eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 302

  • 281. Data: 2009-07-09 23:42:01
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h35th7$qkr$1@inews.gazeta.pl kuba
    <j...@g...com> pisze:

    > Nie chce mi się szukać cytatu, ale o ile dobrze pamiętam wcześniej
    > twierdziłeś, że jest to przepis art. 543 KC, który stanowi, co jest ofertą
    > i nie przewiduje możliwości ograniczenia kręgu adresatów...
    Źle pamiętasz.

    >> Niemniej spróbuj oficjalnie skierować taką ofertę w sposób naruszający
    >> wskazane już tu przepisy prawa (choćby ustawę zasadniczą, choć to gruby
    >> strzał).
    >> Ogłoś ofertę sprzedaży butów dla białych.
    >> tylko tak napisz. Zobaczysz co się stanie. A przecież wg ciebie zakazu
    >> skierowania oferty do ograniczonej grupy nie ma.
    > Nie twierdziłem, że można skierować ofertę butów tylko do białych.
    Coś z tym rozumieniem czytanego tekstu jednak kruchutko u ciebie.
    Nie pisałem, że coś takiego twierdziłeś. Napisałem żebyś spróbował to
    zrobić.

    > Wręcz napisałem, że w mojej ocenie taka oferta naruszałaby zasady
    > współżycia społecznego
    No widzisz - jak chcesz, to myślisz.
    I tak samo z ofertą skierowaną do pełnoletnich bez istotnej podstawy.

    > utrzymuję, że zakazu skierowania oferty do ograniczonej grupy nie ma.
    Mnie to naprawdę w ogóle nie przeszkadza.

    >> Jednak skierowanie oferty do wyspecyfikowanej grupy klienckiej nie jest
    >> równoznaczne z odmową jej wykonania przez klintów do grupy tej
    >> nienależących. Tak odmowa stanowiłaby odmowę wykonania oferty i musiałaby
    >> mieć poważne uzasadnienie
    > Mhm, a tu oprócz niefachowej terminologii (co to jest wykonanie oferty?),
    > wkradł Ci się błąd merytoryczny. Tu nie jestem w stanie Ci pomóc, bo do
    > tego trzeba po prostu znać prawo cywilne. Mogę Ci podać jedynie prawidłowe
    > rozwiązanie: oferta skierowana do oznaczonego kręgu adresatów uniemożliwia
    > jej _przyjęcie_ przez osobę pochodzącą spoza tego kręgu. Jeśli X,
    > niebędący adresatem oferty, nie ma kompetencji do przyjęcia oferty, to nie
    > dochodzi do zawarcia umowy.
    Ponieważ nie jesteś prawnikiem, a jedynie wydajesz się sobie znawcą prawa
    należy właściwie stwierdzić, że nawet cieniutki kauzyperda nie popełniłby
    takich błędów interpretacyjnych jakich ty się - będąc kompletnym
    dyletantem - dopuszczasz.
    Pouczyłem cię już kilkakrotnie (i to z podaniem wiarygodnych źródeł
    interpretacyjnych) o właściwym statusie prawnym złożenia oferty oraz
    towarzyszących okolicznościach.
    Uprawnienia do przyjęcia oferty nie wynikają z widzimisię oferenta.

    >> Inaczej art. 135 KW.
    > Po pierwsze odróżnij płaszczyznę prawa wykroczeń od płaszczyzny
    > cywilnoprawnej. Można komuś łupać mandat za mandatem,
    Mowa o grzywnie, nie o mandacie, domorosły znaFco prawa i fachowej
    terminologii...

    > a jeżeli nie doszło do skutecznego zawarcia umowy,
    W omawianym przypadku doszło.

    > to kupujący nigdy nie będzie mógł skutecznie domagać się wydania towaru na
    > drodze sądowej.
    Jak ja lubię proroków sądowych...
    Są tacy zabawni.

    > Po drugie (choć tu mam pewne wątpliwości - pewny jestem tego, co napisałem
    > wyżej) skoro w obowiązującym stanie prawnym możliwe jest zawężenie kręgu
    > adresatów oferty do oznaczonych osób, to bezsensowne jest takie
    > interpretowanie KW, które umożliwi karanie za odmowę sprzedaży przy
    > istnieniu takiej zawężonej oferty.
    Już ci tłumaczyłem (jak widać bezskutecznie, czego sie zresztą
    spodziewałem), że w ofercie to sobie możesz napisać co zechcesz (bekniesz
    oczywiście, jak naruszysz prawo).
    Co to jest oferta handlowa - wiadomo.
    Jeśli jej cechy stanowią ograniczenie, to muszą być one poważnie
    uzasadnione.
    Mam nieodparte wrażenie, że gadam do ściany, więc resztę sobie pominę.

