eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Czy policjant ma prawo...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 24

  • 11. Data: 2007-02-06 08:50:21
    Temat: Re: Czy policjant ma prawo...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde> napisał w wiadomości
    news:eq87j6$2v6$1@news.onet.pl...

    > No cóż - tu może było rzeczywiste dążenie do poprawy wykrywalności.
    > Może ktoś wie - jak to powinno wyglądać jeżeli nie ma zgody właściciela?
    > Nakaz prokuratora?

    Należy taką rzecz zatrzymać najpierw, a później poddać oględzinom. Zatrzymania
    można dokonać na podstawie legitymacji służbowej, ale ta czynność wykonana po
    sprzeciwie właściciela wymaga zatwierdzenia przez prokuratora.
    >
    > Bo prawdziwe "poprawianie" statystyk odbywa się inaczej: łączy się
    > podobne sprawy (np. włamania - słusznie niekiedy podejrzewając, że to
    > akurat ci sami sprawcy) w jedną sprawę o ile sprawców nie wykryto.
    > I na odwrót, w przypadku wykrycia/złapania sprawców nawet w przypadku
    > oczywistej "serii" dzieli się sprawę na kilka (np. każdy włam
    > oddzielnie) aby było więcej wykrytych.

    Tylko, ze piszesz to trochę bez znajomości rzeczy, bowiem statystycznie rozlicza
    się czyny, a nie sprawy. Ba, może się zdarzyć że w jednej sprawie statystycznie
    masz niewykrytgo sprawcę i akt oskarżenia.

    > W przypadku kolizji/wypadków jeżeli ktoś przekroczy 0.2 promila to
    > przyczyną zawsze jest wg. "klasyfikatorów" alkohol, nawet gdy to
    > oczywista bzdura bo przepisy rażąco złamał i doprowadził do zdarzenia
    > inny uczestnik ruchu (np. pieszy).

    Alkohol nigdy nie może być przyczyną wypadku. Z samej definicji, bo nie ma
    takiego przestępstwa. Natomiast, niezależnie od tego, komu zostanie przypisana
    wina kierujący jadący pod wpływem zawsze dostanie zarzut kierowania pod wpływem.
    Wydaje mi się to dość oczywiste, skoro kierował pod wpływem.

    > Tylko ze spadkiem kradzieży samochodów się podłożyli bo jest to
    > niemal wyłącznie wynik taniego importu (są też inne przyczyny,
    > niekoniecznie działania "rządu"). Ktoś zauważył, że spadek głównie
    > w modelach z za zachodniej granicy (po co kupować na części od
    > złodzieja jak można tanio legalnie) a "japończyków" bywa, że kradną więcej.

    Przede wszystkiemu relatywnie pojazdy staniały. Teraz ludzie już nie są skorzy
    do zakupów samochodów z drugiej ręki z pokątnego źródła. no to jak nie ma gdzie
    sprzedać, to po co kraść? Analogiczny skutek masz przy kradzieżach telkefonów
    komórkowyuch. Tam dodatkowo pomogło to, że operatorzy przestali zrywac umowy
    terminowe na podsatwie zawiadomienia o kradzieży.

    > Jakie zapotrzebowanie na sukcesy takie i manipulacje statystykami.

    Tu się zgodzę, tyle że dzwonią w trochę innym kościele :-)


  • 12. Data: 2007-02-06 12:16:03
    Temat: Re: Czy policjant ma prawo...
    Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "C.R.E.E.D" <"mrmotaba@"@wp.pl> napisał w wiadomości
    > news:eq7u1g$snr$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    >> przykro ,ale to są powszechne praktyki policji - zrobią WSZYSTKO aby
    >> statystyki wykryć i zatrzymań uległy poprawie :-(
    >
    > Które praktyki są powszechne. Bo to, że "zrobią WSZYSTKO aby
    > statystyki wykryć i zatrzymań uległy poprawie" to chyba akurat dobrze.
    > Byle to WSZYSTKO mieściło się w ramach obowiązującego prawa.

