eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Stłuczka i lakiernik
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2008-06-10 07:53:29
    Temat: Stłuczka i lakiernik
    Od: Buster <r...@g...com>

    Witam.
    Moja znajoma miała drobne zdarzenie samochodem. Niestety lekko walnęła
    w inny samochód. Na tamtym samochodzie jest rysa o długości ok. 20 cm
    i szerokości 10 cm. Zdarzenie nigdzie nie zgłoszone. Facet
    wyrozumiały. I teraz pytanie, czy ta moja znajoma musi płacić za
    lakiernika z własnej kieszeni, czy może skorzystać z ubezpieczenia OC?
    Nie ma AC.

    --
    Pozdrowienia
    Radek


  • 2. Data: 2008-06-10 08:50:58
    Temat: Re: Stłuczka i lakiernik
    Od: KsZZysiek <kszysiek@____tlen.pl>

    > wyrozumiały. I teraz pytanie, czy ta moja znajoma musi płacić za
    > lakiernika z własnej kieszeni, czy może skorzystać z ubezpieczenia OC?
    > Nie ma AC.

    Niesamowite ... czy znajoma wie dlaczego musi kupowac OC ? Czy
    kiedykolwiek czytała umowę ?

    --
    Krzysiek, Krakow, http://kp.oz.pl/


  • 3. Data: 2008-06-10 09:00:32
    Temat: Re: Stłuczka i lakiernik
    Od: Buster <r...@g...com>

    On 10 Cze, 10:50, KsZZysiek <kszysiek@____tlen.pl> wrote:
    > Niesamowite ... czy znajoma wie dlaczego musi kupowac OC ? Czy
    > kiedykolwiek czytała umowę ?

    Ja nie proszę o rady z cyklu "Wujek Dobra Rada radzi przeczytać
    umowę", tylko o konkretną odpowiedź. Jezu. Co za ludzie.


  • 4. Data: 2008-06-10 09:26:47
    Temat: Re: Stłuczka i lakiernik
    Od: KsZZysiek <kszysiek@____tlen.pl>

    > Ja nie proszę o rady z cyklu "Wujek Dobra Rada radzi przeczytać
    > umowę", tylko o konkretną odpowiedź. Jezu. Co za ludzie.

    No to teraz galopem przeczytać umowę. Jeśli szukasz tutaj kogos, kto ci
    streści życie z powodu twojego lub jej lenistwa to się mylisz.

    --
    Krzysiek, Krakow, http://kp.oz.pl/


  • 5. Data: 2008-06-10 09:35:41
    Temat: Re: Stłuczka i lakiernik
    Od: Maverick <k...@N...pl>

    KsZZysiek pisze:
    >> wyrozumiały. I teraz pytanie, czy ta moja znajoma musi płacić za
    >> lakiernika z własnej kieszeni, czy może skorzystać z ubezpieczenia OC?
    >> Nie ma AC.
    >
    > Niesamowite ... czy znajoma wie dlaczego musi kupowac OC ? Czy
    > kiedykolwiek czytała umowę ?
    >
    Moze korzystac z OC do naprawiania obcego samochodu - pisze
    oswiadczenie, opis sytuacji, opis zniszczen, ew jakas wstepna ocena
    kosztow napraw (i tak wysla swojego rzeczoznawce lub wysla samochod do
    warsztatu). Niech zadzwoni do TU i sie zapyta co jeszcze potrzebne
    bedzie (pewnie jakies xero PJ, umowy OC, moze cos wiecej). Z tym
    wszystkim pokrzywdzony idzie i sklada wniosek o naprawe z OC (generalnie
    idzie do swojego TU, a oni sie kontaktuja z TU od OC sprawcy, ale mozna
    tez od razu do TU sprawcy - co lepiej pasuje)


    Warto sie jednak zastanowic czy malowanie jednego elementu (ok 300-500
    pln) nie bedzie tansze od utraty czesci znizek - niech sobie znajoma
    policzy. Czasem warto drobne stluczki naprawic z wlasnej kieszeni (jak
    samochod poszkodowanego jest stary to moze tak preferowac - kasa do
    kieszeni, a kiedys naprawi, ale naprawi taniej, albo nie naprawi).
    --
    Regards,
    Maverick
    PMS+ PJ S+ p M- W- P+:++ X+ L+ B++ M(+) Z++ T- W CB
    Nissan Bluebird - juz pelnoletni


  • 6. Data: 2008-06-10 10:05:22
    Temat: Re: Stłuczka i lakiernik
    Od: Buster <r...@g...com>

    Bardzo dziękuję Maverickowi za wyczerpującą odpowiedź na zadane
    pytanie. Natomiast KsZZyskowi nie dziękuję.


  • 7. Data: 2008-06-10 10:33:25
    Temat: Re: Stłuczka i lakiernik
    Od: Juzek Kocimientka <k...@i...pl>

    Buster pisze:

    > Bardzo dziękuję Maverickowi za wyczerpującą odpowiedź na zadane
    > pytanie. Natomiast KsZZyskowi nie dziękuję.

