eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Interwencja policji - jeszcze raz
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 1. Data: 2005-06-25 18:34:15
    Temat: Interwencja policji - jeszcze raz
    Od: "RB" <r...@p...onet.pl>

    Nie wiem, czy tego nikt nie wie, czy z jakiegoś innego powodu nikt nie
    odpowiedział na mój wcześniejszy post "Skuteczność interwencji policji".
    Spróbuję zadać pytanie jeszcze raz:
    - Czy wezwana na interwencję policja ma obowiązek przywrócenia porządku
    prawnego, tzn. jeżeli ktoś łamie jakiś przepis prawny, czy muszą doprowadzić
    do sytuacji, w której go nie łamie?
    - Jeśli nie , to dlaczego i co wobec tego należy do ich obowiązków?
    - Jeśli tak, a tego nie czynią - co zrobić , aby czynić zaczęli.
    - Jakie przepisy to regulują (proszę o dokładność większą niż nazwa ustawy).
    - Jeśli tak, a tego nie czynią - czy wolno mi samemu podjąć bezpośrednie
    kroki do przywrócenia porządku.

    Dla zainteresowanych dodam, że chodzi o cięcie przez sąsiada drewna piłą
    spalinową, w dzień, ale 4 m od okien i drzwi mojego domu, kilkakrotnie w
    roku. Może to robić kilka metrów dalej, ale woli jak najbliżej mnie. Poza
    tym ma jeszcze kilka innych ulubionych prac domowych.

    Robert



  • 2. Data: 2005-06-25 19:12:52
    Temat: Re: Interwencja policji - jeszcze raz
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "RB" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:d9k8ct$h5g$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > - Czy wezwana na interwencję policja ma obowiązek przywrócenia
    porządku
    > prawnego, tzn. jeżeli ktoś łamie jakiś przepis prawny, czy muszą
    doprowadzić
    > do sytuacji, w której go nie łamie?

    Nie. A powodów jest wiele. Przede wszystkim rozpatrując pytanie ogólnie,
    nie zawsze się da. Co do szczególnego przypadku opisanego przez Ciebie,
    to trzeba by było sąsiadowi piłę zabrać lub jego samego zatrzymać -
    inaczej tego się zrealizować nie da. Zatrzymanie osoby raczej w rachubę
    nie wchodzi, bowiem brak ustawowych przesłanek. Co do zabrania piły jako
    dowodu, to tez nie ma to większego sensu procesowego.

    Poza tym nie ma zakazu cięcia piłą motorową w odległości 4 metrów od
    okna, a przynajmniej ja takiego przepisu karnego nie znam. Jeśli z
    jakiegos powodu przeszkadza Ci to, to ewentualnie możesz wystąpić do
    sądu cywilnego z powództwem. Ale policji nic do tego.



  • 3. Data: 2005-06-25 19:16:04
    Temat: Re: Interwencja policji - jeszcze raz
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>


    Użytkownik "RB" <r...@p...onet.pl> napisał
    > - Czy wezwana na interwencję policja ma obowiązek przywrócenia porządku
    > prawnego, tzn. jeżeli ktoś łamie jakiś przepis prawny, czy muszą
    > doprowadzić do sytuacji, w której go nie łamie?
    > - Jeśli nie , to dlaczego i co wobec tego należy do ich obowiązków?
    > - Jeśli tak, a tego nie czynią - co zrobić , aby czynić zaczęli.

    Nie zawsze ocena sytuacji jest jednoznaczna. Zawiadamiasz o wykroczeniu, bo
    wydaje Ci się, że zostało popełnione, Policja może mieć inne zdanie.
    4 metry, 6 metrów, to są subiektywne oceny, co komu będzie przeszkadzać...
    Jeśli tak bardzo uważasz, że sąsiad narusza Twoje prawa, to wytocz mu proces
    cywilny. Wtedy sąd rozstrzygnie, czy jest tak rzeczywiście.



