eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Dla kogo jest prawo?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 295

  • 11. Data: 2022-12-11 18:52:35
    Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11.12.2022 o 18:41, Shrek pisze:

    >>> Masz całość - ja odniosłem wrażenie że jednak przodem a potem bokiem.
    >>> No i zakazane jest również nieustępwoanie pieszym wchodzącym na
    >>> przejście, przekraczanie prędkości, niezwolnienie do bezpiecznej
    >>> prędkości na przejścu orazz co ważne wyprzedzanie pojazdu który
    >>> zatrzymał się w celu przepuszczenia pieszego.
    >> Już kilka razy to tu podkreślałem. W wypadku wypadku drogowego trzeba
    >> odróżnić przestępstwo polegające na spowodowaniu wypadku od szeregu
    >> powiązanych z tym przestępstw i wykroczeń.
    > I powodem było nieustapienie pierwszenstwa pieszemu na przejściu.

    Nie. Pieszemu nie wolno wchodzić tuż przed nadjeżdżającym pojazdem. >
    >> Uważam, ze to niebezpieczne choćby z tego powodu, że nie widzę
    >> skutecznej możliwości niewyprzedzania się przez dwa jadące sąsiednimi
    >> pasami pojazdy. Niby można dopasować prędkość do tego obok, ale po
    >> pierwsze, z jaką dokładnością, a po drugie zawsze będzie pewna zwłoka
    >> w reakcji.
    > Generalnie nie mam takich problemów - zwalniam do prędkości tego obok i
    > już.

    Z jaką dokładnością?

    --
    Robert Tomasik


  • 12. Data: 2022-12-11 20:16:02
    Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.12.2022 o 18:52, Robert Tomasik pisze:

    >> I powodem było nieustapienie pierwszenstwa pieszemu na przejściu.
    >
    > Nie. Pieszemu nie wolno wchodzić tuż przed nadjeżdżającym pojazdem.

    Pieszemu może być nie wolno też posiadać dragów, ale nie zmienia to
    pierwszeństwa. To że pieszy czegoś nie zrobił nie daje żadnych
    dodatowych prawa kierowcy.


    >> Generalnie nie mam takich problemów - zwalniam do prędkości tego obok
    >> i już.
    >
    > Z jaką dokładnością?

    Wystarczająca, żeby nie być zderzakiem z przodu i nie pierolnać pieszego.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 13. Data: 2022-12-11 20:31:12
    Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11.12.2022 o 20:16, Shrek pisze:
    >>> Generalnie nie mam takich problemów - zwalniam do prędkości tego obok
    >>> i już.
    >> Z jaką dokładnością?
    > Wystarczająca, żeby nie być zderzakiem z przodu i nie pierolnać pieszego.

    Pozostając z tyłu wcale nie zwiększamy bezpieczeństwa, bowiem
    poprzedzający pojazd przesłania tę część przejścia, po której jedzie. Im
    jesteś bardziej z tyłu, tym mniej widzisz.

    Kierujący poprzedzającym Cie pojazdem może sobie tak "wyliczyć", że
    przejedzie za plecami przechodzonego pieszego. Ty go zobaczysz w chwili,
    gdy wejdzie na Twój pas.

    --
    Robert Tomasik


  • 14. Data: 2022-12-11 21:16:43
    Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.12.2022 o 20:31, Robert Tomasik pisze:

    > Pozostając z tyłu wcale nie zwiększamy bezpieczeństwa, bowiem
    > poprzedzający pojazd przesłania tę część przejścia, po której jedzie. Im
    > jesteś bardziej z tyłu, tym mniej widzisz.

    Ale nie muszę szukać przekupnego biegłego, żeby czarował jak ty. Jest
    zakaz wyprzedzania i ma on konkretny cel.

