eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Jestem ścigany przez ... Pomocy!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 84

  • 71. Data: 2007-07-27 09:10:32
    Temat: Re: Pytanie o splacanie zobowiazan podczas pobytu w wojsku...
    Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Thu, 26 Jul 2007 18:00:24 +0200, Michał napisał(a):

    > Coz.. Mamy inne podejscie do sprawy. Dla mnie to bylaby 'zaradnosc' dla
    > Ciebie to glupota.

    Czy gdyby ktoś wybudował dom bez ekspertyzy gruntu i okazało się
    że zbudował na bagnie i mu się zawala to nadal byś uważał że jest
    zaradny ale nie głupi?

    >> Poza tym jak to nie wiadomo kiedy? Kończysz szkołę i albo Cię wzywają albo
    >> sam idziesz załatwić swoje sprawy. Nigdzie nie jest powiedziane że Cię nie
    >> wpuszczą do WKU jak przyjdziesz bez wezwania.
    >
    > Oj tu bym nie byl taki pewien. Jak ja chcialem isc do wojska, to mi
    > powiedzieli ze 'oficer musi byc zdrowy i w brylkach nie chodzic'.... Nie
    > wpuscili mnie, a sam sie pchalem...

    No ale przynajmniej już wiedziałeś że Cię nie wezmą i mogłeś sobie kupić
    Jaguara na kredyt lub planować inne rzeczy :-)

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 72. Data: 2007-07-27 10:11:25
    Temat: Re: Pytanie o splacanie zobowiazan podczas pobytu w wojsku...
    Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Fri, 27 Jul 2007 00:25:29 +0200, Wrak Tristana napisał(a):

    >> Poza tym dzieje się to tak że idziesz do pracy, potem do wojska, a z niego
    >> wracasz do pracy - i jeszcze się cieszysz bo wojsko chyba wlicza się do
    >> ciągu zatrudnienia.
    >
    > Oczywiście w realiach PRL.... Bo w realiach obecnych to nie masz już do
    > czego wracać.

    Z tego co pamiętam to pracodawca ma obowiązek przyjąć daną osobę z powrotem
    do pracy, a odmówić (czyli de facto zwolnić) może tylko w uzasadnionych
    przypadkach. Nawet jak dostaniesz wypowiedzenie i przed jego końcem
    dostaniesz kartę powołania to wypowiedzenie zostaje anulowane (chyba
    że sam je złożysz). Po otrzymaniu karty pracodawca nie może Cię zwolnić.
    Jeśli jesteś w okresie próbnym (ale nie umowa na czas określony), umowa
    automatycznie zmienia się na zawartą na czas nieokreślony. Dodatkowo
    żona też nie może być zwolniona z pracy w tym okresie (chyba że likwidują
    firmę lub zwolnią dyscyplinarnie).
    Więc jedyne co tracisz to podwyżki które Cię ominęły w tym roku.

    Takie jest prawo więc nie wiem czy piszesz o sytuacjach specjalnych,
    czy o łamaniu tego prawa.

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 73. Data: 2007-07-27 10:23:51
    Temat: Re: Jestem ścigany przez ... Pomocy!
    Od: "TomaSz." <u...@o...pl>

    Dnia Thu, 26 Jul 2007 18:46:42 +0200, Michał napisał(a):

    >> Do Iraku polecieli OCHOTNICY.
    >
    > Pfff... Pokaz mi ochotnikow w wojsku. I jeszcze powiedz ze sie grzecznie
    > pytano: "a ty szanowny zolnierzu chcesz poleciec do iraku czy nie?"

    Do wojska jest pobór, na misje wysyłają tylko ochotników (chodzi o niższe
    stopnie wojskowe - nie wiem jak tam jest wśród generałów).
    Nie muszą nawet pytać - po prostu ogłaszają, że jest taka możliwość i
    żołnierze sami się zgłaszają. Cały czas mowa oczywiście o żołnierzach
    zawodowych - wojsko z poboru się nie nadaje na front.

    --
    TomaSz.
    vacation sig


  • 74. Data: 2007-07-27 10:40:28
    Temat: Re: Pytanie o splacanie zobowiazan podczas pobytu w wojsku...
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z piątek, 27 lipca 2007 12:11
    (autor Henry (k)
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <1vb4folpjyd0w.18upv8wme8wle$.dlg@40tude.net>):

    > Z tego co pamiętam to pracodawca ma obowiązek przyjąć daną osobę z
    > powrotem do pracy, a odmówić (czyli de facto zwolnić) może tylko w
    > uzasadnionych przypadkach. Nawet jak dostaniesz wypowiedzenie i przed jego
    > końcem dostaniesz kartę powołania to wypowiedzenie zostaje anulowane
    > (chyba że sam je złożysz).