  • 4. Data: 2005-06-25 20:16:19
    Temat: Re: Interwencja policji - jeszcze raz
    Od: zegar <r...@r...net>

    RB wrote:

    > Dla zainteresowanych dodam, ?e chodzi o ci?cie przez s?siada drewna pi??
    > spalinow?, w dzie?, ale 4 m od okien i drzwi mojego domu, kilkakrotnie w
    > roku. Mo?e to robiae kilka metrów dalej, ale woli jak najbli?ej mnie. Poza
    > tym ma jeszcze kilka innych ulubionych prac domowych.
    >
    > Robert
    >
    >


    Pyl z pil lancuchowych jest uznany za rakotworczy juz od dosc dawna.
    Wiec mozesz uderzyc w ochorne zdrowia. Na pewnych typkow dziala jedynie
    ich wlasne lekarstowo. Zatem. Kup pare srub z mala glowka.
    http://www.daggerz.com/trimhdsharp.jpg
    oraz odpowiednie wiertlo.

    Pozycz pare kawalkow drewna pod nieobecnosc sasiada i w zaciszu domowym
    wywierc dziurki w strategicznych miejscach. Najlepiej zaraz pod kora,
    zeby nie bylo nic widac. Wkrec sruby gleboko. Zamaskuj swoja prace pylem
    drewnianym i spokojnie oddaj sasiadowi.

    Nie bedziesz mial wiecej klopotow.

    Od biedy mozesz wsypac do paliwa troche piasku.




  • 5. Data: 2005-06-25 20:42:15
    Temat: Re: Interwencja policji - jeszcze raz
    Od: "Jan Jefimik" <j...@g...pl>

    RB <r...@p...onet.pl> napisał(a):

    > Dla zainteresowanych dodam, że chodzi o cięcie przez sąsiada drewna piłą
    > spalinową, w dzień, ale 4 m od okien i drzwi mojego domu, kilkakrotnie w
    > roku.

    Oczywiście nie istnieją tak szczegółowe regulacje prawne które wprost mówią,
    że cięcie piłą w odl. 4 m. od okien jest zakazane. W tym przypadku mamy do
    czynienia z tzw. oddziaływaniem na nieruchomość sąsiednią w postaci immisji
    pośredniej, w tym wypadku hałasem.
    Zgodnie z nomenklaturą prawną hałas jest określany jako immisja pośrednia
    niematerialna.

    Znany prof. dr hab. med. Henryk Skarżynski, profesor Wydziału Audiologii i
    Logopedii Brignam Young University (Provo, Utah, USA) i dyrektor Instytutu
    Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie, powiedział:

    "Do najbardziej niebezpiecznych należą dźwięki krótkotrwale, które w skrajnym
    przypadku mogą doprowadzić nawet do trwałego urazu akustycznego. W najlepszym
    przypadku prowadzą one do nagłego zwiększenia ciśnienia krwi, co może
    nadwerężyć zdrowie w szczególności ludzi, którzy maja problemy z krążeniem.
    Częste ataki dźwięków, które odbieramy jako zbyt głośne, mogą też zaważyć na
    funkcjonowaniu naszego układu trawiennego i spowodować zaburzenia przemiany
    materii. Niebezpieczne, choć nie zawsze od razu odczuwane jako irytujące, są
    dźwięki niskie Długotrwałe ich odbieranie może powodować irytacje, która może
    doprowadzić do agresywnych zachowań."

    Ochrona właściciela lub innych osób przed atakiem na sferę fizyczną, czy też
    na sferę psychiczną jest związana z rzeczą ( własność nieruchomość lub tytuł
    prawny do takiej nieruchomości ), czyli z powództwem wystąpić może jedynie
    osoba uprawniona - właściciel nieruchomości.

    W ujęciu generalnym jest to tzw. roszczenie negatoryjne, będące prawno
    rzeczowym środkiem ochrony własności i jest wymierzone - podobnie jak
    roszczenie windykacyjne- przeciwko trwałemu wkroczeniu w sferę uprawnień
    właściciela przez osobę nieuprawnioną

    Należy się zgodzić, że naruszenie własności, przeciwko którym wymierzone jest
    roszczenie negatoryjne musi mieć charakter materialny, tzn. musi oddziaływać
    fizycznie na rzecz albo na właściciela w taki sposób, że utrudnia mu lub
    uniemożliwia wykonywanie władztwa nad rzeczą. I nie można tu wykluczyć
    zwłaszcza w przypadku immisji pośrednich w stosunkach sąsiedzkich -
    oddziaływania materialnego na psychikę właściciela.

