eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Mieszkanie komunalne - libacje lokatora
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 35

  • 21. Data: 2010-08-09 13:19:55
    Temat: Re: Mieszkanie komunalne - libacje lokatora
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 09-08-2010 15:11, Massai pisze:
    >
    > Mam taką sąsiadkę, przygłucha jest, jak nie ma aparatu to nic nie
    > słyszy. Jak gotuje wodę to często po 10 minutach trzeba do niej
    > pójść, dłuższym waleniem do drzwi wywołać i poinformować że
    > "ta woda już bardziej wrząca nie będzie".

    Może zrzucić się z sąsiadami na czajnik elektryczny - taki co się sam
    wyłącza.
    Już za kilkadziesiąt złoty można takie cudo techniki nabyć.

    Przecież jak kiedyś nikt sie nie ruszy żeby kobicie zwrócić uwagę, cały
    budynek może pójść z dymem.

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 22. Data: 2010-08-09 13:42:18
    Temat: Re: Mieszkanie komunalne - libacje lokatora
    Od: "qwerty" <q...@p...fm>

    Użytkownik "Maddy" <m...@e...com.pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:4c60007e$0$27036$6...@n...neostrad
    a.pl...
    > Może zrzucić się z sąsiadami na czajnik elektryczny - taki co się sam wyłącza.
    > Już za kilkadziesiąt złoty można takie cudo techniki nabyć.
    >
    > Przecież jak kiedyś nikt sie nie ruszy żeby kobicie zwrócić uwagę, cały
    > budynek może pójść z dymem.

    I tak będzie używać "na gaz", gdyż mniej kosztuje ugotowanie wody.

    --
    Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity


  • 23. Data: 2010-08-09 14:07:37
    Temat: Re: Mieszkanie komunalne - libacje lokatora
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    Maddy wrote:

    > W dniu 09-08-2010 15:11, Massai pisze:
    > >
    > > Mam taką sąsiadkę, przygłucha jest, jak nie ma aparatu to nic
    > > nie słyszy. Jak gotuje wodę to często po 10 minutach trzeba do
    > > niej pójść, dłuższym waleniem do drzwi wywołać i
    > > poinformować że "ta woda już bardziej wrząca nie będzie".
    >
    > Może zrzucić się z sąsiadami na czajnik elektryczny - taki co
    > się sam wyłącza. Już za kilkadziesiąt złoty można takie cudo
    > techniki nabyć.
    >
    > Przecież jak kiedyś nikt sie nie ruszy żeby kobicie zwrócić
    > uwagę, cały budynek może pójść z dymem.

    Ma takowy.

    Ale "za wolno gotuje".

    --
    Pozdro
    Massai


  • 24. Data: 2010-08-09 14:45:36
    Temat: Re: Mieszkanie komunalne - libacje lokatora
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Massai pisze:

    >> Przecież jak kiedyś nikt sie nie ruszy żeby kobicie zwrócić
    >> uwagę, cały budynek może pójść z dymem.
    >
    > Ma takowy.
    >
    > Ale "za wolno gotuje".
    >

    LOL

    To na te gazowe trzeba czekać i czekać ;)


  • 25. Data: 2010-08-09 15:57:50
    Temat: Re: Mieszkanie komunalne - libacje lokatora
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (09.08.2010 16:45), Andrzej Lawa wrote:
    > Massai pisze:
    >
    >>> Przecież jak kiedyś nikt sie nie ruszy żeby kobicie zwrócić
    >>> uwagę, cały budynek może pójść z dymem.
    >>
    >> Ma takowy.
    >>
    >> Ale "za wolno gotuje".
    >>
    >
    > LOL
    >
    > To na te gazowe trzeba czekać i czekać ;)

    Jeżeli nie słyszy - to gazowy w końcu usłyszy. Więc w momencie jak idzie
    do kuchni - ma zagotowane.

    Jak naleje pełny czajnik elektryczny (a ludziom stardszym, zwłaszcza
    wywodzącym się ze wsi ciężko wytłumaczyć że można zagotować kubek wody)
    i pstryknie wodę, to jak zajdzie do kuchni to woda już zimna. To musi
    znowu pstryknąć. I tak może sobie chodzić i gotować cały dzień. Znam z
    obserwacji.

    p. m.


