W wiadomości news:op.tfdgoxxra2iefb@sempron Jasko Bartnik
<j...@g...pl> pisze:

>> Co może zrobić (prawnie oczywiście) celem wykonania kontroli czy
>> urządzenie umożliwia natychmiastowy odbiór programu?
> Moze pojsc do lazienki i wlaczyc na pralce program wirowania.
Na pewno może łazić po moim domu jak po swoim i ruszać moja pralkę?
Czyżby? ;)

> Z ciekawosci: czy jesli mam tuner satelitarny to nie jest tak, ze ten
> sygnal dociera do telewizora po dluzszym czasie ... a nie
> natychmiastowo?
Ja tam nie wiem, ja jestem zwolennikiem zwyczajnego, prostego i legalnego
przeganiania gnojków sprzed drzwi mojego domu.

--
Pozdrawiam
Jotte

do góry

Dnia 04-09-2006 o 23:19:13 Jotte <t...@w...spam.wypad.polska>
napisał(a):

>>> Co może zrobić (prawnie oczywiście) celem wykonania kontroli czy
>>> urządzenie umożliwia natychmiastowy odbiór programu?
>> Moze pojsc do lazienki i wlaczyc na pralce program wirowania.
> Na pewno może łazić po moim domu jak po swoim i ruszać moja pralkę?
> Czyżby? ;)
Maja znowelizowac ustawe, tak aby listonosze byli uprawnieni do dotykania
naszych pralek ;)

>> Z ciekawosci: czy jesli mam tuner satelitarny to nie jest tak, ze ten
>> sygnal dociera do telewizora po dluzszym czasie ... a nie
>> natychmiastowo?
> Ja tam nie wiem, ja jestem zwolennikiem zwyczajnego, prostego i
> legalnego przeganiania gnojków sprzed drzwi mojego domu.

I profilaktycznego odpowiadania, ze nie mam w domu komputera ... ciekawe
czy byli by w stanie skonfiskowac mojego SPARCa albo 'makintosza' pod
zarzutem posiadania na nich nielegalnej kopii 'okienek' ... ale odbiegam
od tematu.

--
Pozdrawiam,
Jasko Bartnik

do góry

Andrzej Lawa wrote:
>
> Ty za to masz mnóstwo twardych rurek i jedną totalnie mięciutką... Tak,
> tak - zwapnienie naczyń krwionośnych jest wyraźnie widoczne w stylu
> twojej "argumętacji" (pisownia zamierzona).

Nie wniosłeś nic rzeczowego.
Poświęc więcej czasu na pozbieranie bardziej rzeczowych argumentów.
Może w postaci jakichś odnośników do paragrafów, decyzji, wyroków.
Wówczas możemy do tematu powrócić.

do góry

witek wrote:

> Nie wniosłeś nic rzeczowego.

Przyganił kocioł garnkowi.

> Poświęc więcej czasu na pozbieranie bardziej rzeczowych argumentów.
> Może w postaci jakichś odnośników do paragrafów, decyzji, wyroków.
> Wówczas możemy do tematu powrócić.

W tym kraju trzeba (póki co) udowadniać winę, a nie niewinność, więc
ciężar udowodnienia leży po twojej stronie.

Ja twierdzę, że prawa nie łamię. Twierdzenie uzasadniłem. Twierdzisz, że
się mylę? Udowodnij to.

do góry

Andrzej Lawa wrote:
> witek wrote:
>
>> Nie wniosłeś nic rzeczowego.
>
> Przyganił kocioł garnkowi.
>
>> Poświęc więcej czasu na pozbieranie bardziej rzeczowych argumentów.
>> Może w postaci jakichś odnośników do paragrafów, decyzji, wyroków.
>> Wówczas możemy do tematu powrócić.
>
> W tym kraju trzeba (póki co) udowadniać winę, a nie niewinność, więc
> ciężar udowodnienia leży po twojej stronie.

winę to się udowadnia w sądzie.
Ty dostaniesz decyzję administracyjną.
Zawsze będziesz mógł się odwołać i przedstawić swoje racje.
Tym razem wysoko do ministra d.s. łączności.
Powodzenia.

>
> Ja twierdzę, że prawa nie łamię. Twierdzenie uzasadniłem. Twierdzisz, że
> się mylę? Udowodnij to.

Ależ twierdź sobie co chcesz.
Tylko nie wciskaj tego twierdzenia innym, albo pisz, że to są twoje
własne przemyślenia.

do góry

witek wrote:
[ciach]

>> W tym kraju trzeba (póki co) udowadniać winę, a nie niewinność, więc
>> ciężar udowodnienia leży po twojej stronie.
>
> winę to się udowadnia w sądzie.
> Ty dostaniesz decyzję administracyjną.

