"Przemysław Bernat" <p...@w...pl> wrote in message
news:1pdj5nurlkw69.1615e9twodmgy.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 18 Feb 2010 09:30:06 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Redaktorka stała 15 minut. Inne klientki STACJI tylko coś chciały zjeść.
>
> W pobliskim McDonaldzie jadły. Mogły sobie tam zaparkować.
>
>> "Parkowanie oznacza zgodę na seks" ;->
>
> Zjedzenie obiadu w knajpie oznacza zgodę na zapłacenie rachunku - jakoś
> nikogo to nie dziwi. Kierowcy w Polsce przyzwyczajeni są, że parkowanie
> jest bezpłatne zawsze i wszędzie i każdą próbę kasowania za parkowanie
> traktują jak zamach na podstawowe wolności obywatelskie.
> Jedno co ta stacja robi bez sensu, to wysokość opłaty. Wystarczyłoby
> ustalić zaporową, ale rozsądną cenę i pozbyliby się cwaniaków z
> okolicznych
> biurowców, a nie wzbudzaliby sensacji. Wystarczyłoby 20PLN za godzinę.

Placisz podatek drogowy w paliwie, wiec skad ci przyszlo do glowy, ze
parkowanie jest za darmo przy ulicy czy na stacji benzynowej?
W UK, jesli nie ma specjalnych stref zakazu parkowania lub ograniczenia
(przewaznie newralgiczne miejsca) mozesz parkowac przy ulicy w dowolnym
miejscu (nie zastawiajac wyjazdu, drogi ewakuacyjnej itp) byle nie na
chodniku (jest zakaz parkowania na chodnikach z wyjatkami), czasem masz tak,
zawet na zakrecie czy skrzyzownaiu nie ma wolnego miejsca:) I ludzie jezdza
i zyja... W Polsce problemem jest nawet parkowanie na stacji benzynowej... A
zazdrosc i chciwosc jest chyba najwieksza na swiecie.

do góry

On 18 Lut, 10:28, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
wrote:

>
> > i jadly raczej nie na stacji,
>
> Na stacjach BP bistro właśnie z reguły jest.

Cytat z artykułu:
Były głodne, więc
wstąpiły do Mc Donalda, który stoi niedaleko. Po kolacji odkryły, że
swoim
samochodem już dalej nie pojadą. Na kołach zobaczyły blokadę.

do góry

szerszen pisze:

>> Sieci stacji bardzo często współpracują z tymi sieciami - na trasie
>> katowickiej Shell występuje razem z McDonalds właśnie.
>
> ale co to kogo obchodzi, w tym wypadku sadzac po opisie bylo inaczej

Nie.

[ciach]

> a moze kiedys staniesz sie ajentem stacji, albo wlascicielem gruntu, na
> ktorym kazdy bedzie sobie stala jak chcial i nie bedziesz mial na to

Jak nie potrafisz - nie pchasz się na afisz. Albo umiesz zorganizować
wszystko w sposób legalny i cywilizowany, albo nie pchaj się w działalność.

> rady, jak zakladanie kazdemu sprawy cywilnej, pod warunkiem ze uda ci
> sie po numerach dosjc do danych sprawcy twojej szkody :)

Szkody? Należności, jeśli już.

>> Aha. Które nagle przypadkiem będą mniały tajemniczą awarię albo
>> przypadkiem będą akurat "konserwowane". To ich klasyczne numery.
>
> a matka siedzi z tylu?

Nie mam kontaktów z twoją matką.

>> Zdjęcie tablic (mają kamery) -> wezwanie do zapłaty -> sąd -> komornik.
>
> nie no pewnie, koszty czas itd, tutaj juz sie nie martwisz o to ze nie
> zauwazysz tabliczki malym drukiem,

Martwię. Oczywiście powinna być odpowiednia, dobrze widoczna informacja.

Tylko to może zniechęcać do skorzystania ze stacji w ogóle.

> albo ze kamery beda w konserwacji?

