eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Bardzo poważna sprawa. Błagam o pomoc
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 11. Data: 2004-07-30 13:04:56
    Temat: Re: Bardzo poważna sprawa. Błagam o pomoc
    Od: Boguslaw Szostak <a...@a...edu.pl>

    ernest pisze:

    > O babcię to się martwią mieszkanie mają w dupie tylko sprzętu nie chca
    > oddać. Kwestia jest taka ze on chce się wynieśc z tatąd jak najszybiej
    > zabrac co jego i znaleźć babcię. Bo jak tam ma mieszkać skoro mieszka z
    > jakimś psychopatą. Każdy by z tamtąd uciekał jak najszybciej. A o babcie
    > to on się martwi i to bardzo.

    Wiesz co - jakos mi sie to nie podoba..

    Jak mozna nie martwic sie o mieszkanie za powiedzmy 50 000,
    a martwic cie komputer za powiedzmy 3 000..

    Babcia zginela - wyszla i jeje nei ma, a wnyczek o komputer siemartwi,
    a neo to, by miala gdzie wrocic...

    Cos mi tu nie gra..

    Boguslaw


  • 12. Data: 2004-07-30 19:17:49
    Temat: Re: Bardzo poważna sprawa. Błagam o pomoc
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ TEGO]interia.pl> napisał
    w wiadomości news:cebrqq$e3s$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Odnosiłam się do tego fragmentu - cytuję "natomiast telewizor skaner i
    > drukarka na tego jej drugiego męża.".Zgodzisz sie wiec, ze drugi mąż babci
    > mogłby ernestowi narobić kłopotów, gdyby ernest owe rzeczy wyniósl?

    Ależ oczywiście. Ja cały czas piszę o owym komputerze, który może stanowić
    sporny przedmiot pomiędzy Ernestem i babcią. Rzeczy "dziadka' w żadnym
    wypadku wynosić mu nie wolno.

    > Zastanawiam się tez nad tym - ernest wynosi komputer, który jest na
    babcię.
    > Jej maż zgłasza kradzież. Ernest mówi, ze babcia mu komputer podarowala,
    jej
    > maż ze absolutnie to nieprawda. Jego slowo kontra slowo ernesta. I co
    dalej?

    Nic. Odmowa wszczęcia, bo brak wniosku o ściganie od osoby uprawnionej -
    art. 278§4 kk.

    > Ja bym trzymala kciuki za męza babci - przynajmniej dopoki babcia sie nie
    > pojawi i nie zezna jak bylo naprawde. A gdyby przypadkiem ernest wyniosl
    > jeszcze rzeczy jej męza czyli np ów skaner to wydaje mi się, ze jego
    > sytuacja sie pogarsza bo o ile moze bredzic ze babcia mu podarowala
    > komputer, to zdecydowanie trudniej będzie mu tę samą bajkę zastosować w
    > stosunku do jej męza.

    Po za tym zastanawiam się, czy i na ile strony sporu będą w stanie dowieść
    własności poszczególnych przedmiotów. Ja mam kilka sprzętów w domu. Ale
    próba ustalenia, co jest czyje najprawdopodobniej skończyła by się porażką.
    Większość zakupiona za gotówkę i są tylko paragony.

    Ale co do zasady dokąd babcia się nie znajdzie, to Ernest spokojnie może
    opierać swoje prawo własności na darowiźnie ze strony babci. Tylko ona może
    to obalić.


  • 13. Data: 2004-07-30 20:19:48
    Temat: Re: Bardzo poważna sprawa. Błagam o pomoc
    Od: "ernest" <e...@i...pl>

    Wnuczek sie martwi o babcię ale on nic zrobić nie może poza szukaniem na
    własną rękę i zgłoszenie na policji a chce sie z tyamtyąd wynieśc bo czuje
    sie zagrożony no i chce ocalić jak najwięcej rzeczy . A teraz opis dalszej
    sytuacji moj kolega juz z tamtad prysnal nie wymeldowal sie chata jest na
    babcie wiec tylko ona moze go wymeldowac druga sprawa wzial wszystkie ciuchy
    pamiatki itp. no i komputer ktory prawnie jest na jego babcie z rzeczy tego
    typa nie wzial nic a mieszkanie tez nie jego bo on tam tylko zameldowany. On
    juz nie moze nic nawet nie moze roscic praw do tego kompa bo to nie jego.
    Teraz juz kolega bezpieczny. jego zeznania poszly do prokuratury i zobaczymy
    co dalej. Sprawa jest bardzo powazna a moze na tka nie wygladac. Podejrzewam
    ze kolega tam wroci skad prysnal jak tamten gosciu dostanie wyrok. Teraz
    tylko zeby babcia sie odnalazla i zeznawala. 3 majcie kciuki zeby moj
    przyjaciel wygral i nikomu z was nie życzę takiego życia jakiego on
    doswiadczył.