    Wcale nie dobrze. To sugeruje, że *celem* jest poprawa statystyk.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Kubiak
    (chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)


  • 13. Data: 2007-02-06 15:42:41
    Temat: Re: Czy policjant ma prawo...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Piotr Kubiak" <p...@m...liamg> napisał w wiadomości
    news:eq9ri4$h5d$1@inews.gazeta.pl...

    >>> przykro ,ale to są powszechne praktyki policji - zrobią WSZYSTKO aby
    >>> statystyki wykryć i zatrzymań uległy poprawie :-(
    >> Które praktyki są powszechne. Bo to, że "zrobią WSZYSTKO aby
    >> statystyki wykryć i zatrzymań uległy poprawie" to chyba akurat dobrze.
    >> Byle to WSZYSTKO mieściło się w ramach obowiązującego prawa.
    > Wcale nie dobrze. To sugeruje, że *celem* jest poprawa statystyk.

    No bo taka jest prawda. Słyszałeś, by wywalili któregokolwiek komendanta za to,
    że na terenie jego komisariatu były dwa zabójstwa? A za marną statystykę wielu
    już poleciało. Ot i cała tajemnica. Jakoś te jednostki oceniać trzeba. Uważam,
    że należy nie tyle walczyć że statystyką, co jakoś mądrze ją ustawić, by
    faktycznie odzwierciedlała wyniki jednostki. Bo różnego rodzaju bzdur jest tam
    wiele.


  • 14. Data: 2007-02-06 18:39:46
    Temat: Re: Czy policjant ma prawo...
    Od: "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde>

    Robert Tomasik napisał(a) w wiadomości: ...
    >Użytkownik "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde> napisał w wiadomości
    >news:eq87j6$2v6$1@news.onet.pl...
    >
    >> No cóż - tu może było rzeczywiste dążenie do poprawy wykrywalności.
    >> Może ktoś wie - jak to powinno wyglądać jeżeli nie ma zgody właściciela?
    >> Nakaz prokuratora?
    >
    >Należy taką rzecz zatrzymać najpierw, a później poddać oględzinom. Zatrzymania
    >można dokonać na podstawie legitymacji służbowej, ale ta czynność wykonana po
    >sprzeciwie właściciela wymaga zatwierdzenia przez prokuratora.

    Rozumiem, że na oględziny ma być zgoda a na zatrzymanie nie? To pewnie
    niejeden zgodzi sie na oględziny na miejscu bo na zgodę prokuratora
    (lub jej brak) to trzeba pewnie poczekać a rzecz potrzebna.

    >Tylko, ze piszesz to trochę bez znajomości rzeczy, bowiem statystycznie rozlicza
    >się czyny, a nie sprawy. Ba, może się zdarzyć że w jednej sprawie statystycznie
    >masz niewykrytgo sprawcę i akt oskarżenia.


    No to ktoś przekręcił: informatorzy, dziennikarz lub ja. Było o tym niedawno
    np. w "Rz".

    >Alkohol nigdy nie może być przyczyną wypadku. Z samej definicji, bo nie ma
    >takiego przestępstwa.

    Nie lubię tego skrótu myślowego, ale jest w użyciu. Przyczyną nie są też
    drzewa przydrożne. Ale na potrzeby kampanii ich wycinania statystyki
    odpowiednie są przyrządzane.
    Chyba odkryłem jak się to robi. Przeciwnicy drzew biorą do statystyk
    tylko wypadki śmiertelne (stosunkowo częste przy zderzeniu z drzewem).
    Gdy wrogiem ma być alkohol to "lepiej" wziąć wszystkie wypadki (lwb również
    kolizje) a "pijanymi" nazywa się też tych z 0.2-0.5 promila) a i pieszych
    można zaliczyć. Jeżeli jeszce mało to podaje się uczestników a nie tylko
    sprawców.
    Narzekający na drogi (starający się o kasę w Brukseli też) umieszczają
    w statystykach jako oddzielną przyczynę... skrzyżowania.
    Zwalczający konkurencję w transporcie - zmęczenie kierowców.