    No to przyjmie na tydzień.... A zwolni z prostego powodu: Brak
    zapotrzebowania na pracę, bo przecież już przyjął innego w to miejsce. Więc
    masz nadmiarowy etat. No to go zredukuje i finał.

    > Takie jest prawo więc nie wiem czy piszesz o sytuacjach specjalnych,
    > czy o łamaniu tego prawa.

    O rzeczywistości a nie teorii. Jako pracodawca mam ryzykować np. bankructwo,
    żeby poczekać aż wrócisz ze szkolenia morderców?

    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: p...@f...hu i...@h...pl n...@h...pl
    s...@w...pl o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl


  • 75. Data: 2007-07-27 10:44:12
    Temat: Re: Pytanie o splacanie zobowiazan podczas pobytu w wojsku...
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    Dnia 27.07.2007 Henry (k) <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał/a:
    > Dnia Fri, 27 Jul 2007 00:25:29 +0200, Wrak Tristana napisał(a):
    >
    >>> Poza tym dzieje się to tak że idziesz do pracy, potem do wojska, a z niego
    >>> wracasz do pracy - i jeszcze się cieszysz bo wojsko chyba wlicza się do
    >>> ciągu zatrudnienia.
    >>
    >> Oczywiście w realiach PRL.... Bo w realiach obecnych to nie masz już do
    >> czego wracać.
    >
    > Z tego co pamiętam to pracodawca ma obowiązek przyjąć daną osobę z powrotem
    > do pracy, a odmówić (czyli de facto zwolnić) może tylko w uzasadnionych
    > przypadkach. Nawet jak dostaniesz wypowiedzenie i przed jego końcem
    > dostaniesz kartę powołania to wypowiedzenie zostaje anulowane (chyba
    > że sam je złożysz). Po otrzymaniu karty pracodawca nie może Cię zwolnić.
    > Jeśli jesteś w okresie próbnym (ale nie umowa na czas określony), umowa
    > automatycznie zmienia się na zawartą na czas nieokreślony. Dodatkowo
    > żona też nie może być zwolniona z pracy w tym okresie (chyba że likwidują
    > firmę lub zwolnią dyscyplinarnie).
    > Więc jedyne co tracisz to podwyżki które Cię ominęły w tym roku.
    >
    > Takie jest prawo więc nie wiem czy piszesz o sytuacjach specjalnych,
    > czy o łamaniu tego prawa.

    Mnie się wydaje, że Ty się zatrzymałeś w ciężkiej komunie. Przeszedłeś na
    emeryturę albo rentę w 1991 i od tego czasu o rynku pracy czytałeś tylko w
    Super Expresie. Bo to, co piszesz, jest istotnie poprawne z kodeksowego
    punktu widzenia, aczkolwiek całkowicie nieżyciowe od strony rzeczywistej.
    Pracownik o wyrwaniu mu 9 miesięcy życia zostanie przez pracodawcę
    natychmiast zwolniony pod dowolnym możliwym pretekstem. To jest tylko
    kwestia, czy 'popracuje' tydzień, czy miesiąc po powrocie. Bo na jego
    miejsce już dawno jest zatrudniony ktoś inny, kto przejął jego obowiązki i
    jest na bieżąco ze swoimi zadaniami.
    --
    Samotnik


  • 76. Data: 2007-07-27 10:44:49
    Temat: Re: Jestem ścigany przez ... Pomocy!
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    Dnia 27.07.2007 TomaSz. <u...@o...pl> napisał/a:
    >>> Do Iraku polecieli OCHOTNICY.
    >>
    >> Pfff... Pokaz mi ochotnikow w wojsku. I jeszcze powiedz ze sie grzecznie
    >> pytano: "a ty szanowny zolnierzu chcesz poleciec do iraku czy nie?"
    >
    > Do wojska jest pobór, na misje wysyłają tylko ochotników (chodzi o niższe
    > stopnie wojskowe - nie wiem jak tam jest wśród generałów).
    > Nie muszą nawet pytać - po prostu ogłaszają, że jest taka możliwość i
    > żołnierze sami się zgłaszają. Cały czas mowa oczywiście o żołnierzach
    > zawodowych - wojsko z poboru się nie nadaje na front.

