eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 249

  • 191. Data: 2021-08-14 11:46:43
    Temat: Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14.08.2021 o 02:17, Marcin Debowski pisze:

    >> Bo tam ciekawy casus - jak ustalic, ze pacjent zmarl w karetce, skoro
    >> ratownicy nie sa uprawnieni do takiego ustalania? :-)
    > Nie mają uprawnień do ustalanie czy żyje czy nie, czy też do wystawiania
    > karty zgonu?
    >
    Karta zgonu poza stwierdzeniem faktu, ze ktoś nie żyje zawiera
    informacje o przyczynie zgonu. Tej ratownik stwierdzić nie może. Sadzę,
    ze z tego powodu w ustawie nie ma ratowników jako osób upoważnionych do
    jej wydania. Oni zostawiają taką kartę informacyjną, gdzie przykładowo
    piszą, że stwierdzili, ze osoba nie żyje.

    --
    Robert Tomasik


  • 192. Data: 2021-08-14 13:34:46
    Temat: Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
    Od: TomN <n...@i...dyndnxs.invalid>

    Robert Tomasik w
    <news:61179103$0$540$65785112@news.neostrada.pl>:

    > W dniu 14.08.2021 o 02:17, Marcin Debowski pisze:

    >>> Bo tam ciekawy casus - jak ustalic, ze pacjent zmarl w karetce, skoro
    >>> ratownicy nie sa uprawnieni do takiego ustalania? :-)
    >> Nie mają uprawnień do ustalanie czy żyje czy nie, czy też do wystawiania
    >> karty zgonu?
    > Karta zgonu poza stwierdzeniem faktu, ze ktoś nie żyje zawiera
    > informacje o przyczynie zgonu. Tej ratownik stwierdzić nie może. Sadzę,
    > ze z tego powodu w ustawie nie ma ratowników jako osób upoważnionych do
    > jej wydania. Oni zostawiają taką kartę informacyjną, gdzie przykładowo
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    > piszą, że stwierdzili, ze osoba nie żyje.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

    <cite>
    From: Robert Tomasik <r...@g...pl>
    Message-ID: <6112dc26$0$526$65785112@news.neostrada.pl>
    NNTP-Posting-Host: 185.192.243.253

    Ratownik nie może stwierdzić zgonu.
    </cite>

    To się polcjanciku tympy zdecydy, czy ratownicy z karetnki mogą stwierdzić
    zgon, czy nie mogą...

    --
    'Tom N'


  • 193. Data: 2021-08-14 13:59:41
    Temat: Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14.08.2021 o 13:34, TomN pisze:

    > To się polcjanciku tympy zdecydy, czy ratownicy z karetnki mogą stwierdzić
    > zgon, czy nie mogą...
    >
    Nie możesz sobie sam sprawdzić w ustawie? Ja mam jakieś inne Google?

    Ad rem, to krynico mądrości zależy to od kontekstu pytania. To, że ktoś
    nie żyje może "stwierdzić" każdy, tyko nie ma to żadnej mocy prawnej.
    Ratownik może to stwierdzić w rach prowadzonej akcji żeby mogli
    ewentualnie przerwać reanimację. Lekarz, jak stwierdzi, to jest to
    urzędowe stwierdzenie.

    Przykładowo Niemcy mordując w obozach nie wydawali właśnie aktów zgonu.
    w konsekwencji czego te osoby są formalnie "zaginione", a nie zmarłe.
    Zajrzyj sobie do prawa cywilnego celem sprawdzenia, jakie są tego
    skutki, ale między innymi stąd problemy z kamienicami.

    --
    Robert Tomasik


  • 194. Data: 2021-08-14 14:26:04
    Temat: Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
    Od: TomN <n...@i...dyndnxs.invalid>

    Robert Tomasik w
    <news:6117b02e$0$524$65785112@news.neostrada.pl>:

    > W dniu 14.08.2021 o 13:34, TomN pisze:

    >> To się polcjanciku tympy zdecydy, czy ratownicy z karetnki mogą stwierdzić
    >> zgon, czy nie mogą...
    > Nie możesz sobie sam sprawdzić w ustawie? Ja mam jakieś inne Google?

