Witam grupowiczów

Czy jest jakiś sposób zagwarantowania kupującemu, że sprzedający
dom czy mieszkanie wogóle się wyprowadzi? I to w sposób taki aby
sprawa nie ciągnęła się latami przed sądem i nie przypominała
sytuacji Kotka i Kołka z "Alternatywy 4"?

Chodzi o sytuację, w której w dniu X podpisywana jest umowa kupna
(nieco wcześniej umowa przedwstępna), a w umowie punkt, który mówi,
że sprzedający wprowadzi się za 3 tygodnie od dnia X.

Co może zrobić kupujący jeśli sprzedający się nie wyprowadzi? Jakimi
zapisami się można przed takimi sytuacjami chronić?

Oczywiście jeśli sprawa będzie się finalizowała to i tak pójdę dodatkowo
po poradę prawną (notariusz czy radca prawny?) ale chciałem popytać
grupowiczów o Wasze opinie

Google podpowiedziały mi, że:
- "w akcie notarialnym musi być zwrot o poddaniu się 'akcie rygorowi
egzekucji' przez sprzedających" - rozumiem jak to działa np. w wypadku
kwoty zadatku ale czym innym jest strata kwoty zadatku, a czym innym
niechciani lokatorzy
- "W umowie przedwstępnej można również zastrzec prawo do odstąpienia
od niej, gdyby w dniu sfinalizowania transakcji lokal nie był gotowy
do wydania." - tyle, że to u mnie nie pasuje ponieważ wyprowadzka
jest 3 tygodnie po sprzedaży i przekazaniu pełnej kwoty (przyczyny zasadne,
terminu płatności nie da się przesunąć za te 3 tygodnie)

Z góry dziękuję za wszelkie komentarze i pomoc