eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Niekonsekwencje
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 116

  • 21. Data: 2021-08-02 12:29:11
    Temat: Re: Niekonsekwencje
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 01 Aug 2021 10:23:52 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > On 2021-08-01, Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> wrote:
    >>> Aby obejrzeć, trzeba albo sprzedać Google numer swojej karty kredytowej,
    >>> albo skan dokumentu tożsamości. Zalecam ostrożność!
    >> Przecież to standardowy YT, ale wideo ma ograniczenie wiekowe więc
    >> musisz być zalogowany. Do konta na YT/google nie potrzeba nr karty
    >> kredytowej.
    >
    > Tu jest bez restrykcji wiekowych:
    > https://www.youtube.com/watch?v=fpAwXwFu04c

    No to dwie roznice:
    -autobusem nie jechal Prezes, Antoni, Zero, itp :-)
    -on tu jednak przejechal na smierc, w Warszawie to nawet trudno o
    potraceniu mowic.

    J.


  • 22. Data: 2021-08-02 12:39:45
    Temat: Re: Niekonsekwencje
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 1 Aug 2021 16:56:19 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 01.08.2021 o 14:15, nadir pisze:
    >>> Co do meritum, to wydaje mi się, że kierujący nie ogarnął, że zagarnął
    >>> autobusem kobietę. Ona była zbyt blisko. Dziwię się, że ruszył, bo
    >>> ewidentnie nie było miejsca na ominięcie osób stojących na jezdni.
    >> A może ogarnął ale czuł się zagrożony przez tą bandę i wolał
    >> spierd....uciekać?
    >
    > Też się nad tym zastanawiałem, ale zauważ, że nikt z biorących udział w
    > bójce w ogóle autobusem chyba się nie interesuje. Nie mamy nagrania z
    > początku zdarzenia, ale mimo wszystko.

    A tak w ogole - wie ktos o co to cale .. zgromadzenie ?

    >> Kilka lat temu po internetach krążył filmik, jak to "uchodźcy"
    >> zablokowali drogę i okrążyli samochód. Kierowca, bodajże kobieta,
    >> rozjechała kilku i uciekła.
    >> Nikt jakoś nie miał wtedy wątpliwości, że postąpił/a słusznie.
    >
    > Ale oni atakowali ciężarówkę chcąc ją zatrzymać. Zdaje się, że mówisz o
    > materiale z okolic Kanału La Manche, gdzie uchodźcy próbowali wskakiwać
    > do ciężarówek celem przedostania się do Wielkiej Brytanii. Ale tam
    > kierowcy groziło pobicie z ich strony za odmowę i takie zachowanie można
    > było uznać za obronę konieczną, a sam zamogód cieżarowy, za narzędzie
    > obrony.
    >
    > Zresztą ja się nie upieram przy winie kierowcy. To, ze ja osobiście
    > sensu jego postępowania w oparciu o ten filmik nie dostrzegam, to nie
    > jest dowód, że go nie ma. Natomiast trochę co innego dla mnie znaczy
    > sytuacja, w której ktoś celowo próbuje świadomie zatrzymać ciężarówkę
    > wyłażąc pod koła, a kierowca nie ugina się pod szantażem i jedzie dalej,
    > by temu zapobiec. Zupełnie czym innym jest celowe najechanie przez
    > przebywające na drodze osoby, które może i nielegalnie i z naruszeniem
    > prawa się tam znajdują, ale jednak są i z góry wiadomo, że jadąc na nie
    > spowoduje się obrażenia.

    Przeciez to to samo.
    Autobus ma jechac zgodnie z rozkladem, ale nie moze, bo jacys ludzie
    blokuja przejazd.
    Ciezarowka ma jechac do celu, ale nie moze, bo jacys ludzie blokuja
    przejazd.

    Zostaje obrona konieczna.

    > Tak kobieta najechana chyba stała tyłem i w
    > ogóle nie mogła ustąpić przed autobusem, bo go nie widziała.

