Gonzo wrote:
> U?ytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisa? w wiadomo?ci
> news:gldaas$92h$1@inews.gazeta.pl...
>> DotPay w sumie ma racje, oni nie wiedz? jak zakonczy?a sie transakcja po
>> twojej stronie z CinemaCity. To ?e to ich wina to sprawa drugorzedna.
>
> no niezupe?nie nie wiedz?. proces potwierdzenia p?atno?ci w internecie
> wygl?da tak, ?e inicjator [CinemaCity] prosi agenta [DotPay] o autoryzacje
> transakcji. DotPay aoutoryzuje i otrzymuje od cinemaCity finalnego OK, ze
> tamten zrozumia? i sesja sie konczy. w tym przypadku nie mia? szans otrzymaae
> takiego potwierdzenia od CinemaCity, bo tak sesja juz dawno wygas?a.

Masz rację, jeśli CinemaCity nie potwierdził.
Jeśli tak było to na jakiej podstawie DotPay wysłał pieniądze, śkoro nie
dostał potwierdzenia.
A może jednak dostał i dlatego wysłał, a błąd leży po stronie
oprogramowania CinemaCity?
To że twoje rezerwacja wygasła niekoniecznie musi oznaczać, że
CinemaCity nie potwierdził, że dostał potwierdzenie autoryzacji.


>
> Tyle teorii. a praktyce - czy poza unizonym poproszeniem o ?askawy zwrot
> kaski - mo?na u?yae jakiego? mocniejszego argumentu? (oczywi?cie nie pytam o
> bejsbola :-)
>

tak jak napisał Robert.
Warto mieć papierowe potwierdzenie z DotPay, że kasa poszła a w stosunku
do CinemaCity użyć argumentu o bezpodstawnym wzbogaceniu.