eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Poratujcie...byc moze NTG
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 113

  • 41. Data: 2009-10-04 19:44:40
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "zdunek" <z...@o...pl> napisał
    >
    > Facet jej kupil bilet

    A czemu nie sobie? W obie strony droga taka sama.

    > nie konsultujac sie z nia (no coz milosc:)))

    Raczej egoizm i lekceważenie.


  • 42. Data: 2009-10-04 19:45:51
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:cV5ym.262644$LX3.226429@newsfe17.ams2 pmlb
    <p...@d...com> pisze:

    >>> Dlaczwego? Wyjasnicie mi dlaczego pozucenie pracy jest niemadre?
    >> Po pierwsze dlatego, że to gówniarstwo - powazni ludzie umów dotrzymują.
    > Tusk nie dotrzymuje i co? Boli go..
    Nie sądzę. To zwykły łajdak.

    > hehe
    Jest takie przysłowie o rozpoznawanie głupiego po śmiechu... słyszałeś może?

    > Dalej tywardo w zaprte o umowach?
    Tak. Czegoś jeszcze nie rozumiesz?

    >> Poza tym może skutkować roszczeniem pracodawcy o naprawę wyrządzonych w
    >> ten sposób szkód.
    > Znaczy jakie?
    Dowie się z pozwu.

    > Kazdy czlowiek jest wolny, umowa o prace nie moze zniewalac nikogo,
    > zadnej strony.
    Ty jesteś niepełnosprawny umysłowo? Umowa określa warunki i obszar jej
    działania, mają one oparcie w stanowionym prawie i to prawo określa również
    zakres odpowiedzialności i możliwe sankcje. Ponadto zawieranie umowy o pracę
    jest dobrowolne.

    > On jak nie bedzie jej potrzebowac to ja zwolni, bez slowa...
    Wówczas przysługiwać jej będą prawem określone roszczenia.

    >> Sprawa w sądzie, odszkodowanie, koszty itd.
    > Juz to wuidze, bo pracodawca w siweta sam musial zpiepszac a mial
    > wykupine swieta w Paryzu...
    > Jakie koszty, odszkodawanie?
    > Mozesz jasniej.
    Nieusprawiedliwiona nieobecnośc pracownika w pracy (np. w wyniku porzucenia
    pracy lub nieuzasadnionego rozwiązania stosunku pracy przez pracownika bez
    wypowiedzenia) może spowodować określone i wymierne szkody u pracodawcy.
    Przykładowo księgowa nie wykonała przelewu na czas bo sobie pojechała do
    Paryża i przebywała tam w dniach obowiązującej ją pracy, co spowodowało
    wyegzekwowanieprzez kontrahenta kary umownej oraz utratę kontraktu.
    Proste czy za trudne?

    >> Poza tym treść świadectwa pracy oraz rezygnacja z jego ew. okazywania
    >> również może rodzić mniej lub bardziej dolegliwe konsekwencje.
    > Bzdura.
    > Praca na etat to glupota.
    Tego typu enuncjacje wyraźnie znamionują osobnika inteligentnego inaczej.

    >> PS. PoRZucenie, nie pożucenie się pisze (w 3 literówki w krótkim tekście
    >> nie wierzę)...
    > Lubie robic bledy tak jest bardziej prowokujaco:)
    Tak mają kretyni.

    > poza tym jestem dyslektykiem czy jak to zwal:)
    E, nieee, jesteś zwykłym tumanem

    --
    Jotte


  • 43. Data: 2009-10-04 19:53:03
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "pmlb" <p...@d...com>

    >> Kazdy czlowiek jest wolny, umowa o prace nie moze zniewalac nikogo,
    >> zadnej
    >> strony.
    >
    > Pewnie, że tak. Godność ponad wszystko! Najwyżej rok, czy dwa poszuka
    > sobie
    > następnej roboty, a rachunki będą się same w tym czasie płaciły.