    Pierwsza. Ale tez nie wiemy, jak to sie zaczelo, moze nie starczylo
    miejsca na hamowanie - choc nie wyglada to na "nagłe wtargniecie na
    jezdnie".

    A potem byla druga i chlopak - oni juz autobus widzieli i slyszeli, no
    ale autobus stal.

    Ale ... gdzie ciala? Bo na jezdni nic nie lezy ..

    J.


  • 23. Data: 2021-08-02 13:15:15
    Temat: Re: Niekonsekwencje
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 02.08.2021 o 12:39, J.F pisze:

    >> Też się nad tym zastanawiałem, ale zauważ, że nikt z biorących udział w
    >> bójce w ogóle autobusem chyba się nie interesuje. Nie mamy nagrania z
    >> początku zdarzenia, ale mimo wszystko.
    > A tak w ogole - wie ktos o co to cale .. zgromadzenie ?

    Nie wydaje mi się, by miało związek z autobusem, więc bez większego
    znaczenia.
    >
    >>> Kilka lat temu po internetach krążył filmik, jak to "uchodźcy"
    >>> zablokowali drogę i okrążyli samochód. Kierowca, bodajże kobieta,
    >>> rozjechała kilku i uciekła.
    >>> Nikt jakoś nie miał wtedy wątpliwości, że postąpił/a słusznie.
    >> Ale oni atakowali ciężarówkę chcąc ją zatrzymać. Zdaje się, że mówisz o
    >> materiale z okolic Kanału La Manche, gdzie uchodźcy próbowali wskakiwać
    >> do ciężarówek celem przedostania się do Wielkiej Brytanii. Ale tam
    >> kierowcy groziło pobicie z ich strony za odmowę i takie zachowanie można
    >> było uznać za obronę konieczną, a sam zamogód cieżarowy, za narzędzie
    >> obrony.
    >> Zresztą ja się nie upieram przy winie kierowcy. To, ze ja osobiście
    >> sensu jego postępowania w oparciu o ten filmik nie dostrzegam, to nie
    >> jest dowód, że go nie ma. Natomiast trochę co innego dla mnie znaczy
    >> sytuacja, w której ktoś celowo próbuje świadomie zatrzymać ciężarówkę
    >> wyłażąc pod koła, a kierowca nie ugina się pod szantażem i jedzie dalej,
    >> by temu zapobiec. Zupełnie czym innym jest celowe najechanie przez
    >> przebywające na drodze osoby, które może i nielegalnie i z naruszeniem
    >> prawa się tam znajdują, ale jednak są i z góry wiadomo, że jadąc na nie
    >> spowoduje się obrażenia.
    > Przeciez to to samo.
    > Autobus ma jechac zgodnie z rozkladem, ale nie moze, bo jacys ludzie
    > blokuja przejazd.
    > Ciezarowka ma jechac do celu, ale nie moze, bo jacys ludzie blokuja
    > przejazd.
    > Zostaje obrona konieczna.

    Nie zgadzam się z Tobą. Zaryzykować życiem człowieka dla obrony
    punktualności przejazdu autobusu, to zdecydowanie przesada. Obrona przed
    pobiciem kierującego, to już życie zdrowie ofiary na jednej szali, a na
    drugiej napastnika. Jest to - dla mnie - do zaakceptowania.
    >
    >> Tak kobieta najechana chyba stała tyłem i w
    >> ogóle nie mogła ustąpić przed autobusem, bo go nie widziała.
    > Pierwsza. Ale tez nie wiemy, jak to sie zaczelo, moze nie starczylo
    > miejsca na hamowanie - choc nie wyglada to na "nagłe wtargniecie na
    > jezdnie".