    Jeszcze się ładnie ukłon i powiedz wierszyk. Może być o zimie bo
    strasznie gorąco.


  • 8. Data: 2008-06-10 12:06:20
    Temat: Re: Stłuczka i lakiernik
    Od: KsZZysiek <kszysiek@____tlen.pl>

    > pytanie. Natomiast KsZZyskowi nie dziękuję.

    Jeszcze jakbys napisał, który samochód chcesz naprawiac, to moze
    zrozumiałbys co to znaczy "dobrze zadane pytanie".

    --
    Krzysiek, Krakow, http://kp.oz.pl/


  • 9. Data: 2008-06-10 14:09:38
    Temat: Re: Stłuczka i lakiernik
    Od: Maverick <k...@N...pl>

    KsZZysiek pisze:
    >> pytanie. Natomiast KsZZyskowi nie dziękuję.
    >
    > Jeszcze jakbys napisał, który samochód chcesz naprawiac, to moze
    > zrozumiałbys co to znaczy "dobrze zadane pytanie".
    >

    Pierwszy post :
    Buster pisze:
    > Witam.
    > Moja znajoma miała drobne zdarzenie samochodem. Niestety lekko walnęła
    > w inny samochód. Na tamtym samochodzie jest rysa o długości ok. 20 cm
    > i szerokości 10 cm.

    Widzisz tutaj : inny samochod, na tamtym samochodzie??

    > Zdarzenie nigdzie nie zgłoszone. Facet
    > wyrozumiały.

    Kolejna igielka - skoro facet jest wyrozumialy, to znaczy ze nie chcial
    wzywac policji po tym jak jakas kobieta uszkodzila JEGO samochod

    > I teraz pytanie, czy ta moja znajoma musi płacić za
    > lakiernika z własnej kieszeni, czy może skorzystać z ubezpieczenia OC?
    > Nie ma AC.
    >
    > --
    > Pozdrowienia
    > Radek

    Skoro nic nie pisac czy JEJ samochod jest uszkodzony, to moze nie jest -
    moze walnela kantem zderzaka i tylko lekko go otarla (jak nie ma AC to
    raczej samochod <10k warty).

    Wiec pytanie raczej ewidentnie odnosi sie do naprawy samochodu
    poszkodowanego, czyli FACETA.

    --
    Regards,
    Maverick
    PMS+ PJ S+ p M- W- P+:++ X+ L+ B++ M(+) Z++ T- W CB
    Nissan Bluebird - juz pelnoletni


  • 10. Data: 2008-06-10 17:58:13
    Temat: Re: Stłuczka i lakiernik
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:g2m20r$7qa$1@inews.gazeta.pl Maverick
    <k...@N...pl> pisze:

    >> Moja znajoma miała drobne zdarzenie samochodem. Niestety lekko walnęła
    >> w inny samochód. Na tamtym samochodzie jest rysa o długości ok. 20 cm
    >> i szerokości 10 cm.
    > Widzisz tutaj : inny samochod, na tamtym samochodzie??
    Niejaki Buster faktycznie nie poradził sobie intelektualnie z precyzyjnym
    zadaniem prostego - wydawało by się - pytania.
    Nie określono nawet sprawcy, a od tego trzeba zacząć.
    Może być tak, że jedna ze stron bierze winę na siebie (przyznaje się), może
    tak nie być. W tym drugim przypadku wezwanie policji jest konieczne. Tego
    nie zrobiono.
    Co więcej, strona przyznająca się do winy może po fakcie stwierdzić, że
    oświadczenie złożyła pod wpływem szoku pokolizyjnego i obecnie go nie
    potwierdza (często od tego TU rozpoczyna miganie się od przyjęcia
    odpowiedzialności jeśli nie wezwano policji).

    >> Zdarzenie nigdzie nie zgłoszone. Facet
    >> wyrozumiały.
    > Kolejna igielka - skoro facet jest wyrozumialy, to znaczy ze nie chcial
    > wzywac policji po tym jak jakas kobieta uszkodzila JEGO samochod
    To niekoniecznie wyraz wyrozumiałości. Mógł być podpity, mógł nie mieć w
    porządku dokumentów itp.
    Trudno ocenić sytuację rzetelnie na podstwie blekotu Bustera, ale
    domniemywam, że:
    - nie ustalono sprawcy;
    - po stłuczce nie sporządzono protokołu na miejscu;
    - ani sam Buster ani jego (rzekoma?) znajoma nie zadali sobie trudu
    przeczytania umowy ubezpieczeniowej ani nie znają ustawy o obowiązkowych
    ubezpieczeniach komunikacyjnych, zaś sposób zadania pytania świadczy o
    kompletnej indolencji, co wręcz wskazuje na lenistwio i/lub głupotę.

    Nie da się na takich podstawach sensownie doradzać.

    --
    Jotte

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1