eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 580

  • 281. Data: 2015-03-14 22:51:38
    Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
    Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>

    W dniu sobota, 14 marca 2015 21:16:13 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:
    > Ależ da się spokojnie podać wiele scenariuszy, w których dłużnik będzie
    > chciał ukryć przed właścicielem zajęcie. A najlepsze, co mi przychodzi
    > do głowy, to przyjechanie do komornika skradzionym pojazdem.

    A jak dłużnik sprzeda skradziony pojazd i wpłaci komornikowi uzyskane ze sprzedaży
    pieniądze to też komornik będzie winien? Robercie, bądź poważny.


  • 282. Data: 2015-03-14 22:54:10
    Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
    Od: animka <a...@t...wp.pl>

    W dniu 2015-03-14 12:56, z pisze:
    > W dniu 2015-03-13 o 02:16, animka pisze:
    >> A teraz ten Bierecki, który wyprowadził pieniądze SKOK-ów na swój
    >> prywatny Instytut (czy jak go tam).
    >>
    > Skoki bardzo właziły w paradę mafii bankowej. Nie dziwię się że teraz
    > jest taka nagonka. Ta cała afera to pikuś w porównaniu z tym jak doi nas
    > ta cała banda. Nie popuszczą o grosz. Instytucje zaufania publicznego
    > TFUUU.... Bankowy tytuł egzekucyjny, uznawanie dokumentów bankowych za
    > państwowe, unikanie opodatkowania, o opłatach nie chce mi się pisać bo
    > wszyscy wiedza że w Polsce są ogromne. Jakoś dziwnie będąc w
    > socjalistycznej UE nikt nie chce bronić konsumentów przed tą zgrają.
    > Taki dziwny zgrzyt.
    > Ile trzeba było walczyć z opłatami za płacenie kartą...

    Teraz jeszcze "doszedł" Eurobank, gdzie ludzi z "grubymi kontami" (jak z
    grubymi portfelami) pookradano. Musieli wiedzieć kto ile ma na koncie.
    Może to jakieś "janosiki"?


    --
    animka


  • 283. Data: 2015-03-14 22:58:32
    Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
    Od: animka <a...@t...wp.pl>

    W dniu 2015-03-14 12:56, z pisze:
    > W dniu 2015-03-13 o 02:16, animka pisze:
    >> A teraz ten Bierecki, który wyprowadził pieniądze SKOK-ów na swój
    >> prywatny Instytut (czy jak go tam).
    >>
    > Skoki bardzo właziły w paradę mafii bankowej. Nie dziwię się że teraz
    > jest taka nagonka. Ta cała afera to pikuś w porównaniu z tym jak doi nas
    > ta cała banda. Nie popuszczą o grosz. Instytucje zaufania publicznego
    > TFUUU.... Bankowy tytuł egzekucyjny, uznawanie dokumentów bankowych za
    > państwowe, unikanie opodatkowania, o opłatach nie chce mi się pisać bo
    > wszyscy wiedza że w Polsce są ogromne. Jakoś dziwnie będąc w
    > socjalistycznej UE nikt nie chce bronić konsumentów przed tą zgrają.
    > Taki dziwny zgrzyt.
    > Ile trzeba było walczyć z opłatami za płacenie kartą...

    Na dodatek nasz Rząd nie pozwoli bankowi upaść. Bank zostanie
    dopieszczony tak, żeby nie upadł. Sobie ci "królewicze" dają po 30000
    zł. podwyżki, a emerytom dali 32 zł.


    --
    animka


  • 284. Data: 2015-03-14 23:20:13
    Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
    Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>

    Poniższe dobrze pokazuje ile warte są medialne "sensacje".

    Komunikat w sprawie kontroli w kancelarii Komornika Sądowego Jarosława Kluczkowskiego

    Rada Izby Komorniczej w Łodzi informuje, iż zakończyła się, zlecona przez Radę Izby,
    kontrola w kancelarii Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym dla Łodzi -
    Śródmieścia Jarosława Kluczkowskiego. Kontrola dotyczyła, omawianej w mediach, sprawy
    zajęcia auta marki Toyota Yaris i skargi Pana Radosława Turlejskiego.

    W wyniku kontroli nie stwierdzono istotnych uchybień w prowadzonym postępowaniu.