    On - moim zdaniem - rusza z przystanku mając ludzi na jezdni. Gdyby tam
    była luka, on w nią celował, a ktoś się przemieścił, to też uznałbym to
    za błąd, ale chociaż rozumiał, jaki on miał plan.
    >
    > A potem byla druga i chlopak - oni juz autobus widzieli i slyszeli, no
    > ale autobus stal.
    > Ale ... gdzie ciala? Bo na jezdni nic nie lezy ..

    Z relacji wynika, ze zaklinowała się pod autobusem i ją wlekł do tego
    skrzyżowania.


    --
    Robert Tomasik


  • 24. Data: 2021-08-02 14:43:09
    Temat: Re: Niekonsekwencje
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 2 Aug 2021 13:15:15 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 02.08.2021 o 12:39, J.F pisze:
    >>> Też się nad tym zastanawiałem, ale zauważ, że nikt z biorących udział w
    >>> bójce w ogóle autobusem chyba się nie interesuje. Nie mamy nagrania z
    >>> początku zdarzenia, ale mimo wszystko.
    >> A tak w ogole - wie ktos o co to cale .. zgromadzenie ?
    > Nie wydaje mi się, by miało związek z autobusem, więc bez większego
    > znaczenia.

    Tak z ciekawosci pytam, bo jak dla mnie to rzadka scenka :-)

    >>>> Kilka lat temu po internetach krążył filmik, jak to "uchodźcy"
    >>>> zablokowali drogę i okrążyli samochód. Kierowca, bodajże kobieta,
    >>>> rozjechała kilku i uciekła.
    >>>> Nikt jakoś nie miał wtedy wątpliwości, że postąpił/a słusznie.
    >>> Ale oni atakowali ciężarówkę chcąc ją zatrzymać. Zdaje się, że mówisz o
    >>> materiale z okolic Kanału La Manche, gdzie uchodźcy próbowali wskakiwać
    >>> do ciężarówek celem przedostania się do Wielkiej Brytanii. Ale tam
    >>> kierowcy groziło pobicie z ich strony za odmowę i takie zachowanie można
    >>> było uznać za obronę konieczną, a sam zamogód cieżarowy, za narzędzie
    >>> obrony.
    >>> Zresztą ja się nie upieram przy winie kierowcy. To, ze ja osobiście
    >>> sensu jego postępowania w oparciu o ten filmik nie dostrzegam, to nie
    >>> jest dowód, że go nie ma. Natomiast trochę co innego dla mnie znaczy
    >>> sytuacja, w której ktoś celowo próbuje świadomie zatrzymać ciężarówkę
    >>> wyłażąc pod koła, a kierowca nie ugina się pod szantażem i jedzie dalej,
    >>> by temu zapobiec. Zupełnie czym innym jest celowe najechanie przez
    >>> przebywające na drodze osoby, które może i nielegalnie i z naruszeniem
    >>> prawa się tam znajdują, ale jednak są i z góry wiadomo, że jadąc na nie
    >>> spowoduje się obrażenia.
    >> Przeciez to to samo.
    >> Autobus ma jechac zgodnie z rozkladem, ale nie moze, bo jacys ludzie
    >> blokuja przejazd.
    >> Ciezarowka ma jechac do celu, ale nie moze, bo jacys ludzie blokuja
    >> przejazd.
    >> Zostaje obrona konieczna.
    >
    > Nie zgadzam się z Tobą. Zaryzykować życiem człowieka dla obrony
    > punktualności przejazdu autobusu, to zdecydowanie przesada.

    Owszem.

    > Obrona przed
    > pobiciem kierującego, to już życie zdrowie ofiary na jednej szali, a na
    > drugiej napastnika. Jest to - dla mnie - do zaakceptowania.

    Owszem, ale musisz miec to uczucie zagrozenia, ze Cie pobija i moze
    nozem poczestuja. Kierowca autobusu, ktory trabil na nich, moze miec
    podobne uczucie, bo tam jakies gesty jakby byly.
    A ten tam w Warszawie - byl zagrozony, ze sie tak przez tlum
    przebijal? :-)

    A przypadek posredni - blokuja ci droge, a na naczepie np komputery
    warte milion zl, albo milion szczepionek :-)

    J.


