eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 99

  • 71. Data: 2004-08-29 17:34:21
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: "Paweł Stankiewicz" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Alek <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał(a):

    > Użytkownik "Paweł Stankiewicz" <s...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
    > wiadomości news:cgsvge$ntr$1@inews.gazeta.pl...
    > > Jak już pisałem, pudełka produkuje się takze w Polsce. Natomist informacja
    > o
    > > importerze w środku pudełka świadczy według mnie, że lampka została
    > > przepakowana w Polsce.
    >
    > Hahaha! A świstak siedzi i przepakowuje lampki rowerowe z pudełek chińskich
    Istnieje możliwość, że sprowadzili kontener lampek luzem.

    > w pudełka polskie.
    Według Ciebie bardziej prawdopodobne jest to, że informacja o polskim
    importerze została zapakowana w Chinach?

    > Alek
    Paweł

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 72. Data: 2004-08-29 17:55:34
    Temat: [OT] Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Paweł Stankiewicz" <s...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
    wiadomości news:cgt42t$aun$1@inews.gazeta.pl...
    > > Hahaha! A świstak siedzi i przepakowuje lampki rowerowe z pudełek
    chińskich
    > Istnieje możliwość, że sprowadzili kontener lampek luzem.
    >
    > > w pudełka polskie.
    > Według Ciebie bardziej prawdopodobne jest to, że informacja o polskim
    > importerze została zapakowana w Chinach?

    1. Po to zamawia się towar w Chinach żeby było TANIO. Również opakowanie +
    czynność pakowania kosztują w Chinach dużo taniej niż u nas. Poza tym towar
    luzem (bez opakowania) uległby zniszczeniu w transporcie.
    2. Duży odbiorca (taki jak Tesco lub krajowy dystrybutor) nie kupuje towaru
    'z magazynu'. Towar jest produkowany dla konkretnego odbiorcy z
    uwzględnieniem jego specyficznych wymagań (w tym etykiety, nalepki, nadruki
    itd.).
    Zauważ, że na etykietach w wyrobach "made in PRC" są tak koszmarne błędy, że
    nawet sześciolatek z tzw. dysleksją by tak nie napisał. To dowód na to, że
    pisały to małe żółte paluszki.

    Alek



  • 73. Data: 2004-08-30 06:50:42
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia nie 29. sierpnia 2004 18:08 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Paweł Stankiewicz:

    >> >> Może sprzedawca ma inną metodę otwierania?
    >> > Trudno mi ją sobie wyobrazić.
    >>
    >> Zauważyłem, wyobraźnia nie jest Twoją mocną stroną.
    > Stawiam 500 zł (+koszt biletów PKP lub PKS z i do Poznania) do 50 zł, że
    > nie otworzysz tego pudełka bez jego zniszczenia.

    Możliwe. Ale nie widzę powodu go otwierać.

    >> >> Albo ma otwarty egzemplarz dla demonstracji.
    >> > Nie ma. Jak już napisałem, powiedziałem ochroniarzowi, że zapłacę za
    >> > lampkę, jak mi pokaże wspomniany egzemplarz do prezenacji.
    >> A jak ci da kusika w czółko to zapłacisz nawet za dwie lamki?
    > Czy kusika to forma przemocy fizycznej?

    To zależy od Twojej orientacji seksualnej :) i nastawienia społecznego :)

    > Jeśli tak, to było by to wymuszenie.

    Chodziło mi o to, że se rządać możesz.... Całuska w czółko też... Zostałeś
    złapany na uszkodzeniu towaru, więc warunkowanie zapłaty od tego czy
    tamtego jest śmieszne.

    >> Warunki stawiać to możesz sobie zgodne z prawem.
    > Czy mój kolidował z jakimś paragrafem?

    a był poparty jakimś? Nie. Więc rządać sobie możesz, ale oni mogą Cię
    zignorować.

    >> >> > Przyznaję, że trzeba było, co nie znaczy, że uważam, że powinienem
    >> >> > zapłacić za towar, a nie za opakowanie,
    >> >> Całość jest całość.
    >> > Nie zniszczyłem całości zbioru, ale jego część.
    >> Oczywiście. Następnym razem urwij kabel z telewizora.
    > Wydaje mi się, że kable do telewizorów są na wtyczki i w odróżnieniu od
    > opakowania są niezbędne do jego użytkowania.

    No i? Mówisz:
    >> > Nie zniszczyłem całości zbioru, ale jego część.
    Tu tak samo.


    >> Najlepiej tego za 40
    >> tysięcy. I wyjaśnij ochronie, że zapłacisz 10zł za przylutowanie kabla.
    > Najprawdopodobniej chcieli by za obniżenie wartości sprzętu uszkodzonego.

