W dniu 03.12.2023 o 09:30, rowerex rowerex pisze:

> Wracając do tej "nieprowokacji", czyli "eksperymentu" - ktoś przechodzący
> mógłby wezwać policję, poinformować ochronę budynku, zrobić cokolwiek
> czego nie widać w kamerze, a co jest jakąś formą reakcji, ale póki służby
> się nie pojawią, to taka reakcja nie byłaby zauważona - no chyba że autorzy
> eksperymentu jakoś dogadaliby się ze służbami, aby ignorowały wezwania,
> tylko niby jak...

Takie "nieprowokacje" mają również takie znaczenie, że ludzie widząc coś
takiego dochodzą do wniosku, że to pewnie jakaś scenka i nie reagują. Bo
poza prowokacjami dziennikarzy nie może się zdarzyć, że człowiek leży.
Ludzie nie leżą sobie tak w śniegu.

Ja - przykładowo - jak widzę człowieka z bronią, to zakładam, że to
prowokacja, jakaś "zabawka" albo inny kolekcjoner. Uważam, że do
przedmiotów przypominających broń palną - przykładowo - powinny dotyczyć
te same przepisy, co dla broni palnej jeśli chodzi o sposób
przenoszenia. Przykładowo taki pistolet ma się przenosić zakryty, a jak
jest zbyt duży, to w kuferku czy walizce. Nie chodzi mi o zakazywanie,
ale ukrywanie. Albo jawne noszenie w umundurowaniu. >
> Zresztą, w wielu dyskusjach coraz częściej czytam i na własne uszy
> słyszę coś takiego: "jeżeli masz wezwać policję, to lepiej nie rób niczego,
> a oszczędzisz sobie całego mnóstwa problemów" - i mówią lub piszą
> to ci sami ludzie, którzy potem dyskutują i lamentują na temat znieczulicy.

Przykładowo zdecydowanie rodzice / wychowawcy nie powinni straszyć
policjantem dzieci, bo później dziecko w potrzebie boi się poprosić
policjanta o pomoc. Mądry człowiek potrafi te bzdury ocenić, ale dziecko
(zresztą wielu dorosłych o poziomie dziecka w tym wypadku) nie. To forum
jest dość niszowym miejscem wymiany informacji, ale szerzej propagowane
kolumnie Shreka, czy Kviata mogą kogoś po prostu zabić. To jedyny powód,
dla którego w ogóle ich czytam i czasem odpowiadam.
>
> Sprawa kolejne - "obiekt monitorowany", wszelkie wiszące kamery - reakcja
> ludzi na to jest prosta: "no przecież ktoś od tego jest, ogląda to i monitoruje,
> więc wszystko jest pod kontrolą"

Pytanie, ile osób to ogląda. Bo przeważnie te kamery służą do
udokumentowania, co się działo, a nie bieżącego podglądu. Kamer
dziesiątki / setki, ale oglądający jeden. W danym konkretnym momencie
może patrzyć na jedną, a czasem może mieć i inne zadania, albo
potrzebuje chwili przerwy.
--
(~) Robert Tomasik