Witam

Pracuje od 12 miesięcy w Sp z.o.o . Na początku pracy, w kiwetniu 2010
miałem podpisać umowę z moim pracodawcą, jednak w nawale pracy( główna
wymówka pracodawcy) nie doszło do tego. Po trzech miesiącach próbnych
miałem zostać zatrudniony na umowę o pracę, do dnia dzisiejszego nie
zostałem zatrudniony na takową umowę. W lutym tego roku otrzymałem od
mojego pracodawcy PIT, nie wiem na jakiej podstawie, ponieważ nie
zawierałem z nim żadnej umowy(nie podpisywałem żadnej umowy o pracę,
dzieło czy cokolwiek innego). PIT oczywiście rozliczyłem i zaniosłem do
urzędu skarbowego. Od miesiąca stycznia 2011 do maj 2011 nie otrzymałem
wynagrodzenia za moją pracę. Podpisuje się pod wieloma dokumentami
firmowymi, tworzę oferty, na których widnieje również moje imię i
nazwisko więc pracodawca nie może wykręcić się że nie pracowałem u niego
w tym okresie. W miesiącu kwietniu sporzadziłem raport przepracowanych
godzin, delegacji, kosztów telefonu i wysłałem mojemu pracodawcy, nie
otrzymałm pieniążków do tej pory ponieważ pracodawca motywuje to że nie
otrzymał jeszcze pieniędzy od naszych kontrahentów. Wiem że wpłynęła
pewna transza pieniędzy jednak pracodawca ustawia mnie w kolejce
wierzytelności na samym końcu. Chce się wyrwać z tego chorego układu bez
przyszłości, jednocześnie pragnę otrzymać należne mi pieniądze za moją
ciężka pracę. Co mogę zrobić? Czy fakt że nie podpisywałem żadnej umowy
a pracodawca wysłał mi rozliczenie PIT mogę wykorzystać do pertraktacji
na temat natychmiastowego wypłacenia zaległej płacy?