    > Natomiast, niezależnie od tego, komu zostanie przypisana
    >wina kierujący jadący pod wpływem zawsze dostanie zarzut kierowania pod wpływem.


    Słusznie. Tylko że oprócz tego winę za wypadek próbuje się przypisać temu po
    spożyciu. A przynajmniej zawsze robią tak dzienikarze w newsach.

    Arek



  • 15. Data: 2007-02-06 18:58:56
    Temat: Re: Czy policjant ma prawo...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde> napisał w wiadomości
    news:eqahsa$5rn$1@news.onet.pl...

    >>Należy taką rzecz zatrzymać najpierw, a później poddać oględzinom. Zatrzymania
    >>można dokonać na podstawie legitymacji służbowej, ale ta czynność wykonana po
    >>sprzeciwie właściciela wymaga zatwierdzenia przez prokuratora.
    > Rozumiem, że na oględziny ma być zgoda a na zatrzymanie nie? To pewnie
    > niejeden zgodzi sie na oględziny na miejscu bo na zgodę prokuratora
    > (lub jej brak) to trzeba pewnie poczekać a rzecz potrzebna.

    Nie. Policjant rzecz zatrzymuje, dokonuje oględzin i zwraca. Prokurator na
    zatrzymanie ma 7 dni. Ze zwrotem rzeczy czy niezwrotem zwiazku to nijakiego nie
    ma. Inna sprawa, że część osób może pozwolić policjantowi przejrzeć sobie
    telefon i w takiej sytuacji zatrzymanie nie jest konieczne, bo i po co. W
    wypadku swiadka, to jeszcze czasem stosuje się taki wybieg, że świadek w trakcie
    przesłuchania okazuje poszczególne SMS-y policjantowi, a ten ów fakt
    protokołuje. jest to sposób na ominięcie papierologi, gdy przykąłdowo
    przesłuchuje się pokrzydzonego do gróźb przesyłanych SMS-em.
    >
    >>Tylko, ze piszesz to trochę bez znajomości rzeczy, bowiem statystycznie
    >>rozlicza
    >>się czyny, a nie sprawy. Ba, może się zdarzyć że w jednej sprawie
    >>statystycznie
    >>masz niewykrytgo sprawcę i akt oskarżenia.
    >
    > No to ktoś przekręcił: informatorzy, dziennikarz lub ja. Było o tym niedawno
    > np. w "Rz".

    Nie czytałem, więc trudno mi się jest odnieść. W każdym razie oczywiscie system
    statystyczny jak każdy sformalizowany system oceny rzeczy, któa jest trudna do
    oceny jest podatny na takie różne sztuczki. Czasem się je stosuje co bywa
    tępione przez kontrolujacych. Ale nie polega to nałączeniu spraw, bo to nie ma
    żadnego sensu.
    >
    >>Alkohol nigdy nie może być przyczyną wypadku. Z samej definicji, bo nie ma
    >>takiego przestępstwa.
    >
    > Nie lubię tego skrótu myślowego, ale jest w użyciu. Przyczyną nie są też
    > drzewa przydrożne. Ale na potrzeby kampanii ich wycinania statystyki
    > odpowiednie są przyrządzane.
    > Chyba odkryłem jak się to robi. Przeciwnicy drzew biorą do statystyk
    > tylko wypadki śmiertelne (stosunkowo częste przy zderzeniu z drzewem).
    > Gdy wrogiem ma być alkohol to "lepiej" wziąć wszystkie wypadki (lwb również
    > kolizje) a "pijanymi" nazywa się też tych z 0.2-0.5 promila) a i pieszych
    > można zaliczyć. Jeżeli jeszce mało to podaje się uczestników a nie tylko
    > sprawców.