    Dlatego napisalem, ze polska to niestety kraj trzeciego swiata.
    Rachunki, rachunki. Nikt nie powiedzial, ze masz zyc w Poslce czy w
    konkretnym miescie. Wystarczy troche odwagi, wiary w siebie, a przede
    wszystkim szacunku do siebie samego!
    Ja wiem, ze polska jest w tym temacie trudna, cos jak Salwador czy Honduras,
    gdzie ciezko jest cos zrobic bo czlowiek nie znaczy nic. Ale na szczescie w
    porownaniu do Hondurasu Polacy mamy otwarte granice!
    Mozna jechac chocby do UK - tu pracy jest pod dostatkiem a nikt z was
    sluzebnego niewolnika robic nie bedzie.

    >> Juz to wuidze, bo pracodawca w siweta sam musial zpiepszac a mial
    >> wykupine
    >> swieta w Paryzu...
    >> Jakie koszty, odszkodawanie?
    >> Mozesz jasniej.
    >
    > Normalnie, za straty spowodowane nieobecnością pracownika.

    Jak informuje go miesiac wczesniej, ze go nie bnedzie? Pracodawca ma miesiac
    by sobie to przemyslec.
    Jak pracodawca zwalnia pracownika jakos nie mysli o jego rachunkach...
    Wowczas rachunki pracownika pracodawce gowno obchodza... Czy tez moge isc do
    sadu i powiedziec, ze przez zwolnienie mnie z pracy nie mam za co placic
    rachunkow?

    >
    >> Bzdura.
    >> Praca na etat to glupota. Jesli to zrozumiesz kazdy pracodawca nabierze
    >> do
    >> ciebie szacunku.
    >
    > To co proponujesz? Żyć z dywidend od akcji, czy z zapomogi z opieki
    > społecznej?

    Opieka spoleczna? A czemu nie?:))
    Ale bez zartow, po prostu zostac sobie samemu pracodawca i pracownikiem lub
    tylko pracodawca, to proste i przyjemne!~Ja tak zrobilem i zastanawiam sie
    jak moglem przepracowac 15 lat! 15 lat zmarnowanych nigdy ich juz nie
    odzyskam - to dopiero strata...
    Dzis mam mala firme, plus tak zwane pasywne dochody (cos ala dywidenda ale w
    innej formie - konkretnie trzy strony internetowe, przynoszacy skromy ale
    zauwazalny dochod 24/7)
    Zaraz powiesz: nie kazdy sie nadaje itp.. BZDURA! Ludzi ktorzy sie nie
    nadaja jest mniejszosc, glownie z powodu chorob (dlatego dawniej najwiekszym
    nieszczesciem byla choroba).
    Jednka kazdy kto powie "ja sie do tego nie nadaje" znajdzie 1000 wymowek by
    teog nie robic.
    Wymowek a nie powodow.
    Zrozumialem, ze kazdy czlowiek w tym co robi ma racje - ty tez! Jesli
    uwazasz, ze praca dla kogos to podstawa egzystencji twojej to masz racje -
    tak jest w istocie, sam znasz swoje mozliwosci i skoro tylko mozesz pracowac
    dla kogos to tak jest!
    Jesli zas zmienisz zdanie (czlowiek jest z natury omylny i zimenny - to nie
    wada ale zaleta!) i stwierdzisz, ze lepij jest cos samemyu zrobic - tez
    bedziesz miec racje - mam nadzieje, ze to zrozumiales?

    >
    >> Co pracodawca napisze, ze odeszla nagle w srodku nocy:))) pozucajac go
    >> biednego:)
    >> Rozplacze sie pracodawca?
    >> Doprawdy nie rozumiem was, stawiacie wyzej umowe, pracodawce niz siebie!
    >> Czy to dlatego kazdy pomiata polakiem?
    >
    > Pracodawca napisze w świadectwie pracy, że rozwiązuje umowę z powodu
    > poważnego naruszenia obowiązków pracowniczych, co skutkuje brakiem prawa
    > do
    > zasiłku dla bezrobotnych i słabo rokuje na znalezienie kolejnej pracy.

