eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 1. Data: 2008-12-07 20:26:10
    Temat: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: t...@g...com

    Pan X jest bezrobotny. Otrzymał paczkę. Po rozpakowaniu okazało się,
    że
    zawiera ona książki o przeciwdziałaniu bezrobociu wraz z rachunkiem
    na
    1000zł. Po ich pobierznym przeglądnięciu odłożył je na półkę i więcej
    się
    nimi nie interesował. Po upływie 2 tygodni pan X otrzymał od
    wydawnictwa
    wezwanie do uregulowania rachunku. W odpowiedzi Pan X stwierdził, że
    nie
    będzie regulował rachunku gdyż nie zawarł żadnej umowy z wydawnictwem.

    Kto ma rację? Dlaczego? Jakie obowiązki ma Pan X?

    Pozdrawiam,
    Łukasz

    PS

    Proszę o odpowiedzi poparte przepisami a nie własne opinie.


  • 2. Data: 2008-12-07 20:37:59
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Sun, 7 Dec 2008 12:26:10 -0800 (PST), t...@g...com
    napisał(a):

    > Kto ma rację? Dlaczego? Jakie obowiązki ma Pan X?
    > Proszę o odpowiedzi poparte przepisami a nie własne opinie.

    Jeśli na paczce widniał nadawca z nadawcą należałoby się jakkolwiek
    skontaktować i wezwać do odebrania przesyłki w wyznaczonym terminie. Jeśli
    nadawcy brak oddać do Biura Rzeczy Znalezionych. W przeciwnym wypadku
    będzie to bezpodstawne wzbogacenie się.

    Przepisy - Kodeks Cywilny 405-414 (tak w przybliżeniu).

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 3. Data: 2008-12-07 20:43:10
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Sun, 7 Dec 2008 12:26:10 -0800 (PST), t...@g...com
    napisał(a):

    (...)
    > Kto ma rację? Dlaczego? Jakie obowiązki ma Pan X?

    Pan X nie ma obowiązku płacić za otrzymane książki - patrz art. 15 ustawy o
    ochronie niektórych praw konsumentów (...) oraz art. 385(1) pkt. 1 i 4 KC.
    Dopóki firma skutecznie nie udowodni w/w pan X może traktować otrzymane
    książki jako bezpłatną darowiznę.

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 4. Data: 2008-12-07 20:44:02
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Sun, 7 Dec 2008 21:43:10 +0100, scream napisał(a):

    > Pan X nie ma obowiązku płacić za otrzymane książki - patrz art. 15 ustawy o
    > ochronie niektórych praw konsumentów (...) oraz art. 385(1) pkt. 1 i 4 KC.
    > Dopóki firma skutecznie nie udowodni w/w pan X może traktować otrzymane
    > książki jako bezpłatną darowiznę.

    Masło maślane mi wyszło :) Darowizna nie może być chyba płatna :)

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 5. Data: 2008-12-07 20:46:28
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Sun, 7 Dec 2008 21:37:59 +0100, Jan Bartnik napisał(a):

    > Jeśli na paczce widniał nadawca z nadawcą należałoby się jakkolwiek
    > skontaktować i wezwać do odebrania przesyłki w wyznaczonym terminie. Jeśli
    > nadawcy brak oddać do Biura Rzeczy Znalezionych. W przeciwnym wypadku
    > będzie to bezpodstawne wzbogacenie się.

    Bez jaj! Art. 411 p. 1 KC!

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 6. Data: 2008-12-07 20:54:10
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Sun, 07 Dec 2008 21:37:59 +0100, Jan Bartnik napisał(a):

    >> Kto ma rację? Dlaczego? Jakie obowiązki ma Pan X? Proszę o odpowiedzi
    >> poparte przepisami a nie własne opinie.
    >
    > Jeśli na paczce widniał nadawca z nadawcą należałoby się jakkolwiek
    > skontaktować i wezwać do odebrania przesyłki w wyznaczonym terminie.
    > Jeśli nadawcy brak oddać do Biura Rzeczy Znalezionych. W przeciwnym
    > wypadku będzie to bezpodstawne wzbogacenie się.

    No bez przesady. Co jakiś czas dostaję różne przesyłki niby do mnie
    kierowane, ale ani się nie kontaktuję z nadawcą, ani nie oddaję do
    żadnego biura, ani nie czuję się wzbogacony.

