eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prośba o pomoc › Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prośba o pomoc
  • Data: 2010-02-07 22:25:44
    Temat: Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prośba o pomoc
    Od: "aari^^^" <a...@t...email.is.invalid.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sun, 7 Feb 2010 22:49:25 +0100, Jotte powiedział:

    >>>> Kartka się znalazła, została lub zostanie (nie wiem) pokazana pracodawcy
    >>>> jako argument do obrony, aby zobaczył, że rzeczywiście napisał coś, co
    >>>> można spokojnie odczytać jako "zadzwonię"
    >>> Nie należy pokazywać tej kartki. Nie wiadomo na czyją stronę stanowić
    >>> może dowód. A może pracodawca jak ją dostanie do ręki to "zgubi"?
    >>> Jeśli już - to zrobić xero i dołączyć do odwołania.
    >> Kartka została pokazana, ale nie wiem co na to pracodwaca.
    >> Xero jest przezornie zrobione, acz nie wyszło najlepiej z pogniecionego
    >> materiału. Zresztą tam ani daty nie było, ani nic innego, więc nie wiem
    >> czy to będzie wiele warte, jeśli pracodwaca powie, że to np. była kartka z
    >> zupełnie innego dnia.
    > To bez sensu, przecież wtedy sam sobie zaprzeczy.

    Powie, że to stara kartka, a tą o którą chodzi pracownice celowo zgubiły,
    na przykład. Nie wiem co mu do głowy przyjdzie.

    > Niemniej jak widać pracodawca nie ma dowodu, że w ogóle wydał takie
    > polecenie. Chyba, że "znajome" same to zeznają.

    W takim razie w małym sklepiku to na blisko 90% poleceń dowodu nie ma.
    Znajome będą zeznawać jak było, czyli że znalazły kartkę i przeczytały na
    niej "zadzwonię o 10:30". Co rzeczywiście nie będzie dowodem, że takie
    polecenie było, a wręcz przeciwnie.

    Ale jak mówię, musztarda po obiedzie, bo pracodwaca kartkę już dostał.
    Nie wiem tylko jeszcze jak (i czy) to skomentował.

    >> A w odwołaniu prawdę będą pisać, więc tego nie trzeba uzgadniać.
    > Radzę jednak o tym pogadać. Pracodawca nie ma dowodu (poza własnymi
    > zeznaniami) i być może będzie usiłował podważyć wiarygodność strony
    > przeciwnej różnymi kombinacjami.

    Jasne, rozumiem. To są koleżanki, więc nie będą działać w tajemnicy przed
    sobą.

    >>> BTW - tak coś przez skórę czuję, że w takim sklepiku to różne instytucje
    >>> (np. PIP, US, inspektor BHP) miałyby co robić...
    >> Trafiłeś w 10.
    >> Tylko ciężko coś udowodnić.
    >> No, może poza brakiem apteczki czy innego byle czego.
    > A to już niech te instytucje ustalają.

    I jak się to załatwia?
    Anonimowy telefon wystarczy? Pomijając fakt, że jak są dwie pracownice, to
    doskonale będzie wiadomo, kto dzwonił (czytaj: obu się dostanie, nawet
    gdybym zadzwonił ja nic im o tym nie mówiąc).

    --
    Bright light is the end
    of the black light district.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1