eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKiedy rozwód?? › Re: Kiedy rozwód??
  • Data: 2002-03-25 13:56:57
    Temat: Re: Kiedy rozwód??
    Od: "grzechutek" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tutaj nie ma nic z grania dziećmi.
    On jak chce to jest z nimi - jak nie to nie.
    Dzieci sa 4 dni u niego i 4 dni u mnie. Jest to bez sensu, psycholog jest
    zrospaczony ta sytuacją, ale mąż nie chce inaczej rozwiązac sprawy. Ja nie
    chcę dzieci zabierać mężowi. One go kochają, choc się go boja...ale chca z
    nim być. Bez sensu jest natomiast kiedy sa cztery jego dni u niego, on
    pracuje od rana do 19.00 i wtedy one sa z opiekunką. Zaproponowałam, że
    dzieci będą przy mnie i kiedy on skończy pracę wtedy podjedzie po dzieci.
    Również kiedy idzie na brydża - może dzieci przywieźć do mnie - a nie że ja
    się potem dowiaduję, że mąż zabrał dzieci wieczorem na brydża - one spały na
    łóżku obok w obcym mieszkaniu a on do nocy sobie grał z kumplami...
    Albo ja jestem jakaś głupia - albo faceci pojmuja inaczej świat. A może mam
    rację i prawdą jest, że jak się jest z dziećmi to im należy czas poświęcać a
    nie mieć dzieci tylko przy sobie, dla swojego świętego spokoju.
    Chciałabym abyś spojrzał w oczy mojej córeczki i zapytał się dlaczego boli
    ja głowa przy czesaniu. Jak mam wytłumaczyć dziecku, dlaczego tata zbił ja
    po głowie dlatego, że przy jedzeniu chciała coś dac bratu...a to jest
    przecież jedzenia a nie zabawa. Mam jej powiedziec, że tata zrobił źle? To
    przestanie go szanować, lubić... a nie wolno mi wzbudzać u niej nienawiści
    do ojca. Co mam powiedzieć, że .........tak się właśnie robi. To za chwilkę
    pójdzie do brata i da mu po głowie, bo się na nią krzywo spojrzał...
    Nie wiem gdzie mam się zgłosić. Jak mu ograniczą prawa rodzicielskie to tez
    nie będzie dobrze. Wpadnie w szał i zrobi to czym mnie kiedyś
    szantażował...że zabierze dzieci i gdzieś ucieknie. Jak się ludzie rozchodzą
    to nigdy nie jest cudownie. Zawsze jest źle...zawsze jest to ruina....
    Moge przestać walczyć o dzieci...ale czy to dla nich jest najlepsze
    rozwiązanie. Bo przecież mówicie, że walczymy o dzieci...a nie chcemy dobra
    dzieci. To co mam zrobić. Oddac mu dzieci!!! To bedzie dla nich
    najlepsze....??
    Wejdźcie sobie na moja stronę... www.dzieci.sos.pl To strona poświęcona temu
    jak spedzać czas z dziećmi, jak się z nimi bawić. Kocham dzieci i sa one dla
    mnie największym szczęściem (zapewne dla męża też).... Razem cierpimy i
    cierpią nasze dzieci...Ale ciężko się wspópracuje jesli nie ma porozumienia.
    Jeśli by było...to bysmy się nie rozwodzili.
    :((((((
    Karolka


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1