Tylko że ta decyzja musi mieć podstawy. I podstawą nie będzie protokół
typu "widziałem urządzenie wyglądające jak urządzenia zdolne do
natychmiastowego odbioru programów i choć jednak nie były w stanie
odbierać programów, to jednak podejrzewam szczwany spisek i zignoruję
ten techniczny detal, że lokator był w stanie odbierać jedynie 'biały
szum'".

Oczywiście można założyć, że urzędas zignoruje rzeczywistość lub będzie
zwyczajnie kłamać - ale wtedy można też założyć, że w ogóle niczego nie
będzie oglądać ani sprawdzać, tylko przeleci się po wszystkich adresach
adresach w spisie i wyda "decyzje" w stosunku do wszystkich, którzy nie
mają "książeczek" - i niech potem frajerzy płacą.

> Zawsze będziesz mógł się odwołać i przedstawić swoje racje.
> Tym razem wysoko do ministra d.s. łączności.
> Powodzenia.

Istnieją też inne drogi odwoływania się od decyzji administracyjnych.

>> Ja twierdzę, że prawa nie łamię. Twierdzenie uzasadniłem. Twierdzisz, że
>> się mylę? Udowodnij to.
>
> Ależ twierdź sobie co chcesz.
> Tylko nie wciskaj tego twierdzenia innym,

Ja wciskam? Fascynujące. Opowiedz coś jeszcze.

> albo pisz, że to są twoje własne przemyślenia.

Lekarzu! Lecz się sam!

do góry

Andrzej Lawa wrote:
> witek wrote:
> [ciach]
>
>>> W tym kraju trzeba (póki co) udowadniać winę, a nie niewinność, więc
>>> ciężar udowodnienia leży po twojej stronie.
>> winę to się udowadnia w sądzie.
>> Ty dostaniesz decyzję administracyjną.
>
> Tylko że ta decyzja musi mieć podstawy. I podstawą nie będzie protokół
> typu "widziałem urządzenie wyglądające jak urządzenia zdolne do
> natychmiastowego odbioru programów i choć jednak nie były w stanie
> odbierać programów, to jednak podejrzewam szczwany spisek i zignoruję
> ten techniczny detal, że lokator był w stanie odbierać jedynie 'biały
> szum'".
>
> Oczywiście można założyć, że urzędas zignoruje rzeczywistość lub będzie
> zwyczajnie kłamać - ale wtedy można też założyć, że w ogóle niczego nie
> będzie oglądać ani sprawdzać, tylko przeleci się po wszystkich adresach
> adresach w spisie i wyda "decyzje" w stosunku do wszystkich, którzy nie
> mają "książeczek" - i niech potem frajerzy płacą.
>
>> Zawsze będziesz mógł się odwołać i przedstawić swoje racje.
>> Tym razem wysoko do ministra d.s. łączności.
>> Powodzenia.
>
> Istnieją też inne drogi odwoływania się od decyzji administracyjnych.
>
>>> Ja twierdzę, że prawa nie łamię. Twierdzenie uzasadniłem. Twierdzisz, że
>>> się mylę? Udowodnij to.
>> Ależ twierdź sobie co chcesz.
>> Tylko nie wciskaj tego twierdzenia innym,
>
> Ja wciskam? Fascynujące. Opowiedz coś jeszcze.
>
>> albo pisz, że to są twoje własne przemyślenia.
>
> Lekarzu! Lecz się sam!

Nawet mi się nie chce już odpisywać w kółko na te same bzdury.

do góry

witek wrote:
[ciach wielki cytat]

>> Lekarzu! Lecz się sam!
>
> Nawet mi się nie chce już odpisywać w kółko na te same bzdury.

Ale za to cytować całość, żeby tylko dopisać jedną linijkę debilnego
komentarza to ci się chciało...

Cóż - teraz już pozostał tylko jeden dylemat: jesteś tylko skończonym
lamerem, czy może zwyczajnym trollem?

do góry

Andrzej Lawa wrote:
> witek wrote:
> [ciach wielki cytat]
>
>>> Lekarzu! Lecz się sam!
>> Nawet mi się nie chce już odpisywać w kółko na te same bzdury.
>
> Ale za to cytować całość, żeby tylko dopisać jedną linijkę debilnego
> komentarza to ci się chciało...
>
> Cóż - teraz już pozostał tylko jeden dylemat: jesteś tylko skończonym
> lamerem, czy może zwyczajnym trollem?

Po prostu ręce mi opadły jak znowu przeczytałem hasło natychmiastowy i
zabrakło mi siły na wycięcie twojego posta.

Proponuję ci wynieś pilota do drugiego pokoju. Wówczas nie będziesz miał
obowiązku płacenia abonamentu, bo telewizor nie nadaje się do
natychmiastowego odbioru, bo po pierwsze jest wyłączony, po drugie nie
daje się go natychmiast włączyć, bo pilot jest w drugim pokoju.
Masz duże szanse na prezydenta w następnych wyborach.

do góry