eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZakład energetyki, planowany remont a uszkodzenia sprzętu w mieszkaniu › Re: Zakład energetyki, planowany remont a uszkodzenia sprzętu w mieszkaniu
  • Data: 2005-02-09 22:29:55
    Temat: Re: Zakład energetyki, planowany remont a uszkodzenia sprzętu w mieszkaniu
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "PINTO" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cudvk7$btk$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Panie Robercie, chyba nie myśli Pan że autor postu jest taki znawca
    > ("jasnowidzem") który potrafi wskazać przyczynę uszkodzenia sprzętu.
    > Pewnie przy wymianie czy konserwacji (czegoś tam) przez pracowników ZE
    > doszło do przepięcia i ciach niema prądu (i maybe sprzętu).
    > Autor napisał później: "Jak wychodziłem to działał. Jak wróciłem już
    > nie." i tu nalezy się doszukiwać "dokładny" opis sytuacji.
    > Autorowi w poście głównie chodzi o to, czy ma szanse na odszkodowanie
    > czy nie?

    Toteż właśnie napisałem, że moim zdaniem nie. Normy przewidują parametry dla
    prądu. Gdyby komputer dostał wyższe od znamionowego napięcie to w pierwszej
    kolejności powinien pójść zasilacz, zakładając, że nie UPS-a. I tutaj były
    by jakieś szanse, choć o wiele ładniej by wyglądało, jakby spaliło się kilka
    sprzętów różnym lokatorom. Karta graficzna, czy dysk są zasilane napięciem
    kilku wolt pochodzącym z zasilacza. Mają również własną tolerancje na
    napięcie. Ponieważ napięcie na wyjściu transformatora wzrasta liniowo w
    funkcji napięcia wejścia, a zatem nawet prąd 400V na wejściu powoduje na
    wyjściu zamiast załóżmy 3,5V coś koło 6V. A zatem zanim się przepalą te
    podzespoły, to z dymem musi iść zabezpieczenie transformatora, a nawet sam
    zasilacz. Jestem tego o tyle pewien, że przeżyłem trafienie pioruna w linię
    tuż przy moim domu. Włączony w owym czasie komputer stracił bezpiecznik w
    zasilaczu oraz wymagał 2-3 minutowej "rozmowy" z serwisantem, który odprawił
    nad nim czary i wszystko wróciło do normy. Nie miałem UPS-a, ani nawet
    listwy filtrującej. Toteż uważam, że w wyniku przepięcia prądu przede
    wszystkim powinny paść inne elementy. Jeśli nasz pytający wniesie roszczenie
    o odszkodowanie to wobec odmowy zapłaty ze strony elektrowni sąd najpewniej
    powoła biegłego. Z mojej wiedzy wynika, że biegły udzieli odpowiedzi
    zbieżnej z moją, bo już spotkałem się z taką sprawą i tak było. Tylko w tej
    sprawie nie było UPS-a.

    Zaś niższe od znamionowego napięcie jest zgodne z normami i urządzenie
    powinno być tak skonstruowane, by to przetrzymać. Nie może być tak, ze
    wyłączenie prądu - przecież przewidywalna okoliczność - powoduje uszkodzenie
    istotnych elementów urządzenia. Jeśli się tak dzieje, to już nie jest
    normalne następstwo zaniku napięcia, tylko jakaś tam przypadłość losowa, za
    którą elektrownia - moim zdaniem - odpowiedzialności cywilnej ponosić nie
    może.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1