    Znalezienie kolejnej pracy?
    Jesli pracodawaca szuka osoby ktora nie ma napisane porzucenie pracy to
    tak... jesli pracodawca szuka pracownika to nie ma to znaczenia - roznica
    mala....
    To pracodawca potrzbuje pracownika nie odwrotnie!
    Powazne naruszenie obowiazkow to nie powrzucenie pracy. Jesli miesiac
    wczesniej osoba mowi, ze nie bedzie jej w pracy w tym dniu to jak moze
    naruszyc obowiazki pracy? To pracodawca dziala na swoja niekorzysc niec nie
    robiac tylko czekajac az dana osoba nie przyjdzie. Wydaje mi sie, ze jesli
    sady w Polsce sa sprawiedliwe, to pracownik wygra sprawe o usuniecie zapisu
    naruszenie obowiazkow pracy.
    Pracownik nie moze byc wlascicielm pracodawcy - tez ma swoje PRYWATNE zycie.
    A p[rcodawca placi wylacznie za ilosc godzin spedzonych w pracy, woec
    najwyzej moze nie zaplacic za czas kiedy danej osoby nie bedzie. Jesli
    jednak sad wyda wyrko dla pracodawcy, pozostaje jedynie opuscic ten piekny
    kraj nad Wisla, bo znaczy, czlowiek zostal zrownany z przedmiotem. Czy ty
    chacialbyc zyc w miejscu gdzie traktuja cie jak rzecz?


  • 44. Data: 2009-10-04 20:01:26
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "pmlb" <p...@d...com>

    >> 90% rozwiazanych umow o prace przez pracownika polega na nieprzyjsciu do
    >> pracy...
    > Proszę udowodnić tę tezę.

    www.jobcentre.plus.gov.uk

    >> W Uk tego nie ma. Tu pracownik nawet ci nie powie "pocaluj mnie w dupe".
    >> Po prostu nie przyjdzie.
    > I tę również.

    Wiaze sie to z wyzej wymienionym.
    Idac po zasilek biro pracy nie zada potwierdzen od pracownika, po prosrtu
    przestal pracowac i koniec.
    Polecam rowniez strony CAB
    http://www.citizensadvice.org.uk/
    Tam sa te sprawy bardzo ladnie opisane.

    >> No raczej juz nikt mnie nie wezmie, za bardzo zepsuty jestem
    > Może jednak powód jest inny? Ma naturę bardziej, że tak powiem, medyczną?

    Widzsz, wiekszos ludzi w Polsce jak im powiem jaka mam opinie o
    pracownikach - uwaza mnie za kretyna... ale to ja pracuje 4 godziny w
    tygodniu, to ja mam dom... to ja zwiedzam anglie... oni pracuja po 10 godzin
    dziennie... mozliwe, ze jestem kretynem... Jednak chyba juz wole byc
    kretynem i miec calyu dzien dla siebie niz byc inteligetnym i oddac pol
    zycia obcej osobie za marne pare papierkow czy zapis na koncie w banku...
    Ja tez taki bylem wiec to rozumiem. Wiem gdzie lezy problem... to edukacja,
    szkoly nie ucza ludzi jak byc bogatym a jednynie jak pracowac dla kogos... W
    polsce dodatkowo z tradycji pokoleniowej kazdy mam byc unizony i wdzieczny,
    ze ma prace - to cecha niewolnikow. Niewolnik tez bedzie wdzieczny panu za
    zupe po pracy i schronienie na noc.
    Nie jestem dobrym mowca i pewnie nie zrozumiesz o czym pisze, ale moze choc
    troche zachece cie do poszukiwania roznych tematow w internecie. Byc moze
    jestes pracodawca i dokladnie wiesz o czym pisze - he?


  • 45. Data: 2009-10-04 20:10:49
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "pmlb" <p...@d...com>

    >>>> Dlaczwego? Wyjasnicie mi dlaczego pozucenie pracy jest niemadre?
    >>> Po pierwsze dlatego, że to gówniarstwo - powazni ludzie umów dotrzymują.
    >> Tusk nie dotrzymuje i co? Boli go..
    > Nie sądzę. To zwykły łajdak.