  • 26. Data: 2010-08-09 18:07:17
    Temat: Re: Mieszkanie komunalne - libacje lokatora
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    mvoicem wrote:
    > (09.08.2010 16:45), Andrzej Lawa wrote:
    >> Massai pisze:
    >>
    >>>> Przecież jak kiedyś nikt sie nie ruszy żeby kobicie zwrócić
    >>>> uwagę, cały budynek może pójść z dymem.
    >>> Ma takowy.
    >>>
    >>> Ale "za wolno gotuje".
    >>>
    >> LOL
    >>
    >> To na te gazowe trzeba czekać i czekać ;)
    >
    > Jeżeli nie słyszy - to gazowy w końcu usłyszy. Więc w momencie jak idzie
    > do kuchni - ma zagotowane.
    >
    > Jak naleje pełny czajnik elektryczny (a ludziom stardszym, zwłaszcza
    > wywodzącym się ze wsi ciężko wytłumaczyć że można zagotować kubek wody)
    > i pstryknie wodę, to jak zajdzie do kuchni to woda już zimna. To musi
    > znowu pstryknąć. I tak może sobie chodzić i gotować cały dzień. Znam z
    > obserwacji.
    >
    > p. m.

    dodatkowo przekonanie starszych ludzi do jakiejkolwiek zmiany graniczy z
    cudem.
    Ja bym jej szybciej czujnik dymu na suficie gratisowo sprawił, a nie
    nowy czajnik.


  • 27. Data: 2010-08-10 19:22:35
    Temat: Re: Mieszkanie komunalne - libacje lokatora
    Od: "rob@L" <x...@g...pl>

    Czesc!

    On 8/9/10 3:11 PM, Massai wrote:
    > Z jednej strony to poważny problem, bo jeden taki łobuz zakłóca
    > spokój kilkudziesięciu osobom, a z drugiej - zamordyzm tez mógłby
    > być nieprzyjemny.
    > "Musi się pan wyprowadzic, bo sąsiedzi się skarżą że ponad
    > minutę trzyma pan gwiżdżący czajnik na gazie".
    Wiadomo, ze przesada w zadna strone nie jest dobra.
    Ale o ile halas np. parodniowego remontu mozna zniesc i nie jest to
    niebezpieczne, o tyle codzienne i calonocne libacje towarzycha, ktore
    jest agresywne (tym bardziej, im wiecej wypije i im wiecej lasek sobie
    sprowadza), to juz nie jest jakis pikus. Przeciez to moze skonczyc sie
    np. pobiciem ktoregos lokatora czy czyms gorszym :( A ja nie mam ochoty
    akurat byc tym pechowcem.
    Pozatym po przygodzie pewnego znajomego wiem, ze jak spokojnemu,
    poczciwemu czlowieczkowi raz w zyciu zdarzy sie 'odplynac' i troche ;)
    za glosno spiewa slalomujac noca przez miasto, to szybko zjawiaja sie
    panowie przystojni i klopoty gotowe, a do takich zuli nigdy im
    niespieszno :(

    Pozdrawiam,
    robal.


  • 28. Data: 2010-08-11 07:45:18
    Temat: Re: Mieszkanie komunalne - libacje lokatora
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    rob@L wrote:

    > Czesc!
    >
    > On 8/9/10 3:11 PM, Massai wrote:
    > > Z jednej strony to poważny problem, bo jeden taki łobuz zakłóca
    > > spokój kilkudziesięciu osobom, a z drugiej - zamordyzm tez
    > > mógłby być nieprzyjemny.
    > > "Musi się pan wyprowadzic, bo sąsiedzi się skarżą że ponad
    > > minutę trzyma pan gwiżdżący czajnik na gazie".
    > Wiadomo, ze przesada w zadna strone nie jest dobra.
    > Ale o ile halas np. parodniowego remontu mozna zniesc i nie jest to
    > niebezpieczne, o tyle codzienne i calonocne libacje towarzycha, ktore
    > jest agresywne (tym bardziej, im wiecej wypije i im wiecej lasek
    > sobie sprowadza), to juz nie jest jakis pikus. Przeciez to moze
    > skonczyc sie np. pobiciem ktoregos lokatora czy czyms gorszym :( A ja
    > nie mam ochoty akurat byc tym pechowcem.