    No właśnie tympy polucjancie google pokazuje twoje wypierdy, w ktorych raz
    twierdzisz tak a raz siak. Dlatego sie u źródła dopytuję:

    <cite>
    From: Robert Tomasik <r...@g...pl>
    Message-ID: <6112dc26$0$526$65785112@news.neostrada.pl>
    NNTP-Posting-Host: 185.192.243.253

    Ratownik nie może stwierdzić zgonu.
    </cite>

    <cite>
    From: Robert Tomasik <r...@g...pl>
    Date: Sat, 14 Aug 2021 11:46:43 +0200
    Message-ID: <61179103$0$540$65785112@news.neostrada.pl>

    W dniu 14.08.2021 o 02:17, Marcin Debowski pisze:

    >> Bo tam ciekawy casus - jak ustalic, ze pacjent zmarl w karetce, skoro
    >> ratownicy nie sa uprawnieni do takiego ustalania? :-)
    > Nie majÄ... uprawnieĹ,, do ustalanie czy ĹĽyje czy nie, czy teĹĽ do wystawiania
    > karty zgonu?
    Karta zgonu poza stwierdzeniem faktu, ze ktoś nie żyje zawiera
    informacje o przyczynie zgonu. Tej ratownik stwierdzić nie może.
    </cite?

    To szybka odpowiedź z twojej strony:
    Ratownik medyczny, który przyjechał karetką na wezwanie
    A) Może stwierdzić zgon
    B) Nie może stwierdzić zgonu

    Ponieważ to grupa prawo, to zapewne odpowiedź uzasadnisz odpowiednimi
    przepisami, tak, żeby już było jasne w którym z postów wyżej cytowanych
    konfabulowałeś!

    I drugie (tak przy okazji)

    Karetka, która przyjechała jak wyżej
    A) Może zabrać na pokład "zwłoki" przy których tylko ratownik stwierdził
    zgon
    B) Nie może gdy lekarz, który akurat był w załodze karetki stwierdził zgon
    C) Nie może bezwarunkowo

    Oczywiście odpowiedź uzasadnij ;P

    --
    'Tom N'


  • 195. Data: 2021-08-14 18:12:26
    Temat: Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
    Od: m4rkiz <m...@m...od.wujka.na.g.com>

    On 2021-08-12 12:56, Robert Tomasik wrote:
    > Policjanci mogą
    > łgać na potęgę, a nie bedzie to żadnym dowodem przestępczego
    > spowodowania śmierci tego człowieka.

    :D

    > Przypominam Ci, że
    > na chwilę obecną nie mamy żadnej wiarygodnej informacjki o jakimkolwiek
    > pobiciu tego człowieka, które miałoby związek z jego śmiercią.

    :D


  • 196. Data: 2021-08-15 23:35:39
    Temat: Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 13 Aug 2021 21:17:42 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 13.08.2021 o 19:30, J.F pisze:
    >> On Fri, 13 Aug 2021 16:57:01 +0200, Robert Tomasik wrote:
    >>>>> Wg mojej wiedzy żadna karetka pogotowia nie załaduje zwłok. Co innego,
    >>>>> gdyby pacjent zmarł w trakcie transportu.
    >>>> A przeciez byl link.
    >>>
    >>> Ten, który był nie pokazuje karetki w ogóle. Jeśli jest jakiś inny, to
    >>> chętnie obejrzę.
    >>
    >> https://miedziowe.pl/content/view/88261/78/
    >>
    >> Jak rozumiem - to nie karetka (ambulans?) "Pogotowia Ratunkowego",
    >> wiec przewozic trupy moze.
    >
    > To nie jest karetka Pogotowia Ratunkowego. Te mają oznaczenia w kołach
    > (R), (S) itd.
    >>
    >> Ale ale ...
    >> Art. 32. 1. Jednostkami systemu są:
    >> 1) szpitalne oddziały ratunkowe,
    >> 2) zespoły ratownictwa medycznego, w tym lotnicze zespoły ratownictwa,
    >> wchodzące w skład podmiotu leczniczego będącego samodzielnym
    >> publicznym zakładem opieki zdrowotnej albo jednostką budżetową, albo
    >> spółką kapitałową, w której co najmniej 51% udziałów albo akcji należy
    >> do Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego
    >> - zwane dalej ,,jednostkami systemu", na których świadczenia zawarto
    >> umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej
    >>
    >> Szpital EMC warunku nie spelnia ... ale czy jakis publiczny szpital w
    >> okolicy nie moze miec karetki, ktorą czasem dysponuje PRM, a czasem
    >> szpital?
    >
    > Co to jest to EMC?