    Powiedz to publicznie!
    Nie zapomnij o kaczorach oni tez cos zpewniali... i tez powiedz to
    publicznie!

    >> hehe
    > Jest takie przysłowie o rozpoznawanie głupiego po śmiechu... słyszałeś
    > może?

    Uwielbiam sie smiac, moze to debilne ale naprawde... uwielbiam komedie,
    uwielbiam smiech.

    >
    >> Dalej tywardo w zaprte o umowach?
    > Tak. Czegoś jeszcze nie rozumiesz?

    Jak umowa jest wazniejsza od czlowieka?

    >
    >>> Poza tym może skutkować roszczeniem pracodawcy o naprawę wyrządzonych w
    >>> ten sposób szkód.
    >> Znaczy jakie?
    > Dowie się z pozwu.\

    ooo juz sie bac czy jeszcze nie?

    >
    >> Kazdy czlowiek jest wolny, umowa o prace nie moze zniewalac nikogo,
    >> zadnej strony.
    > Ty jesteś niepełnosprawny umysłowo? Umowa określa warunki i obszar jej
    > działania, mają one oparcie w stanowionym prawie i to prawo określa
    > również zakres odpowiedzialności i możliwe sankcje. Ponadto zawieranie
    > umowy o pracę jest dobrowolne.

    Zadna umowa w kraju cywilizowanym nie moze zniewalac czlowieka! ZADNA!
    Choc Polska to kraj trzeciego siwata to jednak tez to obowiazuje bo polska
    jest w UE!


    >
    >> On jak nie bedzie jej potrzebowac to ja zwolni, bez slowa...
    > Wówczas przysługiwać jej będą prawem określone roszczenia.

    Aha, ale co z rachunakmi za media? Czy pracodawca bedzie je pokrywal?

    >>> Sprawa w sądzie, odszkodowanie, koszty itd.
    >> Juz to wuidze, bo pracodawca w siweta sam musial zpiepszac a mial
    >> wykupine swieta w Paryzu...
    >> Jakie koszty, odszkodawanie?
    >> Mozesz jasniej.
    > Nieusprawiedliwiona nieobecnośc pracownika w pracy (np. w wyniku
    > porzucenia pracy lub nieuzasadnionego rozwiązania stosunku pracy przez
    > pracownika bez wypowiedzenia) może spowodować określone i wymierne szkody
    > u pracodawcy. Przykładowo księgowa nie wykonała przelewu na czas bo sobie
    > pojechała do Paryża i przebywała tam w dniach obowiązującej ją pracy, co
    > spowodowało wyegzekwowanieprzez kontrahenta kary umownej oraz utratę
    > kontraktu.
    > Proste czy za trudne?

    Za trudne, bo dalej nie rozumiem, nawet biorac twoj przyklad, to skoro mowoi
    pani ksiegowa : sluchaj zloty, nie mam mnie tego i tamtego i koniec, masz
    miesiac by znalesc zastepstwo - to nadal sadzisz, ze za to odpowie ksiegowa?
    Poza tym jak mniewam to pracodawca odpowiada za swoj biznes czy moze w
    Polsce sie zmienilo i pracownicy odpowiadaja za biznes wlasciciela? Jesli
    tak to jade zakladac biznesy w polsce:)))

    >
    >>> Poza tym treść świadectwa pracy oraz rezygnacja z jego ew. okazywania
    >>> również może rodzić mniej lub bardziej dolegliwe konsekwencje.
    >> Bzdura.
    >> Praca na etat to glupota.
    > Tego typu enuncjacje wyraźnie znamionują osobnika inteligentnego inaczej.

    No to widac musze by troche inaczej inteligetny od ciebie. Ale masz racje...

    >>> PS. PoRZucenie, nie pożucenie się pisze (w 3 literówki w krótkim tekście
    >>> nie wierzę)...
    >> Lubie robic bledy tak jest bardziej prowokujaco:)
    > Tak mają kretyni.