    A to juz jest po prostu manipulowanie statystyką i tyle. Diabli wiedzą co oni
    biorą pod uwagę. Równie dobrze mogą brać ilośc wypadków, w których którykowiek
    uczestnik był pod wpływem. No ale trzeba by po prostu dane skonfrontować z
    danymi z systemów i zobaczyć dokąłdnei, co się pod pozycjami kryje. Sposób
    generalnie stosowany od lat. Przykąłdowo, by zmniejszyć ilość przestępstw
    przeciwko mieniu, to można albo bardziej przyłożyc sie do ich ścigania, albo
    ustawą podnieść z 250 na 500 zł próg, poniżej którego uznajemy coś za
    przestępstwo. Skutek będzie mniej więcej ten sam.

    > Narzekający na drogi (starający się o kasę w Brukseli też) umieszczają
    > w statystykach jako oddzielną przyczynę... skrzyżowania.
    > Zwalczający konkurencję w transporcie - zmęczenie kierowców.

    No właśnie coś w tym guście.
    >
    > Słusznie. Tylko że oprócz tego winę za wypadek próbuje się przypisać temu po
    > spożyciu. A przynajmniej zawsze robią tak dzienikarze w newsach.

    trudno, by policjanci odpowiadali za pomysły dziennikarzy.


  • 16. Data: 2007-02-07 01:23:31
    Temat: Re: Czy policjant ma prawo...
    Od: " jb" <j...@N...gazeta.pl>


    > Bo prawdziwe "poprawianie" statystyk odbywa się inaczej: łączy się
    > podobne sprawy (np. włamania - słusznie niekiedy podejrzewając, że to
    > akurat ci sami sprawcy) w jedną sprawę o ile sprawców nie wykryto.
    > I na odwrót, w przypadku wykrycia/złapania sprawców nawet w przypadku
    > oczywistej "serii" dzieli się sprawę na kilka (np. każdy włam
    > oddzielnie) aby było więcej wykrytych.

    Piszesz bzdury. W statystykach policyjnych liczy się czyn. I nie ma znaczenia,
    czy było prowadzone jedno postepowanie, czy kilka.
    Za to mozna umiejętnie podzielić czyn. Np. przedstawić klientowi oddzielne
    zarzuty na podrobienie każdego jednego podpisu... Albo nieopłacanie składek na
    ZUS potraktować jako naruszenie praw pracowniczych kazdego z pracowników
    oddzielnie...
    Zaniża się też wartość skradzionego mienia, aby było wykroczenie, a nie
    przestepstwo. W tym przypadku nawet włamania kwalifikuje sie jako kradzieże
    zwykłe (przy włamaniu nie obowiązuje granica 250 zł).
    W niektórych jednostkach zwiększa się wykrywalność czynami z art. 226 par. 1
    kk - wystarczy powiedzieć "ty psie"...
    Gdy zaś na koniec miesiąca brakuje nieco sprawców, wystarczy ustawić się w
    okolicach miejscowego baru i łapać pijaczków wracających rowerem...


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2007-02-07 01:27:47
    Temat: Re: Czy policjant ma prawo...
    Od: " jb" <j...@N...gazeta.pl>


    > No bo taka jest prawda. Słyszałeś, by wywalili któregokolwiek komendanta za to,
    >
    > że na terenie jego komisariatu były dwa zabójstwa? A za marną statystykę wielu
    > już poleciało.

    Ależ to też właśnie jest statystyka. Jeden z komendantów komisariatu stracił
    stanowisko po tym, gdy w ciągu roku na jego terenie były 4 zabójstwa. Powód?
    Wzrost najcięższych przestępstw o 400% - w poprzednim roku nie było żadnego...



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 18. Data: 2007-02-07 07:08:50
    Temat: Re: Czy policjant ma prawo...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik " jb" <j...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:eqb9uj$h1a$1@inews.gazeta.pl...

    > Ależ to też właśnie jest statystyka. Jeden z komendantów komisariatu stracił
    > stanowisko po tym, gdy w ciągu roku na jego terenie były 4 zabójstwa. Powód?
    > Wzrost najcięższych przestępstw o 400% - w poprzednim roku nie było żadnego...