    Firma-wlasciciel tego szpitala.

    > No i teraz trzeba by ustalić, co rozumiesz "czasem".

    Szpital panstwowy czy samorzadowy zglasza do "systemu" chec
    swiadczenia uslug karetka, i czasem swiadczy, a czasem mowi
    dyspozytorowi "chwilowo zajeta"

    > No teoretycznie pewnie poza systemem jak karetka gdzieś stoi na bazie,
    > to by można ją wziąć i węgiel nią wozić, ale nie słyszałem o takim
    > przypadku.

    Dzieci kom^H^H^H dyrektora do szkoly :-)

    >>>> Ale jaka osobe - policjanta, bieglego lekarza, prywatnego detektywa?
    >>> Magazyniera wysyłają :-)
    >> Takiego, co zwloki przechowuje? :
    >> Ale ja powaznie pytam - jaką osobę ?
    >
    > Policjanta służby kryminalnej z tzw. średniego aktywu kierowniczego. Co
    > Ci to powie?

    Wystarczy mi, ze policjanta.
    Ale jak sie patrzee w algorytm, to chyba nie ma innych praw i
    obowiazkow niz zwykly "patrolowy".

    Czyli rzeczony policjant ma ocenic, czy jest podejrzenie przestepstwa,
    bez ogladania zwlok, bo tego mu nie wolno :-)

    >>> No to rodzina sobie kombinuje lekarza, a jak nie, to administracyjna
    >>> sekcja zwłok celem ustalenia powodu.
    >> Na razie, to rodzina, albo i nierodzina, dzwoni pod 112 i mowi, ze
    >> jest taka sprawa.
    >> I co tam dyzurny zrobi/powie?
    >
    > Nie mam zielonego pojęcia.

    Miejmy nadzieje, ze dyzurny ma :-)

    >> Albo nie/rodzina bedzie bezczelna i zadzwoni wprost na komisariat :-P
    >
    > Tu się dowie, że należy zadzwonić na 112. :-)

    Jest to jakas strategia :-P

    J.


  • 197. Data: 2021-08-16 00:34:40
    Temat: Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 15.08.2021 o 23:35, J.F pisze:
    >> No i teraz trzeba by ustalić, co rozumiesz "czasem".
    > Szpital panstwowy czy samorzadowy zglasza do "systemu" chec
    > swiadczenia uslug karetka, i czasem swiadczy, a czasem mowi
    > dyspozytorowi "chwilowo zajeta"

    To trochę inaczej działa. Karetka systemowa jest wynajmowana ryczałtem
    przez państwo i ma być do dyspozycji systemu. Nie ma "chwilowo zajęte",
    bo kary są ogromne. Dlatego też firmy posiadające karetki systemowe mają
    "zapasowe", by w razie awarii technicznej szybko podmienić samochód. Te
    karetki są odpowiednio znakowane literkami w kółku. Na podstawie tych
    symboli można ustalić, jaka załoga jedzie.

    Natomiast po drogach poza tymi systemowymi karetkami jeździ masa
    ambulansów "karetkopodobnych". Służą one do przewozu pacjentów, organów
    i pewnie jeszcze szeregu innych rzeczy, o których nie mam pojęcia.
    Osobna grupa karetek, to są pojazdy służb ochotniczych: TOPR, GOPR,
    WOPR, PCK.