  • 14. Data: 2004-07-30 20:51:17
    Temat: Re: Bardzo poważna sprawa. Błagam o pomoc
    Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ TEGO]interia.pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:ceea3e$aa1$1@inews.gazeta.pl...

    > Po za tym zastanawiam się, czy i na ile strony sporu będą w stanie dowieść
    > własności poszczególnych przedmiotów. Ja mam kilka sprzętów w domu. Ale
    > próba ustalenia, co jest czyje najprawdopodobniej skończyła by się
    porażką.
    > Większość zakupiona za gotówkę i są tylko paragony.

    W tym wypadku chyba tak nie było bo to sformułowanie "faktycznie to komputer
    jest na babcię wieża podobnie natomiast telewizor
    skaner i drukarka na tego jej drugiego męża." sugeruje, ze brali te rzeczy
    na raty albo w jakiś inny sposob umozliwiajacy identyfikacje wlasciciela.

    HaNkA

    PS. Lubie Cię czytać bo się dzieki temu [mam nadzieję] coś uczę:-)



  • 15. Data: 2004-07-31 08:49:59
    Temat: Re: Bardzo poważna sprawa. Błagam o pomoc
    Od: Boguslaw Szostak <a...@a...edu.pl>

    ernest pisze:

    > Wnuczek sie martwi o babcię ale on nic zrobić nie może poza szukaniem na
    > własną rękę i zgłoszenie na policji a chce sie z tyamtyąd wynieśc bo czuje
    > sie zagrożony no i chce ocalić jak najwięcej rzeczy .


    Wiesz co ?

    Czuje, ze piszesz o sobie...ale to niewazne..
    > A teraz opis dalszej
    > sytuacji moj kolega juz z tamtad prysnal nie wymeldowal sie

    Przestan robic glupstwa.
    Przeciez starszy dziadek nei zabije 19 latka w srodku dnia..
    Nikt nikomu nie moze nakazac spania w zmiejscu zamieszkania,
    weic spac moze gdzie indziej, ale
    przepraszam za mocne slowa ale czasem wstrzas jest niezbedny..
    Puknij sie w glowe i pomysl..
    Czlowiek wugonil babcie z JEJ meszkania a ty , babci spadkobierca
    przyskasz jak szczur z JEJ mieszkania, ze by oprawca osiagnal swoj cel ?

    Idz na polecie, do prokuratury, jesli to prawda zglos ze sie zneca,
    ROB COS czlowieku, a nie tylko uciekaj..

    > chata jest na
    > babcie wiec tylko ona moze go wymeldowac druga sprawa wzial wszystkie
    > ciuchy pamiatki itp. no i komputer ktory prawnie jest na jego babcie z
    > rzeczy tego typa nie wzial nic a mieszkanie tez nie jego bo on tam tylko
    > zameldowany. On juz nie moze nic nawet nie moze roscic praw do tego kompa
    > bo to nie jego. Teraz juz kolega bezpieczny. jego zeznania poszly do
    > prokuratury i zobaczymy co dalej.

    TRZEBA nadal przebywac w mieszkaniu, meldunek NIE MA NIC DO RZECZY
    i jesli "dziadek" zglosi zer nie przebywasz w mieszkaniu po pewnym czasie
    "wymelduja Cie z urzedu"..

    Jeszce raz - znajdz sobie kolege, ktory wejdzie z toba do ieszkania i
    PRZEBYWAJ, choc po godzinie choc co pare dni..

    Chod popolicji, prokuraturze i pytaj co zrobili..
    jaknie bedzies zpytal, to za tydziem dowiesz sie,ze nIKT NIE CZYTAL
    twojego zgloszenia..