    W dniu 16.04.2013 r. stawił się w kancelarii Dłużnik, były wspólnik pana
    Turlejskiego, który przyjechał do kancelarii w/w. pojazdem. Władanie pojazdem przez
    Dłużnika potwierdzały także, zrealizowane tydzień wcześniej, czynności terenowe w
    miejscu zamieszkania Dłużnika. Poza nie budzącym wątpliwości faktem władania przez
    Dłużnika w/w pojazdem, przesłanką do zajęcia auta był również fakt, iż według bazy
    CEPIK (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców), Dłużnik był współwłaścicielem
    pojazdu.

    Pojazd został zajęty i oszacowany na kwotę 14 tysięcy złotych. Dozór nad pojazdem
    objął Komornik. Dłużnik podpisał protokół zajęcia bez wnoszenia zastrzeżeń.

    Dłużnik wskazał, że w/w pojazd stanowi własność osób trzecich (Pana Radosława
    Turlejskiego oraz banku), stąd pismami z dnia 17.04.2013 r. zawiadomiono osoby
    trzecie o zajęciu i pouczono o sposobie wniesienia skargi. Zawiadomienie adresowane
    do Pana Radosława Turlejskiego odebrano w dniu 22.04.2013r. Zawiadomienie adresowane
    do banku - współwłaściciela odebrano dzień później.

    Termin licytacji wyznaczono na 5 lipca, zaś 9 maja wpłynął wniosek wierzyciela o
    zwolnienie spod zajęcia udziału banku w pojeździe. Udział wynosił 49 procent. Zgodnie
    z wnioskiem wierzyciela egzekucję z udziału należącego do banku umorzono. Tym samym
    ponownie wyznaczono termin licytacji, tym razem nie całego auta, ale udziału,
    wynoszącego 51 procent. Mówiąc w uproszczeniu - licytowano nie auto, a udział w jego
    własności.

    W dniu 05.07.2013 r. udział został sprzedany na licytacji publicznej - z kwoty
    wywołania 5.355,00 zł, cena sprzedaży, na skutek dokonywanych postąpień, urosła do
    kwoty 9.200,00 zł.

    Oznacza to, że wartość całego pojazdu wynosiła około 18 tysięcy złotych, bowiem to
    udział 51/100 został sprzedany za kwotę 9.200,00 złotych, a nie cały samochód za
    3.200,00 złotych jak, niezgodnie z prawdą, donosiły niektóre media, między innymi,
    Gazeta Wyborcza, w artykule z dnia 23 stycznia 2015. Cytuję: "Samochód warty 25 tys.
    zł poszedł za 3,2 tys. zł."

    Z akt sprawy nie wynika również, aby Pan Radosław Turlejski, pomimo podejmowania
    kierowanych do Niego pism, skorzystał z przysługujących środków prawnych do dnia
    licytacji, czyli do 5 lipca 2013, a złożone przez Niego w 2014 roku powództwo o
    wyłączenie rzeczy spod egzekucji zostało umorzone na Jego własny wniosek.

    Rzecznik Prasowy Izby Komorniczej w Łodzi
    Andrzej Ritmann

    http://www.izba.lodzka.komornik.pl/index.php/22-aktu
    alnosci/komunikaty/52-komunikat-w-sprawie-kontroli-w
    -kancelarii-komornika-sadowego-jaroslawa-kluczkowski
    ego


  • 285. Data: 2015-03-14 23:47:22
    Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Sat, 14 Mar 2015 15:20:13 -0700 (PDT), Tomasz Myrdin
    <m...@o...onet.pl> wrote:
    > W dniu 05.07.2013 r. udział został sprzedany na licytacji
    publicznej -=
    > z kwoty wywołania 5.355,00 zł, cena sprzedaży, na skutek
    dokonywany=
    > ch postąpień, urosła do kwoty 9.200,00 zł.
    > Oznacza to, że wartość całego pojazdu wynosiła około 18 tysi=
    > ęcy złotych, bowiem to udział 51/100 został sprzedany za kwotę 9.=
    > 200,00 złotych, a nie cały samochód za 3.200,00 złotych jak, niezgo=
    > dnie z prawdą, donosiły niektóre media, między innymi, Gazeta Wybor=
    > cza, w artykule z dnia 23 stycznia 2015. Cytuję: "Samochód warty 25
    tys=
    > . zł poszedł za 3,2 tys. zł."

    Co może zrobić z udziałem 51% w samochodzie nowy właściciel (takiego
    udziału)? Korzysta z niego tylko w czwartki, piątki i soboty?