    10zł? Nie sądzę.

    >> Towar,
    > A ściślej rzecz ujmując jego opakowanie.

    A ściślej rzecz ujmując jest to komplet.


    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder (numer seryjny #231723)
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)



  • 74. Data: 2004-08-30 06:57:18
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia nie 29. sierpnia 2004 19:34 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Paweł Stankiewicz:

    >> w pudełka polskie.
    > Według Ciebie bardziej prawdopodobne jest to, że informacja o polskim
    > importerze została zapakowana w Chinach?

    Oczywiście. Siła robocza w Chinach jest na poziomie dolara za dzień. Dlatego
    tam się trzaska wszystko co podleci. Zamawiając kontener na Polskę,
    zamawiasz z polskimi napisami. To nie jest tak, że tamci trzaskają co
    lubią, a Ty z magazynów nabywasz. Tam sprawa leci na zamówienie.

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder (numer seryjny #231723)
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)



  • 75. Data: 2004-08-30 06:58:25
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia nie 29. sierpnia 2004 14:53 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Ojciec Dyrektor [HardwireD]:

    > > i bardzo dobrze. wielkie hipermarkety odbieraja chleb malym prywatnym
    >> > sklepikom.
    >>
    >> Nieprawda.
    >
    > a jednak.

    A jednak nieprawda. Sklepiki na moim osiedlu robią wszystko, żeby popełnić
    sepuku.

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder (numer seryjny #231723)
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)



  • 76. Data: 2004-08-30 13:50:55
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: "Paweł Stankiewicz" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Tristan Alder <s...@p...onet.pl> napisał(a):

    > W odpowiedzi na pismo z dnia nie 29. sierpnia 2004 18:08 opublikowane na
    > pl.soc.prawo podpisane Paweł Stankiewicz:
    >
    > >> >> Może sprzedawca ma inną metodę otwierania?
    > >> > Trudno mi ją sobie wyobrazić.
    > >>
    > >> Zauważyłem, wyobraźnia nie jest Twoją mocną stroną.
    > > Stawiam 500 zł (+koszt biletów PKP lub PKS z i do Poznania) do 50 zł, że
    > > nie otworzysz tego pudełka bez jego zniszczenia.
    >
    > Możliwe. Ale nie widzę powodu go otwierać.
    Nie chcesz zarobić 500 zł? Jeśli insynuujesz, że powodem mojego braku
    wyobrażenia o nieniszczącej metodzie otwierania opakowania są braki w mojej
    inteligencji, to osoba tak inteligentna, żeby owe braki zauważyć, powinna z
    łatwością poradzić sobie z tym problemem. A im większa słabość mojej
    inteligencji i im większa moc Twojej, tym większe prawdopodobieństwo wygrania
    zakładu. Jeśli natomiast uważasz zaklad za zbyt ryzykowny, to świadczy, że w
    jednym przypdaku na dziesięć to słabość mojej inteligencji była powodem
    niedostzeżenia nieniszczącej metody otwierania opakowania. A może po prostu
    jest tak, że ocena, że inteligencja nie jest moją mocną stroną opiera się
    tylko na tym, że mam inne zdanie niż Ty?

    > >> >> Albo ma otwarty egzemplarz dla demonstracji.
    > >> > Nie ma. Jak już napisałem, powiedziałem ochroniarzowi, że zapłacę za
    > >> > lampkę, jak mi pokaże wspomniany egzemplarz do prezenacji.
    > >> A jak ci da kusika w czółko to zapłacisz nawet za dwie lamki?
    > > Czy kusika to forma przemocy fizycznej?
    >
    > To zależy od Twojej orientacji seksualnej :) i nastawienia społecznego :)
    >
    > > Jeśli tak, to było by to wymuszenie.
    >
    > Chodziło mi o to, że se rządać możesz.... Całuska w czółko też... Zostałeś
    > złapany na uszkodzeniu towaru, więc warunkowanie zapłaty od tego czy
    > tamtego jest śmieszne.
    >
    > >> Warunki stawiać to możesz sobie zgodne z prawem.
    > > Czy mój kolidował z jakimś paragrafem?
    >
    > a był poparty jakimś? Nie. Więc rządać sobie możesz, ale oni mogą Cię
    > zignorować.
    Przecież nie roszczę pretensji, że mój warunek nie został spełniony. Natomist
    jego niespełnienie świadczy, że pracownikom Tesco wygodniej ciągać się ze mną
    po sądach, niż pokazać egzemplarz do prezentacji, o którego istnieniu byłem
    zapewniony. Przypuszczam, że pracownicy Tesco to rosądni ludzie i nie
    spełnienie mojego warunku wynika albo z niemożliwości jego spełnienia lub też
    byli pewni, że nie powiem,,Sprawdzam".

    > >> >> > Przyznaję, że trzeba było, co nie znaczy, że uważam, że powinienem
    > >> >> > zapłacić za towar, a nie za opakowanie,
    > >> >> Całość jest całość.
    > >> > Nie zniszczyłem całości zbioru, ale jego część.
    > >> Oczywiście. Następnym razem urwij kabel z telewizora.
    > > Wydaje mi się, że kable do telewizorów są na wtyczki i w odróżnieniu od
    > > opakowania są niezbędne do jego użytkowania.
    >
    > No i? Mówisz:
    > >> > Nie zniszczyłem całości zbioru, ale jego część.
    > Tu tak samo.
    Tak, ale czy człowiek tak inteligentny nie dostrzega różnic w znaczeniu
    częśći tych zbiorów dla ich funkcjonowania?

    > >> Najlepiej tego za 40
    > >> tysięcy. I wyjaśnij ochronie, że zapłacisz 10zł za przylutowanie kabla.
    > > Najprawdopodobniej chcieli by za obniżenie wartości sprzętu uszkodzonego.
    >
    > 10zł? Nie sądzę.
    Przynajmniej tu się zgadzamy.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 77. Data: 2004-08-30 19:54:59
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia pon 30. sierpnia 2004 15:50 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Paweł Stankiewicz:

    >> >> Zauważyłem, wyobraźnia nie jest Twoją mocną stroną.
    >> > Stawiam 500 zł (+koszt biletów PKP lub PKS z i do Poznania) do 50 zł,
    >> > że nie otworzysz tego pudełka bez jego zniszczenia.
    >> Możliwe. Ale nie widzę powodu go otwierać.
    > Nie chcesz zarobić 500 zł? Jeśli insynuujesz, że powodem mojego braku
    > wyobrażenia o nieniszczącej metodzie otwierania opakowania są braki w
    > mojej inteligencji, to osoba tak inteligentna, żeby owe braki zauważyć,
    > powinna z łatwością poradzić sobie z tym problemem.


    Nie wiem co chciałeś powiedzieć. Ja tylko tyle, że niewykluczone iż TEJ
    sztuki nie dało się otworzyć bez zniszczenia opakowania. Jednakże nie TY
    jesteś uprawniony do podejmowania takich dezycji za sprzedawcę. Das ist
    alles.

    >> >> Warunki stawiać to możesz sobie zgodne z prawem.
    >> > Czy mój kolidował z jakimś paragrafem?
    >>
    >> a był poparty jakimś? Nie. Więc rządać sobie możesz, ale oni mogą Cię
    >> zignorować.
    > Przecież nie roszczę pretensji, że mój warunek nie został spełniony.
    > Natomist jego niespełnienie świadczy, że pracownikom Tesco wygodniej
    > ciągać się ze mną po sądach, niż pokazać egzemplarz do prezentacji, o
    > którego istnieniu byłem zapewniony.

    Oczywiście. Choćby dlatego, żeby udowodnić wandalowi, że nie on rządzi w
    sklepie. Wiesz co to jest SKLEP[1]? Więc realizuj te założenia. A nie
    niszcz cudzej własności.

    >> > Wydaje mi się, że kable do telewizorów są na wtyczki i w odróżnieniu od
    >> > opakowania są niezbędne do jego użytkowania.
    >> No i? Mówisz:
    >> >> > Nie zniszczyłem całości zbioru, ale jego część.
    >> Tu tak samo.
    > Tak, ale czy człowiek tak inteligentny nie dostrzega różnic w znaczeniu
    > częśći tych zbiorów dla ich funkcjonowania?

    I co to zmienia? Błona dziewicza też niewiele zmienia dla funkcjonowania
    kobiety. A jednak zdarzały się procesy w sprawie jej pozbawienia taką czy
    inną metodą.

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder (numer seryjny #231723)
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)



  • 78. Data: 2004-08-31 12:06:11
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: "Paweł Stankiewicz" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Tristan Alder <s...@p...onet.pl> napisał(a):

    > W odpowiedzi na pismo z dnia pon 30. sierpnia 2004 15:50 opublikowane na
    > pl.soc.prawo podpisane Paweł Stankiewicz:
    >
    > >> >> Zauważyłem, wyobraźnia nie jest Twoją mocną stroną.
    > >> > Stawiam 500 zł (+koszt biletów PKP lub PKS z i do Poznania) do 50 zł,
    > >> > że nie otworzysz tego pudełka bez jego zniszczenia.
    > >> Możliwe. Ale nie widzę powodu go otwierać.
    > > Nie chcesz zarobić 500 zł? Jeśli insynuujesz, że powodem mojego braku
    > > wyobrażenia o nieniszczącej metodzie otwierania opakowania są braki w
    > > mojej inteligencji, to osoba tak inteligentna, żeby owe braki zauważyć,
    > > powinna z łatwością poradzić sobie z tym problemem.
    >
    >
    > Nie wiem co chciałeś powiedzieć.
    To przeczytaj uważnie ze słownikiem w ręku to, pod czy podpisałeś się oraz to
    czego nie zacytowałeś.

    > Ja tylko tyle, że niewykluczone iż TEJ
    > sztuki nie dało się otworzyć bez zniszczenia opakowania. Jednakże nie TY
    > jesteś uprawniony do podejmowania takich dezycji za sprzedawcę. Das ist
    > alles.
    Być może. Czy możesz zacytować paragrafy określające zakres samoobsługi?

    > > Przecież nie roszczę pretensji, że mój warunek nie został spełniony.
    > > Natomist jego niespełnienie świadczy, że pracownikom Tesco wygodniej
    > > ciągać się ze mną po sądach, niż pokazać egzemplarz do prezentacji, o
    > > którego istnieniu byłem zapewniony.
    >
    > Oczywiście. Choćby dlatego, żeby udowodnić wandalowi,
    Czy to był akt wandalizmu to się dopiero okaże.

    > że nie on rządzi w sklepie. Wiesz co to jest SKLEP[1]?
    No.

    > Więc realizuj te założenia. A nie niszcz cudzej własności.
    Która i tak uległa by zniszczeniu przy założeniu, że Tesco przestrzega prawa.
    Poza tym-czyżbyś nie zauważył, że piszemy o zdarzeniu z zeszłego tygodnia?

    > >> > Wydaje mi się, że kable do telewizorów są na wtyczki i w odróżnieniu od
    > >> > opakowania są niezbędne do jego użytkowania.
    > >> No i? Mówisz:
    > >> >> > Nie zniszczyłem całości zbioru, ale jego część.
    > >> Tu tak samo.
    > > Tak, ale czy człowiek tak inteligentny nie dostrzega różnic w znaczeniu
    > > częśći tych zbiorów dla ich funkcjonowania?
    >
    > I co to zmienia?
    Ma to wpływ na wielkość szkody.

    > Błona dziewicza też niewiele zmienia dla funkcjonowania
    > kobiety. A jednak zdarzały się procesy w sprawie jej pozbawienia taką czy
    > inną metodą.
    Bzdura. Rozdziewiczenie ma wpływ na psychologiczne, a często i na społeczne
    funkcjonowanie. Poczytaj lepiej sobie coś z seksuologii, psychologii,
    etnologii zwłaszcza o wpływie inicjacji na pszyszłość. Poza tym towary mają
    chyba mnijesze prawa niż ludzie?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 79. Data: 2004-08-31 17:03:28
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia wto 31. sierpnia 2004 14:06 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Paweł Stankiewicz:

    >> że nie on rządzi w sklepie. Wiesz co to jest SKLEP[1]?
    > No.

    Więc się stosuj.

    >> Więc realizuj te założenia. A nie niszcz cudzej własności.
    > Która i tak uległa by zniszczeniu przy założeniu, że Tesco przestrzega
    > prawa.

    Tego nie udowodniłeś?

    > Poza tym-czyżbyś nie zauważył, że piszemy o zdarzeniu z zeszłego
    > tygodnia?

    A coś się zmieniło od tego czasu?


    >> Błona dziewicza też niewiele zmienia dla funkcjonowania
    >> kobiety. A jednak zdarzały się procesy w sprawie jej pozbawienia taką czy
    >> inną metodą.
    > Bzdura. Rozdziewiczenie ma wpływ na psychologiczne, a często i na
    > społeczne funkcjonowanie.

    Rozwalenie pudełka ma również wpływ na chodliwość towaru.

    > Poczytaj lepiej sobie coś z seksuologii,
    > psychologii, etnologii

    geologii, idiotologii i wandalologi.

    > zwłaszcza o wpływie inicjacji na pszyszłość.

    W przenicy?

    > Poza
    > tym towary mają chyba mnijesze prawa niż ludzie?

    Towary są właścicielami Tesco?


    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder (numer seryjny #231723)
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)



  • 80. Data: 2004-09-01 11:47:50
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: "Ojciec Dyrektor [HardwireD]" <w...@f...spamerz.il>

    > A ty używając takiego słownictwa jesteś chamem i niewychowanym gnojem.

    hm

    > A k....a i złodziej to twoi, zaniedbujący cię rodzice.
    >

    tu to przegioles. to ze twoja stara daje dupy za kromke chleba nie upowaznia
    cie do nazywania innych podobnie .


strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 . 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1