    W żadnym przypadku, żadnemu wydawnictwu, nikomu nie wolno doręczać
    niezamówionych towarów z żądaniem zapłacenia ceny. To jest wyłącznie na
    ryzyko przedsiębiorcy działanie.

    Doszło do złożenia oferty (art. 66 par. 1 kc), która nie została
    przyjęta, oferent może odebrać swoje przedmioty.
    Warto jeszcze poczytać ustawę z 2000 r. o ochronie niektórych praw
    konsumentów... (art. 1-5) oraz art. 3 ustawy z 2002 r. o szczególnych
    warunkach sprzedaży konsumenckiej, ponadto ustawę o nieuczciwych
    praktykach rynkowych.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis http://olgierd.bblog.pl


  • 7. Data: 2008-12-07 21:12:42
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: kuba <j...@g...com>

    Olgierd pisze:

    > W żadnym przypadku, żadnemu wydawnictwu, nikomu nie wolno doręczać
    > niezamówionych towarów z żądaniem zapłacenia ceny. To jest wyłącznie na
    > ryzyko przedsiębiorcy działanie.
    >
    > Doszło do złożenia oferty (art. 66 par. 1 kc), która nie została
    > przyjęta, oferent może odebrać swoje przedmioty.

    A czy jesteś pewny, że może je odebrać, w kontekście art. 15 ust. o
    ochr. praw konsumentów?

    --
    pozdrawiam
    kuba


  • 8. Data: 2008-12-07 21:15:34
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Jan Bartnik pisze:

    > Jeśli na paczce widniał nadawca z nadawcą należałoby się jakkolwiek
    > skontaktować i wezwać do odebrania przesyłki w wyznaczonym terminie. Jeśli

    Bo?

    > nadawcy brak oddać do Biura Rzeczy Znalezionych. W przeciwnym wypadku
    > będzie to bezpodstawne wzbogacenie się.

    No to niech sobie zabierają w cholerę te książki ;->


  • 9. Data: 2008-12-07 21:18:56
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Sun, 07 Dec 2008 22:12:42 +0100, kuba napisał(a):

    >> W żadnym przypadku, żadnemu wydawnictwu, nikomu nie wolno doręczać
    >> niezamówionych towarów z żądaniem zapłacenia ceny. To jest wyłącznie na
    >> ryzyko przedsiębiorcy działanie.
    >>
    >> Doszło do złożenia oferty (art. 66 par. 1 kc), która nie została
    >> przyjęta, oferent może odebrać swoje przedmioty.
    >
    > A czy jesteś pewny, że może je odebrać, w kontekście art. 15 ust. o
    > ochr. praw konsumentów?

    Odebrać może, napisałem, że przedsiębiorca działa na własne ryzyko. Nie
    może żądać odesłania, no i -- tak sądzę -- jeśli nie przekona adresata,
    żeby mu drzwi otworzył to zostaje mu klamkę ucałować z godnością.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis http://olgierd.bblog.pl


  • 10. Data: 2008-12-07 21:24:31
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Jan Bartnik" <b...@g...com> napisał w wiadomości
    news:8zmmiiea0ngu$.13y0keabj6vr$.dlg@40tude.net...

    >> Kto ma rację? Dlaczego? Jakie obowiązki ma Pan X?
    >> Proszę o odpowiedzi poparte przepisami a nie własne opinie.
    > Jeśli na paczce widniał nadawca z nadawcą należałoby się jakkolwiek
    > skontaktować i wezwać do odebrania przesyłki w wyznaczonym terminie.
    > Jeśli
    > nadawcy brak oddać do Biura Rzeczy Znalezionych. W przeciwnym wypadku
    > będzie to bezpodstawne wzbogacenie się.
    > Przepisy - Kodeks Cywilny 405-414 (tak w przybliżeniu).

    Czemu chcesz na naszego bezrobotnego nakładać jakiekolwiek obowiązki, skoro
    nie wynika on z żadnego stosunku prawnego. Wszak on tych książek nie
    zamawiał. Nie jest jego rzeczą badać, kto ów 1.000 zł wyłożył i jakimi
    kierował się mniej lub bardziej chwalebnymi pobudkami. Otrzymawszy paczkę
    równie dobrze mógł przyjąć, że ktoś mu prezent zrobił, a był nieśmiały i
    nie chciał się ujawniać. Wiem, że głupie, ale zdarza się. Tylko kwota
    trochę sporawa na taki dowcip. Ale na zdrowy rozsądek rozważałbym na
    miejscu bezrobotnego, ze to może być jakaś akcja aktywizująca zatrudnienie
    ze strony PUP. Oni wymyślają różne bardziej abstrakcyjne akcje.