Nie pisałem o konserwacji ale "konserwacji". Która nagle się zrobiła,
jak nagranie okazało się niekorzystne dla operatora kamer...

do góry

szerszen pisze:

>> No właśnie siłą nie wolno, można zadzwonić na policję
>
> ktora powie ze to teren prywatny i ma to w d...

Twierdzisz, że jak na (swoim) terenie prywatnym kogoś zabiję, to policja
nic mi nie zrobi i będę bezkarny? ;->

do góry

On 18 Lut, 10:49, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
wrote:

>
> > a co ciebie obchodzi blokada na cudzym kole?
>
> Bo i mnie może to spotkać, że sobie zaparkuję, nie zauważę jakiejś
> informacji rzekomo napisanej małymi literkami na jakiejś dyskretnie
> schowanej tabliczce, zasiedzę się w przystacyjnym bistro i będę miał
> niespodziankę po powrocie.
>
Tak samo jak może ciebie spotkać to, że chcesz wjechać na stację i
skorzystać ze sklepu ale nie możesz bo jakiś .... zaparkował auto i
sobie poszedł.

do góry

(18.02.2010 12:01), Andrzej Lawa wrote:
> mvoicem pisze:
>
>> Z jednej strony też mi się tak wydaje, ale z drugiej strony - czym się
>> różni (w sensie prawnym) założenie blokady od niepodniesienia szlabanu
>> na wyjeździe?
>
> Szlaban jest widoczny zanim zacznie stanowić problem.

Chodzi ci o to że przed wjazdem na "oszlabanowany" teren? Niekoniecznie.

Widziałem wiele parkingów które miały wyjazd w zupełnie innym miejscu
gdzie wjazd (który nie miał szlabanu). Poza tym w roli szlabanu często
występuje łańcuch, którego nie widać dopóki ktoś go nie podniesie.

p. m.

do góry

gr pisze:

> Tak samo jak może ciebie spotkać to, że chcesz wjechać na stację i
> skorzystać ze sklepu ale nie możesz bo jakiś .... zaparkował auto i
> sobie poszedł.

Jakoś na żadnym się nie zdarzyło mimo braku opłat czy stosowania
gangsterskich metod.

Widać można.

do góry

gr pisze:
> On 18 Lut, 10:28, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
> wrote:
>
>>> i jadly raczej nie na stacji,
>> Na stacjach BP bistro właśnie z reguły jest.
>
> Cytat z artykułu:
> Były głodne, więc
> wstąpiły do Mc Donalda, który stoi niedaleko. Po kolacji odkryły, że
> swoim samochodem już dalej nie pojadą. Na kołach zobaczyły blokadę.
>

Nie miałem na myśli koniecznie "w tym samym budynku".

Ja np. niedaleko mam stację Shella na dużym placu wspólnie razem z
McDonalds.

do góry

pmlb wrote:

>>
>> ale to nie bylo bistro bp tylko mcdonalds, gdzies dalej, wiec zaden w tym
>> interes stacji
>
> A co ma do parkingu przy stacji interes stacji?
> Parking na stacji benzynowej nie jest wylacznie dla klientow stacji a dla
> kierowcow.

To akurat zależy od właściciela stacji.

> Ja wiem, ze w Polsce jest inaczej i za parkowanie na stacji trzeba
> zaplacic 300zl...

Czyżby?
http://www.bp.com/sectiongenericarticle.do?categoryI
d=4005251&contentId=56278

"Działalność w Polsce
BP to koncern paliwowy mający swoje korzenie w Anglii."

>
> Zwinac interes skoro sie nie potrafi go normalnie prowadzic, nie kazdy
> musi byc biznesmenem... debilem jak widac po tej stacji - tak.

Tu masz rację - koncerny powinny pójść sobie precz tam, skąd przyszły.

J.
Po takiej blokadzie taka stacja mnie osobiście wpisałaby do rejestru byłych
klientów. Moich znajomych też.

do góry

mvoicem pisze:

> Widziałem wiele parkingów które miały wyjazd w zupełnie innym miejscu
> gdzie wjazd (który nie miał szlabanu). Poza tym w roli szlabanu często
> występuje łańcuch, którego nie widać dopóki ktoś go nie podniesie.

No to też jest to złe podejście.

do góry