    Tez masz racje

    >> poza tym jestem dyslektykiem czy jak to zwal:)
    > E, nieee, jesteś zwykłym tumanem

    No widzisz... sie zdenerwowales. Bo nie rozumiesz....


  • 46. Data: 2009-10-04 20:30:43
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: crazy bejbi <t...@n...ma>

    pmlb pisze:

    > Za trudne, bo dalej nie rozumiem, nawet biorac twoj przyklad, to skoro
    > mowoi pani ksiegowa : sluchaj zloty, nie mam mnie tego i tamtego i
    > koniec, masz miesiac by znalesc zastepstwo - to nadal sadzisz, ze za to
    > odpowie ksiegowa?

    tutaj już, skoro mówimy o miesiącu to mówimy o potraktowaniu tego nie
    jako porzucenie pracy, ale jako po prostu o wypowiedzeniu umowy z
    zachowaniem okresu wypowiedzenia.
    Pracodawca odpowie - ok. proszę to dać mi na piśmie - traktuję to jako
    wypowiedzenie umowy o pracę. Dziękuję za współpracę. Proszę jechać do
    Paryża.

    Wojtek

    > Poza tym jak mniewam to pracodawca odpowiada za swoj biznes czy moze w
    > Polsce sie zmienilo i pracownicy odpowiadaja za biznes wlasciciela?

    Za biznes odpowiada pracodawca, ale nie będzie robić wszystkiego sam.
    Skoro pracownik ma listę obowiązków i tych obowiązków nie wykonuje, to
    mu sie dziękuje za pracę. Jak dodatkowo nie wykonując obowiązków (np.
    bez uprzedzenia wyjeżdżając do Paryża, podczas wykonania zaplanowanej
    pracy) pracodawca poniesie stratę, to oczywiście pracodawca ją pokryje z
    własnej kieszeni, ale ma prawo żądać w sądzie otrzymania rekompensaty od
    pracownika, który zawalił obowiązki. Oczywiście może machnąć ręką i
    pracownika nie ścigać sądownie - w sumie wolny kraj ...

    Wojtek

    --
    ****** www.sklepzczesciami.pl ******
    amortyzatory, sprzęgło, rozrząd, sprężyny zawieszenia, żarówki H4, H7


  • 47. Data: 2009-10-04 20:39:37
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: Przemysław Bernat <p...@p...com>

    Dnia Sun, 4 Oct 2009 20:53:03 +0100, pmlb napisał(a):

    > Jak informuje go miesiac wczesniej, ze go nie bnedzie? Pracodawca ma miesiac
    > by sobie to przemyslec.

    Co Ty bredzisz? Najpierw piszesz o porzuceniu pracy, teraz o informowaniu
    miesiąc wcześniej. Wiesz co chcesz napisać, czy tylko tak sobie trolujesz?

    --
    Pozdrawiam,

    Przemek


  • 48. Data: 2009-10-04 20:44:21
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ra7ym.1114$UJ3.265@newsfe13.ams2 pmlb <p...@d...com>
    pisze:

    >>> 90% rozwiazanych umow o prace przez pracownika polega na
    >>> nieprzyjsciu do pracy...
    >> Proszę udowodnić tę tezę.
    > www.jobcentre.plus.gov.uk
    Link nie działa. Poza tym dopiero niżej odniosłeś się do kraju innego niż
    Polska, więc regulacje rodem z UK są bez sensu jako uzasadnienie ogólnej
    tezy.

    >>> W Uk tego nie ma. Tu pracownik nawet ci nie powie "pocaluj mnie w dupe".
    >>> Po prostu nie przyjdzie.
    >> I tę również.
    > Wiaze sie to z wyzej wymienionym.
    > Idac po zasilek biro pracy nie zada potwierdzen od pracownika, po prosrtu
    > przestal pracowac i koniec.
    A czego żąda? Czy może będziesz twierdził, że tak po prostu daje na gębę i
    tyle?
    A wiesz, że np. w USA w ogóle nie czegoś takiego jak nasz KP? Ale są potężne
    obwarowania w ich prawie cywilnym (o wiele lepsze niż nasze), znacznie
    rozleglejsze niż u nas uprawnienia ZZ, sprawniejsze procedury sądownicze i
    jakoś się to kręci.