    Są jeszcze zakładowe ambulanse - przykładowo dawniej PKP miało w
    ogóle swoją odrębną służbę zdrowia. Wojsko ma karetki. Policja. Są
    prywatne firmy świadczące usługi zabezpieczenia medycznego imprez
    masowych i one też dla podniesienia prestiżu mają często pojazdy
    karetkopodobne. Są jeszcze jakieś tam inne społeczne pojazdy ratownicze
    - przykładowo w Warszawie wiem, że kolega, który z odszedł na emeryturę
    z służb mundurowych jeździ motocyklem i udziela pierwszej pomocy.

    Ostatnio złapali przemytników jeżdżących karetkopodobnym pojazdem. Tak
    więc nie każdy pojazd podobny do karetki jest Pogotowiem Ratunkowym w
    rozumieniu, w jakim nam w tym wątku to było potrzebne.

    Po załodze tez nie rozróżnisz, bo często ratownicy z karetek systemowych
    dorabiają w innych firmach albo udzielają się społecznie. Jeśli chodzi o
    ten wątek, to podchodzący z ofertą pomocy ratownik mógł nie mieć nic
    wspólnego z wezwanym pogotowiem. Mógł być nawet ratownikiem poza
    godzinami pracy. Ja też mam w samochodzie osobny plecak ratowniczy i
    czasem gdzieś przejeżdżając przypadkowo, gdy widzę konieczność, to
    przecież go biorę, bo nie będę po każdy opatrunek biegał do samochodu.
    >
    >> No teoretycznie pewnie poza systemem jak karetka gdzieś stoi na
    >> bazie, to by można ją wziąć i węgiel nią wozić, ale nie słyszałem
    >> o takim przypadku.
    > Dzieci kom^H^H^H dyrektora do szkoly :-)

    Wiesz, jak to nie jest pojazd systemowy, albo nie jest w danym momencie
    w systemie, to jest to po prostu samochód osobowy specjalizowany i tyle.
    Może wozić cokolwiek. Zdarza się, ze w ramach jakiegoś wydarzenia robi
    za eksponat. Popatrz ile tu karetek, a żadna Ci pomocy nie udzieli:
    http://muzeumratownictwa.pl/eksponaty-karetki/

    > Wystarczy mi, ze policjanta. Ale jak sie patrzee w algorytm, to
    > chyba nie ma innych praw i obowiazkow niz zwykly "patrolowy".

    Chodzi o doświadczenie, spostrzegawczość i znajomość procedur. Uwierz,
    że po którymś kolejnym trupie inaczej to wszystko postrzegasz, choć
    oczywiście można też popaść w rutynę.
    >
    > Czyli rzeczony policjant ma ocenic, czy jest podejrzenie
    > przestepstwa, bez ogladania zwlok, bo tego mu nie wolno :-)

    Znowu wkopujemy się w to, co to znaczy "oglądanie zwłok", a tu ostatnio
    kilku oszołomów nie mogąc nic merytorycznego wymyślić czepia się słówek.
    Obejrzeć oczywiście może i powinien. Natomiast to co innego, niż
    procesowe oględziny, o ich badaniu i otwarciu nie wspominając.

    Te procedury zresztą na przestrzeni czasu się wiele razy zmieniały, a i
    czasem zależy to od uzgodnień z miejscową prokuraturą. niby wszędzie te
    same ustawy, a praktyka bywa różna. Zależy też to od tego, który z
    prokuratorów w danym momencie ma dyżur, który przełożony, jaki
    policjant. Nie ma uniwersalnego algorytmu. Nie ma dwóch identycznych spraw.
    >
    >>>> No to rodzina sobie kombinuje lekarza, a jak nie, to
    >>>> administracyjna sekcja zwłok celem ustalenia powodu.
    >>> Na razie, to rodzina, albo i nierodzina, dzwoni pod 112 i mowi,
    >>> ze jest taka sprawa. I co tam dyzurny zrobi/powie?
    >> Nie mam zielonego pojęcia.
    > Miejmy nadzieje, ze dyzurny ma :-)

    Sprawa też dyskusyjna. Poleci jakiegoś lekarza, to się zaraz okaże, że
    może od konkretnego wziął łapówkę. W Polsce (a i pewnie nie tylko)
    czasem w imię poprawności politycznej utrudnia się ludziom życie.

    Dawniej, jak zadzwoniłeś na Policję, że Ci się zepsuł samochód, to
    dyżurny nie jeden raz wysyłał pomoc drogową, albo podał Ci przynajmniej
    numer telefonu. Bo ma pod ręką kilka telefonów. Kilka, bo przetargi są
    osobno do samochodów ściąganych po wypadku, osobno dla tych niewłaściwie
    parkujących, a osobno dla popsutych radiowozów. Często wygrywają je
    różne firmy. Ale jak się afery porobiły, ze biorą łapówki, no to nikt Ci
    nie pomoże.

    To samo masz z załogami pogotowia czy policjantami, jeśli chodzi o
    zakłady pogrzebowe. Warsztaty samochodowe, ślusarzy i inne czasem komuś
    potrzebne służby. Każdy dłużej pracujący policjant oczywiście w
    telefonie ma numery do kilku, ale z poprawności politycznej nikt nikomu
    nieznajomemu ich nie użyczy z obawy, że trafi na oszołoma, który będzie
    się w tym dopatrywał korupcji.

    Może i były przypadki korupcji, ale generalnie chyba większość ludzi
    chciała pomóc. Numery się ma, w różnych sytuacjach przecież zachodzi
    konieczność współpracy. Jak wydajesz zwłoki zakładowi pogrzebowemu -
    przykładowo - to zapisujesz komu z numerem telefonu. No i już masz
    numer. Kilka zdarzeń i w mniejszej miejscowości masz w komórce bez
    jakiejkolwiek korupcji numery do wszystkich zakładów pogrzebowych.
    To samo robi policjant ruchu drogowego wydając samochód pomocy drogowej.
    Na wszelki wypadek zapisuje numer, bo czasem trzeba o coś dopytać. Kilka
    zdarzeń i ma numery do wszystkich.

    Co więcej wiemy, jaki mniej więcej czas dojazdu mają poszczególne firmy.
    Są takie "rodzinne", że właściciel mieszka razem z lawetą, czy
    trupiarką. Zadzwonisz w środku nocy i będzie za kilkanaście minut. Są
    takie, że najpierw muszą z domu ściągnąć kierowcę, który jak się obudzi,
    dojedzie do bazy i pobierze samochód, to przyjedzie za godzinę, czy
    dwie. Większe firmy miewają dyżurujące załogi w siedzibie. Ale po kilku
    aferach nikt nie będzie ryzykował, żeby komuś pomóc i podpowiedzieć.
    >
    >>> Albo nie/rodzina bedzie bezczelna i zadzwoni wprost na
    >>> komisariat :-P
    >> Tu się dowie, że należy zadzwonić na 112. :-)
    > Jest to jakas strategia :-P

    Taka jest procedura. Zdarzenie musi mieć tzw. formatkę. Są oczywiście
    wyjątki. Jak kogoś biją, to patrol nie czeka, aż ze 112 przyjdzie
    formatka i jedzie.

    --
    Robert Tomasik


  • 198. Data: 2021-08-16 01:20:32
    Temat: Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 16 Aug 2021 00:34:40 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 15.08.2021 o 23:35, J.F pisze:
    >>> No i teraz trzeba by ustalić, co rozumiesz "czasem".
    >> Szpital panstwowy czy samorzadowy zglasza do "systemu" chec
    >> swiadczenia uslug karetka, i czasem swiadczy, a czasem mowi
    >> dyspozytorowi "chwilowo zajeta"
    >
    > To trochę inaczej działa. Karetka systemowa jest wynajmowana ryczałtem
    > przez państwo i ma być do dyspozycji systemu. Nie ma "chwilowo zajęte",
    > bo kary są ogromne. Dlatego też firmy posiadające karetki systemowe mają
    > "zapasowe", by w razie awarii technicznej szybko podmienić samochód. Te
    > karetki są odpowiednio znakowane literkami w kółku. Na podstawie tych
    > symboli można ustalić, jaka załoga jedzie.

    Czyli w zasadzie mozliwe, ze chorego wiezie karetka rezerwowa, a ta
    "podstawowa" wiezie trupa?
    Ale nie w ramach zlecenia PR ...

    > Natomiast po drogach poza tymi systemowymi karetkami jeździ masa
    > ambulansów "karetkopodobnych". Służą one do przewozu pacjentów, organów
    > i pewnie jeszcze szeregu innych rzeczy, o których nie mam pojęcia.

    A jak sie znow jakas hala zawali, czy np korytarz w kopalni miedzi,
    to "system" bedzie uzywal tylko swoje karetki, czy sciagnie do pomocy
    inne dostepne?

    > Są jeszcze zakładowe ambulanse - przykładowo dawniej PKP miało w
    > ogóle swoją odrębną służbę zdrowia.

    A KGHM :-)

    > Wojsko ma karetki. Policja. Są

    A Policji to w zasadzie po co?

    > prywatne firmy świadczące usługi zabezpieczenia medycznego imprez
    > masowych i one też dla podniesienia prestiżu mają często pojazdy
    > karetkopodobne.

    Prestiz, czy przepisy wymagaja "karetki" ?

    >> Wystarczy mi, ze policjanta. Ale jak sie patrzee w algorytm, to
    >> chyba nie ma innych praw i obowiazkow niz zwykly "patrolowy".
    >
    > Chodzi o doświadczenie, spostrzegawczość i znajomość procedur. Uwierz,
    > że po którymś kolejnym trupie inaczej to wszystko postrzegasz, choć
    > oczywiście można też popaść w rutynę.

    Zgadzam sie, ale procedura ... czyz nie jedna - "powiadomic
    prokuratora" ?

    >> Czyli rzeczony policjant ma ocenic, czy jest podejrzenie
    >> przestepstwa, bez ogladania zwlok, bo tego mu nie wolno :-)
    >
    > Znowu wkopujemy się w to, co to znaczy "oglądanie zwłok", a tu ostatnio
    > kilku oszołomów nie mogąc nic merytorycznego wymyślić czepia się słówek.
    > Obejrzeć oczywiście może i powinien. Natomiast to co innego, niż
    > procesowe oględziny, o ich badaniu i otwarciu nie wspominając.

    > Te procedury zresztą na przestrzeni czasu się wiele razy zmieniały, a i
    > czasem zależy to od uzgodnień z miejscową prokuraturą. niby wszędzie te
    > same ustawy, a praktyka bywa różna. Zależy też to od tego, który z
    > prokuratorów w danym momencie ma dyżur, który przełożony, jaki
    > policjant. Nie ma uniwersalnego algorytmu. Nie ma dwóch identycznych spraw.

    No ale policjant bieglego do ogledzin nie powola.

    >>>>> No to rodzina sobie kombinuje lekarza, a jak nie, to
    >>>>> administracyjna sekcja zwłok celem ustalenia powodu.
    >>>> Na razie, to rodzina, albo i nierodzina, dzwoni pod 112 i mowi,
    >>>> ze jest taka sprawa. I co tam dyzurny zrobi/powie?
    >>> Nie mam zielonego pojęcia.
    >> Miejmy nadzieje, ze dyzurny ma :-)
    >
    > Sprawa też dyskusyjna. Poleci jakiegoś lekarza, to się zaraz okaże, że
    > może od konkretnego wziął łapówkę. W Polsce (a i pewnie nie tylko)
    > czasem w imię poprawności politycznej utrudnia się ludziom życie.
    >
    > Dawniej, jak zadzwoniłeś na Policję, że Ci się zepsuł samochód, to
    > dyżurny nie jeden raz wysyłał pomoc drogową, albo podał Ci przynajmniej
    > numer telefonu. Bo ma pod ręką kilka telefonów. Kilka, bo przetargi są
    > osobno do samochodów ściąganych po wypadku, osobno dla tych niewłaściwie
    > parkujących, a osobno dla popsutych radiowozów. Często wygrywają je
    > różne firmy. Ale jak się afery porobiły, ze biorą łapówki, no to nikt Ci
    > nie pomoże.

    Widac trzeba pytac z jaka firma komisariat ma umowe :-P

    > To samo masz z załogami pogotowia czy policjantami, jeśli chodzi o
    > zakłady pogrzebowe. Warsztaty samochodowe, ślusarzy i inne czasem komuś
    > potrzebne służby. Każdy dłużej pracujący policjant oczywiście w
    > telefonie ma numery do kilku, ale z poprawności politycznej nikt nikomu
    > nieznajomemu ich nie użyczy z obawy, że trafi na oszołoma, który będzie
    > się w tym dopatrywał korupcji.
    >
    > Może i były przypadki korupcji, ale generalnie chyba większość ludzi
    > chciała pomóc.

    Niestety czasem pavulonem.

    > Numery się ma, w różnych sytuacjach przecież zachodzi
    > konieczność współpracy. Jak wydajesz zwłoki zakładowi pogrzebowemu -
    > przykładowo - to zapisujesz komu z numerem telefonu. No i już masz
    > numer. Kilka zdarzeń i w mniejszej miejscowości masz w komórce bez
    > jakiejkolwiek korupcji numery do wszystkich zakładów pogrzebowych.
    > To samo robi policjant ruchu drogowego wydając samochód pomocy drogowej.
    > Na wszelki wypadek zapisuje numer, bo czasem trzeba o coś dopytać. Kilka
    > zdarzeń i ma numery do wszystkich.

    No jak - przeciez powinien przez dyzurnego sciagac pomoc, czy tam o
    aktualna liste pytac, lub do telefonu aktulna wprowadzic na podstawie
    okulnika komendanta :-P

    >>>> Albo nie/rodzina bedzie bezczelna i zadzwoni wprost na
    >>>> komisariat :-P
    >>> Tu się dowie, że należy zadzwonić na 112. :-)
    >> Jest to jakas strategia :-P
    >
    > Taka jest procedura. Zdarzenie musi mieć tzw. formatkę. Są oczywiście
    > wyjątki. Jak kogoś biją, to patrol nie czeka, aż ze 112 przyjdzie
    > formatka i jedzie.

    A trup moze poczekac ...

    J.


  • 199. Data: 2021-08-16 09:56:55
    Temat: Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 16.08.2021 o 01:20, J.F pisze:

    >> To trochę inaczej działa. Karetka systemowa jest wynajmowana ryczałtem
    >> przez państwo i ma być do dyspozycji systemu. Nie ma "chwilowo zajęte",
    >> bo kary są ogromne. Dlatego też firmy posiadające karetki systemowe mają
    >> "zapasowe", by w razie awarii technicznej szybko podmienić samochód. Te
    >> karetki są odpowiednio znakowane literkami w kółku. Na podstawie tych
    >> symboli można ustalić, jaka załoga jedzie.
    >
    > Czyli w zasadzie mozliwe, ze chorego wiezie karetka rezerwowa, a ta
    > "podstawowa" wiezie trupa?
    > Ale nie w ramach zlecenia PR ...

    Co to jest karetka "rezerwowa". Zapasowa, to jest po prostu dodatkowy
    samochód, który załoga systemowa może użyć w zamian za uszkodzony.
    Zrozum, że przykładowo radiowóz to tylko samochód i czasem pracownik
    cywilny nim może jechać do serwisu. Ludzie się wkurzają, że nie
    interweniuje :-)

    > A jak sie znow jakas hala zawali, czy np korytarz w kopalni miedzi,
    > to "system" bedzie uzywal tylko swoje karetki, czy sciagnie do pomocy
    > inne dostepne?

    Nie mam pojęcia. Mogę Ci powiedzieć, jak działa współdziałanie z GOPR
    czy WOPR, ale u nas nie ma kopalń mających swoją służbę zdrowia.
    >
    >> Są jeszcze zakładowe ambulanse - przykładowo dawniej PKP miało w
    >> ogóle swoją odrębną służbę zdrowia.
    > A KGHM :-)

    Nie mam zielonego pojęcia, ale nie zdziwił bym się, jakby miał.
    >
    >> Wojsko ma karetki. Policja. Są
    > A Policji to w zasadzie po co?