    --
    Jotte


  • 282. Data: 2009-07-09 23:46:20
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h35tmh$qkr$2@inews.gazeta.pl kuba
    <j...@g...com> pisze:

    > BTW - Czy dopuszczasz możliwość stosowania promocji, takich jak np. 10%
    > taniej z okazji Dnia Kobiet?
    Owszem.

    > Jeśli tak, to prosiłbym, żebyś mi zrekonstruował oświadczenie woli, będące
    > ofertą sprzedaży towaru w promocyjnej cenie dla kobiet i oświadczenie woli
    > będące ofertą sprzedaży w normalnej cenie dla reszty.
    Sam sobie rekonstruuj, co ci tam się zdekonstruowało.
    Kwiaciarz może nawet te kwiaty za darmo dawać. I nie 8 marca, ale
    codziennie.
    I co to w ogóle jest "normalna" cena w twojej, jakże fachowej, terminologii?

    --
    Jotte


  • 283. Data: 2009-07-10 07:24:54
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: kuba <j...@g...com>

    Jotte pisze:

    > Mam nieodparte wrażenie, że gadam do ściany, więc resztę sobie pominę.

    Ja też, więc zrobię to samo.

    PS. "promocja" nie jest pojęciem ani języka prawnego, ani prawniczego,
    więc możesz się domyślić, że "cena promocyjna" i "cena normalna" też
    nie. Była to to terminologia potoczna, a nie fachowa, bo takiej po
    prostu nie ma.


  • 284. Data: 2009-07-10 08:49:52
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    KRZYZAK pisze:
    > Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisali:
    >> Nie, nie będzie musiał. Wystarczy, że wezwie patrol policji.
    >
    > I bedzie mial problem z powodu nieuzasadnionego wezwania policji.

    Uzasadnione, ignorancie.


  • 285. Data: 2009-07-10 08:53:07
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Ajgor pisze:

    >>> przemyslowa nie ma prawa nikogo sprawdzac. Ale PROSZA o dmuchniecie.
    >>> Odmowa jest automatycznie uznawana za przyznanie sie do picia.
    >> Brednie.
    >>
    >> Musi to wynikać z umowy o pracę.
    >
    > Noo to z takimi bredniami spotykam sie na codzien. Od lat. Ja tu nie
    > opisywalem swoich pomyslow, tylko rzeczywistosc, z ktora mam na co dzien do
    > czynienia.

    Co nie znaczy, że jest to zgodne z prawem.

    > Acha... Policja nic tu nie zdziala, bo firme stac na kupienie wszystkich
    > policji, sądow, i prokuratur razem z pelnym wyposazeniem, budynkami i
    > terenami, na ktorych te budynki stoja, we wszystkich miastach w promieniu
    > kilkudziesieciu kilometrow, ale to juz inna sprawa :)

    Dokładnie.

    Ale ja piszę o prawie. Bo jeśli by olać prawo, to jest sporo sposobów na
    np. zabicie kogoś i uniknięcie kary :-P Ale chyba się nie będziesz
    upierać, że to legalne i prawidłowe, hmm? ;->


  • 286. Data: 2009-07-10 08:54:56
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    m...@g...com pisze:

    > Ale zainteresowany może zgodzić się na ujawnienie określonych
    > informacji - np. żeby skorzystać z usługi lub kupić towar, który
    > sprzedawany jest tylko osobom pełnoletnim. Oferty skierowanej do osób
    > pełnoletnich nie może przyjąć osoba, która nie jest pełnoletnia.

    Ale on JEST pełnoletni - przynajmniej tak twierdzi.

    Nie masz prawa tego skontrolować, więc musisz mu sprzedać.


  • 287. Data: 2009-07-10 10:50:45
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:k4cji6-3uu.ln1@ncc1701.lechistan.com...
    > Ajgor pisze:
    >
    >>>> przemyslowa nie ma prawa nikogo sprawdzac. Ale PROSZA o dmuchniecie.
    >>>> Odmowa jest automatycznie uznawana za przyznanie sie do picia.
    >>> Brednie.
    >>>
    >>> Musi to wynikać z umowy o pracę.
    >>
    >> Noo to z takimi bredniami spotykam sie na codzien. Od lat. Ja tu nie
    >> opisywalem swoich pomyslow, tylko rzeczywistosc, z ktora mam na co dzien
    >> do
    >> czynienia.
    >
    > Co nie znaczy, że jest to zgodne z prawem.

