> Rzecz w tym, że sąd (nawet jak nie będziesz pracował) oceni nie tyle
> Twoje zarobki, co możliwości zarobkowe.
> Ta różnica jest po to, żeby Ci się nie opłacało przypadkiem nie szukać
> pracy, czy zatrudniać się na czarno, żeby uniknąć alimentów.
> Oczywiście alimentów nie będzie można ściągnąć z pensji Twojej żony. Ale
> dług z tytułu alimentów będzie Ci narastał. Zatem w praktyce, żebyś nie
> miał problemów, pewnie będzie za Ciebie płacić żona. Swoją drogą ja na
> jej miejscu byłabym wściekła na takiego męża.
Marto, dziekuje za wszystkie wyjasnienia w tym watku. Pomogly na pewno nie
tylko mnie.
Ocena mozliwosci zarobkowych w obecnych czasach to dosc dziwna sprawa, ale nie
warto komentowac faktow.
Marto, pomoglas mi, ale nie radz mojej zonie, jak powinna sie zachowac, bo to
nie jest przedmiotem tej dyskusji. Zauwaz, ze ja nie zakladam, ze nie bede
pracowac. Pytam tylko, co moze sie zdarzyc, jesli taka sytuacja zaistnieje. A
glownym celem moich pytan jest to, zeby jak najbardziej uchronic moja zone
przed ewentualnymi konsekwencjami. Z zona dogaduje sie bez posrednictwa i
poradnictwa listy dyskusyjnej.
Pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl