> Możliwe, że można. Mi jednak bardziej chodzi o to, żeby przedstawić
> pracodawcy odpowiedni paragraf, który spowoduje zmianę jego postepowania i
> wypłaceniu należnych mi (tak uważam) bonów.

nie sądzę aby fakt, ze pracodawca zobaczy odpowiedni przepis prawa zmienił
jego postępowanie a wręcz przeciwnie-może się później mścić. Nie wszyscy
pracodawcy lubią jak pracownik jest mądrzejszy(-:

Ja miałam podobną sytuację. Zostałam pominięta przy podziale bonów, poniewaz
pracodawca mnie nie luBIŁ i BYŁ złosliwy.

> Myślę, że skierowanie sprawy do sądu to ostateczność. Przy tej kwocie chyba
> nawet nie będzie sensu :(

Jak to nie będzie sensu? Gorna granica odszkodowania za dyskryminację (która
w tym przypadku jest oczywista) nie jest w kodeksie pracy określona. Także
mógłbyś na tym sporo zyskać.(-: Jednak, jeśli zależy Ci na pracy, to już inna
sprawa...




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/