    W cywilnych postępowaniach sądowych w przypadku walki z uciążliwym, hałaśliwym
    sąsiadem w zasadzie można oprzeć się na dwóch ogólnych przesłankach w zasadzie
    odzielnych w zastosowaniu:

    1) bezprawne działanie
    Jedynie precyzyjnie w prawie jest określona tzw. bezprawność działania. I tak
    wytwarzanie dźwięków zakłócających spokój innych osób o nasileniu mieszczącym
    się w granicach dopuszczalnego poziomu przewidzianego przez polską normę nie
    stanowi działania bezprawnego np. w rozumieniu art. 24 lub 144 k. c. ( SN z 20
    X 1976 r.; I CR 324/76; OSN 1977 poz. 135 )
    Przytoczę odpowiednie przepisy z prawa budowlanego w tej sprawie wg
    rozporządzenia Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z dnia 14 XII
    1994r. w sprawie warunków technicznych:
    Art. 323
    Budynek i urządzenia z nim związane powinny być zaprojektowane i wykonane w
    taki sposób, aby poziom hałasu, na który będą narażeni użytkownicy lub ludzie
    znajdujący się w ich sąsiedztwie, nie stanowił zagrożenia dla ich zdrowia, a
    także umożliwiał im pracę, odpoczynek i sen w zadawalających warunkach
    Art. 324
    Budynek, który ze względu na prowadzoną w nim działalność lub sposób
    eksploatacji może stwarzać uciążliwe dla otoczenia hałasy lub drgań z budynku
    nie przekraczał wartości dopuszczalnych, określonych w przepisach szczególnych
    Jak z tego widać gdy hałas przekracza wartości dopuszczalne przewidziane przez
    PN, sprawa sądowa w ewentualnym postępowaniu,
    >> po przedstawieniu wiarygodnych badań poziomu hałasu ( przeprowadzonego
    przez co najmniej dwóch różnych uprawnionych akustyków )
    >> załączeniu ewentualnych skarg na osobę która wytwarza te hałasy, w tym
    skargi w której była zawarta formułka ugodowa w załatwieniu zaistniałego
    problemu jest w 90 % wygrana przez powoda.
    Dla formalności przytoczę odpowiednie polskie normy:
    &#8226; PN-N-01307 - Dopuszczalne wartości hałasu w środowisku pracy ( spełniająca
    normy UE )
    &#8226; PN-83/B-02154, 01÷07 - Akustyka budowlana. Ochrona i pomiary hałasu oraz
    izolacyjność przegród.
    &#8226; PN-93/M-75100, 01÷04 - Pomiary badania hałasu emitowanego przez urządzenia
    inst. i inne
    &#8226; PN-86/N-01321 - Hałas ultradźwiękowy i dopuszczalne wartości
    &#8226; PN-85/B-02170 - Ocena wpływu szkodliwości drgań na budynki
    &#8226; PN-88/B-02171 - Ocena wpływu drgań na ludzi
    &#8226; PN-81/N-01306 - Metody pomiaru hałasu
    &#8226; i wiele innych temu podobne w tym ustawa prawo ochrony środowiska z 2001
    roku która jest dopasowana do europejskich standardów.

    Oczywiście poziom pomiaru hałasu musi dokonać odpowiedni fachowiec z tej
    dziedziny czyli najczęściej fizyk akustyk ( z tytułem co najmniej inżyniera )
    za pomocą specjalistycznej aparatury w oparciu o wyżej wymienione normy. Fizyk
    - akustyk ocenia hałas przy pomocy aparatury, która precyzyjnie mierzy jego
    natężenie i złożoność (zakres częstotliwości, wysokość, barwę itd.). Bada jego
    zachowanie się w określonej przestrzeni i w czasie. Na tej podstawie określa
    czy osiąga on duży, niepokojąco niebezpieczny poziom dla człowieka.