    Przywołane przez Ciebie przepisy są jak najbardziej prawidłowe, tylko ich
    interpretacja - w mojej ocenie - wybiega wyraźnie przed stwierdzony stan
    faktyczny. Zacznijmy od tego, że bezrobotny po otrzymaniu książek mógł
    uznać, że ktoś mu zrobił prezent, rachunku w ogóle nie przeczytać (zresztą
    jak wydawnictwo dowiedzie, że w ogóle tam był) i całość literatury wraz z
    rachunkiem wykorzystać w charakterze opału. Zimno mu było. Bezrobotny jest,
    to nie miał na węgiel. A czytać mu się nie chciało - nie ma takiego
    obowiązku. W tej sytuacji mamy zastosowanie wprost art. 409 kc, a obowiązek
    zwrotu wygasł.

    Ba, mamy przecież art. 411 kc - skoro już upierasz się przy tej ustawie.
    Nie można żądać zwrotu świadczenia, jeśli spełniający wiedział, że nie jest
    zobowiązany (czyli nie miał umowy). Tu ewentualnie można się zastanowić nad
    oszustwem ze strony nieznanego nam bliżej ewentualnego zamawiającego na
    szkodę wydawnictwa, bo doszło do ewidentnego niekorzystnego rozporządzenia
    mieniem.

    Przywołanie przepisów art. 414 kc uważam za oczywisty błąd z Twojej strony.
    Wszak trudno uznać w tej sytuacji, że bezrobotny ma obowiązek naprawienia
    szkody - wszak raczej trudno dowieść, by ją spowodował. Pomysł z
    przekazaniem ich do biura rzeczy znalezionych jest niedorzeczny, albowiem
    przecież to nie jest jakakolwiek rzecz znaleziona.

    Wezwanie do zapłaty nasz bezrobotny również - co do zasady - może
    pozostawić bez dalszego biegu. Nie ma żadnego przepisu nakazującego mu
    udzielać jakiejkolwiek odpowiedzi. Doświadczenie życiowe podpowiada jednak,
    że na wezwanie do zapłaty należałoby już zareagować uprzejmie zwracając
    uwagę wydawnictwu, że bezrobotny niczego nie zamawiał i proponując, że mogą
    się w uzgodnionym wcześniej terminie po swoją własność zgłosić w miejscu
    zamieszkania bezrobotnego (lub innym uzgodnionym). I to by w zasadzie
    wyczerpywało obowiązki bezrobotnego, który wywodzę raczej z prawa moralnego
    czy zwykłej uczciwości, niż obowiązku prawnego. Bo bezrobotny zwrócić
    przesłanych mu niezamówionych książek nie ma w zasadzie obowiązku.

    Można ewentualnie jeszcze zainteresować się tym, w jaki sposób rzeczone
    wydawnictwo weszło w posiadanie jego danych osobowych bezrobotnego. No ale
    w tym wypadku nie można wykluczyć głupiego dowcipu i zamówienia "w imieniu"
    bezrobotnego tych wydawnictw przez osobę trzecią - w chwili obecnej nam
    nieznaną i najpewniej niemożliwą do ustalenia. Kluczowe znaczenie dla
    ewentualnej oceny miało by uzyskanie informacji, jaka czynność prawna
    spowodowała realizację tego zamówienia. Czy było to zamówienie drogą
    elektroniczną, telefoniczne, osobiście albo pisemne - te ostatnie zresztą
    są bardzo mało prawdopodobne, bo jakby gość był osobiście, to by sobie sam
    książki zabrał pewnie. A pisemnie, to chyba raczej teraz nikt takich
    zamówień nie wysyła.

    Celnie "sream" wskazał art. 15 Ustawy o ochronie niektórych praw
    konsumentów (...). Przepis ten zwalnia konsumenta z wszelkich roszczeń ze
    strony wydawnictwa. W mojej ocenie ewentualne komplikacje mogłyby wynikać w
    tym wypadku tylko z sytuacji, gdyby wydawnictwo utrzymywało, iż wpłynęło do
    niego zamówienie, albo gdyby bezrobotny nie był konsumentem. Wówczas
    należałoby roszczenia, zarówno karne jak i cywilne kierować pod adresem
    osoby zamawiającej.


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1