    > Polecam rowniez strony CAB
    > http://www.citizensadvice.org.uk/
    Ten wprawdzie działa, ale potwierdzenia twoich rewelacji tam na wierzchu nie
    widzę.
    Nie chce mi się szukać głębiej, wszak ciężar dowodu spoczywa na stronie
    stawiającej tezę.

    >>> No raczej juz nikt mnie nie wezmie, za bardzo zepsuty jestem
    >> Może jednak powód jest inny? Ma naturę bardziej, że tak powiem, medyczną?
    > Widzsz, wiekszos ludzi w Polsce jak im powiem jaka mam opinie o
    > pracownikach - uwaza mnie za kretyna...
    Po lekturze twoich postów trudno jest się im dziwić.

    > ale to ja pracuje 4 godziny w tygodniu, to ja mam dom... to ja zwiedzam
    > anglie... oni pracuja po 10
    > godzin dziennie... mozliwe, ze jestem kretynem... Jednak chyba juz wole
    > byc kretynem i miec calyu dzien dla siebie niz byc inteligetnym i oddac
    > pol zycia obcej osobie za marne pare papierkow czy zapis na koncie w
    > banku... Ja tez taki bylem wiec to rozumiem. Wiem gdzie lezy problem...
    Ja też. Tak sobie każdy może napisać. Na przykład dla odreagowania,
    dziecinnej prowokacji itp.

    > Nie jestem dobrym mowca
    Delikatnie to ująłeś...

    > i pewnie nie zrozumiesz o czym pisze
    W tym co mówisz nie ma nic do rozumienia.
    Do śmiechu raczej...

    >, ale
    > moze choc troche zachece cie do poszukiwania roznych tematow w
    > internecie.
    W rewanżu zachęcam do zaznajomienia się z polskim prawem pracy oraz używania
    zdrowego rozsądku.

    --
    Jotte


  • 49. Data: 2009-10-04 20:45:25
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ej7ym.1115$UJ3.880@newsfe13.ams2 pmlb <p...@d...com>
    pisze:

    >>> Tusk nie dotrzymuje i co? Boli go..
    >> Nie sądzę. To zwykły łajdak.
    > Powiedz to publicznie!
    Przecież to właśnie zrobiłem.

    >>> hehe
    >> Jest takie przysłowie o rozpoznawanie głupiego po śmiechu... słyszałeś
    >> może?
    > Uwielbiam sie smiac, moze to debilne ale naprawde... uwielbiam komedie,
    > uwielbiam smiech.



    >>> Dalej tywardo w zaprte o umowach?
    >> Tak. Czegoś jeszcze nie rozumiesz?
    > Jak umowa jest wazniejsza od czlowieka?
    Nonsensowne i wyjątkowo infantylne ujęcie.
    A jakie prawo jest ważniejsze od człowieka?

    >>>> Poza tym może skutkować roszczeniem pracodawcy o naprawę
    >>>> wyrządzonych w ten sposób szkód.
    >>> Znaczy jakie?
    >> Dowie się z pozwu.\
    > ooo juz sie bac czy jeszcze nie?
    Jak sobie chcesz.

    >> Umowa określa warunki i obszar jej działania, mają one oparcie w
    >> stanowionym prawie i to prawo określa również zakres odpowiedzialności i
    >> możliwe sankcje. Ponadto zawieranie umowy o pracę jest dobrowolne.
    > Zadna umowa w kraju cywilizowanym nie moze zniewalac czlowieka! ZADNA!
    > Choc Polska to kraj trzeciego siwata to jednak tez to obowiazuje bo
    > polska jest w UE!
    Sorry, że nie skomentuję ale to grupa o prawie, nie o


    >>> On jak nie bedzie jej potrzebowac to ja zwolni, bez slowa...
    >> Wówczas przysługiwać jej będą prawem określone roszczenia.
    > Aha, ale co z rachunakmi za media? Czy pracodawca bedzie je pokrywal?
    Znowu te infantylizmy...
    Pracodawcy nic do zobowiązań fiansowych pracownika.