    > Kierujący poprzedzającym Cie pojazdem może sobie tak "wyliczyć", że
    > przejedzie za plecami przechodzonego pieszego. Ty go zobaczysz w chwili,
    > gdy wejdzie na Twój pas.

    jak nie widzę wcześniej, to hamuje bardziej.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 15. Data: 2022-12-11 21:29:33
    Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 11.12.2022 o 18:14, Robert Tomasik pisze:



    > Stał się ofiarą niezbyt mądrej zmiany przepisów, która sugeruje, ze pieszy
    > wchodząc na przejście ma pierwszeństwo. Ja się zastanawiam, czy autorzy
    > kampanii informacyjnej prowadzonej w tym "duchu" nie powinni cywilnie
    > odpowiadać za szkody cywilne s[powodowane swoją działalnością.

    Ale na szczęście nie ty o tym decydujesz.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


  • 16. Data: 2022-12-11 21:33:52
    Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 11.12.2022 o 20:31, Robert Tomasik pisze:

    >
    > Kierujący poprzedzającym Cie pojazdem może sobie tak "wyliczyć", że
    > przejedzie za plecami przechodzonego pieszego. Ty go zobaczysz w chwili,
    > gdy wejdzie na Twój pas.

    Nie widzisz, to nie jedziesz.
    Na przejściu dla pieszych masz się spodziewać pieszego.
    Jedziesz, gdy widzisz, że pieszego nie ma.
    To nie jest trudne do zapamiętania.

    Jak cofasz i ci coś zasłania, to też jedziesz gdy nie widzisz?

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


  • 17. Data: 2022-12-11 22:11:55
    Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11.12.2022 o 21:16, Shrek pisze:
    >> Pozostając z tyłu wcale nie zwiększamy bezpieczeństwa, bowiem
    >> poprzedzający pojazd przesłania tę część przejścia, po której jedzie.
    >> Im jesteś bardziej z tyłu, tym mniej widzisz.
    > Ale nie muszę szukać przekupnego biegłego, żeby czarował jak ty. Jest
    > zakaz wyprzedzania i ma on konkretny cel.

    No właśnie musisz, bo bez jakiejkolwiek swojej winy wjeżdżasz w pieszego.
    >
    >> Kierujący poprzedzającym Cie pojazdem może sobie tak "wyliczyć", że
    >> przejedzie za plecami przechodzonego pieszego. Ty go zobaczysz w
    >> chwili, gdy wejdzie na Twój pas.
    > jak nie widzę wcześniej, to hamuje bardziej.

    Nie zawsze się daje, a i nie zawsze to zwiększa bezpieczeństwo. Jak
    zaczniesz nagle hamować bez sensownego powodu, to jest duża szansa, ze
    ktoś Ci się właduje w tył. Z kolei trochę trudno ogarnąć, że za chwilę
    wyjedzie z zatoczki autobus (przykładowo) albo z jakiejś bramy samochód.

    --
    Robert Tomasik


  • 18. Data: 2022-12-11 22:43:17
    Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.12.2022 o 22:11, Robert Tomasik pisze:

    >>> Im jesteś bardziej z tyłu, tym mniej widzisz.
    >> Ale nie muszę szukać przekupnego biegłego, żeby czarował jak ty. Jest
    >> zakaz wyprzedzania i ma on konkretny cel.
    >
    > No właśnie musisz, bo bez jakiejkolwiek swojej winy wjeżdżasz w pieszego.

    NIe muszę, bo nie przejechałem pieszego.

    >>> Kierujący poprzedzającym Cie pojazdem może sobie tak "wyliczyć", że
    >>> przejedzie za plecami przechodzonego pieszego. Ty go zobaczysz w
    >>> chwili, gdy wejdzie na Twój pas.
    >> jak nie widzę wcześniej, to hamuje bardziej.
    >
    > Nie zawsze się daje,

    No czasem rzeczywiście mogą się hamulce zepsuc. Jak pech to pech.

    > a i nie zawsze to zwiększa bezpieczeństwo. Jak
    > zaczniesz nagle hamować bez sensownego powodu, to jest duża szansa, ze
    > ktoś Ci się właduje w tył.

    Widać uważasz, że siła wyższa. Należy zagryźć zęby i walić na przejście
    na ślepo...