    Boguslaw


  • 16. Data: 2004-07-31 11:29:00
    Temat: Re: Bardzo poważna sprawa. Błagam o pomoc
    Od: "ernest" <e...@i...pl>

    Do Bogusława:

    Nie znasz powagi sytuacji tonie wypisuj ze powinienem puknąc się w głowę. To
    są tylko i wyłącznie Twoje spekulacje tak naprawdę piszę o koledze ale
    sprawa jest bardzo złożona i zbyt wiele jest w niej wątków osobistych a
    wierz mi że przebywanie z tym gościem jest olbrzymim zagrożeniem. Druga
    sprawa kolega się wyprowadził zadbał o swoje sprawy finansowe i teraz będzie
    ok. Był na policji złożył zeznania poparł dowodami i papiery juz poszły do
    prokuratora. A co do wymelodwania moim zdaniem nie masz racji bo po pierwsze
    dziadek nie udowodni ze kolega tam nie przebywa po drugie kolega jest
    zameldowany tymczasowo u ojca więc to tak jakby mieszkał na jakiejś wsi a
    btył zameldowany przykładowo w Warszawie bo studiuje i mieszka w akademiku.
    Co innego gdyby zaginął ale on jest i to w dodatku tymczasowo zameldowany
    gdzie indziej. Po drugie dziadek ten pseudo dziadek nie ma prawa go
    wymeldować bo to nie jego mieszkanie. Więc sprawa póki co zmierza powoli ku
    rozwiazaniu. A wierz mi ze uzasadnione było wyniesienie się z tamtąd i wcale
    to nie na rękę " dziadkowi " właśnie on teraz poczuł sie zagrożony i bez
    środków do życia jedyne środki miałby teraz mój kolega czyli gośc jest dnem
    i sobie nie da rady nawet błagał kolegę zeby on został. Dni tego gościa sś
    policzone. Pozdrawiam i polecam jeszcze raz dogłebnie zapoznać się z moimi
    wypowiedziamy i wczuc się lepiej w sprawę. Pewne sugestie mile widziane. Co
    dwie głowy to nie jedna.



  • 17. Data: 2004-07-31 12:22:40
    Temat: Re: Bardzo poważna sprawa. Błagam o pomoc
    Od: "ernest" <e...@i...pl>

    Do Bogusława:

    Nie znasz powagi sytuacji tonie wypisuj ze powinienem puknąc się w głowę. To
    są tylko i wyłącznie Twoje spekulacje tak naprawdę piszę o koledze ale
    sprawa jest bardzo złożona i zbyt wiele jest w niej wątków osobistych a
    wierz mi że przebywanie z tym gościem jest olbrzymim zagrożeniem. Druga
    sprawa kolega się wyprowadził zadbał o swoje sprawy finansowe i teraz będzie
    ok. Był na policji złożył zeznania poparł dowodami i papiery juz poszły do
    prokuratora. A co do wymelodwania moim zdaniem nie masz racji bo po pierwsze
    dziadek nie udowodni ze kolega tam nie przebywa po drugie kolega jest
    zameldowany tymczasowo u ojca więc to tak jakby mieszkał na jakiejś wsi a
    btył zameldowany przykładowo w Warszawie bo studiuje i mieszka w akademiku.
    Co innego gdyby zaginął ale on jest i to w dodatku tymczasowo zameldowany
    gdzie indziej. Po drugie dziadek ten pseudo dziadek nie ma prawa go
    wymeldować bo to nie jego mieszkanie. Więc sprawa póki co zmierza powoli ku
    rozwiazaniu. A wierz mi ze uzasadnione było wyniesienie się z tamtąd i wcale
    to nie na rękę " dziadkowi " właśnie on teraz poczuł sie zagrożony i bez
    środków do życia jedyne środki miałby teraz mój kolega czyli gośc jest dnem
    i sobie nie da rady nawet błagał kolegę zeby on został. Dni tego gościa sś
    policzone. Pozdrawiam i polecam jeszcze raz dogłebnie zapoznać się z moimi
    wypowiedziamy i wczuc się lepiej w sprawę. Pewne sugestie mile widziane. Co
    dwie głowy to nie jedna.





  • 18. Data: 2004-08-02 09:52:30
    Temat: Re: Bardzo poważna sprawa. Błagam o pomoc
    Od: Boguslaw Szostak <a...@a...edu.pl>

    ernest pisze:

    > Do Bogusława:
    >
    > Nie znasz powagi sytuacji tonie wypisuj ze powinienem puknąc się w głowę.

    Kazdemu pomagajacemu koledze tez czasemprzydaloby pukniecie sie w glowe..
    To naprawde nie chodzi o to czy to TY, czy kolega..
    Z opisyu wyglada, ze ty.. ale to naprawde drugorzedna sprawa..

    > To są tylko i wyłącznie Twoje spekulacje tak naprawdę piszę o koledze ale
    > sprawa jest bardzo złożona i zbyt wiele jest w niej wątków osobistych a
    > wierz mi że przebywanie z tym gościem jest olbrzymim zagrożeniem.

