witam, pisze z Gdanska i prosze o porade,


Opisze sytuacje pokrotce:

Jestem swiezo po rozprawie o podwyzszenie alimentow, zasadzonych na dziecko
od jego ojca w 1994r w kwocie 3 mln. zl. Na rozprawie stawil sie ojciec
dziecka wraz ze swoja nowa malzonka ubrana w gorset. Sad wypytal mnie na
okolicznosc moich dochodow, dochodow konkubenta, sytuacji materialnej i
kosztow utrzymania dziecka. Pozniej pytal o to pozwanego, jego zona z lawki
dla publicznosci dopowiadala swoje, a on ewidentnie klamal wzbudzajac litosc
w sadzie. Wlasnie stracil prace, jego firma splajtowala, zona ulegla
wypadkowi i stara sie o rente, uzycza dom od ojca, dzieci.... Jednym slowem
gral dziada, ktorym nie jest. Jest udzialowcem w firmie, wiec ma duza wplyw
na tresc otrzymywanych zaswiadczen. Jednak zadnych dokumentow nie
przedstawil, wszystko na krzywa twarz. Ostatecznie wyrok: podwyzszenie
aliementow do kwoty 400zl/mc. Uzasadnienie: zla, niejasna sytuacja
majatkowa. Sad uznal, ze nawet gdyby zasadzil wyzsza kwote to pozwany i tak
nie mialby z czego zaplacic.
Wiem, ze moge odwolac sie od decyzji, mam na to tylko 3 tygodnie.
Co powinnam zrobic? Wydaje mi sie, ze teraz nie obejdzie sie bez adwokata.
Moze detektyw, ktory zbada ich rzeczywista sytuacje majatkowa? Gdzie go
szukac?

--

Dorota

do góry

Użytkownik rapatang <r...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:alob2k$1vl4$...@n...ipartners.pl...
> od jego ojca w 1994r w kwocie 3 mln. zl. Na rozprawie stawil sie ojciec
> dziecka wraz ze swoja nowa malzonka ubrana w gorset.

:-)) czy ten gorset wniósł do sprawy jakieś zmiany eh ludzie


Sandra

do góry

"Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
news:alpa32$lfe$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik rapatang <r...@p...onet.pl> w wiadomości do
grup
> dyskusyjnych napisał:alob2k$1vl4$...@n...ipartners.pl...
> > od jego ojca w 1994r w kwocie 3 mln. zl. Na rozprawie stawil sie ojciec
> > dziecka wraz ze swoja nowa malzonka ubrana w gorset.
>
> :-)) czy ten gorset wniósł do sprawy jakieś zmiany eh ludzie

Normalne...

Nigdy nie chcialem alimentow na syna mojej zony na dziecko z pierwszego
malzenstwa.
Uwazalem, ze zakladam rodzine i sam bede lozyl na dzieci.
Ale gdy Syn podrosl pomyslal sobie ze dobrze byloby miec jakas "kase",
i namowil mame o wniesienie o laimenty...

"Tatus" przyjechal z torba pelna lekow i na rozprawie zaczal "umierac".
Wiec Pani Sedzina bardzo mile zreszta zapytala zone co ona o tym sadzi a
zona,
ze juz nic nie chce...

Boguslaw

do góry

Użytkownik "rapatang" <r...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:alob2k$1vl4$1@news2.ipartners.pl...
> witam, pisze z Gdanska i prosze o porade,
>
> Jednak zadnych dokumentow nie
> przedstawil, wszystko na krzywa twarz. Ostatecznie wyrok: podwyzszenie
> aliementow do kwoty 400zl/mc. Uzasadnienie: zla, niejasna sytuacja
> majatkowa. Sad uznal, ze nawet gdyby zasadzil wyzsza kwote to pozwany i
tak
> nie mialby z czego zaplacic.
> Wiem, ze moge odwolac sie od decyzji, mam na to tylko 3 tygodnie.
> Co powinnam zrobic? Wydaje mi sie, ze teraz nie obejdzie sie bez adwokata.
> Moze detektyw, ktory zbada ich rzeczywista sytuacje majatkowa? Gdzie go
> szukac?
--
>
> Dorota

ponawiam pytanie

w nieco innej formie

gdzie w trojmiescie mozna znalezc sprawdzonego i taniego detektywa
ktory moglby sprawnie i dyskretnie sprawdzic sytuacje majatkowa ojca dziecka
?

BTW gorsety lachy ataki serca bardzo moga zmienic nastawienie czy tez
laskawosc sadu, chcialabym jednak byscie Panstwo nie deformowali sensu mojej
wypowiedzi

Prosze o komentarze na zadany temat

Dziekuje

--

Dorota

do góry