    --
    Marek


  • 286. Data: 2015-03-15 09:49:51
    Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14-03-15 o 23:20, Tomasz Myrdin pisze:
    > Poniższe dobrze pokazuje ile warte są medialne "sensacje".
    >
    > Komunikat w sprawie kontroli w kancelarii Komornika Sądowego Jarosława
    Kluczkowskiego
    > Rada Izby Komorniczej w Łodzi informuje, iż zakończyła się, zlecona przez Radę
    Izby, kontrola w kancelarii Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym dla Łodzi -
    Śródmieścia Jarosława Kluczkowskiego. Kontrola dotyczyła, omawianej w mediach, sprawy
    zajęcia auta marki Toyota Yaris i skargi Pana Radosława Turlejskiego.
    >
    > W wyniku kontroli nie stwierdzono istotnych uchybień w prowadzonym postępowaniu.
    >
    > W dniu 16.04.2013 r. stawił się w kancelarii Dłużnik, były wspólnik pana
    Turlejskiego, który przyjechał do kancelarii w/w. pojazdem. Władanie pojazdem przez
    Dłużnika potwierdzały także, zrealizowane tydzień wcześniej, czynności terenowe w
    miejscu zamieszkania Dłużnika. Poza nie budzącym wątpliwości faktem władania przez
    Dłużnika w/w pojazdem, przesłanką do zajęcia auta był również fakt, iż według bazy
    CEPIK (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców), Dłużnik był współwłaścicielem
    pojazdu.
    >
    > Pojazd został zajęty i oszacowany na kwotę 14 tysięcy złotych. Dozór nad pojazdem
    objął Komornik. Dłużnik podpisał protokół zajęcia bez wnoszenia zastrzeżeń.
    >
    > Dłużnik wskazał, że w/w pojazd stanowi własność osób trzecich (Pana Radosława
    Turlejskiego oraz banku), stąd pismami z dnia 17.04.2013 r. zawiadomiono osoby
    trzecie o zajęciu i pouczono o sposobie wniesienia skargi. Zawiadomienie adresowane
    do Pana Radosława Turlejskiego odebrano w dniu 22.04.2013r. Zawiadomienie adresowane
    do banku - współwłaściciela odebrano dzień później.
    >
    > Termin licytacji wyznaczono na 5 lipca, zaś 9 maja wpłynął wniosek wierzyciela o
    zwolnienie spod zajęcia udziału banku w pojeździe. Udział wynosił 49 procent. Zgodnie
    z wnioskiem wierzyciela egzekucję z udziału należącego do banku umorzono. Tym samym
    ponownie wyznaczono termin licytacji, tym razem nie całego auta, ale udziału,
    wynoszącego 51 procent. Mówiąc w uproszczeniu - licytowano nie auto, a udział w jego
    własności.
    >
    > W dniu 05.07.2013 r. udział został sprzedany na licytacji publicznej - z kwoty
    wywołania 5.355,00 zł, cena sprzedaży, na skutek dokonywanych postąpień, urosła do
    kwoty 9.200,00 zł.
    >
    > Oznacza to, że wartość całego pojazdu wynosiła około 18 tysięcy złotych, bowiem
    to udział 51/100 został sprzedany za kwotę 9.200,00 złotych, a nie cały samochód za
    3.200,00 złotych jak, niezgodnie z prawdą, donosiły niektóre media, między innymi,
    Gazeta Wyborcza, w artykule z dnia 23 stycznia 2015. Cytuję: "Samochód warty 25 tys.
    zł poszedł za 3,2 tys. zł."
    >
    A to już uprawianie demagogii. Wartość sprzedanego pojazdu, to wartość
    zapłacona komornikowi oraz kwota, która trzeba zapłacić bankowi za
    pozostałą część własności. W praktyce pewnie mniej, bo zamiast kupić
    sobie samochód i nim jeździć trzeba się jeszcze użerać z bankiem i
    papierami.