    Skoro nie było ani jednego, to jak Ci te 400% wyszło? :-)


  • 19. Data: 2007-02-07 11:50:13
    Temat: Re: Czy policjant ma prawo...
    Od: "C.R.E.E.D" <"mrmotaba@"@wp.pl>

    Dnia Mon, 5 Feb 2007 22:31:58 +0100, Arek napisał(a):

    > C.R.E.E.D <"mrmotaba@"@wp.pl> napisał(a) w wiadomości: ...
    >>Dnia Mon, 5 Feb 2007 19:30:02 +0100, S&B napisał(a):
    >>
    >>przykro ,ale to są powszechne praktyki policji - zrobią WSZYSTKO aby
    >>statystyki wykryć i zatrzymań uległy poprawie
    >
    > No cóż - tu może było rzeczywiste dążenie do poprawy wykrywalności.
    > Może ktoś wie - jak to powinno wyglądać jeżeli nie ma zgody właściciela?
    > Nakaz prokuratora?
    Nie bede się wypowiadał na ten temat bo nie jestem prawnikiem - są
    tutaj koledzy o wiele bardziej biegli w tych sprawach - moim jednak
    zdaniem - dopuki wystepuje w roli swiadka - jestem wolnym człowiekiem
    i mam PRAWA tylko Ze ONI (tzn. "funkcjonariusze) mają to w dupie. Za
    dobre wyniki maja premie, nagrody i awanse. Ot i cała tajemnica tego
    co oni mogą a czego nie.... Daleko nam jeszcze do cywilizowanych
    krajów gdzie nawet przestepca ma prawa - nie mówiąc o świadku :-|
    W kaczogrodzie wszystko idzie w odwrotnym kierunku :-(


    > Bo prawdziwe "poprawianie" statystyk odbywa się inaczej: łączy się
    > podobne sprawy (np. włamania - słusznie niekiedy podejrzewając, że to
    > akurat ci sami sprawcy) w jedną sprawę o ile sprawców nie wykryto.
    > I na odwrót, w przypadku wykrycia/złapania sprawców nawet w przypadku
    > oczywistej "serii" dzieli się sprawę na kilka (np. każdy włam
    > oddzielnie) aby było więcej wykrytych.
    > W przypadku kolizji/wypadków jeżeli ktoś przekroczy 0.2 promila to
    > przyczyną zawsze jest wg. "klasyfikatorów" alkohol, nawet gdy to
    > oczywista bzdura bo przepisy rażąco złamał i doprowadził do zdarzenia
    > inny uczestnik ruchu (np. pieszy).
    > Tylko ze spadkiem kradzieży samochodów się podłożyli bo jest to
    > niemal wyłącznie wynik taniego importu (są też inne przyczyny,
    > niekoniecznie działania "rządu"). Ktoś zauważył, że spadek głównie
    > w modelach z za zachodniej granicy (po co kupować na części od
    > złodzieja jak można tanio legalnie) a "japończyków" bywa, że kradną więcej.
    > Jakie zapotrzebowanie na sukcesy takie i manipulacje statystykami.
    Również. Ale takie manipulacje są o tyle nieszkodliwe jeśli
    bezpośrednio nie uderzają w przecietnego obywatela - człowieka który
    nie ma nic wspólnegoz tym całym szajsem

    > Ale nie czepiajcie się policjantów, dziennikarze w swoich relacjach
    > nie lepsi...
    Manipulować każdy może ,....

    >
    > Arek


    --
    Pozdrawiam
    C.R.E.E.D.


  • 20. Data: 2007-02-07 20:33:35
    Temat: Re: Czy policjant ma prawo...
    Od: " jb" <j...@N...gazeta.pl>


    > Skoro nie było ani jednego, to jak Ci te 400% wyszło? :-)
    >

    A to już musisz statystyków zapytać, jak oni to policzyli;)

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1