  • 25. Data: 2021-08-02 16:24:08
    Temat: Re: Niekonsekwencje
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 02.08.2021 o 14:43, J.F pisze:
    >> Obrona przed pobiciem kierującego, to już życie zdrowie ofiary na
    >> jednej szali, a na drugiej napastnika. Jest to - dla mnie - do
    >> zaakceptowania.
    > Owszem, ale musisz miec to uczucie zagrozenia, ze Cie pobija i moze
    > nozem poczestuja. Kierowca autobusu, ktory trabil na nich, moze miec
    > podobne uczucie, bo tam jakies gesty jakby byly. A ten tam w
    > Warszawie - byl zagrozony, ze sie tak przez tlum przebijal? :-)

    On po prostu znalazł wolną przestrzeń i pojechał. Protestantka rzuciła
    się z boku na ten samochód. On nie wjeżdżał w tłum, tylko się
    przeciskał v to powoli - w tym jest różnica. Ten wjechał w kobietę
    stojącą tyłem, która nawet nie mogła mu zejść z drogi, a przecież ją
    widział przed sobą.

    Przy czym nie wiemy, jaki był tego początek i czemu kierowca zrobił to,
    co zrobił. Mamy filmik i to nie od początku. Może się okazać, że miał
    jakieś istotne i warte uwzględnienia powody. Gdyby ktoś z tej grupki
    przykładowo mierzył z pistoletu do autobusu, to staranowanie tego tłumku
    uznałbym za uzasadnione - w celu uniemożliwienia ostrzelania kierującego
    i pasażerów. Ale to takie gdybanie.
    >
    > A przypadek posredni - blokuja ci droge, a na naczepie np komputery
    > warte milion zl, albo milion szczepionek :-)

    To jest dobry kazus. Na YouTube jest masa takich filmików, gdzie jeden
    kierujący zajeżdża drugiemu drogę. Powodów jest masa. A bo to temu
    zajeżdżającemu wydaje się, że ten drugi gdzieś tam źle pojechał.
    Mniejsza o powody.

    Na niektórych filmach kończy się to albo celowym staranowaniem, albo
    różnymi rękoczynami, jak zajeżdżający wybiega do zatrzymanego. Czasem
    idzie w ruch gaz. Zdarza się broń palna. Generalnie uważam, że
    zajeżdżający nie do końca ogarniają zagrożenie, jakie powodują. Bo
    właśnie zatrzymywany może się wystraszyć, potraktować takie zachowanie
    jak napaść i - powiedzmy ostrzelać. Może ktoś obok przejeżdżać i uznać
    takiego szeryfa za napastnika, a jeśli jeszcze leci z czymś
    przypominającym broń (sporadycznie widziałem takie filmiki) albo z czymś
    niebezpiecznym (pałka, maczeta), no to tranowi to podstawę prawną do
    użycia broni przez każdego jej posiadacza.

    Pewnie każdą taką sprawę trzeba rozpatrywać osobno, ale moim zdaniem
    brakuje odpowiedniego artykułu - przestępstwa - na celowe naruszenie
    zasad ruchu drogowego ukierunkowane na zmuszenie innego użytkownika do
    określonego zachowania. Chodzi mi o rozgraniczenie nieuwagi,
    nieostrożności, brawury - jako działania nieumyślnego, od celowego
    zajechania drogi.

    Nie da się zastosować przepisu art. 191 kk, bo mowa w nim o przemocy
    wobec osoby albo mieszkania. Moim zdaniem tu można by wymyślić jakąś
    korektę. Zazwyczaj w podobnych sprawach dochodzi do gróźb i trochę na
    siłę się to tak kwalifikuje.