    Trudno tu cos powiedziec, bo caly czas dostajemy do podpisania rozne
    regulaminy, instrukcje itd.
    W ciagu ostatnich kilku lat podpisalem ich chyba ze sto.
    Wszystkie probujemy czytac, ale zapamietaj sto roznych regulaminow ;)
    Po za tym jest jeden ogolny regulamin pracy w zakladzie, w nim ustepy o
    nagradzaniu i karaniu, i tam jest o alkoholu,
    o poddawaniu sie badaniu przez straz przemyslowa na żądanie itp. Jak nie
    chcesz, nie musisz podpisywac.
    Ale to oznacza koniec pracy.. Za alkohol zawsze u nas byla jedna kara -
    dyscyplinarka.
    Oczywiscie znam tez przypadki, gdzie ktos zpstal zlapany, ale ma wuja
    nadsztygara, i mu sie upieklo :)
    W duzej mierze zalezy to od... partii rządzącej krajem. Po kazych wyborach
    zmieniaja się niektorzy ludzie w zakladzie.

    >> Acha... Policja nic tu nie zdziala, bo firme stac na kupienie wszystkich
    >> policji, sądow, i prokuratur razem z pelnym wyposazeniem, budynkami i
    >> terenami, na ktorych te budynki stoja, we wszystkich miastach w promieniu
    >> kilkudziesieciu kilometrow, ale to juz inna sprawa :)
    >
    > Dokładnie.
    >
    > Ale ja piszę o prawie. Bo jeśli by olać prawo, to jest sporo sposobów na
    > np. zabicie kogoś i uniknięcie kary :-P

    Opisz jakis. Mam pare osob... ;)
    Oczywiscie zartuje :)



  • 288. Data: 2009-07-10 10:51:56
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>

    Użytkownik "Jotte" napisał w wiadomości
    news:h35los$tg1$1@news.dialog.net.pl...

    >>> Słuchaj, skoro masz takie informacje, wiesz o takich przekrętach (i z
    >>> pewnością masz na to dowody, inaczej byś nie pisał), to jak możesz nie
    >>> podać nazwy tej "firmy" i innych ważnych okoliczności?
    >>> Przecież piszesz o aferach na skalę kraju.
    >>> To nieuczciwe, ludzie powinni wiedzieć.
    >>> A może obawiasz się, że naślą na ciebie hitmana? ;)

    >> A na pewno czytales uwaznie caly wątek?

    > No, może nie do końca. Flejm jak diabli, sam nawaliłeś coś ok. 40 postów.
    > ;)

    Prawda. mnie samego juz to meczy i chyba przestane pisac :)




  • 289. Data: 2009-07-10 15:17:48
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h376jf$p8r$1@news.dialog.net.pl Ajgor <n...@...pl>
    pisze:

    > Trudno tu cos powiedziec, bo caly czas dostajemy do podpisania rozne
    > regulaminy, instrukcje itd.
    > W ciagu ostatnich kilku lat podpisalem ich chyba ze sto.
    > Wszystkie probujemy czytac, ale zapamietaj sto roznych regulaminow ;)
    Po co zapamiętywać ? Podpisując jakikolwiek dokument żądasz kopi dla siebie.

    > Po za tym jest jeden ogolny regulamin pracy w zakladzie, w nim ustepy o
    > nagradzaniu i karaniu, i tam jest o alkoholu,
    > o poddawaniu sie badaniu przez straz przemyslowa na żądanie itp. Jak nie
    > chcesz, nie musisz podpisywac.
    Podpis nie oznacza zgody, a jedynie poświadcza zapoznanie się z treścią
    dokumentu.

    > Ale to oznacza koniec pracy.
    Ale niekoniecznie koniec sprawy.

    > Za alkohol zawsze u nas byla jedna kara - dyscyplinarka.
    Nie da się podważyć. Ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych.
    Można jedynie próbować podważyć wiarygodność badania/dowodu.

    --
    Jotte


  • 290. Data: 2009-07-11 09:36:16
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 8 Jul 2009, Ajgor wrote:

    > Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości
    > news:9p8ci6-ifl.ln1@ncc1701.lechistan.com...
    >
    >>> Dlaczego uważasz, że nie ma prawa? Skoro oferta jest skierowana do
    >>> osób powyżej 18 roku życia, to sprzedawca ma prawo zażądać dowodu wieku.
    >>
    >> Nie, nie ma. Patrz: Konstytucja (zakaz wymagania ujawniania informacji
    >> osobowych, w tym wieku, o ile nie wymaga tego ustawa).
    >
    > A jak to sie ma do urzedow panstwowych? Skladam wniosek o paszport,
    > urzedniczka prosi o dowod,
    > a ja jej na to, ze nie musze pokazywac, bo ona nie ma prawa pytac. I co
    > dalej?

    Pominąłeś drobiazg: "o ile nie wymaga tego ustawa".
    Ona podaje Ci podstawę prawną, na której opiera się żądając dowodu.
    BTW: nie, nie jestem urzędnikiem j.w., więc nie znam tej podstawy ;)

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 28 . [ 29 ] . 30 . 31


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1