>
> Swoją drogą, czy jeśli pan prof. doszedł do wniosku, że regulamin jest
> utworem, to czy wymyślona przeze mnie umowa sprzedaży też jest utworem?
>
> Innymi słowy, nie zgadzam się z powyższą interpretacją, bo dojdziemy do
> absurdów.

Dlaczego...
Nie widzę nic dziwnego w tym, że umowa moze być utworem... Mam własnie przed
sobą umowe "franczyzową" (jeden z więszych "dawców" :) na świecie, 50 stron
+ 150 stron załączników.....:) To przecież mała powieść.. Nawet w jednym z
ostatnich paragrafów jest postanowienie o tym, że tekst dokumentu umowy jest
chroniony prawem autorskim ..itp...:).
Pozostaje tylko kwestia czy dany tekst wykazuje przesłanki twórczosci...
Poodobnie, nie widzę przeszkód żeby opinia biegłego miała charakter utworu,
realziowała przesłankę twórczości. Jednak w konkretnym przypadku taka opinia
"nie będzie podlegać ochronie" czyli może to być dzieło spełniające
przesłanki utworu, tylko z art 4 pr. aut. , wyłączone będzie spod ochrony.
We wszystkich cytowanych przez Ciebie orzeczeniach (podobnie jak w kilku
wyjasnieniach tzw. ministerstwa tzw. sztuki) mowa o opiniach biegłych
sporzadzanych na podstawie stosownych przepisów podatkowych i skałdanych
jako załaczniki do sprawozdania fiansowego do sądu. Jednak przeciez można
zamówić "prywatny" raport biegłego księgowego, dla potrzeb np. nadzoru
własccielskiego, z rozbudowaną częscią opisową czy zaleceniami. Taki raport
wcale nie musi spełniac wymogów ustawowych. Moim zdaniem brak podstaw zeby
odmówić takiemu raportowi, czy opinii ochrony autorskopawnej.

Podobnie moze być moim zdaniem z umową czy regulaminem. W konkrentej
sytuacji, gdy taki dokument bedzie sporzadzony w ramach urzędowej procedury
nie będzie podlegac ochronie (własnie zastanawiam się np. czy nie mozna by
uznac za dokumenty urzędowe projekty umów dołącznych do materiałów
przetargowych , jako obowiazujace w przypadku wygrania przetargu, być może
właśnie takie umowy nie byłby chronione w ramach prawa autorskiego)

Pozdrawiam,
Romek
> --
> http://bdp.e-wro.com GG: 4494911