    2) tzw. przeciętna miara
    Określenie "przeciętna miara" w polskim prawodawstwie jest bardzo szerokie i w
    wielu wypadkach dość nie precyzyjna na tyle aby można było ściśle ją określić
    a w szczególności do tzw. immisji pośrednich. Najczęściej jest to pozostawione
    do oceny sądowi w oparciu o załączone dowody. Oczywiście oddziaływania
    zagrażające zdrowiu lub życiu ludzkiemu zawsze będą przekraczały granice
    przeciętnej miary. Oceny dokonuje się według miary obiektywnej a nie
    subiektywnej wrażliwości albo potrzebom właścicieli poszczególnych
    nieruchomości. Jeżeli jednak ustalona przeciętna miara zostanie przekroczona,
    ochrony może domagać się również osoba szczególnie wrażliwa na określony
    rodzaj oddziaływań np. na hałas.
    Głównymi przesłankami do oceny przeciętnej miary są ( nie koniecznie muszą być
    spełnione one obydwa):
    >> a) społeczno-gospodarcze przeznaczenie nieruchomości
    >>> b) stosunki miejscowe

    ad a) społeczno-gospodarcze przeznaczenie nieruchomości
    Termin społeczno-gospodarczy przeznaczenia nieruchomości uściśla kryteria
    przeciętnej miary, nakazując w każdym wypadku ustalić typ władności
    nieruchomości i cel jakiemu służy ( działalność przemysłowa, rolnicza,
    handlowa, usługowa, mieszkalna, szpitalna itp. ).
    Wg J. Gładyszewskiego:
    " inaczej ustosunkowuje się sąd do oddziaływań o tej samej sile i rodzaju,
    jeżeli jedne pochodzą z zabudowań gospodarczych nieruchomości rolnej, a drugie
    z zakładów przemysłowych. W ramach tych samych stosunków miejscowych jedne
    oddziaływania będą zakazane a drugie, o tej samej sile i rodzaju, dozwolone. "
    Do oceny przeciętnej miary z punktu tego terminu ( art. 144 k. c. ) należy
    rozważyć zarówno społeczno-gospodarczo przeznaczenie nieruchomości doznającej
    zakłóceń, jak i oddziałującej na nią, a nawet przeznaczenie innych
    nieruchomości sąsiednich. Dopiero na takim tle uznanie, że działanie na
    nieruchomości wyjściowej nie wynika z jej normalnej eksploatacji, ale narusza
    korzystanie z nieruchomości sąsiednich zgodnie z ich społeczno-gospodarczym
    przeznaczeniem, pozwala stwierdzić, że z punktu widzenia tego kryterium
    wykroczono poza przeciętną miarę.

    Przykład:
    Jeżeli na nieruchomości wg projektu budowlanego i udzielonego pozwolenia na
    użytkowanie jest to nieruchomość mieszkalna to nie wolno prowadzić
    działalności użytkowej ( np. schronisko dla psów ) tym bardziej gdy powoduje
    ona zagrożenie czy wzrost hałasu lub inne zakłócenia dla sąsiadów .Taki
    właściciel może uzyskać zgodę odpowiedniego urzędu na prowadzenie takiej
    działalności wyłącznie po pozytywnej opinii najbliższych sąsiadów ( oczywiście
    taką opinię powinna uzyskać osoba zainteresowana lub w braku takiej,
    odpowiednią opinię przed wydaniem pozwolenia uzyskuje dany urząd ).
    Często odpowiedni urząd stosuje starą zasadę tzw. domniemanej zgody osób
    trzecich, która polega na tym, że jeżeli osoby zainteresowane nie wyrażają
    swego czynnego sprzeciwu to należy domniemywać ich zgody.
    czywiście jeżeli działalność użytkowa prowadzona jest w ten sposób, że nie
    wpływa ona w żaden sposób pośredni czy bezpośredni na sąsiadów, taka opinia
    jest nie wymagana ( np. korepetycje, pisanie podań itp. )