    Widzisz, ja o tym zamordyzmie to nie tak zupełnie od czapy pisałem.

    Takie szaleńcze regulaminy są np. na niektórych przynajmniej
    osiedlach w Szwajcarii.

    Znajomy opisywał że ma wpisane że nie wolno mu brać prysznica po
    22.00 (tylko w wyjątkowych sytuacjach) bo woda spadająca na dno
    brodzika tłucze się i może przeszkadzać sąsiadom.

    --
    Pozdro
    Massai


  • 29. Data: 2010-08-13 19:45:54
    Temat: Re: Mieszkanie komunalne - libacje lokatora
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    > > Pytanie (nie złośliwe, tylko z ciekawości) - przed zakupem tego
    > > mieszkania zrobiliście sobie jakiś "wywiad środowiskowy"? Zobaczyliście,
    > > jak wygląda okolica i jej mieszkańcy?

    > Tak, bylo cicho i spokojnie. [...] A info o tym, ze ktores mieszkanie nadal
    > ma status komunalnego bylo skrzetnie przez kazdego ze sprzedajacych
    > ukrywane :(

    Sorry, że trochę nie na temat, ale zdecydowałeś się wyłożyć cały swój majątek
    nie sprawdziwszy dokładnie na co on idzie? Przecież żaden sprzedający nigdy
    nie powie prawdy i jeśli nie chcesz tego przyjąć za pewnik, to w życiu nie
    kupuj nieruchomości. A przed kupnem prawie wszystko można dokładnie sprawdzić.
    Szukałem odpowiedniego mieszkania jakieś 3 lata, sprawdziłem wszystko. Udało
    się! :).
    Czy przed zakupem pojawiałeś się na parę godzin w okolicy (w piątek i sobotę
    wieczorem) i liczyłeś psie kupy, puszki po piwie w okolicznych śmietnikach i
    napotkanych podchmielonych gości? Czy zajrzałeś do śmietnika tego budynku i
    sprawdziłeś jakie konkretnie piwo pije okolica? Czy ustaliłeś dokładnie
    status i historię budynku? Czy zrobiłeś solidną kwerendę w internecie? Czy
    poszedłeś do okolicznego baru i postawiłeś piwo miejscowym menelom w celu
    wyciągnięcia informacji? (koszt niewielki w stosunku kasy za mieszkanie a
    informacje jakże cenne:) Czy obejrzałeś dokładnie napisy na ścianach w budynku
    i klatce schodowej i czy określiłeś stan drzwi i farby na tych drzwiach
    u "sąsiadów"?
    Jeśli nie, to nie kupuj nigdy samodzielnie mieszkania.

    Nie chciałbym być złośliwy, ale w sumie nie trafiłeś tak źle. Przeczytaj
    wątek "Młodociana bandyterka ul.Różana. Co robić?"

    http://forum.gazeta.pl/forum/w,$f,$t,$a,$seot.html?f
    =289&w=40851049&a=40851049

    Być może ta dyskusja pomoże Ci w rozwiązaniu Waszych problemów.

    Gdybyś kiedyś w przyszłości kupował lokal przeczytaj to:

    http://www.kabaty.pl/?aSF=forum_pokaz_temat&idf=8&t=
    4292&tg=4204
    i to:
    http://www.kabaty.pl/?aSF=forum_pokaz_temat&idf=8&t=
    4326&tg=4301
    (sztuczki kupujacych i sprzedajacych)

    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 30. Data: 2010-08-14 06:25:47
    Temat: Re: Mieszkanie komunalne - libacje lokatora
    Od: kam <...@...pl>

    W dniu 2010-08-06 22:50, rob@L pisze:
    > Za rady typu: zebrac sie, spuscic wpie--- itp. dziekuje. Raz, ze nie
    > warto znizac sie do poziomu tej holoty, a dwa - lokatorzy narzekaja, ale
    > jak przyjdzie co do czego, to boja sie, bo kolesie tego zulka to rasowe
    > dresiole.

    to chcesz rady jak to zrobić szybko, czy nie ;)
    bo jeśli jednak wybierzesz sąd (wcale nie trwa to tak długo), to polecam
    odpowiednią ustawę

    KG

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1