    --
    Robert Tomasik


  • 26. Data: 2021-08-02 16:39:55
    Temat: Re: Niekonsekwencje
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.08.2021 o 13:15, Robert Tomasik pisze:

    > Nie zgadzam się z Tobą. Zaryzykować życiem człowieka dla obrony
    > punktualności przejazdu autobusu, to zdecydowanie przesada.

    Hmmm. A to nie ty przypadkiem broniłeś prawa do rozjeżdzania julek przez
    osobówkę bez rozkładu?


    > On - moim zdaniem - rusza z przystanku mając ludzi na jezdni. Gdyby tam
    > była luka, on w nią celował, a ktoś się przemieścił, to też uznałbym to
    > za błąd,

    Szukać w archiwum?



    --
    Shrek


  • 27. Data: 2021-08-02 16:43:51
    Temat: Re: Niekonsekwencje
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.08.2021 o 12:29, J.F pisze:

    > No to dwie roznice:
    > -autobusem nie jechal Prezes, Antoni, Zero, itp :-)

    I to jest decydująca różnica - co widać choćby po standardowej zmianie
    prokuratora - jak choćby w przypadku wyborów sasina.

    > -on tu jednak przejechal na smierc, w Warszawie to nawet trudno o
    > potraceniu mowic.

    No ale jednak jakieś sprowadzenie zagrożenia dało by się wystrugać gdyby
    tak obiektywnie spojrzeć.


    --
    Shrek


  • 28. Data: 2021-08-02 21:16:03
    Temat: Re: Niekonsekwencje
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 2 Aug 2021 16:43:51 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 02.08.2021 o 12:29, J.F pisze:
    >> No to dwie roznice:
    >> -autobusem nie jechal Prezes, Antoni, Zero, itp :-)
    >
    > I to jest decydująca różnica - co widać choćby po standardowej zmianie
    > prokuratora - jak choćby w przypadku wyborów sasina.
    >
    >> -on tu jednak przejechal na smierc, w Warszawie to nawet trudno o
    >> potraceniu mowic.
    >
    > No ale jednak jakieś sprowadzenie zagrożenia dało by się wystrugać gdyby
    > tak obiektywnie spojrzeć.

    Moze by i nalezalo, ale skoro nikogo nie potracil, to widac byla luka
    :-)

    Oczywiscie patrz wyzej - jakby to np rolnik miedzy zomowcow tak
    wjechal, to pewnie by zagrozenie bylo :-)

    J.


  • 29. Data: 2021-08-02 21:48:59
    Temat: Re: Niekonsekwencje
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.08.2021 o 21:16, J.F pisze:

    > Moze by i nalezalo, ale skoro nikogo nie potracil, to widac byla luka
    > :-)

    Czyli dopóki nikogo nie potrącę to mogę sobie slalomem między ludzmi
    brykać? Niebezpieczne rozumowanie;)

    > Oczywiscie patrz wyzej - jakby to np rolnik miedzy zomowcow tak
    > wjechal, to pewnie by zagrozenie bylo :-)

    W sumie nie zdziwię się jak ktoś kiedyś w kulsonów wjedzie - robienie
    kurwy z logiki powoduje pewne zużycie się "ważkości" argumentów i
    pozostaje argument siły...


    --
    Shrek


  • 30. Data: 2021-08-03 02:01:59
    Temat: Re: Niekonsekwencje
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2021-08-02, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 02.08.2021 o 21:16, J.F pisze:
    >
    >> Moze by i nalezalo, ale skoro nikogo nie potracil, to widac byla luka
    >> :-)
    >
    > Czyli dopóki nikogo nie potrącę to mogę sobie slalomem między ludzmi
    > brykać? Niebezpieczne rozumowanie;)

    Życie. Weź tego swojego ebniętego sąsiada. Może szaleć po osiedlu,
    grozić czym i komu popadnie, a nic się nie zmieni, póki kogoś faktycznie
    nie zrani lub nie ukatrupi. I pewnie nie jest nawet z pisu o ABW nie
    wspominając :)

    --
    Marcin

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1