    Ad b) stosunki miejscowe
    Dla pełnej oceny przeciętnej miary ( lecz nie koniecznie ) trzeba rozważyć
    immisje nieruchomości pod względem ich zgodności ze stosunkami społecznymi..
    Pojecie to bywa różnie określane: albo jako występujący aktualnie i przyjęty
    przez większość sposób używania nieruchomości na pewnym terenie albo jako
    powszechne tam postępowanie i zapatrywania ludzi ( ewentualnie tzw. "zwyczaje
    miejscowe"; zwyczaje przyjęte w danym środowisku; ustalone zwyczaje;
    postępowanie zwyczajowo przyjęte itp.).
    Jednak oprócz tych wspomnianych przesłanek również pod uwagę należy wziąć jak:
    &#8226; położenie nieruchomości sąsiednich,
    Np. drgania i hałasy powodowane przez urządzenia rozrywkowe, dopuszczalne w
    miejscowości rekreacyjnej zapewne przekroczą dopuszczalną miarę w miejscowości
    sanatoryjnej czy dzielnicy stricte mieszkaniowej.
    Np. w orzecznictwie amerykańskim podaje się przykład przedsiębiorcy, który w
    dzielnicy willowej uruchomił masarnię, eliminując maksymalnie zapachy, widoki
    i dźwięki, ale sam rodzaj obiektu oraz nie dające się uniknąć zupełnie immisje
    naruszały komfort korzystania z nieruchomości sąsiednich ( również obniżały
    ich wartość rynkową w stosunku z przed wybudowania masarni ).
    Innym przykładem z USA było uruchomienie w dzielnicy mieszkaniowej lokalu
    rozrywkowego, który właściciel zamykał przed północą i starał się eliminować
    hałasy. Lecz warkot podjeżdżających samochodów, śmiech, rozmowy, muzyka i inne
    nie do uniknięcia w takim wypadku hałasy istotnie przeszkadzały okolicznym
    sąsiadom ( powodom ) w korzystaniu ze swoich nieruchomości.
    W oby przypadkach działalność pozwanych była nieodpowiednia do charakteru
    miejscowości, przez co przekroczyli oni miarę dopuszczalnych immisji i swoje
    biznesy na tym terenie musieli zamknąć.
    &#8226; czas trwania oddziaływań
    Chodzi o tak długi okres czasu, który wystarcza do wytworzenia się określonych
    poglądów społecznych, pewnych przyzwyczajeń, traktowania ich jako normalnych.
    W każdym razie stosunki miejscowe nie mogą być wytworzone przez sporadyczne
    używanie nieruchomości, czy też powtarzające się po długich odstępach czasu.
    Lecz oddziaływania które powtarzają się w niewielkich odstępach czasu, nawet
    mimo krótkiego ich czasu trwania, mogą być uciążliwe dla sąsiadów niż np.
    bardziej intensywne, ale stałe.
    Np. okresowe uruchamianie syreny alarmowej czy ćwiczenie na głośnym
    instrumencie muzycznym ( np. trąbka czy pianino ). U podstaw uchwały SN z 4
    III 1975 ( III CZP 89/74, OSNCP 1976 nr 1 poz. 7 ) leżał właśnie tego typu
    stan faktyczny. Powód najemca mieszkania, żądał od WSS "Społem" zaniechania
    używania sprzętu muzycznego w restauracji znajdującego się w tym samym budynku.

    &#8226; intensywność oddziaływań
    Termin ten oznacza takie natężenie oddziaływania które powoduje że przebywanie
    na nieruchomości sąsiedniej staje się nie do wytrzymania lub też stopień
    immisji przekracza taką miarę, jaka wynika z wymagań wzajemnego współżycia
    sąsiadów że może doprowadzić do rozstroju zdrowia jednego z nich
    Wtedy można oprzeć się na art. 157 § 2 kodeksu karnego " Kto powoduje
    naruszenie czynności narządu lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7
    dni podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do
    2 lat "