    >>>> Sprawa w sądzie, odszkodowanie, koszty itd.
    >>> Juz to wuidze, bo pracodawca w siweta sam musial zpiepszac a mial
    >>> wykupine swieta w Paryzu...
    >>> Jakie koszty, odszkodawanie?
    >>> Mozesz jasniej.
    >> Nieusprawiedliwiona nieobecnośc pracownika w pracy (np. w wyniku
    >> porzucenia pracy lub nieuzasadnionego rozwiązania stosunku pracy przez
    >> pracownika bez wypowiedzenia) może spowodować określone i wymierne
    >> szkody u pracodawcy. Przykładowo księgowa nie wykonała przelewu na
    >> czas bo sobie pojechała do Paryża i przebywała tam w dniach
    >> obowiązującej ją pracy, co spowodowało wyegzekwowanieprzez
    >> kontrahenta kary umownej oraz utratę kontraktu.
    >> Proste czy za trudne?
    > Za trudne, bo dalej nie rozumiem, nawet biorac twoj przyklad, to skoro
    > mowoi pani ksiegowa : sluchaj zloty, nie mam mnie tego i tamtego i
    > koniec, masz miesiac by znalesc zastepstwo - to nadal sadzisz, ze za to
    > odpowie ksiegowa?
    Oczywiście. Księgowa ma okreśone obowiązki płynące z podpisanej umowy
    umocowanej prawnie. Również prawnie umocowana jest jej odpowiedzialność.
    Chłopie, ty przestań głupoty pleść. Wyślij do US informację, że za dwa
    miesiące nie zapłacisz należnego podatku bo ci kasa na co innego potrzebna
    (możesz spróbować w dowolnym kraju), następnie zrób to i poczekaj na efekt.

    >>>> Poza tym treść świadectwa pracy oraz rezygnacja z jego ew. okazywania
    >>>> również może rodzić mniej lub bardziej dolegliwe konsekwencje.
    >>> Bzdura.
    >>> Praca na etat to glupota.
    >> Tego typu enuncjacje wyraźnie znamionują osobnika inteligentnego inaczej.
    > No to widac musze by troche inaczej inteligetny od ciebie.
    Inaczej bym to nazwał...

    >> E, nieee, jesteś zwykłym tumanem
    > No widzisz... sie zdenerwowales.
    Raczej nie, ale w każdym razie zdenerwowanie przechodzi szybko i łatwo.
    Tumaństwo nie.
    Tak więc nie zamienił bym się.

    --
    Jotte


  • 50. Data: 2009-10-04 21:02:18
    Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ej7ym.1115$UJ3.880@newsfe13.ams2 pmlb <p...@d...com>
    pisze:

    Poślę jeszcze raz bo klepnąłem niechcący przed skończeniem pisania.

    >>> Tusk nie dotrzymuje i co? Boli go..
    >> Nie sądzę. To zwykły łajdak.
    > Powiedz to publicznie!
    Przecież to właśnie zrobiłem.

    >>> hehe
    >> Jest takie przysłowie o rozpoznawanie głupiego po śmiechu... słyszałeś
    >> może?
    > Uwielbiam sie smiac, moze to debilne ale naprawde... uwielbiam komedie,
    > uwielbiam smiech.
    Wszystko ma jednak swój czas, miejsce i kontekst.
    Znasz to powiedzenie o śmianiu, serze i... "inteligentnym inaczej"?

    >>> Dalej tywardo w zaprte o umowach?
    >> Tak. Czegoś jeszcze nie rozumiesz?
    > Jak umowa jest wazniejsza od czlowieka?
    Nonsensowne i wyjątkowo infantylne ujęcie.
    A jakie prawo jest ważniejsze od człowieka?
    Człowiek podejmuje umowy i winien ich dotrzymywać właśnie dlatego, aby jego
    człowieczeństwo nie sprowadzało się wyłacznie do biologicznej przynależności
    do gatunku.