    > Z akt sprawy nie wynika również, aby Pan Radosław Turlejski, pomimo podejmowania
    kierowanych do Niego pism, skorzystał z przysługujących środków prawnych do dnia
    licytacji, czyli do 5 lipca 2013, a złożone przez Niego w 2014 roku powództwo o
    wyłączenie rzeczy spod egzekucji zostało umorzone na Jego własny wniosek.
    >
    > Rzecznik Prasowy Izby Komorniczej w Łodzi
    > Andrzej Ritmann
    >
    > http://www.izba.lodzka.komornik.pl/index.php/22-aktu
    alnosci/komunikaty/52-komunikat-w-sprawie-kontroli-w
    -kancelarii-komornika-sadowego-jaroslawa-kluczkowski
    ego
    >
    No jeśli motoryczność pozostałych ustaleń jest podobna, do oceny
    pojazdu, to ja byłbym ostrożnym we wnioskowaniu na ich podstawie,


  • 287. Data: 2015-03-15 10:06:17
    Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14-03-15 o 22:48, Tomasz Myrdin pisze:

    >> Niewiarygodne. Gdybym się otarł o coś takiego, to bez wahania
    >> komornikowi bym postawił zarzut z 231 kk. Ale oczywiście nie mam patentu
    >> na nieomylność i chętnie poczytam jakieś argumenty.
    > Robercie, żartujesz sobie?

    Zdecydowanie nie.
    >
    > Najpierw pogląd wyrażony przez Dobrzańskiego:
    > "Komornik nie może badać, czy dłużnik jest właścicielem rzeczy, jej użytkownikiem,
    czy posiada rzecz w imieniu osoby trzeciej itp. Przy zajęciu te okoliczności są
    bezprzedmiotowe."
    > To nie jest na temat? To co by było?

    Ja mu nie każę tego badać. Ma zajmować rzeczy należące do dłużnika.
    Oczywiście, jak nie da się ustalić właściciela, to może sobie
    domniemywać na podstawie dysponowania.
    >
    > Dalej Uliasz określa kiedy dokonuje się zajęcia:
    > "Komornik zajmuje ruchomości znajdujące się we władaniu dłużnika. Dłużnik włada
    rzeczą gdy znajduje się w takiej sytuacji, która pozwala na korzystanie z niej. (...)
    Do przyjęcia że dłużnik włada ruchomością wystarczy stwierdzenie samej możliwości
    dysponowania nią bez względu na to, czy dłużnik efektywnie z niej korzysta."
    > Nie widziałeś pierwszego zdania? Ani słowa o własności, tylko władanie, a czym jest
    władanie masz w drugim zdaniu.

    Dalej to samo. To nie na temat.
    >
    > Teraz Cieślak:
    > "Nie ma zatem znaczenia stosunek prawny władającego do rzeczy ruchomej.
    Wystarczający jest stosunek faktyczny osoby do rzeczy, z mocy którego dana osoba może
    nią dysponować."
    > Nie ma znaczenia stosunek prawny czyli np. to czy to jest własność, wystarczy
    stosunek faktyczny czyli to że dana osoba może rzeczą dysponować - włada nią (nawet
    nie musi, starczy że może).
    > Nie na temat? Tak na marginesie, w jakim stopniu znasz język polski? ;)

    Zrozum tych ludzi. Oni piszą o stosunku prawnym do rzeczy, a nie własności.
    >
    > Dolecki:
    > "Ocena dopuszczalności zajęcia ruchomości w zasadzie nie obejmuje kwestii
    związanych z charakterem praw do rzeczy przysługujących dłużnikowi."
    > Czyli nie ważne czy to jest własność, czy nie własność. Nieważne czy ma jakieś
    prawa czy też ich nie ma.

    Nie, to zdanie, ale w mojej ocenie źle rozumiesz. "Charakter praw do
    rzeczy", to nie własność.

    > I dalej:
    > "Artykuł 845 § 2 w pierwszej kolejności - jako do podstawy do dokonania zajęcia -
    odwołuje się do pojęcia władania rzeczą przez dłużnika lub
    wierzyciela. Ocena władania rzeczą odbywa się na płaszczyźnie
    okoliczności faktycznych."
    > Włada to zajmujesz, tak jak było wyżej nie ma znaczenia czy dłużnik ma jakieś prawo
    do rzeczy.

    JA wiem, co to "włada". Ale tu nie ma słowem o tym, że masz zajmować
    ewidentnie cudze rzeczy.
    >
    > Sąd Najwyższy - zasada prawna, III CZP 41/86
    > "Dokonując zajęcia, KOMORNIK NIE BADA statusu prawnego rzeczy ruchomej znajdującej
    się we władaniu dłużnika albo wierzyciela, w szczególności
    nie sprawdza, czy taka ruchomość pozostaje własnością dłużnika.
    Stwierdza jedynie, czy dłużnik (lub wierzyciel) faktycznie nią dysponuje."
    > Nie bada!!! Proste! Nie ma znaczenia czy na badanie potrzebujesz 5 sekund czy 5
    dni. Nie bada - tyle!