    Sposób postępowania w takim wypadku jest następujący:
    1) należy napisać skargę na sąsiada ale poprzez jakiegokolwiek pośrednika może
    to być urząd gminy czy zarząd wspólnoty mieszkaniowej. W takiej skardze należy
    podąć ze hałasy wytwarzane wpływają destrukcyjnie na zdrowie np. żony i należy
    załączyć kopie opinii lekarza prowadzącego żonę lub tylko zaświadczenie o
    chorobie na którą jest poważnie chora ( nadcisnienie tętnicze, choroba serca itp.)
    2) jeżeli sąsiad nie zastosuje się do skargi należy napisać to sama droga,
    druga skargę ale na końcu zawrzeć formułkę ugodowa w sprawie rozwiązania
    zaistniałego problemu z lekkim zaznaczeniem, ze w przypadku nie zareagowania
    przez sąsiada wystąpicie Państwo na drogę sądową.
    3) jeżeli i to nie pomoże trzeba napisać trzecią skargę na sąsiada
    bezpośrednio na Policję do swojego dzielnicowego. Należy powołać się na wyżej
    podany artykuł kodeksu karnego i poproszenia rozwiązania zaistniałego
    problemu. Najczęściej pierwsza wizyta Pana Dzielnicowego będzie polegała na
    zapoznaniu się ze sprawą i ewentualnie ugodowego jej załatwienia.
    4) jeżeli i to nie pomoże trzeba napisać czwarta skargę ( zgłoszenie o
    przestępstwie - ściganie przestępstwa z tego artykułu 157 k.k. odbywa się z
    oskarżenia prywatnego ) na sąsiada bezpośrednio na Policję do oficera
    dyzurnego. Najlepiej takiego zgłoszenia dokonać wtedy gdy przykładowo np. żona
    poczuje się źle z powodu powstałego hałasu który powoduje u żony zdenerwowanie
    i zapewne wzrost ciśnienia krwi i rozstrój zdrowia a w rezultacie wezwanie
    pogotowia.
    Wytoczenie sprawy przez prokuratora będzie w dużej mierze zależało od
    zebranych dowodów bezpośrednich lub pośrednich ( np. skargi, pisma ugodowe
    itp. ). Zapewne sąsiad będzie wzywany do prokuratora w celu złożenia
    wyjaśnień, co już samo w sobie jest nieprzyjemne. Również jego nazwisko pojawi
    się w dokumentacji prokuratorskiej co dla wielu ludzi może być bardzo
    nieprzyjemną sprawą.
    Ten sposób postępowania jest może bardziej radykalny niż postępowanie cywilne
    ale w przypadku osób ( pseudo-sąsiadów ) którzy nie potrafią lub nie chcą żyć
    w zgodzie z innymi jest w pełni uzasadniony.

    &#8226; pora w której występują
    Hałas powodowany można uznać za dopuszczalny i znośny w dzień lecz ten sam
    hałas a nawet znacznie słabszy w nocy przekroczy zwykłą miarę np. bliskie
    szczekanie psa.

    &#8226; czy te oddziaływania maja charakter celowy w celu dokuczenia czy niezależny
    Określenie czy dana immisja ma charakter szykany należy do udowodnienia przez
    stronę powodową wszelkimi możliwymi środkami ( świadkowie, zapis wizualny
    itp.). Jeżeli dowody będą oczywiste sprawa sądowa jest wygrana w 97%.

    Ponadto:
    Jeżeli mieszkańcy danego terenu czują się zagrożeni hałasem to mogą składać
    skargi do odpowiedniego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

    Pozdrawiam i życzę powodzenia w konstruktywnym dialogu ze złośliwym sąsiadem.


    Jan Jefimik
    "Mega-Pol" Licencjonowane Zarządzanie Nieruchomościami
    93-574 Łódź ul.Radwańska 39 tel (42) 637-71-86

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2005-06-25 20:49:21
    Temat: Re: Interwencja policji - jeszcze raz
    Od: maHo <m...@p...net>

    Jan Jefimik wrote:
    > RB <r...@p...onet.pl> napisał(a):
    >
    >
    >>Dla zainteresowanych dodam, że chodzi o cięcie przez sąsiada drewna piłą
    >>spalinową, w dzień, ale 4 m od okien i drzwi mojego domu, kilkakrotnie w
    >>roku.
    >
    >
    > Oczywiście nie istnieją tak szczegółowe regulacje prawne które wprost mówią,
    > że cięcie piłą w odl. 4 m. od okien jest zakazane. W tym przypadku mamy do
    > czynienia z tzw. oddziaływaniem na nieruchomość sąsiednią w postaci immisji
    > pośredniej, w tym wypadku hałasem.
    > Zgodnie z nomenklaturą prawną hałas jest określany jako immisja pośrednia
    > niematerialna.
    >
    [ciach porada]

    Ale inna sprawa, czy te kilka razy w roku nie można przeboleć? Ja
    rozumiem, codziennie, albo co piątek nawet. Ale kilka razy .....

    pozdrav

    maHo


  • 7. Data: 2005-06-25 20:58:46
    Temat: Re: Interwencja policji - jeszcze raz
    Od: zegar <r...@r...net>

    Jan Jefimik wrote:
    > RB <r...@p...onet.pl> napisał(a):
    >
    >
    >>Dla zainteresowanych dodam, że chodzi o cięcie przez sąsiada drewna piłą
    >>spalinową, w dzień, ale 4 m od okien i drzwi mojego domu, kilkakrotnie w
    >>roku.
    >
    >
    > Oczywiście nie istnieją tak szczegółowe regulacje prawne które wprost mówią,
    > że cięcie piłą w odl. 4 m. od okien jest zakazane. W tym przypadku mamy do
    > czynienia z tzw. oddziaływaniem na nieruchomość sąsiednią w postaci immisji
    > pośredniej, w tym wypadku hałasem.