    Po to samo, co gdzie indziej. Zabezpieczają pomoc medyczną dla operacji
    policyjnych przykładowo. Albo są na strzelnicy w razie prowadzenia
    strzelań - choć to się akurat zmieniło.
    >
    >> prywatne firmy świadczące usługi zabezpieczenia medycznego imprez
    >> masowych i one też dla podniesienia prestiżu mają często pojazdy
    >> karetkopodobne.
    > Prestiz, czy przepisy wymagaja "karetki" ?

    Przepisy nie wymagają.
    >
    >>> Wystarczy mi, ze policjanta. Ale jak sie patrzee w algorytm, to
    >>> chyba nie ma innych praw i obowiazkow niz zwykly "patrolowy".
    >> Chodzi o doświadczenie, spostrzegawczość i znajomość procedur. Uwierz,
    >> że po którymś kolejnym trupie inaczej to wszystko postrzegasz, choć
    >> oczywiście można też popaść w rutynę.
    > Zgadzam sie, ale procedura ... czyz nie jedna - "powiadomic
    > prokuratora" ?

    Ale coś mu musisz przekazać.

    >> Te procedury zresztą na przestrzeni czasu się wiele razy zmieniały, a i
    >> czasem zależy to od uzgodnień z miejscową prokuraturą. niby wszędzie te
    >> same ustawy, a praktyka bywa różna. Zależy też to od tego, który z
    >> prokuratorów w danym momencie ma dyżur, który przełożony, jaki
    >> policjant. Nie ma uniwersalnego algorytmu. Nie ma dwóch identycznych spraw.
    >
    > No ale policjant bieglego do ogledzin nie powola.

    Pytasz o praktyczną, czy forlaną stronę?
    >
    >> To samo masz z załogami pogotowia czy policjantami, jeśli chodzi o
    >> zakłady pogrzebowe. Warsztaty samochodowe, ślusarzy i inne czasem komuś
    >> potrzebne służby. Każdy dłużej pracujący policjant oczywiście w
    >> telefonie ma numery do kilku, ale z poprawności politycznej nikt nikomu
    >> nieznajomemu ich nie użyczy z obawy, że trafi na oszołoma, który będzie
    >> się w tym dopatrywał korupcji.
    >> Może i były przypadki korupcji, ale generalnie chyba większość ludzi
    >> chciała pomóc.
    > Niestety czasem pavulonem.

    Niestety. Ale pomyśl, jaki to był odsetek wszystkich przypadków.

    >>>>> Albo nie/rodzina bedzie bezczelna i zadzwoni wprost na
    >>>>> komisariat :-P
    >>>> Tu się dowie, że należy zadzwonić na 112. :-)
    >>> Jest to jakas strategia :-P
    >> Taka jest procedura. Zdarzenie musi mieć tzw. formatkę. Są oczywiście
    >> wyjątki. Jak kogoś biją, to patrol nie czeka, aż ze 112 przyjdzie
    >> formatka i jedzie.
    > A trup moze poczekac ...

    Trup jest pilny, jak nie ma koło niego nikogo i trzeba zabezpieczyć. Ale
    potem, to prawda jest taka, że pośpiech tu nie jest wskazany - przeważnie.


    --
    Robert Tomasik


  • 200. Data: 2021-08-17 14:38:03
    Temat: Re: Policja z Lubina JUŻ "minęła się z prawdą"? [Postępy "wiarygodności" policji]
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    No fakt, jak dziecko zostanie przejechane na pasach przez nieznanego kierownika bo
    uciekł, to najprościej postawić zarzuty matce i
    ojcu dziecka, a później się zobaczy.


    -----
    > Czasem naprawdę robi się "śledztwo" w sytuacjach pozornie oczywistych.

strony : 1 ... 10 ... 19 . [ 20 ] . 21 ... 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1