eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKiedy decyzja administracyjna jest nieważna? › Re: Kiedy decyzja administracyjna jest nieważna?
  • Data: 2005-01-16 23:24:55
    Temat: Re: Kiedy decyzja administracyjna jest nieważna?
    Od: "J.A." <l...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Sun, 16 Jan 2005 20:08:06 +0100, na pl.soc.prawo, Przemyslaw 'Pshemekan'
    Plaskowicki napisał(a):


    >> "Centralna Komisja rozpatruje wniosek, o którym mowa w ust. 2, w terminie
    >> sześciu miesięcy od dnia jego doręczenia".
    >>
    >> Są to więc moim zdaniem terminy bezwzględne.
    >> Gdyby chociaż tu było słowo "powinna", to zawsze można się czepiać o jakieś
    >> domysły ustawodawcy w stylu "powinna, ale nie mogła z powodów niezależnych
    >> od niej".
    >> Ale tu są twierdzenia nakazowe i nie da się twierdzić, że w terminie
    >> ustawowym organ "rozstrzyga, ale nie rozstrzyga" ponieważ takiej
    >> konstrukcji myślowej nawet w domyśle nie da się utworzyć.
    >
    > Niestety, dla prawnika, oczywistym jest, że jest to tak zwany termin
    > instrukcyjny, którego przekroczenie nie powoduje żadnych skutków.


    Czegoś tu nie rozumiem.
    Z tego, co napisałeś, wynika ni mniej, ni więcej, tylko to, że
    sformułowania ustawy są po to, żeby informować, a każdy i tak może sobie
    robić co mu się żywnie podoba.

    Moim zdaniem, jeżeli ustawa coś mówi w kategoriach bezwarunkowych, to
    przekroczenie tego przepisu jest naruszeniem prawa.

    Wyczytałem np. u Ziembińskiego coś takiego: "Często spotykaną formą
    przepisu służącego do wysłowienia normy nakazującej jest przepis, w którym
    po prostu używa się czasownika w trybie oznajmującym, w czasie
    teraźniejszym lub przyszłym, dla określenia nakazywanej czynności, np.
    przepis: "Komornik oznacza w protokole zajęcia wartość każdej zajętej
    ruchomości" rozumieć należy jako normę nakazującą komornikowi, aby w każdym
    przypadku, w protokole zajęcia zapisywał wartość zajmowanych przedmiotów."

    A dyrektywa instrumentalnego zakazu mówi o tym, że "jeśli prawodawca
    ustanowił normę nakazującą komuś zrealizować pewien stan rzeczy, to przyjąć
    należy, iż wynika z tej normy norma zakazująca czynić cokolwiek, co jest
    warunkiem wystarczającym dla niezrealizowania tego stanu rzeczy -
    oczywiście o ile jakieś inne normy ustanowione przez tego prawodawcę nie
    wchodzą w tym przypadku w rachubę".

    Ponieważ inne normy w tym wypadku nie wchodziły w grę, więc Komisja nie
    miała prawa wydać decyzji po ustawowym terminie.
    Takie jest moje zdanie w tym temacie, chociaż temat jest skomplikowany.

    > Nie wezwanie strony na rozprawę administracyjną, jeśli została ona
    > przeprowadzona jest z całą pewnością rażącym naruszeniem przepisu art.
    > 90 § 2 kpa.

    Tu jest też pewna niejasna sprawa, ponieważ Komisja nazwała tę procedurę
    obradami, a nie rozprawą.
    Moim zdaniem miało to wszelkie znamiona rozprawy, chociaż mozna się kłócić
    o nazwy.

    Czy termin "rozprawa" jest gdzieś zdefiniowany ?
    Czy np. obrady na których się wypowiadają różni ludzie w sprawie wniosku
    złożonego przez stronę i podejmują uchwałę bez udziału tejże strony, są
    rozprawą, czy nie są?
    Słownik języka polskiego definiuje rozprawę tak:
    4. praw. <<publiczne posiedzenie sądu lub innego organu orzekającego,
    wyznaczone dla rozpoznania określonej sprawy w celu jej rozstrzygnięcia>>

    Niewiele z tego wynika, zwłaszcza, że posiedzenia Komisji nie są publiczne,
    tylko nie wiadomo dlaczego niejawne.

    Czy więc obrady w sprawie rozpatrzenia wniosku są rozprawą, czy nie są?
    Ciekaw jestem jak się na to zapatrują prawnicy.
    Może w jakiejś literaturze przedmiotu jest to wyjaśnione?


    --
    J.A.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1