    >>>> Poza tym może skutkować roszczeniem pracodawcy o naprawę
    >>>> wyrządzonych w ten sposób szkód.
    >>> Znaczy jakie?
    >> Dowie się z pozwu.\
    > ooo juz sie bac czy jeszcze nie?
    Jak sobie chcesz.

    >>> Kazdy czlowiek jest wolny, umowa o prace nie moze zniewalac nikogo,
    >>> zadnej strony.
    >> Ty jesteś niepełnosprawny umysłowo? Umowa określa warunki i obszar jej
    >> działania, mają one oparcie w stanowionym prawie i to prawo określa
    >> również zakres odpowiedzialności i możliwe sankcje. Ponadto zawieranie
    >> umowy o pracę jest dobrowolne.
    > Zadna umowa w kraju cywilizowanym nie moze zniewalac czlowieka! ZADNA!
    > Choc Polska to kraj trzeciego siwata to jednak tez to obowiazuje bo
    > polska jest w UE!
    Sorry, że nie skomentuję ale to grupa o kwestiach okołoprawnych, nie o
    fiksacjach.

    >>> On jak nie bedzie jej potrzebowac to ja zwolni, bez slowa...
    >> Wówczas przysługiwać jej będą prawem określone roszczenia.
    > Aha, ale co z rachunakmi za media? Czy pracodawca bedzie je pokrywal?
    Znowu te infantylizmy...
    Pracodawcy nic do zobowiązań fiansowych pracownika.

    >>>> Sprawa w sądzie, odszkodowanie, koszty itd.
    >>> Juz to wuidze, bo pracodawca w siweta sam musial zpiepszac a mial
    >>> wykupine swieta w Paryzu...
    >>> Jakie koszty, odszkodawanie?
    >>> Mozesz jasniej.
    >> Nieusprawiedliwiona nieobecnośc pracownika w pracy (np. w wyniku
    >> porzucenia pracy lub nieuzasadnionego rozwiązania stosunku pracy przez
    >> pracownika bez wypowiedzenia) może spowodować określone i wymierne
    >> szkody u pracodawcy. Przykładowo księgowa nie wykonała przelewu na
    >> czas bo sobie pojechała do Paryża i przebywała tam w dniach
    >> obowiązującej ją pracy, co spowodowało wyegzekwowanieprzez
    >> kontrahenta kary umownej oraz utratę kontraktu.
    >> Proste czy za trudne?
    > Za trudne, bo dalej nie rozumiem, nawet biorac twoj przyklad, to skoro
    > mowoi pani ksiegowa : sluchaj zloty, nie mam mnie tego i tamtego i
    > koniec, masz miesiac by znalesc zastepstwo - to nadal sadzisz, ze za to
    > odpowie ksiegowa?
    Oczywiście. Księgowa ma okreśone obowiązki płynące z podpisanej umowy
    umocowanej prawnie. Również prawnie umocowana jest jej odpowiedzialność.
    Chłopie, ty przestań głupoty pleść. Wyślij do US informację, że za dwa
    miesiące nie zapłacisz należnego podatku bo ci kasa na co innego potrzebna
    (możesz spróbować w dowolnym kraju), następnie zrób to i poczekaj na efekt.
    Z Księżyca się urwałeś?

    >>>> Poza tym treść świadectwa pracy oraz rezygnacja z jego ew. okazywania
    >>>> również może rodzić mniej lub bardziej dolegliwe konsekwencje.
    >>> Bzdura.
    >>> Praca na etat to glupota.
    >> Tego typu enuncjacje wyraźnie znamionują osobnika inteligentnego inaczej.
    > No to widac musze by troche inaczej inteligetny od ciebie.
    Inaczej bym to ujął...

    > Ale masz racje...
    To wiem.

    >> E, nieee, jesteś zwykłym tumanem
    > No widzisz... sie zdenerwowales.
    Raczej nie, ale w każdym razie zdenerwowanie przechodzi szybko i łatwo.
    Tumaństwo nie.
    Tak więc nie zamienił bym się.

    --
    Jotte

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1