    Przeceiz pisalem.
    Jesli naprawdejestes kolga - IDZ Z NIM..

    > Druga
    > sprawa kolega się wyprowadził zadbał o swoje sprawy finansowe i teraz
    > będzie ok. Był na policji złożył zeznania poparł dowodami i papiery judemu
    > poszły do prokuratora. A co do wymelodwania moim zdaniem nie masz racji bo
    > po pierwsze dziadek nie udowodni ze kolega tam nie przebywa

    Jaknie udowodni, jesli ten NIE BEDZIE przebywal...

    > po drugie
    > kolega jest zameldowany tymczasowo u ojca więc to tak jakby mieszkał na
    > jakiejś wsi a btył zameldowany przykładowo w Warszawie bo studiuje i
    > mieszka w akademiku. Co innego gdyby zaginął ale on jest i to w dodatku
    > tymczasowo zameldowany gdzie indziej. Po drugie dziadek ten pseudo dziadek
    > nie ma prawa go wymeldować bo to nie jego mieszkanie.

    Z twojej relacji jasno wynika, ze duzo faktow przemilczasz...
    NIE BADZ TAKI PEWNY, ze nei wymeldyje, bo wymeldowuje URZAD.
    napodstawie, ze ktos nie mieszka..

    > Więc sprawa póki co
    > zmierza powoli ku rozwiazaniu.

    Tez nie badz taki pewny..

    Chyba, ze rozwiazaniem jest wyniesienie komputera i sprawienie, by "dziadek"
    sienei czepial..
    Jesli TYLKO o to chodzi, to masz racje ...bedziecie mieli komputer..
    a reszta... daj spokoj... zobaczysz jak ostro porokuratura zadziala..
    Chyba sie filmiow "straznik z Teksasu" albo "Miami vice" naogladales...

    > A wierz mi ze uzasadnione było wyniesienie
    > się z tamtąd i wcale to nie na rękę " dziadkowi " właśnie on teraz poczuł
    > sie zagrożony i bez środków do życia jedyne środki miałby teraz mój kolega
    > czyli gośc jest dnem i sobie nie da rady nawet błagał kolegę zeby on
    > został. Dni tego gościa sś policzone. Pozdrawiam i polecam jeszcze raz
    > dogłebnie zapoznać się z moimi wypowiedziamy i wczuc się lepiej w sprawę.
    > Pewne sugestie mile widziane. Co dwie głowy to nie jedna.

    Pisalem Ci...
    Trzeba CHODZIC na policje i do prokuratury i PYTAC i PYTAC....

    Zalatwic z "organem" wuplacajacym swiadczenie (ZUS - ?)
    by wyplacali do reki albo pewniej na konto zasilek.

    I szukac Babci...

    Boguslaw


  • 19. Data: 2004-08-02 11:11:24
    Temat: Re: Bardzo poważna sprawa. Błagam o pomoc
    Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ TEGO]interia.pl>


    Użytkownik "Boguslaw Szostak" <a...@a...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:cel2su$2pa$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...

    > > Do Bogusława:

    Techniczna prośba:-) Mógłbyś zainwestować w nową klawiaturę, bo w tej chyba
    nie działa Ci "spacja", co sprawia, ze Twoje posty czyta się źle:-(

    HaNkA



  • 20. Data: 2004-08-02 11:35:12
    Temat: Re: Bardzo poważna sprawa. Błagam o pomoc
    Od: Boguslaw Szostak <a...@a...edu.pl>

    HaNkA ReDhUnTeR pisze:

    >
    > Użytkownik "Boguslaw Szostak" <a...@a...edu.pl> napisał w wiadomości
    > news:cel2su$2pa$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
    >
    >> > Do Bogusława:
    >
    > Techniczna prośba:-) Mógłbyś zainwestować w nową klawiaturę, bo w tej
    > chyba nie działa Ci "spacja", co sprawia, ze Twoje posty czyta się źle:-(
    >
    > HaNkA

    Przepraszam...
    Klawiatura jest OK.. to problem z glową i z palcem
    (musze sie "sprezyc" i poddac go "rechabilitacji")

    w ubieglym roku omal nie odcialem sobie opuszka palca i po tym
    reka "dziwnie reaguje" na polecenia z glowy.
    Probuje "chronic" ten juz nie bolacy palec przed uderzeniem w klawiature..

    Musze sie postarac lepiej.

    Boguslaw

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1