    O wiele bardziej szkodliwy jest pyl drzewny, ktory jest dodatkowo
    nasaczony olejem. Konstrukcja jest taka ze lancuch jest caly czas
    smarowany olejem podawanym z oddzielnego zbiornika. Wez szczypte tego
    pylu i wrzuc do wody zeby przekonac sie jak brudny jest.

    > Zgodnie z nomenklaturą prawną hałas jest określany jako immisja pośrednia
    > niematerialna.

    Jest rowniez naruszeniem miru domowego:
    http://www.echr.coe.int/Eng/Press/2002/nov/HearingHa
    ttonGCepress.htm


  • 8. Data: 2005-06-25 21:07:26
    Temat: Re: Interwencja policji - jeszcze raz
    Od: "Jan Jefimik" <j...@g...pl>


    > Ale inna sprawa, czy te kilka razy w roku nie mo=BFna przebole=E6? Ja
    > rozumiem, codziennie, albo co pi=B1tek nawet. Ale kilka razy .....
    >
    > pozdrav
    >
    > maHo
    >

    I ja tak sądzę.
    Myślę też, że wszelkimi sposobami należy dążyć do polubownego unormowania sprawy.
    Celowo temat rozwinąłem dość szczegółowo, aby uzmysłowić pytającemu, że sprawa
    nie jest prosta i jednoznaczna, a o prawidłowe stosunki sąsiedzkie powinny
    dbac obie strony, bowiem nie ma nic gorszego w życiu niż wieloletni spór z
    sąsiadem o tzw "miedzę".

    Radzę zaprosić sąsiada na grilla i nie poruszać sprawy piłowania. Sam zrozumie.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 9. Data: 2005-06-25 21:09:25
    Temat: Re: Interwencja policji - jeszcze raz
    Od: zegar <r...@r...net>

    maHo wrote:

    >
    > [ciach porada]
    >
    > Ale inna sprawa, czy te kilka razy w roku nie można przeboleć? Ja
    > rozumiem, codziennie, albo co piątek nawet. Ale kilka razy .....
    >
    > pozdrav
    >
    > maHo
    >



    Ale ko komu ma ustepowac i dlaczego? Czy to aby nie sasiad powinien
    przebolec i nie halasowac ani razu w roku. Ja moim sasiadom nie halasuje
    nawet tych pare razy w roku.


  • 10. Data: 2005-06-25 21:46:22
    Temat: Re: Interwencja policji - jeszcze raz
    Od: maHo <m...@p...net>

    zegar wrote:
    > maHo wrote:
    >
    >>
    >> [ciach porada]
    >>
    >> Ale inna sprawa, czy te kilka razy w roku nie można przeboleć? Ja
    >> rozumiem, codziennie, albo co piątek nawet. Ale kilka razy .....
    >>
    >> pozdrav
    >>
    >> maHo
    >>
    >
    > Ale ko komu ma ustepowac i dlaczego? Czy to aby nie sasiad powinien
    > przebolec i nie halasowac ani razu w roku. Ja moim sasiadom nie halasuje
    > nawet tych pare razy w roku.
    >

    Rany, kilka razy do roku potknę się na klatce w okolicach północy tak że
    się cała klatka budzi (nie, nie po spożyciu :> ). Czy uważasz że
    rozsądne byłoby gdyby mnie pozywano o zakłócanie ciszy nocnej?

    Sąsiad kilka razy do roku robi remont piętro niżej, kuje niemiłosiernie
    itd... Owszem, do miłych odgłosów to nie należy, ale wyszedłbym na
    idiotę jakbym gdziekolwiek się skarżył jakiego mam okropnego sąsiada, bo
    kilka razy do roku jest taki dzień że hałasuje.

    pozdrav

    maHo

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1