eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoFotograf i zdjęcia - wydanie oryginału › Re: Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
  • Data: 2009-01-05 10:50:13
    Temat: Re: Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sat, 3 Jan 2009, viruuss wrote:

    > nie żartuję
    > no jasne , ze jak idziesz do fotografa i zamawiasz u niego usługę za którą
    > płacisz, to z góry wiesz
    > że koleś nie wyda Ci zdjęć w oryginalnej rozdzielczości , tylko dostaniesz
    > miniaturki zamówionych zdjęć

    Wiesz, od wieków u fotografa dostawało się właśnie *zdjęcia*.
    A sprawa wydania negatywów była (od wieków, niech będzie już tylko
    od dziesięcioleci) również sporna, przynajmniej od czasu kiedy wykonywanie
    odbitek stało się powszechnie dostępne.

    > w ten sposób rozumując , fotograf sprytek moze nie wydać w ogóle zdjęć
    > i stwierdzić " jak pan chce to zapraszam co roku w rocznice do poogladania
    > zdjęć za opłatą X"

    Masz przepisy do poczytania:
    - umówili się na zrobienie *zdjęć*
    - w takim przypadku, jeśli umowa nie stanowi inaczej (czyli również nie
    ma żadnej dającej się wykorzystać w roli dowodu formy umowy) z faktu
    odpłatnego wykonania zdjęć należy się nabywcy *licencja* (co wynika
    z ustawy Prawo Autorskie), a ta musi być do czegoś, więc nie moze
    być tak że zapłacą a dostaną "nic".

    Nie można nadto wykluczyć ze fotograf ma gdzieś wisieć (lub leżeć na
    ladzie) "łatwo dostępny regulamin" którego zamawiający nie przeczytał.

    > jakoś nie przeczytałem nigdzie , że Robert został powiadomiony o takim
    > "sposobie "

    I żeby jasność była - osobiście uważam, że szanujący się fachowiec
    *bezwzględnie powinien* uświadomić klienta w zakresie stosowanych
    u niego w zakładzie "zasad".
    Problem w tym, że prawo takiego obowiązku *nie* nakłada, nadto
    klienci częstokroć mają zwyczaj domniemywania sobie tego czy owego
    zamiast poczytania informacji które zakład często *ma* (np. wiszą
    na ścianie).

    > wykonania usługi przed rozpoczęciem wykonywania zlecenia

    Na pewno "zlecenia"?
    Jesteś pewien, że klient z chęcią by zapłacił jakby fotografowi
    zdjęcia nie wyszły (mimo że dochował staranności)?
    Na mój rozum umawiali się na "dzieło".
    No ale jak koniecznie chcesz gorzej dla klienta, niech będzie
    "zlecenie".

    > takich "fachowców" moim zdaniem należy tępic

    Piszesz o przypadkach używania na .prawo zbyt trudnych słów, np
    "zleceniu"? ;)

    > pozdrawiam

    wzajemnie :)
    - Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1