chcę zacząć za rok, ale skończyć za 4 lata - przez czas budowy oczywiste
jest że nie chcę mieć dorgi na tip top bo szkoda.

Pytam, bo nieraz słyszałem argumenty ze strony urzędników że gmina nie ma
obowiązku nic tam robić, z
czym ja się nie zgadzam - bo gmina na utrzymanie dróg gminnych w stanie
przejezdności otrzymuje subwencje drogowe, i moim zdaniem jesli jest działka
budowlana do której nie mogę dojechać bez uszkodzenia pojazdu, to
obowiązkiem gminy jest zrobienie czegokolwiek by tak nie było, nie mówię od
razu o zrobieniu asfaltu.

MS

do góry

W dniu 2011-03-21 07:42, Maciej S. pisze:
> czyli reasumując mogę aię powoływać na: ustawę o samorządzie gminnym,
> Rozporządzenie
> ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny
> odpowiadać budynki i ich usytuowanie, ew Ustawę o planowaniu
> przestrzennym. Dobrze kombinuję?

Fatalnie kombinujesz. Kiedy idziesz do radnego albo burmistrza/wójta czy
urzędnika broń Boże nie powołuj się na prawo. Jedynie na Słuszność
Sprawy Leżącej w Interesie Ogółu, ewentualnie na liczbę głosów, którą
dysponujesz w wyborach (czytaj: podpisy pod petycją), w ostateczności na
zasobność swojego portfela z którego można ufundować to czy tamto.
pwz

do góry

>
> Fatalnie kombinujesz. Kiedy idziesz do radnego albo burmistrza/wójta czy
> urzędnika broń Boże nie powołuj się na prawo. Jedynie na Słuszność Sprawy
> Leżącej w Interesie Ogółu, ewentualnie na liczbę głosów, którą dysponujesz
> w wyborach (czytaj: podpisy pod petycją), w ostateczności na zasobność
> swojego portfela z którego można ufundować to czy tamto.
> pwz
>

Mówię o sytuacji w której dojdzie do zastsowania prawa.

MS

do góry

Gminny plan zagospodarowania to jedno, a rzeczywistosc to drugie. Gmina planuje
ze idealnie byloby gdyby, podczas gdy realizacja planu moze potrwac 20 lat albo
wiecej.
Identycznie jest w moim przypadku, gdzie gmina uchwalila plan zagospodarowania.
W planie jest droga dojazdowa wzdluz mojej dzialki (nadal rolnej, choc w Planie
zagospodarowania jest to dzialka budowlana, a podatek place za grunty
orne/laki/pastwiska).

Tak wiec jezeli jest to 5 dzialek na uboczu, to nie liczylbym na szybkie
wybudowanie asfaltowej drogi. Chyba ze sasiadem jest sam wojt, albo znany i
wplywowy lokalny biznesmen.

Watek finansowy zaczety wczesniej ma sens. Gmina nie bedzie wydawac pieniedzy na
drogi gdzie przychod z podatku jest znikomy. Inne podatki ktore placisz nie maja
tutaj uzasadnienia, bo gmina nie jest ich beneficjentem (przynajmniej bezposrednio).

Pozdrawiam,

Flyte

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Dnia Fri, 25 Mar 2011 10:45:03 +0100, f...@o...pl napisał(a):

> Inne podatki ktore placisz nie maja tutaj uzasadnienia, bo gmina
> nie jest ich beneficjentem (przynajmniej bezposrednio).

Doprawdy?
A któż jest beneficjentem podatku "ryczałtowego"?
Albo podatku z tytułu "karty podatkowej"?
Mowa o dochodówkach w formie uproszczonej oczywiście ;)

do góry