    > Z kolei trochę trudno ogarnąć, że za chwilę
    > wyjedzie z zatoczki autobus (przykładowo)

    Da się ogarnąc - migacze włączają.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 19. Data: 2022-12-11 23:20:54
    Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
    Od: Akarm <a...@w...pl>

    W dniu 11.12.2022 o 18:14, Robert Tomasik pisze:

    >
    > Stał się
    > ofiarą niezbyt mądrej zmiany przepisów, która sugeruje, ze pieszy
    > wchodząc na przejście ma pierwszeństwo.

    Pieszy ma pierwszeństwo na przejściu dla pieszych "od zawsze". Przecież
    nic się w tym pierwszeństwie nie zmieniło. Jak pieszy miał pierwszeństwo
    na przejściu w czasach PRL, tak ma dokładnie takie samo pierwszeństwo na
    przejściu również teraz.

    > Ja się zastanawiam, czy autorzy
    > kampanii informacyjnej prowadzonej w tym "duchu" nie powinni cywilnie
    > odpowiadać za szkody cywilne s[powodowane swoją działalnością.

    Tępe prymitywy przez całe lata nie zauważały, że pieszy ma pierwszeństwo
    na pasach. Były przekonane, że obowiązkiem pieszego jest czekanie, aż
    jakiś kierowca w swej łaskawości zezwoli pieszemu na przejście.
    A że policja od roku zaczęła karać za przewinienia w okolicach przejść
    dla pieszych, to wśród tępych kutasów powstało przekonanie, że pieszy
    właśnie zyskał pierwszeństwo na przejściu.

    --
    -
    Akarm
    Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego


  • 20. Data: 2022-12-12 00:20:50
    Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-12-11, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 11.12.2022 o 03:03, Marcin Debowski pisze:
    >> Pewnie chodzi o to, że jakby jechał nieco wolniej to pieszy zamiast w
    >> bok zrobiłby krok dalej i wlazł dosłownie przed maskę, a tak się
    >> wpasował w to krótkie okno, gdzie tuż przed sobą miał bok samochodu.
    >
    > Też mi to przyszło do głowy. I jest to bardzo sensowne. Pieszy
    > ewidentnie wszedł bezpośrednio przed jadącym pojazdem. W tej sytuacji
    > żadna prędkość nie dawał możliwości zatrzymania się przed nim. Większa
    > spowodowała, że pieszy nie został uderzony przodem, a pewnie lusterkiem.
    > Może bokiem pojazdu, który jednak hamując (piszą o braku hamowania)
    > wpadł w poślizg.
    >
    > Tak, czy inaczej pieszy musiał wejść widząc pędzący samochód. Stał się

    Powoli. Wtargnięcie będziemy mieli, jak pieszy sobie stoi np. na
    krawędzi jezdni, a tamten albo go nie widzi albo myśli, że się śmignie i
    wjeżdża na przejście, a pieszy mu jednak wchodzi. Czy spowodowany tym
    wypadek to na pewno w 100% wina pieszego? To była zdaje się osoba po 70.
    Czy do obowiązku kierwowcy nie było dostosowanie prędkości jazdy właśnie
    ze względu, że taki stojący pieszy może mu jednak wleźć? A już
    szczególnie, jesli był w stanie zauważyć, że jest to starsza osoba,
    która może mieć swoje ograniczenia, np. w kwestii zauważenia
    nadjeżdżającego pojazdu.

    Ale mamy tez inną mozliwość. Pieszy wszedł na przejście zgodnie z
    przepisami, a tamten ocenił, że się jednak przed nim śmignie. I wtedy
    nie mamy żadnego wtargnięcia.

    Kwestia braku wpływu prędkości jest też MZ dyskusyjna. Pieszy wchodzi w
    bok jadącego samochodu. Efekt jest zwykle taki, że w momencie kontaktu
    go obraca. Jak samochód jedzie szybciej to może go obrócić bardziej (i
    rzucić z tego obrotu np. na krawężnik), lub wręcz przeciwnie, obrócić
    mniej, bo samochód jechał tak szybko, że de facto do pełnego kontaktu
    nie doszło. Tj. nb. inna możliwość, dla której biegły mógł stwierdzić,
    że wolniej byłoby gorzej.

    --
    Marcin

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 20 ... 30


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1