    Do niczego się nie nadaje, no może poza sprzątaniem koszarów.
    --
    Samotnik


  • 77. Data: 2007-07-27 11:07:26
    Temat: Re: Jestem ścigany przez ... Pomocy!
    Od: "TomaSz." <u...@o...pl>

    Dnia Fri, 27 Jul 2007 10:44:49 +0000 (UTC), Samotnik napisał(a):

    > Do niczego się nie nadaje, no może poza sprzątaniem koszarów.

    No i to głównie robi :)

    --
    TomaSz.
    vacation sig


  • 78. Data: 2007-07-27 11:18:51
    Temat: Re: Jestem ścigany przez ... Pomocy!
    Od: "Steel" <d...@K...wp.pl>

    >
    > Do niczego się nie nadaje, no może poza sprzątaniem koszarów.


    w "Czterech pancernych" byl kiedys taki fajny tekst wygloszony przez
    Gustlika :)
    "Folkszturm sie nie sro, strzeli i uciecze" :)
    (sorki za ewentualne bledy w pisowni :))

    Pozdrawiam
    --
    Steel



  • 79. Data: 2007-07-27 11:51:12
    Temat: Re: Pytanie o splacanie zobowiazan podczas pobytu w wojsku...
    Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Fri, 27 Jul 2007 12:40:28 +0200, Wrak Tristana napisał(a):

    > No to przyjmie na tydzień.... A zwolni z prostego powodu: Brak
    > zapotrzebowania na pracę, bo przecież już przyjął innego w to miejsce. Więc
    > masz nadmiarowy etat. No to go zredukuje i finał.

    Etatów jest tyle samo tylko ktoś nowy pracuje na rok. Pracodawca ma
    obowiązek wracającego z wojska zatrudnić - a co zrobi z tym nowym
    to jego sprawa - może go zredukować ;-)

    >> Takie jest prawo więc nie wiem czy piszesz o sytuacjach specjalnych,
    >> czy o łamaniu tego prawa.
    >
    > O rzeczywistości a nie teorii. Jako pracodawca mam ryzykować np. bankructwo,
    > żeby poczekać aż wrócisz ze szkolenia morderców?

    Jeśli zatrudniłeś na odpowiedzialnym stanowisku kogoś z nieuregulowanym
    stosunkiem do służby wojskowej, to nie będzie mi Cię żal jak zbankrutujesz
    - sam się o to prosiłeś.

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 80. Data: 2007-07-27 12:29:32
    Temat: Re: Pytanie o splacanie zobowiazan podczas pobytu w wojsku...
    Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Fri, 27 Jul 2007 10:44:12 +0000 (UTC), Samotnik napisał(a):

    > Mnie się wydaje, że Ty się zatrzymałeś w ciężkiej komunie. Przeszedłeś na
    > emeryturę albo rentę w 1991 i od tego czasu o rynku pracy czytałeś tylko w
    > Super Expresie. Bo to, co piszesz, jest istotnie poprawne z kodeksowego
    > punktu widzenia, aczkolwiek całkowicie nieżyciowe od strony rzeczywistej.
    > Pracownik o wyrwaniu mu 9 miesięcy życia zostanie przez pracodawcę
    > natychmiast zwolniony pod dowolnym możliwym pretekstem. To jest tylko
    > kwestia, czy 'popracuje' tydzień, czy miesiąc po powrocie. Bo na jego
    > miejsce już dawno jest zatrudniony ktoś inny, kto przejął jego obowiązki i
    > jest na bieżąco ze swoimi zadaniami.

    Ja po prostu pracuję w normalnej firmie, gdzie cennymi pracownikami są
    tacy z 5 letnim stażem, a nie zatrudnieni studenci ostatniego roku
    studiów którzy jeszcze nie załatwili sobie przeniesienia do rezerwy.
    Poza tym życiowe jest to, że po pierwsze pracownik zawsze może "wybyć"
    z firmy na kila miesięcy (ciąża, choroba) i trzeba się liczyć z tym że
    ktoś go będzie czasowo zastępował. A po drugie jeśli zatrudniłeś się
    w firmie w której swojego stanowiska musisz trzymać rękami i zębami
    to masz pecha.
    Wiem jak firmy traktują pracowników bo widziałem to na przykładzie
    mojej żony. Ale ona nie była pokorną myszką i co było jej to odebrała
    w sądzie pracy. W następnej pracy jako jedyny pracownik miała
    pełny etat bo nowe szefostwo nie chciało z nią zadzierać - a było to
    jeszcze kilka lat temu gdy sytuacja na rynku pracy była gorsza niż teraz.

    Pozdrawiam,
    Henry

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1