    Tu już lepiej. Ale w mojej ocenie w takim razie ktoś sfalandyzował
    oczywisty zapis ustawy i powinno się to kategorycznie zmienić. Ja
    rozumiem,że komornik nie będzie szukał właściciela rzeczy, ale nie w
    sytuacji, gdy wynika to z dokumentu urzędowego.
    >
    > Sąd Najwyższy II CKN 385/00, OSNC 2001
    > "Nie stanowi przeszkody zajęcia ruchomości oznaczonej co do gatunku, objętej umową
    o przewłaszczenie na zabezpieczenie, jeżeli w chwili
    dokonania zajęcia rzecz nadal pozostawała we władaniu dłużnika
    egzekwowanego."
    > Istotą nie jest to czy oznaczona co do gatunku czy co do tożsamości. SN wspomniał o
    tym "co do gatunku" ponieważ tego dotyczyła sprawa.
    Istotne jest że można zająć rzecz która nie była własnością dłużnika
    (miałeś umowę przewłaszczenia, zapewne okazaną komornikowi podczas zajęcia)!

    To zupełnie nie na temat - ciągnik, to nie rzecz określona co do gatunku.
    >
    > Oczywiście, w wolnej chwili (jutro, pojutrze - ogólnie niebawem) podam inne
    komentarze i orzeczenia, tymczasem mam jednak inną propozycję
    - podaj chociaż jeden przykład (opublikowany komentarz lub orzeczenie)
    który "broniłby" Twojego stanowiska.
    >
    Znajdź jeden, w którym, Sąd albo uznany autorytet odnosi się do rzeczy
    takiej jak pojazd, co do którego ustalenie właściciela na podstawie
    dokumentów na miejscu wykonywania czynności było oczywiste. Bo w tym
    problem.

    Przytoczone przez Ciebie stanowiska - w mojej ocenie - dotyczą rzeczy
    ruchomych, które nie posiadają prawnego określenia właściciela:
    telewizor, komputer, rower.

    Można je rozszerzyć ewentualnie na sytuację, w której dłużnik korzysta z
    danego przedmiotu. No ale zajęcie stojącego na pobliskiej posesji
    ciągnika, to już kategorycznie gruba przesada.


  • 288. Data: 2015-03-15 10:07:10
    Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14-03-15 o 22:54, animka pisze:

    > Teraz jeszcze "doszedł" Eurobank, gdzie ludzi z "grubymi kontami" (jak z
    > grubymi portfelami) pookradano. Musieli wiedzieć kto ile ma na koncie.
    > Może to jakieś "janosiki"?
    Możesz to rozwinąć, bo mnie zaintrygowało?


  • 289. Data: 2015-03-15 10:11:39
    Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14-03-15 o 22:51, Tomasz Myrdin pisze:
    > W dniu sobota, 14 marca 2015 21:16:13 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:
    >> Ależ da się spokojnie podać wiele scenariuszy, w których dłużnik będzie
    >> chciał ukryć przed właścicielem zajęcie. A najlepsze, co mi przychodzi
    >> do głowy, to przyjechanie do komornika skradzionym pojazdem.
    >
    > A jak dłużnik sprzeda skradziony pojazd i wpłaci komornikowi uzyskane ze sprzedaży
    pieniądze to też komornik będzie winien? Robercie, bądź poważny.
    >
    Ale jak kupisz od złodzieja pojazd, to mogą Ci go zabrać. W wypadku
    komornika nie. Jak kupisz pojazd od złodzieja, to popełniasz
    przestępstwo paserstwa. W wypadku zakupu od komornika nie.


  • 291. Data: 2015-03-15 11:00:00
    Temat: Re: "Komornik wiedział że to nie należy do dłużnika a i tak zabrał!"
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Robert Tomasik r...@g...pl ...

    >> Teraz jeszcze "doszedł" Eurobank, gdzie ludzi z "grubymi kontami" (jak z
    >> grubymi portfelami) pookradano. Musieli wiedzieć kto ile ma na koncie.
    >> Może to jakieś "janosiki"?

    > Możesz to rozwinąć, bo mnie zaintrygowało?
    >
    Top tylko animka - połaczyła dwie zupełnie nie zwiazane ze sobia sprawy i
    coś z tego wnioskuje...

strony : 1 ... 20 ... 28 . [ 29 ] . 30 ... 40 ... 58


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1